rozwińzwiń

Lęk przed czarnym Wszechświatem. Przyszłość fizyki oczami outsidera

Okładka książki Lęk przed czarnym Wszechświatem. Przyszłość fizyki oczami outsidera Stephon Alexander
Okładka książki Lęk przed czarnym Wszechświatem. Przyszłość fizyki oczami outsidera
Stephon Alexander Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Seria: Na ścieżkach nauki popularnonaukowa
271 str. 4 godz. 31 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Seria:
Na ścieżkach nauki
Tytuł oryginału:
Fear of a Black Universe: An Outsider's Guide to the Future of Physics
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2024-02-06
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-06
Liczba stron:
271
Czas czytania
4 godz. 31 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383521916
Tłumacz:
Ewa L. Łokas, Bogumił Bieniok
Średnia ocen

5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2303
2125

Na półkach: , , ,

Zgadzam się z zasadniczą tezą, że często "wyrzutki" są traktowane po macoszemu a ich odkrycia pomijane - cóż, dlatego są wyrzutkami. Przykra sprawa, występująca we wszystkich dyscyplinach i grupach. Zgadzam się, że trzeba odważnie stawiać tezy (o czym wspominałem w opiniach np. o Końcu Czasu Barboura, czy Pozaziemskie Loeba),a nie się kisić we własnym, skostniałym sosie. Zgadzam się też, że interdyscyplinarność może pomagać w odkryciach.

I tyle. Reszta to głównie "rasa, rasa, rasa, on był biały, on jest czarny, dostałem się tu przez program pomocy mniejszościom, inaczej bym mieszkał na Bronxie, poza tym badania mówią że jesteśmy bardziej innowacyjni od białych" - serio? Coraz częściej spotykam się z fiksacją rasową nie tylko w filmach i serialach ale i książkach okołonaukowych. Paskudny odwrót zrobiliśmy jako ludzkość z multi-kulti i no race but human race w kierunku jakiegoś rodzaju ultraświadomości rasowej.

A tam, gdzie pojawiają się już przypadkiem elementy naukowe, są podane bardzo chaotycznie i nie wiem do końca, o co chodzi - nie przez tematykę, bo akurat trudniejszy język na plus (bo ile można w kółko czytać o tym samym),ale tu ciemna materia, tam Einstein, na koniec wierzenia ludów Bantu i wszechświatowa uniwersalna świadomość. Może interesujące, ale forma nie trzyma się kupy, a podejmowane tematy nie wynikają z siebie.

Zgadzam się z zasadniczą tezą, że często "wyrzutki" są traktowane po macoszemu a ich odkrycia pomijane - cóż, dlatego są wyrzutkami. Przykra sprawa, występująca we wszystkich dyscyplinach i grupach. Zgadzam się, że trzeba odważnie stawiać tezy (o czym wspominałem w opiniach np. o Końcu Czasu Barboura, czy Pozaziemskie Loeba),a nie się kisić we własnym, skostniałym sosie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
583
569

Na półkach: , , , ,

Wszechświat bez zachwytu


Takimi jak ta książka nie zachęci się ludzi do sięgania po literaturę popularnonaukową, a raczej zniechęci. Ponieważ tego typu publikacje (w zasadzie bez wzorów, pisane i tłumaczone na polski z intencją dotarcia do każdego) sprawdzam zawsze pod kątem kilku kryteriów, to autora, człowieka zmagającego się z etnicznymi przeciwnościami, nie mogę pochwalić za opowieść o kosmosie w takim wydaniu. „Lęk przed Wszechświatem. Przyszłość fizyki oczami outsidera” powstała bez przemyślenia czym książka ma być, bez trzymania się jednego poziomu. Nie uważam, że ilością tekstów rozwiążemy problemy edukacyjne. Oczekuję jakości, co w tym przypadku (nauk przyrodniczych) oznacza spójną opowieść dostępną dla absolwenta szkół powszechnych. Stephon Alexander nie wszystko zepsuł, ale im dalej, tym było bardziej problematycznie z moim optymizmem.

