Kroki na strychu

Okładka książki Kroki na strychu Marta Malinowska
Okładka książki Kroki na strychu
Marta Malinowska Wydawnictwo: MANDO literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
MANDO
Data wydania:
2023-05-24
Data 1. wyd. pol.:
2023-05-24
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788327731647
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
175 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
202
71

Na półkach:

Książkę dobrze się czytało. Myślę że , wielu z nas mogło by się utożsamić z bohaterami. Powieść skłania do refleksji nad własnym życiem jak i postępowaniem. Zabrakło mi zwrotów akcji.

Książkę dobrze się czytało. Myślę że , wielu z nas mogło by się utożsamić z bohaterami. Powieść skłania do refleksji nad własnym życiem jak i postępowaniem. Zabrakło mi zwrotów akcji.

Pokaż mimo to

avatar
147
52

Na półkach: ,

Ta książka od początku mocno mnie wciągnęła, chociaż ostatnie strony już mniej. Mimo wszystko bardzo ciekawa opowieść, którą mimo wątków lekko się czyta.
Duży plus dla autorki za to, że poruszyła w książce, która nie wymaga dużego skupienia i wytężenia umysłu, trudne tematy.

Ta książka od początku mocno mnie wciągnęła, chociaż ostatnie strony już mniej. Mimo wszystko bardzo ciekawa opowieść, którą mimo wątków lekko się czyta.
Duży plus dla autorki za to, że poruszyła w książce, która nie wymaga dużego skupienia i wytężenia umysłu, trudne tematy.

Pokaż mimo to

avatar
1481
1320

Na półkach:

Po opisie liczyłem na coś lepszego i niestety się rozczarowałem. Może spodziewałem się czegoś innego... I ogólnie mam wrażenie , że książka nie wykorzystała swojego potencjału , a bohaterka jakoś mnie irytowała

Po opisie liczyłem na coś lepszego i niestety się rozczarowałem. Może spodziewałem się czegoś innego... I ogólnie mam wrażenie , że książka nie wykorzystała swojego potencjału , a bohaterka jakoś mnie irytowała

Pokaż mimo to

avatar
950
727

Na półkach:

Potrzebowałam czegoś lekkiego, ale nie przesłodzonego. Sięgnęłam po książkę pani Marty Malinowskiej i przepadłam.
Mimo początkowej irytacji postawą bohaterki, wciągnęłam się w jej historię i losy bohaterek z pamiętnika.
To było naprawdę przejmujące.

Patrycja w wyniku awansu przenosi się z wybrzeża do Wrocławia. Nowy dom, nowa praca, nowy start.
Mimo skorupy twardej kobiety, jaką się otoczyła, nie potrafi odciąć się od traumatycznej przeszłości i dramatów jakich doświadczyła w dzieciństwie.

To tutaj w starym domu, który kupiła, ma zamiar zbudować swoje życie od nowa, życie w którym jest miejsce tylko na pracę, nie na bliskich ludzi. Patrycja od dawna już nie potrafi zbudować żadnej bliższej relacji.

Kiedy znajduje pamiętnik córki poprzedniej właścicielki, przekonuje się, że wraz z domem kupiła jego tragiczną historię, pełną przemocy, strachu i bezsilności. A to budzi demony jej własnej przeszłości i wspomnienia, do których nigdy nie chciałaby już wracać.
Wbrew sobie samej zaczyna interesować się losami ludzi, którzy mieszkali tu przed nią, a co dziwniejsze zawiera znajomość ze starszą, dziwną sąsiadką, której nawet nie lubi.
Jednocześnie wokół niej zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Nocami słyszy kroki na strychu, ktoś podrzuca jej anonimowe niepokojące listy, a temperatura w jej domu wciąż spada.

Czy jest możliwe, aby po jej domu błąkały się jakieś niespokojne duchy? I czy jest możliwe, że ktoś wie co ona sama ma na sumieniu?

W książce mamy rozpisaną narrację na cztery płaszczyzny czasowe. Patrycja kiedyś i dziś, czasy pani Marii, byłej właścicielki domu, oraz jej córki opisującej pamiętniku gehennę, której doświadczała w swoim luksusowym domu.
To daje nam doskonały obraz przeżyć wszystkich bohaterek tej historii.
W ilu idealnych domach kryje się dramat?
Za iloma dobrymi małżeństwami stoi przemoc?
To co z pozoru jest lukrowanym ciastkiem, może w środku skrywać gorycz dziegdziu
Za sprawą tej powieści autorka ukazuje mechanizmy działania tych “cichych” tragedii dziejących się w czterech ścianach poza oczami innych.
Alkoholizm
poddanie
przyzwolenie
strach
piekło.
Mimo przewidywalności fabuły, to bardzo dobra historia.

Potrzebowałam czegoś lekkiego, ale nie przesłodzonego. Sięgnęłam po książkę pani Marty Malinowskiej i przepadłam.
Mimo początkowej irytacji postawą bohaterki, wciągnęłam się w jej historię i losy bohaterek z pamiętnika.
To było naprawdę przejmujące.

Patrycja w wyniku awansu przenosi się z wybrzeża do Wrocławia. Nowy dom, nowa praca, nowy start.
Mimo skorupy twardej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
391
189

Na półkach:

Patrycja nie wyobraża sobie dnia bez swojego ulubionego napoju. Aromatyczna kawa to nieodłącznym element każdej wolnej chwili, a także tej podczas intensywnej pracy. Patrycja jest pracoholiczką, swoją dobę w 100% poświęca efektywnej pracy, tym bardziej, teraz gdy dostała ciężko wypracowane kierownicze stanowisko w nowo otwartej fili banku. Od swoich podwładnych oczekuje tego samego, nie przyjmuje do wiadomości, że dla kogoś życie prywatnie może być ważniejsze o poświęcenia się pracy.
Wraz ze zmianami w pracy, przeprowadzka do przeciwległej części Polski, Patrycja dokonuje zakupu domu, w centrum Wrocławia.
Bliska odległość od miejsca pracy, komfortowe wnętrze i znaczną odległość od miejsca rodzinnego domu, wystarczyły Patrycji, by być usatysfakcjonowaną ze swojej decyzji o jego kupnie. Jednak dziwne odgłosy dochodzące z poddasza, wprawiają dziewczynę w zadumę. Bez chwili zawahania, postanawia się rozprawić z tajemniczymi odgłosami ze strychu. Nie zdaje sobie sprawy, do jakiej historii się dokopie.

Już na samym początku powieści poczułam klimat jak u Alicji Sinickiej, autorki thrillerów, za którymi przepadam. Korporacyjna atmosfera, mroczna tajemnica i efekt grozy przypomina mi "Stażystkę".
Główną bohaterkę wykreowano na surową postać, zimną, niezawierająca bliskich relacji, pedantyczną i perfekcjonistką. Nie bez przyczyny, gdy zagłębimy się w przeszłość dziewczyny, dowiemy się jaka trauma się za nią kryje.
Przeprowadzka jest nowym rozdziałem w jej życiu. Zamieszkując osiedle domków jednorodzinnych, chcąc nie chcąc wchodzi do zamkniętej społeczności sąsiedzkiej. Dowiaduje się o zaginięciu jednego z sąsiadów sprzed lat, zaskakując samą siebie, postanawia rozwiązać tajemnice.

Patrycja nie wyobraża sobie dnia bez swojego ulubionego napoju. Aromatyczna kawa to nieodłącznym element każdej wolnej chwili, a także tej podczas intensywnej pracy. Patrycja jest pracoholiczką, swoją dobę w 100% poświęca efektywnej pracy, tym bardziej, teraz gdy dostała ciężko wypracowane kierownicze stanowisko w nowo otwartej fili banku. Od swoich podwładnych oczekuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
253
251

Na półkach: , ,

PĘTLA PRZESZŁOŚCI

Nie sposób nie zwrócić uwagi na intrygującą okładkę książki Marty Malinowskiej „Kroki na strychu”. Powieść ukazała się pod skrzydłami wydawnictwa Mando. Tajemnice z przeszłości, pytania na które po latach wciąż brakuje odpowiedzi i historie kobiet, które pod pozorami szczęścia ukrywają trwogę.

Patrycja przeprowadza się z Gdańska do Wrocławia. Tu powstała nowa filia banku, w którym kobieta pracuje. Intratna propozycja poprowadzenia nowego oddziału, awans i możliwość ucieczki od koszmarnych wspomnień są dla niej dostateczną motywacją do wyjazdu na drugi koniec Polski. Jednakże na miejscu okazuje się, że nie wszystko jest tak kolorowe jak początkowo mogła zakładać. W jej domu słychać tajemnicze kroki na strychu, pojawiają się nieprzyjemne anonimy, a wszyscy w jej otoczeniu twierdzą, że nad domem ciąży fatum. Patrycja odnajduje pamiętnik prowadzony przez kobietę niegdyś zamieszkującą ten dom. To zdarzenie otworzy przed nią drzwi do przeszłości... Co stało się z zaginionym kilkadziesiąt lat wcześniej mężczyzną? Jaką tajemnicę skrywa mieszkająca po sąsiedzku starsza kobieta? Czy szukanie prawdy zawsze jest słusznym posunięciem?

„Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób” - Lew Tołstoj. Rozpoczynając lekturę „Kroków na schodach” kompletnie nie wiedziałam jakiej książki się spodziewać. Tymczasem Marta Malinowska serwuje nam całkiem interesujący dramat psychologiczny z elementami thrillera. Patrycja to osobowość trudna w odbiorze. Twarda, zdeterminowana, skupiona na określonym celu. Kobieta, która całe swoje życie podporządkowuje pracy. Pozbawiona choćby elementarnego życia uczuciowego podobnych postaw oczekuje od swoich podwładnych. Nakreślając postać Patrycji autorka dołożyła wszelkich starań, by mimo apodyktyczności, bohaterka ta była mocno ugruntowana psychologicznie. Stopniowo odsłania nam jej losy, traumatyczne dzieciństwo i walkę o to, by odmienić swoje życie. Wszystko to, co przeżyła, cały ból, który w sobie nosi, każde pękniecie jej duszy – składają się na całość, którą uważam za niezwykle przekonywującą. Wiele postaci w tej książce posiada mocne podłoże psychologiczne i to się autorce bardzo udało. „Kroki na schodach” to powieść obyczajowa, ale bardzo daleka od tego, co masowo ukazuje się w tej materii gatunkowej. „Kroki...” są o krzywdzie, bólu, cierpieniu, czasami trwającym latami, utrzymywaniu pozorów, o przemocy. Marta Malinowska nie boi się podjęcia trudnego tematu. Co samo w sobie stanowi pewien paradoks. Przemoc w rodzinie, zarówno fizyczna jak i psychiczna, są w naszym społeczeństwie wszechobecne, a mimo to nadal traktowane jako tabu. Mężowie gnębiący żony, ojcowie niszczący dzieciństwo swoich potomków – to codzienność, którą nadal zamiata się pod dywan i wstydliwie odwraca od niej twarz. Malinowska dotyka w swojej powieści tych zagadnień w sposób dogłębnie przeszywający serce. Umiejętnie dobiera słownictwo i naznacza opisane przez siebie relacje międzyludzkie dużą dozą autentyczności. Bardzo mi się to podoba. Nie lubię powieści cukrowanych, patetycznych, opartych na nierealnych postaciach, które spotykają niespodziewane i, co najgorsze, nieprawdopodobne sukcesy. Tu jest zupełnie inaczej. Autorka zadbała o to, by wykreować mocne postaci i opisać historie, które mogłyby wydarzyć się w prawdziwym życiu.

„Kroki na schodach” to kawał solidnej literatury. Bardzo dobrze rozwija się ta powieść. Jest intrygująca już od samego początku. Mamy sprawę tajemniczego zaginięcia sprzed lat, dom, który skrywa szereg tajemnic i kobietę, która nosi w sobie ogromną krzywdę. Malinowska dobrze dozuje napięcie. Miejscami ta powieść jest mroczna niczym thriller. Dobrze skonstruowana fabuła, która łączy wiele wątków i to w sposób bardzo udany. Nie wiemy, co zdarzy się w kolejnym rozdziale, jakie tajemnice zostaną rozwiązane, a jakie nowe pytania się pojawią. Niezmiernie wciągająca powieść. Bardzo poprawnie napisana i, niestety, tylko poprawnie. Tym, nad czym Marta Malinowska powinna jeszcze popracować, jest styl i język. W powieści pojawia się dużo powtórzeń i występują w tak krótkich odstępach, że od razu są zauważalne. Do tego stylistyka i dobór słów, który mógłby być lepszy i szerszy. To jest warsztat, który jeszcze można ukształtować, można go poprawić. Oryginalna fabuła i ciekawy pomysł na powieść mocno te braki kamuflują. Dodatkowy plus stanowi poruszona tematyka i odwaga w mówieniu o ważnych problemach. To dobra powieść, która nieco upada technicznie. Myślę jednak, że wraz z kolejnymi książkami będzie lepiej, poniewaź potencjał jest naprawdę duży.

