Pójdę sama

Okładka książki Pójdę sama Chisako Wakatake
Okładka książki Pójdę sama
Chisako Wakatake Wydawnictwo: W.A.B. literatura piękna
144 str. 2 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
おらおらでひとりいぐも
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2023-10-11
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-11
Liczba stron:
144
Czas czytania
2 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383190891
Tłumacz:
Dariusz Latoś
Tagi:
literatura japońska
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
478 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
516
3

Na półkach:

Celowo niepoprawna pisownia była uciążliwa do czytania, w książce występowała zdecydowanie za często. "Na bewno", "dzo?"... Jednak skoro zyskała tak dużą popularność w Japoni, być może to polskie tłumaczenie okazało się klapą.

Celowo niepoprawna pisownia była uciążliwa do czytania, w książce występowała zdecydowanie za często. "Na bewno", "dzo?"... Jednak skoro zyskała tak dużą popularność w Japoni, być może to polskie tłumaczenie okazało się klapą.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
19
15

Na półkach: ,

Na szczęście nie była długa. To moja pierwsza styczność z literaturą japońską. Przeszkadzała mi mowa Pani Momoko. Choć dodała takiej trochę autentyczności myśli. Smutna jest starość, samotna starość. Niezrozumiana, nieudolna trochę odrzucana. Nie była to książka wstrząsająca, ale może odrobinę odczarowująca śmierć.

Na szczęście nie była długa. To moja pierwsza styczność z literaturą japońską. Przeszkadzała mi mowa Pani Momoko. Choć dodała takiej trochę autentyczności myśli. Smutna jest starość, samotna starość. Niezrozumiana, nieudolna trochę odrzucana. Nie była to książka wstrząsająca, ale może odrobinę odczarowująca śmierć.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
28
28

Na półkach:

“Pójdę sama” od Chisako Wakatake, nie jest lekturą dla wszystkich. Powieść jest o starszej kobiecie Momoko, która rozmyśla nad swoim życiem i podsumowuje je. Mamy okrutny, ale prawdziwy obraz starczej samotności. 74-letnia Momoko odchowała dzieci a mąż zmarł i w ten sposób została sama ze sobą. Bohaterka we własnych myślach toczy słowną walkę z różnymi wersjami siebie na temat tego czym jest życie, miłość i śmierć. Tym samym nasza bohaterka skłania czytelnika do refleksji, co niektórych może zdołować bo jednak starość i śmierć to dla niektórych trudne tematy. Dochodzę również do wniosku, że powieść Chisako może pomóc wielu osobom zrozumieć niektóre zachowania starszych ludzi. Samotność potrafi być dobijająca. Zmusza nas czasami do wyjścia do ludzi i do szukania rozmowy. Często jest tak, że siedząc w poczekalni u lekarza zagaduje do nas staruszka lub staruszek szukając rozmowy. I warto się wtedy zastanowić, że może owa staruszka nie jest namolna a samotna i po prostu potrzebuje kontaktu z drugim człowiekiem? Myślę, że to właśnie jest główne przesłanie jakie niesie za soba powieść “Pójdę sama”.

Na uwagę zasługuje fantastyczne tłumaczenie Dariusza Latoś. W końcu w książce pojawia się dość charakterystyczny dialekt, którego główna bohaterka używa dość sporo. Druga rzecz godna pochwały to przepiękna okładka. W literaturze azjatyckiej zawsze zachwycają mnie właśnie okładki. Są mega estetyczne.

“Pójdę sama” to z jednej strony ciężka, refleksyjna lektura, ale dość sprawnie się ją czyta. Okładka sprawia, że ma się wrażenie, że przed sobą ma się nie byle jaką książkę a coś naprawdę wartościowego. Sięgnijcie po tą pozycję, myślę, że warto.

“Pójdę sama” od Chisako Wakatake, nie jest lekturą dla wszystkich. Powieść jest o starszej kobiecie Momoko, która rozmyśla nad swoim życiem i podsumowuje je. Mamy okrutny, ale prawdziwy obraz starczej samotności. 74-letnia Momoko odchowała dzieci a mąż zmarł i w ten sposób została sama ze sobą. Bohaterka we własnych myślach toczy słowną walkę z różnymi wersjami siebie na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
468
214

Na półkach: ,

Może jestem niesprawiedliwa, bo przedawkowałam literaturę japońską ... Ale te książki wydają mi się być bardzo do siebie podobne, takie trochę filozoficzne ...

