,,Kuźnia przeklętych” to intrygujący i ciekawie napisany ostatni tom serii kryminałów, w którym główną rolę pełni niepokorna Felicja Stefańska – dziennikarka i rzeczniczka prasowa gminy. W powieści dobrze rozbudowany jest wątek obyczajowy, który przeplata się z kryminalnym charakterem powieści. Nie brakuje w niej zbrodni, ciekawie poprowadzonego śledztwa, a także tajemnic, które przez lata były dobrze skrywane. W książce mocno wyczuwalny jest klimat małej miejscowości, w której każdy zna każdego – ba! Każdy zna ofiarę i każdy może być mordercą… Wykreowani bohaterowie są dobrze przedstawieni i prawdziwi, mają wady i zalety. I co ważne, każdy z nich wplata istotny szczegół do całości, tworząc spójną całość (mimo kilku nieścisłości). Choć powieść jest fikcją literacką, to w fabułę wplątane zostały bieżące wydarzenia, które sprawiają, że historia nabiera autentyczności, jest współczesna i prawdziwa. W książce trafnie została opisana rzeczywistość i problemy małomiasteczkowych społeczności, a także trudności z jakimi muszą się spotykać na co dzień.

,,Kuźnia przeklętych” to ciekawy, lekki kryminał, którego rozbudowane tło historyczne i miejskie legendy nadają powieści aurę tajemnicy, choć akcja powieści dzieje się współcześnie. Książka napisana jest prostym językiem, czyta się dobrze i bardzo szybko – co ułatwia ilość dialogów pomiędzy bohaterami. Nie brakuje w niej zagadek, tajemnic i sekretów, a także intryg i niedopowiedzeń. Osobiście dobrze spędzałam czas z książką i jej bohaterami. I mam nadzieję, że jeszcze kiedyś pojawią się na kartach powieści.

,,Kuźnia przeklętych” to intrygujący i ciekawie napisany ostatni tom serii kryminałów, w którym główną rolę pełni niepokorna Felicja Stefańska – dziennikarka i rzeczniczka prasowa gminy. W powieści dobrze rozbudowany jest wątek obyczajowy, który przeplata się z kryminalnym charakterem powieści. Nie brakuje w niej zbrodni, ciekawie poprowadzonego śledztwa, a także tajemnic,...

W lesie w okolicy Kryszewa znajduje się zrujnowana kuźnia. Mieszkańcy pobliskiej okolicy nadali jej nazwę Kuźni przeklętych. W najbliższym sąsiedztwie mieszka starsza kobieta wraz z synem, która w nocy zauważyła światło dochodzące z kuźni. Kobieta przestraszyła się, ponieważ, gdy tylko pali się światło w kuźni przeklętych oznacza to coś złego, już kiedyś tak było.
Syn starszej pani znajduje tam zwłoki. Jak się okazuje jest to wysoko postawiony radny, ale złego jeszcze nie koniec...

Kto stoi za tym morderstwem?
A może spełnia się miejscowa legenda?

"Kuźnia przeklętych" to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Muszę przyznać, że nie od początku zaiskrzyło. Zagłębiając się w tę historię było lepiej. Czytało się szybko, ale nie była to książka nieprzewidywalna. Niestety już przed połową czytania domyśliłam się, kto może stać za zabójstwami, a na koniec okazało się, że mam rację, nie domyśliłam się jedynie co mogło kierować zabójcą.
Niemniej jednak polecam Wam jeśli lubicie takie klimaty, mnie czytało się dobrze tę historię 😉

Oczywiście chętnie sięgnę po inne książki autorki :)

W lesie w okolicy Kryszewa znajduje się zrujnowana kuźnia. Mieszkańcy pobliskiej okolicy nadali jej nazwę Kuźni przeklętych. W najbliższym sąsiedztwie mieszka starsza kobieta wraz z synem, która w nocy zauważyła światło dochodzące z kuźni. Kobieta przestraszyła się, ponieważ, gdy tylko pali się światło w kuźni przeklętych oznacza to coś złego, już kiedyś tak było.
Syn...