Krzyk, którego nikt nie słyszy. Wstyd, który nakazuje przywdziewać maski. Ból, którego nie da się zażegnać. Szczęśliwe domy, to pozory. Za wieloma drzwiami kryją się potwory. W wielu sercach wyrastają ciernie. To, co kształtuje nas na całe życie, to nasze przeżycia. Radości i lęki. Jeżeli dorastamy w domu pełnym przemocy, zawsze będziemy krzyczeć. Najczęściej tego krzyku nie usłyszy nikt... Bardzo poruszająca powieść, która umiejętnie łączy gatunki i którą, mimo trudnej tematyki, bardzo dobrze się czyta. Myślę, że Marta Malinowska jest na początku swojej pisarskiej drogi i jeszcze nas zaskoczy. Bardzo polecam „Kroki na chodach” ponieważ mimo paru niedoskonałości, potencjał jest tu bardzo duży. To dobra powieść na zimowe wieczory, która oprócz intrygującej fabuły skłoni czytelnika także do refleksji. Diabeł gorąco poleca.

PĘTLA PRZESZŁOŚCI

Nie sposób nie zwrócić uwagi na intrygującą okładkę książki Marty Malinowskiej „Kroki na strychu”. Powieść ukazała się pod skrzydłami wydawnictwa Mando. Tajemnice z przeszłości, pytania na które po latach wciąż brakuje odpowiedzi i historie kobiet, które pod pozorami szczęścia ukrywają trwogę.

Patrycja przeprowadza się z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
90
90

Na półkach:

Książka z tych, po które sięgnęłam bo było o niej głośno i mnóstwo pozytywnych opinii. Ale czy na pewno?
Książka zawiera w sobie jak się okazuje na początku zagadkę, którą próbowałam rozwikłać ale dopiero stopniowo, rozdział za rozdziałem wszystko zaczynało stawać się jasne.
Autorka porusza tu naprawdę ciężki temat przemocy zarówno psychicznej jak i fizycznej. Sceny, które to opisują wywołują niemałe poruszenie w sercu.
Polecam każdemu kto lubi thrillery z ciekawymi zagadkami.

Książka z tych, po które sięgnęłam bo było o niej głośno i mnóstwo pozytywnych opinii. Ale czy na pewno?
Książka zawiera w sobie jak się okazuje na początku zagadkę, którą próbowałam rozwikłać ale dopiero stopniowo, rozdział za rozdziałem wszystko zaczynało stawać się jasne.
Autorka porusza tu naprawdę ciężki temat przemocy zarówno psychicznej jak i fizycznej. Sceny, które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
8
6

Na półkach:

Piękna okładka, która od razu mnie zachęciła, by sięgnąć po tę książkę!
Historia trzech kobiet, z których każda przeżywa dramat znęcających się nad nimi mężczyzn-mężów i ojców. W tle wciągający wątek kryminalny. Czyta się szybko i dość przyjemnie, mimo pewnych uproszczeń i powtórzeń. Od połowy wydawać by się mogło, że akcja potoczy się dość tendencyjnie, a jednak potrafiła zaskoczyć.

Piękna okładka, która od razu mnie zachęciła, by sięgnąć po tę książkę!
Historia trzech kobiet, z których każda przeżywa dramat znęcających się nad nimi mężczyzn-mężów i ojców. W tle wciągający wątek kryminalny. Czyta się szybko i dość przyjemnie, mimo pewnych uproszczeń i powtórzeń. Od połowy wydawać by się mogło, że akcja potoczy się dość tendencyjnie, a jednak potrafiła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
159
115

Na półkach:

Mniej więcej w połowie książki stwierdziłam, że już wszystko wiem, domyślam się zakończenia i nic mnie już nie zaskoczy. A tu proszę takie zakończenie... Pani Malinowska zapowiada się obiecująco, nie jest to 100% styl trafiający w moje gusta czytelnicze, natomiast jestem skłonna sięgnąć po kolejną jej książkę.

Mniej więcej w połowie książki stwierdziłam, że już wszystko wiem, domyślam się zakończenia i nic mnie już nie zaskoczy. A tu proszę takie zakończenie... Pani Malinowska zapowiada się obiecująco, nie jest to 100% styl trafiający w moje gusta czytelnicze, natomiast jestem skłonna sięgnąć po kolejną jej książkę.

