Sycylia. Słońce, chaos i czerwone pomarańcze

Książka, na początku ciekawa jednak po połowie staje się historią pobytu autorki na Sycyli. Czytam w trakcie pobytu na Sycyli i mam taki niedosyt - brak podsumowania miejsc które należy koniecznie zobaczyć w opisywanych Miastach, i choć jednego miejsca gdzie można zjeść - tu trzeba kupić dodatkowo przewodnik kulinarny na stronie Pani Ani.

Opisana książka nie jest dla mnie przewodnikiem turystycznym- brakuje na końcu rozdziałów takich rad dla czytelnika.

Książka, na początku ciekawa jednak po połowie staje się historią pobytu autorki na Sycyli. Czytam w trakcie pobytu na Sycyli i mam taki niedosyt - brak podsumowania miejsc które należy koniecznie zobaczyć w opisywanych Miastach, i choć jednego miejsca gdzie można zjeść - tu trzeba kupić dodatkowo przewodnik kulinarny na stronie Pani Ani.

Opisana książka nie jest dla mnie...

Bardzo przyjemna pozycja, napisana lekkim językiem, idealnie pasująca do klimatu Sycylii. Troszkę historii, troszkę anegdotek, przyjemnie się to po prostu pochłonęło. Polecam każdemu kto wybiera się na Sycylię po raz pierwszy, żeby złapać Sycylisjkiego bakcyla.

Bardzo przyjemna pozycja, napisana lekkim językiem, idealnie pasująca do klimatu Sycylii. Troszkę historii, troszkę anegdotek, przyjemnie się to po prostu pochłonęło. Polecam każdemu kto wybiera się na Sycylię po raz pierwszy, żeby złapać Sycylisjkiego bakcyla.

Książka napisana w typowo wakacyjnym klimacie, aczkolwiek odwiedzić Sycylię można nie tylko w wakacje. Wtedy zdecydowanie lżej.
Nie jest to przewodnik, a raczej subiektywne spojrzenie na wyspę. Czy po jej przeczytaniu można się zachwycić i zechcieć tam wyruszyć? Można.

Czytałam książkę, będąc na Sycylii, dlatego na bieżąco doświadczałam sycylijskiego słońca, chaosu i czerwonych pomarańczy. Chociaż chaosu chyba mniej. Może dlatego, że sami poruszaliśmy się po wyspie samochodem, co okazało się nie być wcale takim strasznym wyzwaniem. Ale jest coś co łączy mój wyjazd z tą książką. To potwierdzenie, że nie powinno się zwiedzać Sycylii z przygotowaną listą do odhaczania miejsc… Ją trzeba poznać bez pośpiechu, zajrzeć to tu, to tam, smakować, a przede wszystkim patrzeć przed siebie, nie pod nogi… Przyjąć Sycylię ze wszystkim, co ma w sobie. Tu jesteśmy zgodne.

Książka napisana w typowo wakacyjnym klimacie, aczkolwiek odwiedzić Sycylię można nie tylko w wakacje. Wtedy zdecydowanie lżej.
Nie jest to przewodnik, a raczej subiektywne spojrzenie na wyspę. Czy po jej przeczytaniu można się zachwycić i zechcieć tam wyruszyć? Można.

Czytałam książkę, będąc na Sycylii, dlatego na bieżąco doświadczałam sycylijskiego słońca, chaosu i...

Totalnie przepadłam! Nie jest to "sztywny" przewodnik z listą zabytków i atrakcji a niesamowita opowieść, którą czyta się jak relację najlepszej przyjaciółki :) Cudnie zobrazowany prawdziwy klimat Sycylii. Brawa dla autorki! :)

Totalnie przepadłam! Nie jest to "sztywny" przewodnik z listą zabytków i atrakcji a niesamowita opowieść, którą czyta się jak relację najlepszej przyjaciółki :) Cudnie zobrazowany prawdziwy klimat Sycylii. Brawa dla autorki! :)

Bardzo polecam książkę " Sycylia. Słońce, chaos i czerwone pomarańcze". Ania pięknie opisuje Sycylię. Książkę czyta się lekko, a w głowie rodzi się chęć jak najszybszego udania się na tą wspaniałą włoską wyspę 🩷

Bardzo polecam książkę " Sycylia. Słońce, chaos i czerwone pomarańcze". Ania pięknie opisuje Sycylię. Książkę czyta się lekko, a w głowie rodzi się chęć jak najszybszego udania się na tą wspaniałą włoską wyspę 🩷