Jeszcze jedna przygoda Felicji i jej bliskich. Równie zakręcona (i zagmatwana) co poprzednie. Czyta się lekko i szybko, ale lepiej nie próbować dociekać samodzielnie kto i dlaczego zabija ;)

Jeszcze jedna przygoda Felicji i jej bliskich. Równie zakręcona (i zagmatwana) co poprzednie. Czyta się lekko i szybko, ale lepiej nie próbować dociekać samodzielnie kto i dlaczego zabija ;)

Niewielkim Kryszewem znów wstrząsa zbrodnia. W ruinach starej kuźni głęboko w lesie zostaje zamordowany gminny polityk. Czy ma to związek z polityczną grą, a może lokalny radny się komuś naraził? Sprawę postanawia zbadać Felicja. Czy miejsce zbrodni jest przypadkowe? A może wszystko wiąże się z owianą legendą kuźnią? Przekonajcie się sami...
Także to spotkanie ze Stefańską uważam za udane. Co prawda ta część jest jakby mniej dynamiczna, badający sprawę często spotykają się przy herbacie i jedzeniu ( co sprawiło, że byłam nieco głodna podczas czytania) , a mniej badają "teren", ale nadal jest intrygująco. Bardzo podoba mi się też wątek z legendą dotyczącą starej kuźni. Myślę, że takich miejsc w Polsce jest wiele - ruin budynków otoczonych złą sławą, lokalnymi opowieściami. Jak zawsze świetnie jest tu rozbudowane tło obyczajowe I społeczne. Autorka doskonale obserwuje życie codzienne współczesnych Polaków i pokazuje je w książkach. Jest i bieda, a zaraz obok nowobogaccy, są polityczne wojenki, braki finansowe... Trochę mi smutno, że to już pożegnanie z gminną rzeczniczką prasową.

Niewielkim Kryszewem znów wstrząsa zbrodnia. W ruinach starej kuźni głęboko w lesie zostaje zamordowany gminny polityk. Czy ma to związek z polityczną grą, a może lokalny radny się komuś naraził? Sprawę postanawia zbadać Felicja. Czy miejsce zbrodni jest przypadkowe? A może wszystko wiąże się z owianą legendą kuźnią? Przekonajcie się sami...
Także to spotkanie ze Stefańską...

Seria z Felicją Stefańską jest drugą z kolei po tej z Emilem Żądło do której lubię wracać. I chociaż żal mi, że Emil nas (czytelników) już opuścił, to cieszę się, że pojawiła się Felicja. Chociaż podobno i ona postanowiła nas opuścić.
Fabuła książki dzieje się w niewielkiej miejscowości niedaleko Gdańska. W pięknych leśnych okolicach znajdują się pozostałości starej kuźni, która od wielu lat dla jednych jest ruderą, a dla innych sensacyjnym obiektem, w którym mieszka… diabeł i być może ukryty jest również skarb byłych właścicieli.
Główna bohaterka tej powieści, młoda kobieta jest lokalną dziennikarką, rzeczniczką gminy i… samozwańczą panią detektyw dla której nie ma spraw których nie da się nie rozwiązać. Ciekawska, odważna i bardzo spostrzegawcza potrafi rozmawiać z ludźmi, którzy stronią od rozmów z policją, dzięki temu często jest bardzo pomocną dla organów ścigania.
Autorka stworzyła kobietę, która nie jest ideałem, pali jak smok, wypija hektolitry kawy, ale jako dziennikarka jest dociekliwa i skuteczna w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych.
Kto czytał wcześniejsze książki z Felicją Stefańską ten zdążył ją dobrze poznać, a kto jeszcze nie miał okazji to może zacząć nawet od tej książki, ponieważ każda z powieści jest oddzielną historią.
Kryminał jaki stworzyła Anna Klejzerowicz jest dość spokojnie toczącym się śledztwem dziennikarskim. Spokojnie, ale nie mozolnie, bowiem każdego dnia dziennikarka i jej asystentka odkrywają coś, co może mieć związek z prowadzonym przez policję dochodzeniem.
Fabuła książki to połączenie kryminału, obyczaju i odrobiny romansu. Wszyscy bohaterowie są wyraziści i sprawiają, że czytelnik nie ma powodu, aby podczas czytania się nudzić.
Odkrywając kolejne części kryminalnej zagadki odnoszącej się do morderstw dokonanych w starej kuźni przy okazji odkrywamy sporo ciekawostek dotyczących mieszkańców Kryszewa.
Czytając tę powieść cały czas zastanawiałam się nie nad tym kto zamordował, ale nad tym jaki miał motyw. Oczywiście na końcu wszystko jest wyjaśnione, ale mimo szczerych chęci, sama do tego nie doszłam.
Śledztwo toczy się niespiesznie, ale chociaż powoli posuwa się do przodu, często czymś zaskakując nie tylko odkrytymi faktami historycznymi, ale również różnym powiązaniu mieszkańców miejscowości z byłymi właścicielami kuźni.
Myślę, że wielu czytelników lubi takie powiązania jakie zastosowała w swojej powieści Anna Klejzerowicz. Niby kryminał a można w nim znaleźć sporo wątków obyczajowych, ale również ciekawą dawkę historii.
Jeżeli macie ochotę na dobry kryminał, taki bez nadmiernej przemocy i wulgaryzmów to jest to idealna lektura. POLECAM.