Pokaż mimo to

avatar
1360
487

Na półkach:

Nie od dziś wiadomo, że niektórzy ludzie potrafią posiadać niezmierzoną ilość oblicz i przedstawiają je otoczeniu w zależności od wymaganej sytuacji w pracy, wśród przyjaciół czy na rodzinnych spotkaniach. Jednak maski najczęściej spadają, gdy jest się sam z najbliższymi w domu, pośród ciszy czterech ścian, które potrafią zachować tajemnicę na temat zachowania, prowadzonych rozmów, przemocy słownej bądź psychicznej…

Patrycja jest kobietą sukcesu. Zdeterminowana przez wydarzenia z dzieciństwa pnie się po szczeblach kariery, by móc całkowicie odciąć się od rodziny. W końcu awansuje i przenosi się do nowo otwartej fili banku, którą ma zarządzać. Jest bardzo zadowolona, bo udaje jej się również zakupić dom w spokojnej okolicy po bardzo okazyjnej cenie. Najważniejszy jednak dla niej był fakt, że Wrocław od rodzinnego Mielna leży bardzo, bardzo daleko. Dla kobiety liczy się tylko kariera i nie za bardzo poważa towarzystwo innych ludzi. Pewnej nocy wydaje jej się, że słyszy kroki na strychu, a po dokładniejszych oględzinach całego domu przez przypadek odnajduje pamiętnik poprzedniej właścicielki. Czytając go czuje jakby dostała pięścią w brzuch. Powracają wspomnienia z dzieciństwa i traumy z tym związane.

Czytając z ciekawości opinię innych czytelników, byłam szczerze zdumiona, że spodziewali się thrillera lub kryminału. Może zmylił ich tytuł i opis wydawcy, że dom skrywał mroczną tajemnicę. Kroki na strychu to zdecydowanie powieść obyczajowa traktująca o życiu 3 nieznajomych kobiet, których losy oplotły się wkoło jednego miejsca. A co do mrocznej tajemnicy, czyż przemoc domowa nie jest najgorszą rzeczą, która może kogoś spotkać we własnym domu? Czy nie jest to ponura i wstydliwa dla wielu tajemnica?

Książka wciągnęła mnie od pierwszych rozdziałów, ale i denerwowała. Główna bohaterka Patrycja to taki antypatyczny człowiek, że od samego początku jej nie polubiłam. Typ bezczelny, samolubny, egoistyczny, narcystyczny i nieumiejący odpoczywać. To, co później działo się wokół jej osoby, nie sprawiło, że zmieniłam zdanie, nawet jej specjalnie nie żałowałam. Z kolejnych kart książki dowiedziałam się jakie paskudne miała dzieciństwo i z jakimi problemami mierzyła się już jako dorosła osoba, ale nawet ta wiedza nie zdołała pokonać mojej awersji.

Kroki na strychu to wciągająca powieść obyczajowa z mroczną tajemnicą w tle. Marcie Malinowskiej udało się wykreować bohaterów, którzy wzbudzają różne emocje od złości poprzez niechęć, na współczuciu kończąc. Autorka porusza w niej również ważną społeczną kwestię, która jest i niestety będzie aktualna, czyli związki, w których mężczyzna znęca się fizycznie lub psychicznie nad żoną. Dla otoczenia tworzy przyjemną i wiarygodną fasadę miłego mężczyzny i zgranego, dobranego małżeństwa, a kobiety są zbyt zniewolone i zastraszone, by opowiedzieć światu, jak wygląda prawda i poszukać pomocy. Często też wstydzą się o nią poprosić, bo to może oznaczać, że są słabe i nie mają kontroli nad swoim życiem. Powieść czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem, a jednocześnie zmusza nas do chwili refleksji.

Recenzja powstała przy współpracy z redakcją Sztukater.pl

Nie od dziś wiadomo, że niektórzy ludzie potrafią posiadać niezmierzoną ilość oblicz i przedstawiają je otoczeniu w zależności od wymaganej sytuacji w pracy, wśród przyjaciół czy na rodzinnych spotkaniach. Jednak maski najczęściej spadają, gdy jest się sam z najbliższymi w domu, pośród ciszy czterech ścian, które potrafią zachować tajemnicę na temat zachowania, prowadzonych...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    195
  • Chcę przeczytać
    129
  • Posiadam
    28
  • 2023
    22
  • Przeczytane 2023
    6
  • Legimi
    5
  • Teraz czytam
    4
  • Literatura piękna
    4
  • 2024
    4
  • Recenzenckie
    4

Cytaty

Więcej
Marta Malinowska Kroki na strychu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także