Książkę zaliczyłbym raczej do literatury fantasy, nawet przygodowej, a nie do fantastyki naukowej. Czasem miałem wrażenie jakby tłumaczenie było nie do końca dokładne. Natomiast jeślli zapomni się podczas jej lektury o pewnych abstrakcjach typu nieobecność tektoniki płyt, to sama fabuła jest dosyć ciekawa. Nieco przypomina mi historię z Pana Lodowego Ogrodu.

Książkę zaliczyłbym raczej do literatury fantasy, nawet przygodowej, a nie do fantastyki naukowej. Czasem miałem wrażenie jakby tłumaczenie było nie do końca dokładne. Natomiast jeślli zapomni się podczas jej lektury o pewnych abstrakcjach typu nieobecność tektoniki płyt, to sama fabuła jest dosyć ciekawa. Nieco przypomina mi historię z Pana Lodowego Ogrodu.

Ciekawa wizja świata, jednak na tym co dalej już się trochę zawiodłem. Autorce trochę brakowało zdecydowania, czy bardziej skupić się na historii z dalekiej przeszłości i czy tym co współczesne. Niestety tej współczesności trochę mi brakowało.

Historia oparta na licznych mitach i teoriach, jednak pokazana moim zdaniem w dość mało atrakcyjny sposób.

Nie czyta się tego jakoś tragicznie, ale momentami się do tego zmuszałem.

Plus za dobrą mapkę świata. Nie naszego oczywiście.

Ciekawa wizja świata, jednak na tym co dalej już się trochę zawiodłem. Autorce trochę brakowało zdecydowania, czy bardziej skupić się na historii z dalekiej przeszłości i czy tym co współczesne. Niestety tej współczesności trochę mi brakowało.

Historia oparta na licznych mitach i teoriach, jednak pokazana moim zdaniem w dość mało atrakcyjny sposób.

Nie czyta się tego...

Lub 'Operacja poszukiwania w czasie'

Lub 'Operacja poszukiwania w czasie'

Fajna książka, chociaż czasami za bardzo (nie wiem jak to dokładnie określić) filozoficzna co jest typowe dla gatunku science fiction.

Fajna książka, chociaż czasami za bardzo (nie wiem jak to dokładnie określić) filozoficzna co jest typowe dla gatunku science fiction.

Nieźle się czytało, choć jak na A. Norton to miejscami trochę nijaka. Miałam chwilami wrażenie, że czytam szkic, krótkie opowiadanie, coś, z czego dopiero ma powstać porządna powieść.

Nieźle się czytało, choć jak na A. Norton to miejscami trochę nijaka. Miałam chwilami wrażenie, że czytam szkic, krótkie opowiadanie, coś, z czego dopiero ma powstać porządna powieść.

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam