Kolejny świetny tom OP. Ile się tutaj dzieje to masakra. Brook dał popis i "ruszył głową" ;) no i Jinbe ze swoim wielkim wejściem. Sama akcja z próbą ratowania muzyka z rąk Big Mom jest świetna. Z miejsca biorę się za czytanie kolejnego tomu i tuptam nóżkami że nie mam więcej w zapasie.

Kolejny świetny tom OP. Ile się tutaj dzieje to masakra. Brook dał popis i "ruszył głową" ;) no i Jinbe ze swoim wielkim wejściem. Sama akcja z próbą ratowania muzyka z rąk Big Mom jest świetna. Z miejsca biorę się za czytanie kolejnego tomu i tuptam nóżkami że nie mam więcej w zapasie.

Pojawił się Jinbe. No ja, no ja akurat Jinbe za bardzo nie lubię... Chociaż się przydał, bo tyłek załodze ratuje.

Epicka walka Pedro prowadzi do pytania - nosz ile żyćków ma ten cholerny Jajarz? Chociaż no, baron, hrabia i książę, ciekawe, czy ma level król czy nie. Coś à la, ugotowany/upieczony kurczak. Mmm, zgłodniałam. I wpierw powinien się upewnić, że kogoś zabił widząc ciało, tak dla pewności...

Nami, ty pierdoło. Jak na razie to się nie wykazałaś, nawet swoich poraziłaś.

Brook breloczek do kluczy :) Fajny ma ten schowek.

Wgl w tym tomie wyraźnie widać, że Big Mama tak naprawdę jest wielką hipokrytką. Niby Pudding ma na siebie uważać, aleee, nie dlatego, bo to kochana córka, bo to jest jej dziecko, a gdzie. Ma uważać, bo jest panną młodą i bez tego puzelka cała układanka runie. I ten jej tekst 'jak zobaczy twoje brzydkie oko', no weź no, kobieto, to twoja córka jest. Dla matki dzieci są zawsze piękne, nie? No tutaj nie, bo to patologiczna baba jest.

No. I się sojusz zawiązał.

Pojawił się Jinbe. No ja, no ja akurat Jinbe za bardzo nie lubię... Chociaż się przydał, bo tyłek załodze ratuje.

Epicka walka Pedro prowadzi do pytania - nosz ile żyćków ma ten cholerny Jajarz? Chociaż no, baron, hrabia i książę, ciekawe, czy ma level król czy nie. Coś à la, ugotowany/upieczony kurczak. Mmm, zgłodniałam. I wpierw powinien się upewnić, że kogoś zabił...