Może jestem niesprawiedliwa, bo przedawkowałam literaturę japońską ... Ale te książki wydają mi się być bardzo do siebie podobne, takie trochę filozoficzne ...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1012
466

Na półkach:

Przepiękna metafizyczna książka o przemijaniu.. Strumień myśli starszej kobiety, wspominającej młodość, męża, jego śmierć i to jak z pokolenia na pokolenie przekazuje siebie... Ona, kiedyś racjonalna, teraz, po śmierci męża wsłuchująca się we własne myśli, z przekonaniem, że jest przez niego chroniona. Przepiękny język, poruszająca forma. Moje czytelnicze odkrycie roku! Wrażliwym zdecydowanie polecam.
Tej książki nie czyta się dla fabuły. Ją się rozumie emocjami i czuje.
Duże brawa dla Tłumacza, który poradził sobie z językiem z czasów dzieciństwa..

Przepiękna metafizyczna książka o przemijaniu.. Strumień myśli starszej kobiety, wspominającej młodość, męża, jego śmierć i to jak z pokolenia na pokolenie przekazuje siebie... Ona, kiedyś racjonalna, teraz, po śmierci męża wsłuchująca się we własne myśli, z przekonaniem, że jest przez niego chroniona. Przepiękny język, poruszająca forma. Moje czytelnicze odkrycie roku!...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
213
76

Na półkach:

Niełatwa to była lektura, pod wieloma względami.

W tej niewielkiej gabarytowo książeczce znalazło się sporo treści. To opowieść o przemijaniu, o poświęceniu i odnajdywaniu siebie.

Momoko to starsza kobieta, która z biegiem lat, coraz częściej zatraca się w swoich myślach. Po śmierci męża i wyprowadzce dzieci czuje się samotna i niepotrzebna.

Zaczyna rozmyślać o swoim życiu, o poświęceniach i spełnianiu oczekiwań wszystkich dookoła. Może to w końcu czas na odnalezienie siebie i życie według własnych zasad? Bo przecież najważniejsza jest wolność ...

Prawie cała historia opisana jest z perspektywy wewnętrznych głosów kobiety. Odzywa się w niej m.in. ten już dawno zapomniany, mówiący rodzinną gwarą. Chapeau bas dla tłumacza, który z zastosowaniem jej zasad, tj. udźwięcznienia głosek, przetłumaczył tekst w taki sposób, aby polski czytelnik mógł w pełni doświadczyć tego co japończyk w związku z lekturą. Niestety odbiór tych myśli jest niełatwy, gdyż te wspomnienia niezwykłe trudno się czyta.

Momoko wspomina również swoją babcię i nie może nadziwić się kręgowi życia. Temu, że wiele lat później, doświadcza ona tego samego, co jej przodkini, prawie 70 lat wcześniej.

Wspomina męża, którego bardzo kochała, z którym przeżyła wiele lat w szczęściu. Uświadamia sobie jednak, że jej życie kręciło się wokół niego i dzieci, a ona odgrywała tylko rolę żony i matki, a zagubiła gdzieś samą siebie. Nie spełniała swoich marzeń i nie realizowała nagłębszych pragnień.

Kobieta przedstawia również swoją relację z dorosłymi już dziećmi, które od dawna żyją już swoim życiem, tylko czasami pomagając matce.

Powieść zdecydowanie jest pozycją wartościową, ma piękne przesłanie, pełna jest mądrych cytatów i daje do myślenia. Nie jest to jednak łatwa lektura, zarówno pod względem treści, języka jak i narracji - natłoku myśli bohaterki.

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki.

Z jednej strony doceniam przesłanie i pracę tłumacza, z drugiej nie porwała mnie aż tak, jak by mogła... a może nawet powinna.

Nie wiem, czy sięgnęłam po nią w nieodpowiednim momencie, czy to po prostu książka nie do końca dla mnie.

Niemniej jednak uważam, że warto dać hej szansę i wyrobić sobie własne zdanie.

Niełatwa to była lektura, pod wieloma względami.

W tej niewielkiej gabarytowo książeczce znalazło się sporo treści. To opowieść o przemijaniu, o poświęceniu i odnajdywaniu siebie.