Seria z Felicją Stefańską jest drugą z kolei po tej z Emilem Żądło do której lubię wracać. I chociaż żal mi, że Emil nas (czytelników) już opuścił, to cieszę się, że pojawiła się Felicja. Chociaż podobno i ona postanowiła nas opuścić.
Fabuła książki dzieje się w niewielkiej miejscowości niedaleko Gdańska. W pięknych leśnych okolicach znajdują się pozostałości starej kuźni,...

Czytaliście już serię książek Anny Klejzerowicz z Felicją Stefańską w roli głównej? Ja zaczęłam przygodę od końca i właśnie skończyłam "Kuźnię przeklętych", a to już ostatni tom całej serii. Teraz czas nadrobić resztę.

W starej kuźni zostaje odnalezione ciało radnego gminy Kryszewo. Sprawą zaczyna interesować się nie tylko policja, ale przede wszystkim redaktorka naczelna gminy Kryszewo Felicja Stefańska. Niedługo potem dochodzi do kolejnych zbrodni. Dlaczego giną ludzie, którzy interesują się starą kuźnią? Czy chodzi o legendy o ukrytym tam skarbie? A może ma to związek z wydarzeniami II wojny światowej? Felicja wraz ze swoją podwładną Kasią postanawiają bliżej przyjrzeć się sprawie...

Bardzo fajny kryminał, który dobrze mi się czytało. Znalazłam w nim wszystko czego zazwyczaj oczekuję od tego typu książek: zbrodnię, ciekawe śledztwo oraz interesujących bohaterów.

Główna bohaterka, Felicja, to osoba, która ma charakterek i lubi stawiać na swoim. Z determinacją dąży do odkrycia prawdy i nie odpuści, dopóki sprawa starej kuźni nie zostanie rozwiązana. Bardzo ją polubiłam.

Dobre wrażenie zrobiła na mnie także pracownica Felicji, Kaśka. Młoda i ambitna dziewczyna, którą także obdarzyłam sympatią.

Bardzo podobało mi się połączenie w książce kryminału z powieścią obyczajową, ale przede wszystkim podobało mi się wplecenie wątku historycznego. Ta mieszanka sprawiła, że książka nabrała dynamicznego charakteru, łącząc zaskakujące zwroty akcji z głębszymi wątkami społecznymi i historycznymi. Autorka doskonale potrafiła ukazać złożoność ludzkich relacji w kontekście kryminalnych zagadek, jednocześnie rzucając światło na fascynujące aspekty przeszłości. Polecam!

Czytaliście już serię książek Anny Klejzerowicz z Felicją Stefańską w roli głównej? Ja zaczęłam przygodę od końca i właśnie skończyłam "Kuźnię przeklętych", a to już ostatni tom całej serii. Teraz czas nadrobić resztę.

W starej kuźni zostaje odnalezione ciało radnego gminy Kryszewo. Sprawą zaczyna interesować się nie tylko policja, ale przede wszystkim redaktorka naczelna...

Dzisiaj premiera siódmego (i prawdopodobnie ostatniego) tomu serii z Felicją Stefańską.

Szkoda będzie się z nią rozstać, lubiłam przygody dziennikarki śledczej ale z drugiej strony, ile trupów jeszcze się mogło pojawić w tak małej mieścinie jak Kryszewo?

Tym razem śledztwo dotyczy starej kuźni, o której krążą legendy, jakoby sam czort miał tam jej strzec i straszyć postronnych.

Jaka jest prawda?

Odkryjecie ją poznając losy mieszkańców i podążając za intuicją Stefańskiej.

Znowu mamy zbrodnię i znów musimy odkryć, kto jest sprawcą bądź sprawcami.