Rzadko przerywam czytanie książek, bo staram się każdemu autorowi dać szansę, w końcu czymś mnie zaciekawił, że rozpoczęłam czytanie. Ale tutaj tylko tytuł i puste obietnice. Ani to przewodnik, ani kulinarne wskazówki (nie wiem, jakim cudem ta autorka wydała już jakąś książkę kucharską). Głównie męczące "ja, ja, ja" autorki, a w końcu przecież książka ma być o Sycylii, zaś przy nazwisku autorki na okładce wskazówka, iż prowadzi blog o tytule wskazującym kulinaria. Tutaj jednak tego nie można uświadczyć. Chciałam nawet napisać, że chociaż zdjęcia piękne, bo jest ich sporo (prawie połowa książki to zdjęcia),ale w sumie na połowie zdjęć jest autorka, więc to trochę jak sesja fotograficzna i człowiek się czuje, jakby ktoś mu pokazywał swoje fotki z wakacji. A najbardziej żenujące było nazwanie się "specjalistą od Sycylii" po kilkunastomiesięcznym pobycie tam. Po prostu papka blogowo-instagramowa niestety. Jeśli ktoś szuka inspiracji kulinarno-kulturalnych we Włoszech, to zdecydowanie warto kierować się np. do Bartka Kieżuna.

Rzadko przerywam czytanie książek, bo staram się każdemu autorowi dać szansę, w końcu czymś mnie zaciekawił, że rozpoczęłam czytanie. Ale tutaj tylko tytuł i puste obietnice. Ani to przewodnik, ani kulinarne wskazówki (nie wiem, jakim cudem ta autorka wydała już jakąś książkę kucharską). Głównie męczące "ja, ja, ja" autorki, a w końcu przecież książka ma być o Sycylii, zaś...

Bardzo fajna, przyjemna książka. Wciągnęłam ją przed wyjazdem na Sycylię, mnóstwo rzeczy pokryło się z tym co opowiadała nam przewodniczka podczas wycieczek. Na Sycylię wrócę na pewno, zerkając wcześniej na bloga autorki :)

Bardzo fajna, przyjemna książka. Wciągnęłam ją przed wyjazdem na Sycylię, mnóstwo rzeczy pokryło się z tym co opowiadała nam przewodniczka podczas wycieczek. Na Sycylię wrócę na pewno, zerkając wcześniej na bloga autorki :)

Książka w zamyśle nigdy nie miała być przewodnikiem, więc nie wiem skąd te słabe opinie. Sycylia przedstawiona w lekki, czasem humorystyczny sposób. Autorka opowiada swoje przeżycia i doświadczenia związane z tą wyspą. Przybliża tamtejszą kulturę, pokazuje na co zwracać uwagę, opowiada także o różnych świętach. Jak dla mnie fajna pozycja dla osób lubiących podróżować i chcących zaczerpnąć kawałka autentycznej Sycylii, a nie czegoś, przeznaczonego dla typowych turystów. Mnie się podobało. Pochłonęłam książkę w dwa dni. Polecam.

Książka w zamyśle nigdy nie miała być przewodnikiem, więc nie wiem skąd te słabe opinie. Sycylia przedstawiona w lekki, czasem humorystyczny sposób. Autorka opowiada swoje przeżycia i doświadczenia związane z tą wyspą. Przybliża tamtejszą kulturę, pokazuje na co zwracać uwagę, opowiada także o różnych świętach. Jak dla mnie fajna pozycja dla osób lubiących podróżować i...

Jeżeli ktoś nie był na Sycylii, to nie wiem, czy ta książka go zachęci. Jak ktoś wcześniej wspomniał, to dla kasy pisane a nie jako przewodnik. Wynurzenia w formie pamiętnika nic nie wnoszą. Powtarzane te same zdania co kilka kartek nużą. Z ciekawości spojrzałem na blog i nigdy bym z niego nie wyciągał porad ani nic tam kupił. A wydawnictwu dałbym naganę za jasny tusz na kredowym papierze, to bardzo ciężko się czyta, męczy wzrok. Miało być ładnie a skład nierówny z bladym tekstem.

Jeżeli ktoś nie był na Sycylii, to nie wiem, czy ta książka go zachęci. Jak ktoś wcześniej wspomniał, to dla kasy pisane a nie jako przewodnik. Wynurzenia w formie pamiętnika nic nie wnoszą. Powtarzane te same zdania co kilka kartek nużą. Z ciekawości spojrzałem na blog i nigdy bym z niego nie wyciągał porad ani nic tam kupił. A wydawnictwu dałbym naganę za jasny tusz na...

Książka urzekła mnie okładką, zdjęciami. Jest to bardziej subiektywny obraz Sycylii i osobistych doznań autorki niż rzetelny reportaż, przewodnik. Nie mniej jednak bardzo sympatycznie i miło kartuje się książke i czyta.

Książka urzekła mnie okładką, zdjęciami. Jest to bardziej subiektywny obraz Sycylii i osobistych doznań autorki niż rzetelny reportaż, przewodnik. Nie mniej jednak bardzo sympatycznie i miło kartuje się książke i czyta.