Momoko to starsza kobieta, która z biegiem lat, coraz częściej zatraca się w swoich myślach. Po śmierci męża i wyprowadzce dzieci czuje się samotna i niepotrzebna.

Zaczyna rozmyślać o swoim...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
17
16

Na półkach:

Czytelnik zagłębia się w myśli i historię życia pani Momoko. Poznaje ją "od podszewki". Momoko jest staruszką, która przeżyła już swoje życie. Właśnie ta starość bardzo dużo tutaj mówi. Ten motyw zawsze w jakiś szczególny sposób na mnie działa, rozczula i porusza we mnie coś nienazwanego. Tak też było w tym przypadku.

Język jest prosty, ale dużo jest przemyśleń na temat życia. Sam język jest zapewne podyktowany tłumaczeniem z japońskiego oraz próbą odwzorowania. Mowa jest o dialekcie tohokańskim, który Momoko stosuje. Większa część powieści ma w sobie słowa, gdzie głoski są dźwięczne zamiast bezdźwięczne i daje to większą wyrazistość. Myślę, że nadaje urok tej książce. Z kolei niektórym może to jednak trochę przeszkadzać podczas lektury.

Całość ma w sobie smutek i melancholię, ale również nadzieję, niewielką, ledwo tlącą się, ale jednak nadzieję.
"Pójdę sama" to niespełna 150-stronicowa książka, ale za to jakże ogromnie pełna treści.

Pozornie nie dzieje się nic, a dzieje się wszystko. Każda strona ma znaczenie. Trzeba czytać powoli i ją rozmyślać. Raczej nie jest ona "na raz". Wymaga od czytelnika głębszych przemyśleń. Tak było przynajmniej u mnie.

Samo wydanie jest miłe i przyjemne dla oka. Okładka i jej wewnętrzna strona przywodzi na myśl wiosnę. Wydaje mi się, że nie przez przypadek.

"Jagie owoce jo porodziłam? Żadnych, zupełnie żadnych. Mąż umar za wczeźnie, dziedzi zie odcieły ... W życiu bym nie pomyślała, że czeka mnie taka smutna jesień."
Czuje, że nic jej w życiu nie czeka, spełniła już wszystkie swoje role, jakie miała spełnić. Teraz jest niepotrzebna społeczeństwu, bezużyteczna.
"Istnieje świat, którego nawet nie próbowałam sobie wyobrazić. A skoro tak, pójdę tam sama. W pojedynge. Jo pójde zama."
Śmierć, o której nie myślała w młodości, stała się myślą oswojoną po śmierci męża, z którym przeżyła 30 lat. Świat nadprzyrodzony również zdaje się być tuż obok.

Ból w nodze, strzelanie w kręgosłupie, ból ręki promieniujący do kręgosłupa stały się jej codziennością.
Mimo wszystko ma w sobie postawę wdzięczności za wszystko, co się wydarzyło i za to wszystko, co jest.

"Jo zyskałam życie, dopiero jag je straciłam. Nic nie zauważałam, póki już tego nie miałam."

Pragnie już umrzeć, chce by badzia (babcia) już ją zabrała, ale to jeszcze nie jej czas. Przychodzi wnuczka i wiosna...

Śmiem twierdzić, że książka jest piękna. Trochę nie rozumiem niezbyt pozytywnych opinii na jej temat. Potrafi ona poruszyć i pobudzić do refleksji. Polecam całym sercem ❤️

ksiazka.cytaty - https://www.instagram.com/p/C3NHq2VN_sH/?img_index=1

Czytelnik zagłębia się w myśli i historię życia pani Momoko. Poznaje ją "od podszewki". Momoko jest staruszką, która przeżyła już swoje życie. Właśnie ta starość bardzo dużo tutaj mówi. Ten motyw zawsze w jakiś szczególny sposób na mnie działa, rozczula i porusza we mnie coś nienazwanego. Tak też było w tym przypadku.

Język jest prosty, ale dużo jest przemyśleń na temat...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1073
1047

Na półkach: , , , ,

Powieść japońskiej pisarki , właściwie nowela, jeżeli chodzi o objętość. Literatura piękna, filozoficzna, obyczajowa.

