Taka książka na uśmiech i z pozytywnym przesłaniem.

Taka książka na uśmiech i z pozytywnym przesłaniem.

Jeśli ktoś ma w swoim życiu ciężki czas z jakichkolwiek powodów i potrzebuję choć na chwilę oderwać się od tego co go spotyka i potrzebuję trochę odpocząć i wyluzować to książka "Pod naszym niebem" Pani Sylwii Kubik jest dla takiej osoby po prostu idealna.

Ja zakochałam się w bohaterach, miejscu akcji jak i całej tej historii. Nie mogę się doczekać aż pożycze kolejne tomy z biblioteki i usiądę do czytania.

Chciałabym napisać więcej ale narazie nie umiem zbyt dużo emocji wywołała we mnie ta powieść.

Jeśli ktoś ma w swoim życiu ciężki czas z jakichkolwiek powodów i potrzebuję choć na chwilę oderwać się od tego co go spotyka i potrzebuję trochę odpocząć i wyluzować to książka "Pod naszym niebem" Pani Sylwii Kubik jest dla takiej osoby po prostu idealna.

Ja zakochałam się w bohaterach, miejscu akcji jak i całej tej historii. Nie mogę się doczekać aż pożycze kolejne tomy...

Książka o wszystkim i niczym. O wsi, ludziach i ich problemach. Nic szczególnego. Luźna atmosfera skąpana w czerwonym słońcu.

Książka o wszystkim i niczym. O wsi, ludziach i ich problemach. Nic szczególnego. Luźna atmosfera skąpana w czerwonym słońcu.

Niezwykle ciepła opowieść o dwóch rodzinach żyjących na wsi i borykających się z różnymi problemami. Karolina i Wojtek mają dwie córeczki, z których młodsza Gabrysia urodziła się jako wcześniak. Hania i Janek mają syna Tomka i córkę Dominikę. Niestety na jakiś czas przygarnęli mamę Janka - Weronikę, która jest teściową z kawałów - wredną i psującą im krew.
Akcja toczy się niespiesznie. Jest to idealna powieść na odstresowanie się. Serdecznie polecam.

Niezwykle ciepła opowieść o dwóch rodzinach żyjących na wsi i borykających się z różnymi problemami. Karolina i Wojtek mają dwie córeczki, z których młodsza Gabrysia urodziła się jako wcześniak. Hania i Janek mają syna Tomka i córkę Dominikę. Niestety na jakiś czas przygarnęli mamę Janka - Weronikę, która jest teściową z kawałów - wredną i psującą im krew.
Akcja toczy się...

Pan doktor Maciej chce sfinalizować swój projekt otwarcia ośrodka dla narkomanów co spędza sen z powiek Karolinie, mieszkance Brzozówki. Hanię wykańcza zrzędliwa teściowa Weronika.
A Monika gości u znajomej Karoliny opiekując się chorym synkiem.
Dzieje się i uczuć w książce nie brakuje.
Czas leci szybko i chce się jeszcze.
Polecam

Pan doktor Maciej chce sfinalizować swój projekt otwarcia ośrodka dla narkomanów co spędza sen z powiek Karolinie, mieszkance Brzozówki. Hanię wykańcza zrzędliwa teściowa Weronika.
A Monika gości u znajomej Karoliny opiekując się chorym synkiem.
Dzieje się i uczuć w książce nie brakuje.
Czas leci szybko i chce się jeszcze.
Polecam

Piękna, ciepła powieść. Pokazuje życie na wsi takie jakie jest - w każdym razie jest jeszcze w okolicy, w której ja mieszkam. Czyli wspólnota niepozbawiona wad, ale jednak dająca wsparcie i poczucie przynależności. I do tego cudne krajobrazy, smaczne jedzenie, oraz to, co Tygrysy lubią najbardziej, czyli troszkę historii. Podobało mi się niezmiernie, że wieś została pokazana z punktu widzenia mieszkańca wsi, a nie jak to bywa aż nazbyt często: przejezdnego, który pełni rolę "ewangelizatora" z misją nawracania ciemnogrodu na światłą nowoczesność, bo już po kokardę mam wszelkich Lucy z "Rancza", Małgoś z "Domów nad rozlewiskiem" i innych takich. Jak na razie dla mnie to najprzyjemniejsza książka Autorki. Ale polecam i inne jej powieści, bo ma ciepły, kojący styl.

Piękna, ciepła powieść. Pokazuje życie na wsi takie jakie jest - w każdym razie jest jeszcze w okolicy, w której ja mieszkam. Czyli wspólnota niepozbawiona wad, ale jednak dająca wsparcie i poczucie przynależności. I do tego cudne krajobrazy, smaczne jedzenie, oraz to, co Tygrysy lubią najbardziej, czyli troszkę historii. Podobało mi się niezmiernie, że wieś została...

