Walka z Tengelem Złym zaczyna nabierać tempa.
Po tym jak wybrana 5 została rozbita każdy podąża swoją drogą ku Dolinie Ludzi Lodu.
Niestety również Tengel Zły zmierza w tym kierunki.

Przeżywamy uczucie Tovy, która w końcu znalazła osobę widzącą jej dobrą duszę, a nie ułomność cielesną.
Mierzymy się z różnego typu przeciwnościami Tengela Złego, które dzięki pomocy przodków i innych demonów jesteśmy w stanie pokonać!

Na koniec dzięki miłości i dobroci Nataniela udaje się przekonać Kolgrima i Ulvara do porzucenia Tengela Złego.
Dzięki Tuli zostają ukryci w dobrym miejscu, gdzie Tengel Zły ich nie znajdzie.

Kolejne przeszkody w tym Kat i Kat-Ghil czekają!

Podobał mi się też motyw spotkania autorki z Gabrielem, któremu pomogła. Nadaje ton prawdziwości i tajemniczości Pani Margit Sandemo. Swietna sprawa. Dodatkowo pomoc małemu Gabrielowi pozwala Nam wnioskować, że za to w późniejszych tomach opowie Pani Sandemo ich walkę.

Walka z Tengelem Złym zaczyna nabierać tempa.
Po tym jak wybrana 5 została rozbita każdy podąża swoją drogą ku Dolinie Ludzi Lodu.
Niestety również Tengel Zły zmierza w tym kierunki.

Przeżywamy uczucie Tovy, która w końcu znalazła osobę widzącą jej dobrą duszę, a nie ułomność cielesną.
Mierzymy się z różnego typu przeciwnościami Tengela Złego, które dzięki pomocy przodków...

Świetna seria, napisana pięknym językiem. Niepowtarzalna fabuła i bohaterowie. Szybko się czyta. Opinia przy pierwszym tomie. Polecam serdecznie.

Świetna seria, napisana pięknym językiem. Niepowtarzalna fabuła i bohaterowie. Szybko się czyta. Opinia przy pierwszym tomie. Polecam serdecznie.

Kcoham tą część za wątek miłości
Tovy, potrzebowałem zobaczyć szczęścia tej kruchej osóbki z którą tak bardzo czasem się utożsamiam. Nawet sam wątek z autorką w książce też był dla mnie dość ciekawy, co prawda nie spodziewałem się go, aleee był dobry. Więc w skrócie POLECAM całą serię!

Kcoham tą część za wątek miłości
Tovy, potrzebowałem zobaczyć szczęścia tej kruchej osóbki z którą tak bardzo czasem się utożsamiam. Nawet sam wątek z autorką w książce też był dla mnie dość ciekawy, co prawda nie spodziewałem się go, aleee był dobry. Więc w skrócie POLECAM całą serię!

Trwa wyścig do Doliny Lodu, Tengel Zły stara się ze wszelkich sił nie dopuścić aby jego przeciwnicy dotarli na miejsce.
Tova przeżywa swój pierwszy romans którego do końca nie potrafi zaakceptować.
Wątek autorki o niej samej jest nie wybaczalny.
Polecam zbliżając się co raz bardziej do końca.

Trwa wyścig do Doliny Lodu, Tengel Zły stara się ze wszelkich sił nie dopuścić aby jego przeciwnicy dotarli na miejsce.
Tova przeżywa swój pierwszy romans którego do końca nie potrafi zaakceptować.
Wątek autorki o niej samej jest nie wybaczalny.
Polecam zbliżając się co raz bardziej do końca.

Ach, ile tu smutku, łamanego jedynie chwilami nadziei i tytułowej czułości, rozpaczliwej w aurze wszechogarniającego zła. Kolejne mordercze uczynki Tengela dotykają w bolesny sposób Ludzi Lodu. Aura beznadziei i strachu towarzyszy Ludziom Lodu, jednocześnie coraz wyraźniej ujawnia się tajemna moc Nataniela. Nie brakuje również kolejnych bohaterów znanych z dawnych tomów - tym razem i tych ze strony zła. Autora zbudowana balans pomiedzy chwilami rozpaczy i nadziei, jednocześnie wyczuwalnie zmierzając w stronę kulminacji,

Interesującym zabiegiem było wplecenie samej postaci autorki w fabułę. Sympatyczne mrugnięcie okiem do fanów :)

Polecam!