Utwór bardzo trudny i ciężki. Nie da się usiąść i czytać jednym ciągiem. Trzeba się nieraz zatrzymać i pomyśleć. Problematyka ciąży jak kamień zawieszony u szyi. Trzeba rozgryzać treść powoli, zastanawiać się nad każdym zdaniem.
W dodatku bardzo dużo jest tłumaczeń z dialektu Tōhoku . Autor przekładu Dariusz Latoś miał wielkie odpowiedzialne zadanie. Czyta się to jednak z pewnym utrudnieniem, w miarę człowiek przyzwyczaja się , po przewracaniu kartek.

Główna bohaterka 74 letnia pani Momoko, całe życie posługiwała się językiem japońskim, który mieścił się w normalnych standardach. Teraz jednak zaczyna myśleć i mówić w dialekcie.
Wygląda to tak:
,,Dzo dalej ze mnom będzie, tag samej, w pojedynge? Jag tu zobie poradzić?’’
albo
,, Ludzki umysł to nie jezd prosta sprawa’’

Chyba nie tylko ten umysł ,ale cały utwór to nie jest prosta sprawa.

W książce po pierwsze przeżywamy starość, samotność dogłębną, niespełnione marzenia, okrutną żałobę, niepełnosprawność, tęsknotę, ból, lęk przed upływającym czasem i śmiercią, smutek.

Dialogów w tej książce jest jak na lekarstwo. Wszystko zawiera się w opisie, w rozmowie Momoko z wnętrzem siebie, swojego ja. I do tej koncepcji autora trzeba się przyzwyczaić, bo się tego nie przeczyta inaczej. To co mówi kobieta piętrzy się w jej głowie oraz we snach. Problemy, zagadnienia, wewnętrzne głosy, pustka zwana ciszą, pretensje za pogrzebane marzenia, za może i zmarnowane życie. W każdym razie konfrontuje się z nim. Następuje nostalgia i melancholia. Kobieta robi podsumowanie swoich dni. Poszukuje własnej tożsamości. Rozważa swoje życiowe decyzje jako kobieta w społeczeństwie i w rodzinie.

Mąż zmarł, dzieci dawno odeszły z domu. Córka i syn. Kontakt z nimi , tak jakby go nie było. Syn mieszka w Tokio i jakby słuch po nim zaginął.
Córka chętnie dzwoni jak potrzeba pożyczyć pieniądze. Nawet nie zna dobrze swojej wnuczki, gdyż spotkania są bardzo sporadyczne.
Starsza pani już i tak straciła oszczędności przez milczenie syna . W Japonii też działają oszuści podobnie jak u nas,, na wnuczka’’, ,, na wypadek’’. No niestety.
Męczy ją pustka i cisza. Kiedyś przeszkadzały jej odgłosy myszy , bała się ich panicznie. Teraz w tej głuszy domowej wręcz wyczekuje ,że myszy zaczną harcować, szeleścić.
Nie stanowią już dla niej obawy, a wręcz odwrotnie.
Wszyscy ją opuścili, nawet pies , który odszedł ze starości w wieku 16 lat.
Jest też i niedołężna. Bóle stawów, kości, powodują ,że nawet czasami nie jest w stanie wejść na pięterko do sypialni. Kładzie się na dole, tam gdzie jest i tak niebotyczny bałagan i chaos.
Autorka świetnie ten nieporządek opisała, jakby się tam rzeczywiście było na miejscu.
Nawet czasami jedzenie jest dla niej za twarde, taki krakers przykładowo, zaraz boli proteza.

Wydaje jej się to wszystko nie do przezwyciężenia , tak jak nie do zdobycia japoński szczyt Hakkaku. Każdy etap życia Momoko w języku geologicznym to kolejna warstwa Ziemi.

W powieści nie braknie też humoru, autoironii, emocji, spokoju, refleksji ale też i bardzo gęstej narastającej atmosfery, niespokojnych myśli, błądzenia i drążenia – gdzie kończy się miłość , a zaczyna poświęcenie?
Są i też przebłyski nadziei , szczęścia jako samotna , ale wolna.
Tylko jaka cena jest tej wolności?
Bardzo dobra książka refleksyjna. Panią Momoko można dobrzeć poznać i ją polubić.
Polecam osobom wytrwałym , którzy nie boją się wyzwania stanąć oko w oko z problemami starszej osoby nad kruchością życia, przemijaniem i ludzkim losem.
Trzeba trochę pomyśleć… Może to być wasza prababcia, babcia czy mama. A może ty sam człowieku w przyszłości?