Cudna ❤️

Cudna ❤️

Zaraz po tym, jak przeczytałam książkę, na którą psioczyłam, że za dużo w niej Boga i Jezusa, sięgnęłam po tą tutaj trylogię x-)
Można by pomyśleć, dziewczyna sama nie wie, czego chce.
Ale nie. Tutaj to tak nie razi. Ot, polska wieś kultywująca chrześcijańskie wartości.
Sama się w takiej wychowałam... Dziś już pewnie takich nie ma. A szkoda.
W wielu momentach przypominałam sobie, jak to kiedyś było..
Festyny, sypanie kwiatów na Boże Ciało. Kurczę, fajne to były czasy! Naprawdę szczęśliwe, beztroskie dzieciństwo.

To rzeczywiście powieść, którą chciałoby się przeczytać od deski do deski.
Ciepła, wzruszająca, czasem śmieszna.
Dziękuję pani Sylwio za tą podróż w przeszłość :)

Zaraz po tym, jak przeczytałam książkę, na którą psioczyłam, że za dużo w niej Boga i Jezusa, sięgnęłam po tą tutaj trylogię x-)
Można by pomyśleć, dziewczyna sama nie wie, czego chce.
Ale nie. Tutaj to tak nie razi. Ot, polska wieś kultywująca chrześcijańskie wartości.
Sama się w takiej wychowałam... Dziś już pewnie takich nie ma. A szkoda.
W wielu momentach...

Przyjemna powieść, choć po książce z tak wysoką oceną oczekiwałam czegoś bardziej wciągającego i wzruszającego. Duży plus za wątek historyczny i postać Heleny. Dla przeciwwagi Karolina. Tak idealna, że aż denerwująca. Myślę, że wielbiciele sielskich klimatów znajdą tu coś dla siebie. Mnie nie porwała.

Przyjemna powieść, choć po książce z tak wysoką oceną oczekiwałam czegoś bardziej wciągającego i wzruszającego. Duży plus za wątek historyczny i postać Heleny. Dla przeciwwagi Karolina. Tak idealna, że aż denerwująca. Myślę, że wielbiciele sielskich klimatów znajdą tu coś dla siebie. Mnie nie porwała.

mam dla Was RECENZJĘ książki „Pod naszym niebem" autorstwa @sylwia.kubik_pisarka
Wydawnictwo Espe
Moja ocena: 8/10

Zacznę od tego, że powieść czyta się bardzo przyjemnie i błyskawicznie, ponieważ losy wszystkich bohaterów są na tyle intrygujące, że z zainteresowaniem czeka się na kolejne wydarzenia. A lektura jest niebywałą przyjemnością. Warto od czasu do czasu oderwać się od mrocznych kryminałów i przenieść w włościański klimat. Tematyka ta jest mi bliższa z racji faktu, że mieszkamy na wsi, więc oczami wyobraźni czułam tę wiejską atmosferę, zapach zbóż i skoszonej trawy.

Jest to pierwsza część historii o perypetiach mieszkańców podwiślańskiej, malowniczej wsi Brzozówka. Mocno zżyłam się z Karoliną i przyznam Wam, że miałabym ochotę usiąść z nią na werandzie, wypić kawę i porozmawiać o wszystkim i niczym. Jej rozmowy z Moniką sprawiły, że przekonałam się, że życie trzeba wziąć we własne ręce, zawalczyć o siebie, bo nic z nieba nie spadnie. „Zakręty w życiu są potrzebne, bo za nimi kryją się nowe możliwości".
Główne bohaterki: Hania, Karolina, Monika są na różnych etapach życia, jednak wszystkie zmagają się z codziennością i dążą do tego samego, do szczęścia. Szczęścia, którego pragnie każdy z nas.
Zaprezentowane w książce ludzkie historie są bardzo życiowe, pojawia się niezwykle ważny wątek ratowania życia dzieciątka, wcześniaka, dziewczynki, która urodziła się jako skrajny wcześniak i walczyła o życie. Spotykamy się z sytuacją samotnej mamy, wychowującej niepełnosprawnego synka. Pojawia się też zgryźliwa teściowa i możemy przekonać się, w jaki sposób budują się jej relacje z synową, wnukami i resztą rodziny. Interesujący jest też wątek wydarzeń historycznych, wojny i jej konsekwencji. Poza tym doceniam historię lekarza i jego niecnych planów, budowania relacji małżeńskich, siłę kobiecej przyjaźni.
Dla mnie ta książka stała się bardzo miłą odskocznią, dostrzegłam, że zwykli ludzie borykają się z takimi samymi problemami, jak my każdego dnia. Jestem bardzo ciekawa kolejnej części, już po nią sięgam.

mam dla Was RECENZJĘ książki „Pod naszym niebem" autorstwa @sylwia.kubik_pisarka
Wydawnictwo Espe
Moja ocena: 8/10

Zacznę od tego, że powieść czyta się bardzo przyjemnie i błyskawicznie, ponieważ losy wszystkich bohaterów są na tyle intrygujące, że z zainteresowaniem czeka się na kolejne wydarzenia. A lektura jest niebywałą przyjemnością. Warto od czasu do czasu oderwać...