Ach, ile tu smutku, łamanego jedynie chwilami nadziei i tytułowej czułości, rozpaczliwej w aurze wszechogarniającego zła. Kolejne mordercze uczynki Tengela dotykają w bolesny sposób Ludzi Lodu. Aura beznadziei i strachu towarzyszy Ludziom Lodu, jednocześnie coraz wyraźniej ujawnia się tajemna moc Nataniela. Nie brakuje również kolejnych bohaterów znanych z dawnych tomów -...

Oj nie. Ten tom mi się nie podobał. Pewien zabieg, który wprowadziła autorka, był zupełnie niepotrzebny. Spowodował, że nie czułam się już jakbym słuchała baśni... : (

Oj nie. Ten tom mi się nie podobał. Pewien zabieg, który wprowadziła autorka, był zupełnie niepotrzebny. Spowodował, że nie czułam się już jakbym słuchała baśni... : (

Jednym tchem!

Jednym tchem!

Trochę dziwna ta część, podoba mi się historia Tovy i jej miłosne przygody ale co tam robi Margit Sandemo??? Chyba jednak nie do końca ona mi tam pasuje, nie chodzi o to, że jestem rozczarowana ale to trochę tak jakby ktoś bańkę mydlaną uszkodził paluchem. Cały ten baśniowy świat przestał być baśniowy.
Według mnie ona tam nie pasuje jak żaden autor do swoich bohaterów tak naprawdę bez względu na tematykę powieści, dla mnie to są dwa odrębne światy, chyba, że książka z zamierzenia ma być taka pomieszana ale tutaj przy końcu… jak dla mnie nie.
Tengel zły jakoś mi nie leży, sama nie wiem ale spodziewałam się kogoś mrocznego i strasznego a on czasem wydaje się być niezdecydowany i zagubiony.

Trochę dziwna ta część, podoba mi się historia Tovy i jej miłosne przygody ale co tam robi Margit Sandemo??? Chyba jednak nie do końca ona mi tam pasuje, nie chodzi o to, że jestem rozczarowana ale to trochę tak jakby ktoś bańkę mydlaną uszkodził paluchem. Cały ten baśniowy świat przestał być baśniowy.
Według mnie ona tam nie pasuje jak żaden autor do swoich bohaterów tak...

Jeżeli mogę być szczera, to mam mieszane uczucia co do tego tomu. Co prawda, ciekawość obrotu spraw głównej walki bardzo mnie motywuje do czytania i interesuje, ale nieścisłości, które pojawiają się czasami powodują, że trochę się odechciewa. Mam na myśli, że postać Tengela Złego strasznie mi nie pasuje, nie jest tak straszny jak myślałam, że będzie (albo moja wyobraźnia nie działa z tym co czytam haha) Mam wrażenie, że gdybym go zobaczyła to bym wybuchnęła śmiechem. Nie podobało mi się "puszczenie oczka" od autorki, kto będzie czytał, zrozumie, o którym rozdziale mówię. Nie do końca rozumiem sens tego segmentu, mimo że się uśmiechnęłam, to jednak trochę było to według mnie niepotrzebne. Ale jeżeli chodzi o dobre rzeczy tego tomu, to muszę powiedzieć, że bardzo się ucieszyłam w związku rozwojem historii pewnej postaci, zaspojlerowałabym, gdybym powiedziała imię, chyba udzieliło mi się po prostu jej szczęście. Końcówka także była interesująca i dawała sporo emocji.

Jeżeli mogę być szczera, to mam mieszane uczucia co do tego tomu. Co prawda, ciekawość obrotu spraw głównej walki bardzo mnie motywuje do czytania i interesuje, ale nieścisłości, które pojawiają się czasami powodują, że trochę się odechciewa. Mam na myśli, że postać Tengela Złego strasznie mi nie pasuje, nie jest tak straszny jak myślałam, że będzie (albo moja wyobraźnia...

Miłość oddanie tom sentymentalny.

Miłość oddanie tom sentymentalny.