Powieść japońskiej pisarki , właściwie nowela, jeżeli chodzi o objętość. Literatura piękna, filozoficzna, obyczajowa.

Utwór bardzo trudny i ciężki. Nie da się usiąść i czytać jednym ciągiem. Trzeba się nieraz zatrzymać i pomyśleć. Problematyka ciąży jak kamień zawieszony u szyi. Trzeba rozgryzać treść powoli, zastanawiać się nad każdym zdaniem.
W dodatku bardzo dużo jest...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
883
748

Na półkach:

Powieść, która nie przypadła mi do serca. Toporna w formie (być może kwestia tłumaczenia),nieco nudna, nie do końca przekonująca, przykro trącąca banałem. Refleksyjna podróż bohaterki w głąb siebie i czasu to ciekawy zamysł, jednak wykonanie dość drętwe, główna postać nie do końca odsłonięta, nie wyrzeźbiona literacko, a z grubsza jedynie ociosana, co sprawia, że wydaje się kobietą dziwną, trudną do zrozumienia, pełną wewnętrznych sprzeczności, a wydźwięk całej historii aż nazbyt naiwny. Rzecz wpisująca się całkowicie w bardzo modny ostatnio nurt "osładzaczy trudów życia", powieści, mających w założeniu poprzez pogodne lub pouczające opowieści z budującym morałem i szczęśliwym zakończeniem natchnąć optymizmem i energią czytelników, pogrążonych w apatii, znużeniu, trapionych chorobami, borykających się z żałobą, samotnością. Mnie się już to odrobinę przejadło, zwłaszcza jak mam do czynienia z trochę miałką papką. Odbiór dodatkowo utrudniała mi dziwaczna gwara, odrobinę chyba inspirowana naszą góralszczyzną. W moim czytelniczym uchu brzmiało to bardzo fałszywie i sztucznie. Nie wydaje mi się, aby był to dobry pomysł tłumaczy. Reasumując dla mnie to banalne czytadło, bardzo średniej klasy literackiej, kiepsko obrazujące Japonię i jej kulturę. O ile w ogóle takie obrazki można w tekście odnaleźć bo w moim odbiorze bohaterka powieści równie dobrze mogłaby być Polką, albo Włoszką, a cała historia rozgrywać się w Niemczech, albo Hiszpanii. Być może także w Korei, albo Nigerii. Nie wiem. W mojej ocenie szkoda na to czytelniczego czasu. Lepiej poszukać czegoś wartościowszego, ciekawszego, albo zabawniejszego.

Powieść, która nie przypadła mi do serca. Toporna w formie (być może kwestia tłumaczenia),nieco nudna, nie do końca przekonująca, przykro trącąca banałem. Refleksyjna podróż bohaterki w głąb siebie i czasu to ciekawy zamysł, jednak wykonanie dość drętwe, główna postać nie do końca odsłonięta, nie wyrzeźbiona literacko, a z grubsza jedynie ociosana, co sprawia, że wydaje...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1299
213

Na półkach:

Chaotyczna, nudna i słabo przetłumaczona. Niestety ten tytuł całkowicie nie trafił w moje gusta. Zdecydowanie odbiega jakością od innych azjatyckich książek, które przeczytałam. Dodatkowo sporym minusem jest sposób przetłumaczenia gwary japońskiej, zdecydowanie bardziej bym wolała, żeby tłumacz zastosował którąś z polskich gwar, bo w takim stanie bardzo ciężko i nieprzyjemnie się ją czytało.

Chaotyczna, nudna i słabo przetłumaczona. Niestety ten tytuł całkowicie nie trafił w moje gusta. Zdecydowanie odbiega jakością od innych azjatyckich książek, które przeczytałam. Dodatkowo sporym minusem jest sposób przetłumaczenia gwary japońskiej, zdecydowanie bardziej bym wolała, żeby tłumacz zastosował którąś z polskich gwar, bo w takim stanie bardzo ciężko i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    833
  • Przeczytane
    580
  • Posiadam
    112
  • 2023
    49
  • 2024
    44
  • Literatura piękna
    19
  • Teraz czytam
    17
  • Japonia
    14
  • Chcę w prezencie
    9
  • Audiobook
    9

Cytaty

Więcej
Chisako Wakatake Pójdę sama Zobacz więcej
Chisako Wakatake Pójdę sama Zobacz więcej
Chisako Wakatake Pójdę sama Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także