rozwińzwiń

Chciwość

Okładka książki Chciwość Emiliano Fittipaldi
Okładka książki Chciwość
Emiliano Fittipaldi Wydawnictwo: Glowbook reportaż
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Avarizia
Wydawnictwo:
Glowbook
Data wydania:
2023-05-11
Data 1. wyd. pol.:
2023-05-11
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367503051
Tłumacz:
Izabela Plesiewicz-Świerczyńska
Tagi:
#watykan #vatileaks #kosciolkatolicki #reportaz #wydawnictwoglowbook #emilianofittipaldi #literaturawloska papież kardynał biskup ksiądz katolicki korupcja oszustwa podatkowe skandale diecezja zgromadzenie zakonne
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
111
110

Na półkach:

„Chciwość” Emiliano Fittipaldi.

Nieraz słyszymy w mediach, czytamy w prasie, oglądamy reportaże lub filmy fabularne o niemoralnym prowadzeniu się księży katolickich, o ich zachłanności w pobieraniu datków i opłat za sakramenty od wiernych, o okrucieństwie i odrażającej pedofilii szerzącej się w ich szeregach. Nasze oczy są skierowane na kler tym bardziej badawczo, ponieważ od tej grupy ludzi oczekujemy zupełnie odmiennych zachowań. Księża katoliccy nauczając Ewangelii żądają od wyznawców tego kościoła skromności w zachowaniu, miłości do bliźniego, wstrzemięźliwości w jedzeniu, w piciu i w innych przyjemnościach naszego szarego życia. Jednak sami swoim postępowaniem i zachowaniem bardzo często zaprzeczają głoszonym przez siebie słowom. Albo uważają, że te słowa ich nie dotyczą i im wolno więcej, niż szeregowym członkom kościoła katolickiego.
Zresztą nic dziwnego, bo w tym przypadku, jak i w wielu innych sytuacjach typowo życiowych, przykład idzie z góry, czyli tu z samego serca kościoła katolickiego – Stolicy Apostolskiej w Watykanie. Hah. Kto by się spodziewał, prawda?

„Chciwość” Emiliano Fittipaldi, to reportaż o zachłanności przedstawicieli „Boga na Ziemi”, jak chętnie nazywają siebie księża katoliccy bez względu na ich miejsce w hierarchii kościelnej, a więc bez znaczenia czy są to kardynałowie, biskupi, czy proboszczowie małych wiejskich parafii. Pieniądze zbierane na cele charytatywne przez parafian, często kosztem ich własnych wyrzeczeń, trafiają w lepkie ręce nieuczciwych księży, biskupów, kardynałów, którzy wydają je na wypasione wille, apartamenty, limuzyny, dzieła sztuki, szerokim gestem przepuszczają przez palce krwawicę ludzkiej pracy marnotrawiąc ją na luksusy, przywileje i kaprysy. To ponad 200 stron udokumentowanych wyłudzeń, przekrętów, kłamstw i utajnionych lub fantomowych kont. A wszystko to pod okiem Papieża, który za pośrednictwem swoich pełnomocników wiele tych spraw ukrywa przed oczami ludzi. Chociaż Papież Franciszek stara się w tym tyglu zaprowadzić jakiś porządek, to wciąż wypływają na powierzchnię kolejne niespodziewane przypadki stawiające kolejne parafie w zagrożeniu bankructwem, a przyczyną tego są niezmiennie łapczywe wykorzystywanie kont parafialnych przez „opiekujących” się nimi kapłanów.

Liczby podawane w książce, kwoty w wysokości setek tysięcy, milionów, a nawet miliardów dolarów lub euro, a jeszcze wcześniej lirów, przyprawiają o zawrót głowy. Duchowieństwo zarabia na wszystkim, co tylko możliwe i do powiększenia stanu swojego majątku wykorzystują fundacje, szpitale, zbiórki na cele charytatywne, procesy beatyfikacyjne i kanonizacyjne. Tak, beatyfikacja lub kanonizacja kosztuje krocie i tylko dzięki szczodrości, samozaparciu i determinacji wyznawców i zwolenników przyszłego świętego udaje się sfinalizować ten proces. I oczywiście zarabiają na tym głównie watykańscy lub włoscy urzędnicy, niekoniecznie świeccy, którzy odpowiadają za właściwy przebieg biurokratycznych procedur beatyfikacyjnych lub kanonizacyjnych. „Fabryka świętych”, to biznes, który przynosi kolejne bogate wpływy na konta IOR, czyli watykańskiej bankowej instytucji finansowej. Tylko w okresie swojego pontyfikatu Jan Pawła II „ogłosił 1338 błogosławionych i 482 świętych, czyli prawie jedną czwartą wszystkich kanonizowanych w poprzednich pięciu wiekach.” A za tym idą duże pieniądze.
Hipokryzja, to drugie imię kościoła katolickiego. Z jednej strony Papież Franciszek wielokrotnie powtarza, że „Jezus chce, aby jego biskupi byli sługami, a nie książętami. Nie można zrozumieć Ewangelii bez ubóstwa.” Z drugiej strony „... chodząc po Watykanie i zaglądając do rezydencji najwyższych urzędników kurii, trudno oprzeć się wrażeniu, że luksusowe mieszkania dla prałatów nie są wyjątkiem, lecz regułą”, a co więcej „… są dziesiątki kardynałów, którzy żyją w wystawnych rezydencjach.” Nawet kardynałowie, którym Papież Franciszek powierzył dzieło „wyprostowania szkodliwych nawyków kurii, które zapanowały za rządów Benedykta XVI” nie są wolni od nawyku szastania pieniędzmi na zakup lotów w klasie biznes, zakup wytwornych mebli, czy ubrań szytych na miarę oraz drogocennej biżuterii.

Chciwość nie omija również braci z zakonu franciszkańskiego, którzy składając śluby zakonne wyrzekają się bogactwa i luksusu, po to, aby w pełni wyznawać swoją wiarę. Kuria generalna franciszkanów w Rzymie jest na skraju bankructwa z powodu zadłużenia na kwotę ok. 100 mln euro i to nie z powodu swojej działalności charytatywnej, tylko nietrafionych inwestycji finansowych oraz rozrzutności na zbytki. Cóż…
Przekręty finansowe nie omijają nawet szpitali we Włoszech będących pod nadzorem Watykanu. Stanowią one łakomy kąsek dla purpuratów, bo dają stałe przychody z włoskiej Narodowej Służby Zdrowia, z darowizn oraz opłat pacjentów. I nieważne czy jest to szpital Gemelli, w którym leczą się kolejni papieże, czy też szpital Bambin Gesù przeznaczony do leczenia ubogich włoskich dzieci, to stanowią one nieograniczone źródło dochodów dla zarządzających nimi kardynałów, dzięki którym mogą oni remontować swoje luksusowe apartamenty, podróżować helikopterami na przykład na otwarcie szpitalnego oddziału, czy finansować kosztowne konsultacje dotyczące projektów, które nigdy nie zostały zrealizowane.

Mało? W książce „Chciwość” Emiliano Fittipaldi jest tego dużo, dużo więcej. A wszystko oparte na dokumentach źródłowych pochodzących z archiwów Watykanu od IOR, APSA (urząd kurii rzymskiej, zarządzający majątkiem i finansami Watykanu),dykasterii, audytorów itp., itd. dostarczonych autorowi przez tych, którzy byli wystarczająco odważni.
Przeczytajcie, bo warto. Odwagi!

Książkę otrzymałam z serwisu Sztukater

„Chciwość” Emiliano Fittipaldi.

Nieraz słyszymy w mediach, czytamy w prasie, oglądamy reportaże lub filmy fabularne o niemoralnym prowadzeniu się księży katolickich, o ich zachłanności w pobieraniu datków i opłat za sakramenty od wiernych, o okrucieństwie i odrażającej pedofilii szerzącej się w ich szeregach. Nasze oczy są skierowane na kler tym bardziej badawczo, ponieważ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
558
360

Na półkach:

Emiliano Fittipaldi jest włoskim dziennikarzem śledczym, który pracował przy wielu głośnych i skandalicznych sprawach w kraju.
Nie boi się drążyć tematu nawet, jeśli miałoby to narażać jego życie.

𝘊𝘩𝘤𝘪𝘸𝘰ść to szalenie interesujący i kontrowersyjny reportaż, który rozkłada na czynniki pierwsze całą machinę działań niektórych ludzi na wysokich szczeblach, powiązanych z instytucją kościoła. To nie są puste słowa autora, Emiliano zebrał dowody, które są również zawarte w książce - m.in. dokumenty watykańskie, rachunki transakcji opiewających na milionowe sumy. Oprócz tego poszczególne inwestycje finansowe. Miliardy euro w akcjach, obligacjach i gotówce. W samym Paryżu Watykan ma kilkaset nieruchomości. Podobnie jest w innych dużych miastach w Europie. Dziennikarz wymienia nazwiska, nie pisze ogólnikowo. Dokładnie podaje nazwy instytucji, nazwy nieruchomości oraz lokalizacji.

Autor absolutnie nie uderza w osoby wierzące. Mówi o ludziach, którzy wykorzystują wiarę i ludzi wierzących do własnych celów.

Dziennikarz ma zaufane kontakty z kręgu księży, dzięki którym mógł zgromadzić materiał dowodowy.

Czytając miałam wrażenie, że również uczestniczę w śledztwie - analizowałam wszystkie przytoczone informacje i wielokrotnie nie mogłam uwierzyć.

Tytuł w punkt 👌

Emiliano Fittipaldi jest włoskim dziennikarzem śledczym, który pracował przy wielu głośnych i skandalicznych sprawach w kraju.
Nie boi się drążyć tematu nawet, jeśli miałoby to narażać jego życie.

𝘊𝘩𝘤𝘪𝘸𝘰ść to szalenie interesujący i kontrowersyjny reportaż, który rozkłada na czynniki pierwsze całą machinę działań niektórych ludzi na wysokich szczeblach, powiązanych z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1755
1754

Na półkach:

„Tom, który trzymacie w rękach, dzięki znacznej ilości niepublikowanych dokumentów z watykańskich instytucji, raportów audytorów wezwanych przez Franciszka do zerknięcia na rachunki i transakcje finansowe, listów i budżetów poszczególnych dykasterii, po raz pierwszy rzuca nieco światła na cały papieski skarbiec, ten bezpośrednio kontrolowany przez Watykan”.
Sceną otrzymania wspomnianych dokumentów autor rozpoczął swój reportaż śledczy w prologu, niczym kadrem z filmu sensacyjnego. Spotkaniem z dwoma watykańskimi monsignorami w ogrodzie restauracji gdzieś w Rzymie, gdzie doszło do przekazania dokumentów w tak dużej ilości, że autor musiał przyjechać po nie samochodem. Część z nich zawarł w tekście jako ilustracje podawanych kwot i danych. Ich autentyczność potwierdziła reakcja Watykanu.
Autorowi wytoczono proces.
Trybunał Państwa Watykańskiego oskarżył go o ujawnienie i rozpowszechnianie tajnych dokumentów i poufnych informacji dotyczących finansów Watykanu. Nie był w tym procesie jedynym oskarżonym (drugim był również włoski dziennikarz Gianluigi Nuzzi),a skandal wycieku informacji (z udziałem autora po raz drugi) nazwano Vatileaks.
Autora po dwudziestu jeden rozprawach uniewinniono z braku jurysdykcji.
A jego książka wydana w 2015 roku pod oryginalnym tytułem „Avarizia” właśnie została wydana w Polsce. Autor prześwietlił w niej wszystkie działania Kościoła katolickiego nie tylko w Watykanie, ale również w Słowenii i Niemczech, by pokazać status materialny Kościoła, działalność przedsiębiorczą na bardzo szeroką skalę od turystyki, „produkcję świętych” po opiekę zdrowotną, źródła dochodu oraz wydatki. O ile nie wprawił mnie w zdumienie stan majątkowy Kościoła i jego działalność na rzecz pomnażania dochodu oraz jego źródeł, o tyle największe kontrowersje (delikatnie rzecz ujmując) wzbudzały cele wydatków i brak kontroli nad nimi. Chociaż papież Franciszek oficjalnie nie godzi się również na nadmierny rozwój biznesowy Kościoła, mówiąc – „Wiele razy myślę, że Kościół w niektórych przypadkach bardziej niż matką jest przedsiębiorcą”.
Za jego słowami kryły się fakty.
Autor wymienił je po kolei, poświęcając każdemu z nich osobny rozdział i podając szczegółowe operacje finansowe, nazwiska wysoko postawionych duchownych i procenty, jakie powinny, a jakie rzeczywiście poszły na zakładane cele, czyli działalność charytatywną. Proporcje finansów na korzyść duchownych i ich potrzeby, w których na przykład „tylko 23 procent, które Włosi przekazują Kościołowi, jest wydawanych na cele charytatywne oraz na rzecz najuboższych i najbardziej potrzebujących”, może mocno bulwersować. Zwłaszcza że dochody pochodzą z darowizn i datków wiernych, które biskupi tak pięknie ubrali w słowa – „pomoc ekonomiczną, którą wierni ofiarowują Ojcu Świętemu na znak przylgnięcia do troski następcy Piotra o wielorakie potrzeby Kościoła powszechnego i o dzieła miłosierdzia na rzecz najbardziej potrzebujących”. O stosowaniu w dokumentach tej przewrotnej nomenklatury, jako elementu psychologicznej manipulacji informacją, autor również wspomina. Po czym wymienia także konkretnych duchownych i sprecyzowane kwoty przywłaszczane przez nich poprzez malwersację, utajnione lub fantomowe konta, fałszowanie faktur, sprzeniewierzenie, pranie pieniędzy, korupcję, oszustwa, defraudację, fikcyjne bankructwa, fałszywe budżety czy kradzież, przeznaczone na „potrzeby” takie, jak: loty w klasie biznes, ubrania szyte na miarę, wytworne meble, zakup willi z osiemnastoma luksusowymi pokojami i dwudziestoma trzema tysiącami metrów kwadratowych terenu wokół niej, kosztowne remonty apartamentów i ich designerskie wyposażenie, samochody, wycieczki limuzyną, biżuterię Cartiera, pięciogwiazdkowe hotele i wystawne, wygodne życie ponad stan „przedsiębiorcy”. Nie bez powodu też używał w opisach tychże działań gospodarczo-finansowych Kościoła pojęć typowo biznesowych – holding, biznes, dywersyfikacja, inwestycja, zysk i wiele, wiele innych.
To ta część działalności duchownych burzy krew i sprzeciw.
Niezgodę na taki stan rzeczy, kiedy człowiek dowiaduje się, że jego pieniądze nie docierają do najbardziej potrzebujących, ale zasilają „bankomat”, z którego księża pobierają tyle, ile chcą i na co zapragną.
To zjawisko świadczy również o braku kontroli nad finansami Kościoła.
Wprawdzie papież Franciszek próbował zreformować je, między innymi przypominając w kazaniu swoim podwładnym – „Jezus chce, aby jego biskupi byli sługami, a nie książętami. Nie można zrozumieć Ewangelii bez ubóstwa”. Problem w tym, że jego słowa są nagminnie ignorowane, na co autor przytacza przykłady takiej ignorancji ze strony duchownych, a jego działania przysporzyły mu wręcz wrogów w otoczeniu hierarchów, co z kolei świadczy o silnej frakcji „biznesmenów” walczących o zyski również między sobą, które autor porównał do wojny gangów.
A wszystko to w imię... pieniędzy.
I tak też bardzo wymownie i dosadnie autor zatytułował ostatni, podsumowujący rozdział – „W imię pieniędzy”. Skala chciwości przeraża, bo „tam, gdzie krążą pieniądze, łatwiej jest się nie oprzeć pokusie. W Watykanie i w zgromadzeniach zakonnych jest tego dużo, bardzo dużo, i są dziesiątki księży, którzy od czasu do czasu bywają przyłapani z rękami w słoiku z ciastkami”.
Bardzo, bardzo drogimi ciastkami.
To kolejna pozycja, obok „Sodomy” Frederica Martela piszącego o cudzołóstwie i rozpuście, która obnaża hipokryzję Kościoła katolickiego jako instytucji tym razem pogrążonej w grzechu chciwości.
A co na to wszystko papież Franciszek?
Jego reakcję znalazłam w artykule „Wszczęto watykańskie śledztwo przeciwko autorom książek o finansach” Polskiej Agencji Prasowej – „Poprosił wiernych, by modlili się za niego oraz za Kościół i nie dawali się »zbulwersować«”.
Dla mnie dolał oliwy do ognia.
naostrzuksiazki.pl

„Tom, który trzymacie w rękach, dzięki znacznej ilości niepublikowanych dokumentów z watykańskich instytucji, raportów audytorów wezwanych przez Franciszka do zerknięcia na rachunki i transakcje finansowe, listów i budżetów poszczególnych dykasterii, po raz pierwszy rzuca nieco światła na cały papieski skarbiec, ten bezpośrednio kontrolowany przez Watykan”.
Sceną...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    16
  • Przeczytane
    6
  • Niedostępne
    1
  • 08.Pdf?
    1
  • Może kiedyś
    1
  • ZNl23
    1
  • Historia/wos
    1
  • Inne
    1
  • Posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Chciwość


Podobne książki

Przeczytaj także