GODZINA DO ŚWITU
Więc tak – ten tomik to jedna wielka walka. Od początku do końca dzieje się tu na całego i w ogóle. Jest dynamicznie, jest dramatycznie, krwawo (przynajmniej tak krwawo, jak na to pozwala konwencja tej serii i to, co dotąd nam pokazywała) i w ogóle bez zdejmowania nogi z gazu. I powiem, że jeśli chodzi o akcję to rzecz pozostawia po sobie bardzo dobre wrażenie, wciąga, nie daje się oderwać od siebie nawet na chwilę i zapewnia wszystkie te wrażenia, na jakie mamy ochotę i jakich od „Kimetsu no Yaiba” oczekujemy.
Walka trwa. Muzan atakuje, nie odpuszcza, właściwie to jeszcze podkręca tempo i intensywność, a do świtu pozostała jeszcze godzina. Ci, z Filarów, którzy wciąż żyją, starają się go pokonać, ale wszystko wskazuje na to, że nie mają najmniejszych szans…
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/10/miecz-zabojcy-demonow-22-koyoharu.html
POPKulturowy Kociołek:
Tanjirou i Tomioka stają naprzeciwko naprawdę groźnego przeciwnika, którym jest Akaza. Demon o randze Większego Księżyca Trzeciego już udowodnił swoją potęgę, pokonując wcześniej jednego z filarów. Nic więc dziwnego, że obaj bohaterowie w początkowej fazie bitwy zmuszeni są do defensywy. Napędza ich jednak przemożna chęć zemsty, która znacząco dodaje siły. Nie jest jednak pewne czy odniosą oni ostateczny sukces. Jedną nadzieją na zwycięstwo jest bowiem przekraczanie własnych ograniczeń i wkroczenie na zupełnie nową ścieżkę siły. Nie jest to jedyna walka zaprezentowana w mandze Miecz zabójcy demonów tom 18. Autor poświęca tu również trochę uwagi walce Kanao i Doumy, w której również nie brakuje widowiskowości i emocjonalności.
Osiemnasta odsłona serii wypełniona jest więc po brzegi mocną akcją, która powinna mocno zachwycić fanów serii. Zaprezentowane tu potyczki są jednymi z najbardziej intensywnych, jakie do tej pory pojawiały się na łamach komiksu. Podkręcona do granic możliwości widowiskowość to jednak niejedyne zalety tytułu. Autor kolejny bowiem raz sięga po wyraziście emocjonalne elementy scenariusza, które spowalniają trochę tempo wydarzeń, nadając im tym samym jeszcze większej intensywności.
Ważną rolę w tomiku odgrywa eksploracja historii z punktu widzenia demonów, nadająca warstwy złożoności antagonistom, a tym samym całej opowieści. W rozbudowanych retrospekcjach poznajemy tu przeszłość Akazy i powody, dla których stał się on demonem. Dzięki nowym faktom zaciera się jasno nakreślona granica dobra i zła i postać ta staje się mniej jednoznaczna....
https://popkulturowykociolek.pl/miecz-zabojcy-demonow-tom-18-recenzja-mangi/