Krótko (bo inaczej się nie da) o plusach. Fizyk dobrze uzmysławia odbiorcy, jak bardzo ważna w pracy naukowca jest intuicja, interdyscyplinarna wymiana przemyśleń, inspiracje czasem odległymi dziedzinami nauki. Stąd może być pomocne w pracy kosmologa spotkanie z biologiem, z wedyjskim badaczem, ze specjalistą od inkaskiego kipu. Dyskusyjny jest tu chyba sposób wplatania takich własnych doświadczeń w opowieść prezentowaną laikom (bo mógłby on odnieść wrażenie, że szukając wyjaśnienia stałej kosmologicznej astrofizyk przede wszystkim biega po różnych instytutach). Alexander we wprowadzeniu w świat własnych zainteresowań badawczych zastosował kilka nieszablonowych sposobów referowania ważnych dla współczesnej fizyki zagadnień. Pojęcie emergencji, entropii, superpozycji budują bazę dla treści pierwszych rozdziałów. Na wyróżnienie zasługuje tu opis zasady nieoznaczoności (str. 65) czy próżni kwantowej (str. 162). Można jeszcze wspomnieć o kontekście własnej ścieżki naukowej, w której jako urodzonemu w Trynidadzie człowiekowi o ciemnej pigmentacji, było na amerykańskich uczelniach momentami po prostu ciężko. Stąd dość specyficzny model pracy, którego profesor jest propagatorem.

Garść niepochlebnych nieuchronności. Jeżeli zakłada się, że wypada szeroko wytłumaczyć czytelnikowi symetrie kwadratu (str. 37),to w niewielkiej książce nie powinno się przesadzać z detalami (nawet podanymi bardzo ogólnie) z własnej pracy badawczej. Trzeba w zawiłościach gdzieś się zatrzymać! Bo inaczej może to powodować frustrację u odbiorcy, na przykład gdy tłumaczy się subtelności kwantowania grawitacji w ujęciu strunowym (str. 182-192). Nie jestem zwolennikiem drogi na skróty w docieraniu od podstaw do współcześnie rozważanych problemów. Z tego, że Alexander zdobywał doświadczenie wśród najlepszych fizyków wynikać powinno, że rozumie ograniczenia tych, którzy lata życia spędzili na czymś innym. Jestem więc przekonany, że druga połowa książki dla niemal każdego będzie mieszanką nieprzyswajalnych treści, takim ‘science fiction’ (rozumianym tu jako zbyt trudne zagadnienia). Jednocześnie jednak oceniam wprost jako SF pewne koncepcje autora. One są uprawnione, ale jako baaardzo alternatywne hipotezy w oceanie możliwości. Wychodząc bowiem z nieortodoksyjnych interpretacji mechanik kwantowej, dociera do funkcji falowej Wszechświata (to jest jeszcze poważny element koncepcji teoretycznej) i do jedności świadomości z kosmosem w rozumieniu dość formalnym, nie jako idei (str. 246-258). Po drodze podpiera się rozbudowanymi ideami (np. Brandenburgera i Vafy). Tylko co ma z tym zrobić czytelnik?! Chodzi o kontekst i wagę, zupełność i niedopowiedzenia. Kontekst jest taki, że modele promowane przez fizyka są ryzykowne, słabo zakotwiczone w środowisku naukowców i nie poparte doświadczalnymi badaniami. Stąd ich waga powinna być jasno wyartykułowana (samo zarzekanie się, że to roboczy model, to za mało). Zabrakło mi krytycznego spojrzenia, większej odpowiedzialności za słowo i pamiętania o odbiorcy.

Jestem przekonany, że tak napisany „Lęk przed czarnym Wszechświatem” raczej wzbudzi lęk czytelników. Niestereotypowe podejście do nauki, kariera budowana ale i hamowana m.in. poprzez ograniczenia systemu edukacji, który promuje wśród elity ‘białych heteroseksualnych mężczyzn’, specyficznie uformowała osobowość Alexandra. W dużym stopniu można tę książkę zakwalifikować do ‘syndromu AdS/CFT’ (*). Zapewne autorowi chodziło o zaprezentowanie jak ‘w realu’ naukowcy bywają twórczy poprzez posiłkowanie się strumieniami świadomości, przepracowywanie trudnych zagadnień na różne sposoby, szukanie analogii, wizualizacje, itd. Tylko kłopot z tym wykonaniem polega na szybkim przechodzeniu autora w opowieści do zupełnych detali własnych rozważań i trudności które sam napotykał. Można machać ręką na kilka przypisów, w których zupełnie nietrywialnie (jakoby dla dociekliwego czytelnika) podaje zaawansowane ilościowe formuły (równania Maxwella w zwartym zapisie tensorowym z czteroprądem, czy relacje von Neumanna i Dirichleta na warunki brzegowe strun i p-bran). W takim towarzystwie, wzór na entropię czarnych dziur czy równanie Schrödingera to niewinne wprawki! Czasem takie ‘późne rokoko’ traktuję jako wstawki, tylko tu miałem wrażenie, że przypisami autor chciał coś rozjaśniać.