Niezmiennie nie można się nudzić przy lekturze jednakże było kilka drobnostek, które mnie uwierają.
Pierwszą z nich jest to, że miałam wrażenie, iż Felicja z przyjaciółmi więcej jadła i piła niż angażowała się w dojście do prawdy.

Drugi minusik - nie wiem, czy w końcu nadszedł ten wielki dzień, w którym Felicja i Pałka się połączyli a także, czy dziennikarka jednak wyjechała?

Ta niepewność co do losów bohaterów i zapowiedź, iż jest to ostatnia książka z Felicją w roli głównej mnie dobiła.

Historia jednak jest bardzo ciekawa, nowe postaci i nie do końca oczywiste rozwiązanie a już na pewno nieprzewidywalny motyw.

Legendy i wspomnienia dotyczące kuźni są tak wykreowane, że mogłyby dotyczyć miejsca istniejące naprawdę.

Wkręciłam się i bardzo przyjemnie upłynął mi wieczór przy czytaniu książki.

Druk spory, łatwo i szybko się czyta a także nie męczy wzroku.

Polecam serdecznie serię Anny Klejzerowicz i muszę troszkę z dumą a troszkę ze wstydem przyznać, iż mam dopiero 4 z 7 jej tomów (z czego posiadam pierwszy i trzy ostatnie).

Niebawem wrócę do Was z recenzją Królowej śniegu, która jest właśnie wydawana na nowo więc mam szansę na sukcesywne uzupełnianie serii.

Dzisiaj premiera siódmego (i prawdopodobnie ostatniego) tomu serii z Felicją Stefańską.

Szkoda będzie się z nią rozstać, lubiłam przygody dziennikarki śledczej ale z drugiej strony, ile trupów jeszcze się mogło pojawić w tak małej mieścinie jak Kryszewo?

Tym razem śledztwo dotyczy starej kuźni, o której krążą legendy, jakoby sam czort miał tam jej strzec i straszyć...

Nie ma to jak dobry kryminał w mroźny dzień czytany pod kocykiem. "Kuźnia przeklętych" Anny Klejzerowicz jak najbardziej zalicza się do tej kategorii. Sama kuźnia położona w lesie niszczeje od dawna, przyciąga nastolatków, chcących zobaczyć czarci odcisk. Kiedy jednak ktoś zaczyna się nią interesować bardziej ginie. Felicja zaczyna więc reporterskie śledztwo i we współpracy z policją i swoją asystentką odkrywa kolejne burzliwe losy Kuźni. Kiedy zaczyna ginąć więcej osób, a śledztwo prowadzi wręcz do nikąd, to właśnie te reporterskie badanie historii bardzo w nim pomoże. Znakomitym plusem tej książki jest zaskakujące zakończenie, świetna bohaterka, taka równa babka, z którą każdy mógłby się zaprzyjaźnić, oraz całe bardzo ciekawe tło historyczne. Urodzona na Suwalszczyźnie znam wiele takich budynków niszczejących gdzieś w lasach, o których krążą legendy, miło wiec mi było zagłębić się w tą historię którą czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Dodam jeszcze, że jest to kolejna książka z cyklu o Felicji Stefańskiej.

Nie ma to jak dobry kryminał w mroźny dzień czytany pod kocykiem. "Kuźnia przeklętych" Anny Klejzerowicz jak najbardziej zalicza się do tej kategorii. Sama kuźnia położona w lesie niszczeje od dawna, przyciąga nastolatków, chcących zobaczyć czarci odcisk. Kiedy jednak ktoś zaczyna się nią interesować bardziej ginie. Felicja zaczyna więc reporterskie śledztwo i we współpracy...

W ruinach starej kuźni, w lesie, niedaleko Kryszewa znalezione zostały zwłoki młodego, miejscowego radnego. W nocy starsza pani Bagińska, mieszkająca w pobliżu, widziała tam światełko. To zawsze zwiastowało śmierć. Nie zapomniała...
Z samym miejscem związane są lokalne opowieści i przepowiednie: o diable, który zostawił tam odcisk kopyta oraz o rzekomym skarbie tam ukrytym. W latach 70-tych, w podobnych okolicznościach zginął tu działacz partyjny. Dzieje samego budynku były burzliwe. Teraz należy do gminy, która chciałaby coś ciekawego tu zrobić. Niektórzy radni mają jednak inne pomysły.
Dziennikarskie śledztwo prowadzą Felicja i Kasia. Szukają informacji. Współpracują oczywiście z Pałką i Rybą (policjanci) oraz Gretą (wójt gminy).
Akcja toczy się niespiesznie, ale cały czas do przodu. Kolejne zwłoki (dwóch urzędników gminnych) powodują chaos i przyspieszenie.

O co tu chodzi?
Co odkryje Felicja?
Kto morduje i dlaczego?

Odpowiedzi zaskakują. W tej części wyjątkowo...
Zręczne połączenie kryminału i historycznych faktów a nawet odrobiny filozofii dodało tej książce smaczku.

Liczę na to, że Felicja jeszcze wróci do malowniczego Kryszewa😀

W ruinach starej kuźni, w lesie, niedaleko Kryszewa znalezione zostały zwłoki młodego, miejscowego radnego. W nocy starsza pani Bagińska, mieszkająca w pobliżu, widziała tam światełko. To zawsze zwiastowało śmierć. Nie zapomniała...
Z samym miejscem związane są lokalne opowieści i przepowiednie: o diable, który zostawił tam odcisk kopyta oraz o rzekomym skarbie tam...

Ostatnio dość często zdarza mi się, że nie mogę wziąć do ręki książki. Wtedy decyduję się na audiobooki. Tym razem wysłuchałam książki Anny Klajzerowicz "Kuźnia przeklętych". Okazało się, że to już siódma część serii o Felicji Stefańskiej. Jednak nie odczułam zbytnio tego, że nie czytałam wcześniejszych części. Zaintrygowała mnie ta historia i myślę, że powrócę do wcześniejszych powieści autorki.
Spodobało mi się w tej książce to, że Pani Anna Klajzerowicz połączyła kryminał z powieścią nie tylko obyczajową, ale wkomponowała w nią również spora dawkę historii. Bardzo mi się spodobała taka mieszanka.
W lasach nieopodal Kryszewa stoi stara i zrujnowana kuźnia. Najbliżej kuźni, w wielkiej willi mieszka pani Helena z synem. Jest ona chyba najstarsza mieszkanką, dobiega już niemal stu lat. Jej syn jest znanym pianistą. Starsza pani nie mogąc spać weszła do kuchni. Przez okno wychodzące na kuźnię zauważyła, że przebija się tam jakieś światełko. Zaniepokojona tym, budzi syna i nalega żeby poszedł sprawdzić co się tam dzieje. Tym bardziej, że pamiętała z jeszcze z czasów wojennych i powojennych, że działy się tam różne rzeczy, niekoniecznie dobre... Dlatego okoliczni mieszkańcy nazywają to miejsce Kuźnią Przeklętych. Podobno jest tam nawet... odcisk kopyta diabła, który korzystał z usług kuźni.
Okazuje się, że starsza pani miała dobre przeczucia, w starej kuźni jej syn znajduje zwłoki mężczyzny. To miejscowy radny, który zabiegał o to, żeby sprzedać tę kuźnię zagranicznej firmie. Miejscowi radni zastanawiają się nad zagospodarowaniem tego terenu, ale nie wszyscy chcieliby się pozbywać tej posesji.
Kiedyś w tym miejscu była kuźnia, później nawet był świetnie funkcjonujący ośrodek, ale zawsze każdemu kolejnemu właścicielowi nie wychodziło na dobre osiedlanie się tutaj. Umierali w dość dziwnych okolicznościach lub przydarzało się im coś złego.
Felicja Stefańska jest dziennikarką śledczą, pracuje jednocześnie jako rzeczniczka prasowa gminy. Jej asystentka wybiera się do willi obok kuźni żeby przeprowadzić wywiad ze starszą panią. Zachwycona i zauroczona jest słynnym pianistą, lecz on nie zwraca na nią uwagi.
Felicja mimo tego, że nie jest policjantką, angażuje się (za cichą zgodą policji) w śledztwo.
Kto i dlaczego zabija w tej kuźni? Czy to sprawka diabła, jak sądzą niektórzy? Lecz czy taki diabeł naprawdę istnieje?

Ostatnio dość często zdarza mi się, że nie mogę wziąć do ręki książki. Wtedy decyduję się na audiobooki. Tym razem wysłuchałam książki Anny Klajzerowicz "Kuźnia przeklętych". Okazało się, że to już siódma część serii o Felicji Stefańskiej. Jednak nie odczułam zbytnio tego, że nie czytałam wcześniejszych części. Zaintrygowała mnie ta historia i myślę, że powrócę do...