Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Emma Southon
Źródło: https://www.emmasouthon.com/
2
7,2/10
Pisze książki: historia
Jest doktorem historii i lubi wszystkim o tym przypominać. Tytuł obroniła na University of Birmingham, a jej praca doktorska została opublikowana w 2017 roku pod tytułem Marriage, Sex and Death. The Family and the Fall of the Roman West. Po kilku latach nauczania o starożytności i średniowieczu oraz pracy akademickiej rzuciła uniwersytet i zaczęła pisać dla przyjemności. Najpierw popełniła biografię Agrypiny Młodszej, siostry Kaliguli, matki Nerona i żony Klaudiusza, a następnie książkę Wszystkie trupy prowadzą do Rzymu – o zabójstwach w starożytnym imperium. Wraz z Janiną Matthewson prowadzi historyczno-komediowy podcast History Is Sexy. Jednak przede wszystkim naprawdę kocha Rzymian i chce o nich pisać już zawsze.https://www.emmasouthon.com/
7,2/10średnia ocena książek autora
140 przeczytało książki autora
297 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kobiety imperium rzymskiego. 21 zapomnianych historii
Emma Southon
0,0 z ocen
17 czytelników 0 opinii
2024
Wszystkie trupy prowadzą do Rzymu. Kryminalne zagadki starożytnych
Emma Southon
7,2 z 122 ocen
428 czytelników 62 opinie
2023
Najnowsze opinie o książkach autora
Wszystkie trupy prowadzą do Rzymu. Kryminalne zagadki starożytnych Emma Southon
7,2
Jedna knajpka wpisała sobie w PR-owy wizerunek „niezobowiązującą atmosferę”. Kiedy spożywałem tam zamówione danie przy jednym stoliku, tuż obok, przy sąsiednim, personel – jak najbardziej niezobowiązująco – czyścił rozmrożone szuflady z chłodni. Mniej więcej tak samo ma się rzecz z zapowiedzianym na okładce tej książki „zabawnym i błyskotliwym sposobem”, w jaki Emma Southon przedstawia.
A przedstawia, oj, przedstawia – oto przed Państwem: „cholerny idiota”, „totalna świnia”, „uparty osioł”, „prawdziwy gnój”... Kiedy masz już tych błyskotliwostek po dziurki w nosie, na dobitkę Kommodus okazuje się „ciulem” (sic!),a gdy cię liczą, Karakalla próbuje uciekać „pewnie nadal sikając, biegnąc z wackiem na wierzchu”, Domicjanowi zaś wbijają sztylet „prosto w jaja”.
Trudno rozdzielić, co błyskotliwość, a co zabawność, ale któreś z nich autorka realizuje między innymi poprzez rozliczne porównania i nawiązania do współczesności: do GoodReads, Messiego, firmy Armalite, psa Hobo, Piskliwej Fromme, Jacoba Reesa-Mogga, do „jakiegoś incela na Reddicie”, do torebki Hermès Birkin...
Consilium to „coś na wzór grupy na WhatsAppie”. Ktoś rozgląda się „jak John Travolta na tym GIF-ie z »Pulp Fiction«”, a sławę można zdobyć, oskarżając Taylor Swift „no na przykład, o wysyłanie do was zatrutych listów”. Z książki można się też dowiedzieć, kto grałby Domicjana („w latach dziewięćdziesiątych Clea DuVall z uczernionymi włosami, a w osiemdziesiątych Ally Sheedy z grzywką”). I że Kaligula „dzisiaj łykałby memy jak młody rekin wodę”, a także „robiłby szalone kampanie w mediach społecznościowych, zachęcające ludzi do wsadzenia swych nowych iPhone’ów do mikrofalówki”.
W jednym miejscu autorka dogryza Cyceronowi: „Tytusowie nie pomyśleli, że istnieje jeszcze Cyceron, którego zamiłowanie do słuchania własnego głosu i patrzenia na słuchające go tłumy górowało nad wszystkim innym”. A jakieś pół książki dalej sama sobie przyklaskuje: „Wiem, że czytając to, przewracacie oczami i myślicie: »Hej, Emma, no raczej!«”. Ot, takie zderzenie samozachwytów.
Osobną kwestią jest audiobook. Lektorkę zapamiętałem, będę omijał. Nie kontroluje złożoności zdań, sypie się na wtrąceniach, rozbija pauzą frazy nierozbijalne, a z osoby o trójczłonowym imieniu robi dwie lub trzy. Czarę goryczy dopełniły „subsharyjskiej”, „haryspikach” i „defikacji”.
Jeśli jednak ktoś potrafi przeskakiwać takie rzucane pod nogi kłody, może liczyć na całkiem ciekawą książkę. Koncept, risercz, rozmach, uporządkowanie – to wszystko naprawdę da się pochwalić. Tym bardziej szkoda, że tak zmasakrowano efekt tą całkiem niepotrzebną nonszalancją.
Wszystkie trupy prowadzą do Rzymu. Kryminalne zagadki starożytnych Emma Southon
7,2
"Przez 503 lata Cesarstwa Rzymskiego zamordowano 49% cesarzy. A kolejne 9% samemu sobie odebrało życie, aby uniknąć zamordowania po tym, jak ich obalono. Razem daje to olbrzymią liczbę cesarzy kończących życie gwałtowną i brutalną śmiercią. 9% zmarło w niewyjaśnionych okolicznościach, więc liczba ta może być jeszcze większa (...)".
Jeśli - tak jak mnie - interesują was starożytne wszędobylskie, mordercze i zdradzieckie spiski, plotki o otruciu, zabójstwa na podstawie poszlak, a często jako wynik polityki, orgiastyczne wręcz igrzyska śmierci na arenach, mordowani na potęgę niewolnicy będący "rzeczami", a nie ludźmi, to książka "Wszystkie trupy prowadzą do Rzymu" Emmy Southon jest właśnie dla Was.
Usunęłabym jedynie podtytuł "Kryminalne zagadki starożytnych", bo jednak jest to historyczna pozycja opisująca morderstwa i zabójstwa poparte przytaczanymi licznymi materiałami źródłowymi takich szanowanych person, jak Plutarch, Cyceron, Tacyt, Marcjan, Seneka czy Pliniusze. Autorka nie podejmuje się raczej wnikliwych analiz kryminalnych zagadkowych śmierci. Przytacza znane i szeroko opisywane morderstwa świata starożytnych. Niemniej, wiedzę i ciekawostki, które przybliża, przestudiowałam z zapartym tchem.
Ciężkie, przytłaczające, makabryczne zdarzenia na przeszło 400 stronach na szczęście autorka potraktowała dość lekkim piórem. Jej ostry, nieco niecenzuralny czarny humor nie wszystkim może przypaść do gustu. Mnie on zdecydowanie bawił i kilka razy parsknęłam pod nosem czytając jej dygresje i osobiste wtręty.
Publikacja "Wszystkie trupy prowadzą do Rzymu" pozwala zobaczyć, jak Rzymianie bardzo różnili się od nas mentalnie. Życie dla nich było kreacją społeczną. Bo jedynie życie warte ochrony i bronienia, to życie ludzi dysponujących godnością, majestatem i uznaniem społecznym. Pojęcie życia i mordu w starożytnym Rzymie zupełnie różniło się od naszego.
Każdy mieszkaniec miasta żył w otoczeniu setek niewolników, mijał kilka razy w miesiącu ludzi przybitych do krzyża, patrzył jak ludzie zjadani są na arenach lub odtwarzają wojny. I nikt nigdy nie pomyślał, że można byłoby inaczej. C. D. W opisie pod zdjęciem
Patrząc na morderstwa w Rzymie, zaglądamy za kotarę ponurych kulis "nowoczesnego" Imperium. Otrzymujemy obraz brutalnego barbarzyństwa, gdzie normą było trucie, sztyletowanie, krzyżowanie czy ścinanie...
Jeśli podoba Wam się moja recenzja, to zapraszam po więcej:
https://www.instagram.com/anemonenemorose/