Nie potrafię jednoznacznie zniechęcić innych do takich książek. Ma ona i dobre strony. Przecież są tu nawet dyskusje socjologiczne czy ciekawe analizy miałkości zasady antropicznej. Szkoda mi jednak czytelnika i samego autora, który mógł zupełnie inaczej rozłożyć akcenty i przemyśleć gdzie chce zaprowadzić tego pierwszego. Po mniej więcej setce przyswojonych książek, które dają nadzieję na wyjątkowe przybliżenie wspaniałości nauki współczesnej i jej osiągnięć, wiem że nie warto się spieszyć do własnych fascynacji. Lepiej powtórzyć, może innymi słowami, eksperyment ze szczelinami, pokazać gdzie tkwi nielokalność kwantowych zjawisk i po raz setny wytłumaczyć czym jest promieniowanie reliktowe. To niewątpliwie nudzi aktywnych naukowców (jak nauczycieli matematyki opowiadających w kolejnym roczniku o wzorach skróconego mnożenia). Jednak takie książki nie czytają koledzy profesora (co do zasady),ale być może artyści (a skoro autor jest solidnym saksofonistą jazzowym, to ma tego świadomość na 120%). Bardzo szkoda, bo nieszablonowy sposób pracy tego akurat fizyka skrzy się na każdej stronie książki. Treści dużo, mało przemyślanej dydaktyki.

MIERNE z dużym plusem – 5.5/10

=======

* Szerzej o tym w mojej opinii: „Droga do Wszechświata. Podróż na skraj rzeczywistości ”, Dine M.

Wszechświat bez zachwytu


Takimi jak ta książka nie zachęci się ludzi do sięgania po literaturę popularnonaukową, a raczej zniechęci. Ponieważ tego typu publikacje (w zasadzie bez wzorów, pisane i tłumaczone na polski z intencją dotarcia do każdego) sprawdzam zawsze pod kątem kilku kryteriów, to autora, człowieka zmagającego się z etnicznymi przeciwnościami, nie mogę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15
15

Na półkach:

"Jeśli szukasz fascynującej podróży przez najbardziej tajemnicze zakamarki współczesnej fizyki, sięgnij po książkę „Lęk przed czarnym Wszechświatem” autorstwa Stephona Alexandra. To nie tylko lektura dla miłośników nauki, ale także dla każdego, kto pragnie zgłębić istotę rzeczywistości i odkryć nowe horyzonty myślenia."

"Jeśli szukasz fascynującej podróży przez najbardziej tajemnicze zakamarki współczesnej fizyki, sięgnij po książkę „Lęk przed czarnym Wszechświatem” autorstwa Stephona Alexandra. To nie tylko lektura dla miłośników nauki, ale także dla każdego, kto pragnie zgłębić istotę rzeczywistości i odkryć nowe horyzonty myślenia."

Pokaż mimo to

avatar
1808
474

Na półkach:

Nie jest to łatwa lektura.Niektóre fragmenty można z grubsza zrozumieć, ale sporo innych - bez kilku lat studiów fizyki teoretycznej ani rusz. Zatem zostaje pozachwycać się inteligencją Autora oraz ewentualnie zapamiętać parę skomplikowanych fraz typu "łamanie symetrii chiralnej w połączeniu czasoprzestrzennym prowadzi do wyłonienia oddziaływań słabych", czy jakoś tak. No dobrze - sama jestem sobie winna. Chyba nie da się wyjasnić w sposób popularny kosmologii kwantowej, to po co sięgałam po tę książkę?

Nie jest to łatwa lektura.Niektóre fragmenty można z grubsza zrozumieć, ale sporo innych - bez kilku lat studiów fizyki teoretycznej ani rusz. Zatem zostaje pozachwycać się inteligencją Autora oraz ewentualnie zapamiętać parę skomplikowanych fraz typu "łamanie symetrii chiralnej w połączeniu czasoprzestrzennym prowadzi do wyłonienia oddziaływań słabych", czy jakoś tak. No...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    28
  • Przeczytane
    7
  • Posiadam
    4
  • Popularnonaukowe
    2
  • Fizyka_1
    1
  • Nauki_przyrodnicze_ogólne_1
    1
  • Kosmos
    1
  • Na ścieżkach nauki
    1
  • Mam
    1
  • 2024
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lęk przed czarnym Wszechświatem. Przyszłość fizyki oczami outsidera


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne