Bzik kolonialny. II Rzeczpospolitej przypadki zamorskie
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2023-07-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-07-12
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788383186429
- Tagi:
- literatura polska
Pierwsza książka o kolonialnych aspiracjach Polski. „Bzik kolonialny” to nowy reportaż znakomitego historyka, który odkrywa przed nami zapomniany, wstydliwy wycinek dziejów Polski.
Kiedy jesienią 1934 r. minister Józef Beck podejmował na raucie delegację rządu Liberii, goście, którzy przybyli do Warszawy z przyjacielską wizytą, nie podejrzewali, że na biurko ich gospodarza trafił właśnie plan „opanowania całkowitej władzy w Liberii z zachowaniem formalnej suwerenności tego kraju”. W razie potrzeby zbrojnie. Brawurowa w zamyśle akcja liberyjska była jednym z epizodów polskiej międzywojennej „przygody” z kolonializmem, o której opowiada książka Bzik kolonialny – historii zapomnianej dziś, wstydliwej, niekiedy awanturniczej, często groteskowej. Dzięki koloniom, które się nam, jak zapewniano, jako mocarstwu, po prostu należały, Polska miała wydobyć się z biedy i zacofania. W rzeczywistości polskie ambicje to przykład zbiorowej iluzji, całkowitego braku realizmu oraz potęgi propagandy. A także dowód, że wkrótce po odzyskaniu niepodległości niemała część Polaków wyżej stawiała korzyści z panowania nad zamorskimi ziemiami i ludami niż dawną romantyczną dewizę „za wolność naszą i waszą”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Polskie sny o koloniach
„Wprost prosiło się, by dostęp do morza zagospodarować z większym jeszcze pożytkiem i w ślad za polityką morską obmyślić i wcielić w życie politykę zamorską, czyli w praktyce tak naprawdę kolonialną”.
Wiemy z historii, że wiele państw europejskich posiadało zamorskie kolonie. Tak naprawdę to czyniło z nich imperia. Wystarczy wymienić choćby Wielką Brytanię, Francję czy Hiszpanię. Kolonie dostarczały wielu surowców i bogactw naturalnych, były także rynkiem zbytu dla krajów macierzystych. Osobnym zagadnieniem jest sposób eksploatacji kolonii i ich mieszkańców, który często był bardzo brutalny i nastawiony wyłącznie na zysk.
Z lekcji historii wiemy także, że Polska takich kolonii nie miała. Czy znaczy to jednak, że nigdy ich nie pragnęła? Z perspektywy czasu wydawać się może, że polskie marzenia o własnych koloniach brzmią absurdalnie. Jeśli jednak zajrzymy do źródeł, to okaże się, że wiele osób w II RP o koloniach myślało jak najbardziej na poważnie. Przekonujemy się o tym, sięgając po bardzo ciekawą książkę pod tytułem „Bzik kolonialny. II Rzeczpospolitej przypadki zamorskie”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa W.A.B., a jej autorem jest Grzegorz Łyś, dziennikarz i reporter.
Jeśli miałbym określić recenzowaną publikację jednym słowem, to napisałbym po prostu: ciekawa. W istocie jest to bowiem bardzo ciekawa książka, napisana przy tym barwnym językiem, z reporterskim zacięciem. Autor pisze z wielką dbałością o źródła, jednak pozwala sobie na dystans i odrobinę ironii. Pokazuje, jak mało ówcześni Polacy wiedzieli o koloniach i tym wszystkim, co się z nimi wiąże. Wielu uważało – zupełnie naiwnie – że dzięki koloniom nasz kraj wydobędzie się z biedy i zacofania. Kolonie miały z nas uczynić prawdziwe światowe mocarstwo. Tymczasem wszystko kończyło się zazwyczaj na dużym nieporozumieniu.
Zwracam uwagę na trafny tytuł książki. Istotnie wielu miało na punkcie kolonii swoistego bzika, który zupełnie zaciemniał im prawdziwy obraz sytuacji. Polska międzywojenna była bardzo biednym krajem, który w żaden sposób nie mógł pozyskać kolonii. Nie przeszkodziło to jednak kolejnym marzycielom próbować kolonizować kolejne skrawki dalekiej ziemi. Gdzie miały być te polskie kolonie, zapyta ktoś? Otóż w grę wchodziło kilka miejsc – Peru, Brazylia, Liberia, Madagaskar czy Angola. W wielu z tych państw polscy osadnicy podejmowali próbę normalnego życia. Tworzone były „wzorcowe” polskie kolonie. Niestety musiały mierzyć się z wieloma przeciwnościami. Należały do nich warunki klimatyczne, zupełnie inna ziemia, konieczność specyficznej uprawy roli, innej niż w kraju. Wielu na miejscu przekonywało się, że ich działki to tak naprawdę kawałek tropikalnego lasu. Aby założyć tam jakąkolwiek plantację, należało poświęcić wiele sił i środków. Kłopot był zwłaszcza z tymi ostatnimi. Po prostu nie było wystarczającego kapitału, aby móc rzeczywiście urządzić się w nowym miejscu. Oczywiście bywały także próby bardziej udane, jednak należały one do wyjątków.
Wydaje się, że Grzegorz Łyś opisał poruszany problem w sposób wyczerpujący. Jego książka pokazuje mało znany aspekt historii II RP, jednak bez wątpienia bardzo ciekawy. Dziś mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że w latach 30. XX wieku temat kolonii żywo zajmował opinię publiczną. Oczywiście kres tym wszystkim iluzjom położyła II wojna światowa.
„Bzik kolonialny. II Rzeczpospolitej przypadki zamorskie” to książka dla wszystkich, którzy chcą poznać polskie próby zdobycia kolonii. Autor szczegółowo opisuje argumenty, po jakie sięgali ich zwolennicy. Według nich kolonie miały być „lekiem na całe zło”. Były zaś ostatecznie przygodą, która nie przerodziła się w nic trwałego. Polecam zainteresowanym tą tematyką. Język i styl autora sprawiają, że tę książkę naprawdę dobrze się czyta.
Wojciech Sobański
Książka na półkach
- 196
- 76
- 13
- 10
- 9
- 5
- 4
- 4
- 3
- 3
Cytaty
Marszałek Piłsudski dla materii morskich, a zwłaszcza zamorskich miał bowiem niewiele zrozumienia. Przykład : w początkach dwudziestolecia jako Naczelnik Państwa, zwiedzając przylądek Rozewie, wyraził sie o przyszłym porcie w Gdyni, którego plany właśnie powstawały, że byłby on czymś w rodzaju latarni morskiej w Pacanowie. Z czasem do morza w pewnym stopniu dał sie przekonać. E...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Polaków zakusy na kolonie opisane w dość nudny sposób wymęczyła mnie ta książka potok słów, informacji w głowie na dłużej mi raczej nic nie zostanie.
Polaków zakusy na kolonie opisane w dość nudny sposób wymęczyła mnie ta książka potok słów, informacji w głowie na dłużej mi raczej nic nie zostanie.
Pokaż mimo toPo raz pierwszy miałam okazję zapoznać się z problamtyką kolonialnych aspiracji Polski i cieszę się,że trafiłam akurat na tę pozycję. Łyś w interesujący i przystępny sposób przybliżył temat, wskazując pomysłodawców i propagatorów kolonializmu, nakreślając kontekst geopolityczny, wreszcie wyjaśniając przyczyny kolonialnych porażek Polaków. I mimo że książka napisana jest z werwą i swadą, zdecydowanie nie jest to lektura lekka. Ale lekka być nie może, skoro dotyczy tak skomplikowanego tematu.
Po raz pierwszy miałam okazję zapoznać się z problamtyką kolonialnych aspiracji Polski i cieszę się,że trafiłam akurat na tę pozycję. Łyś w interesujący i przystępny sposób przybliżył temat, wskazując pomysłodawców i propagatorów kolonializmu, nakreślając kontekst geopolityczny, wreszcie wyjaśniając przyczyny kolonialnych porażek Polaków. I mimo że książka napisana jest z...
więcej Pokaż mimo toByłam bardzo podekscytowana tym tytułem. Nie da się ukryć, tytuł brzmi intrygująco. I to właśnie może mnie zgubiło.. Może liczyłam na za wiele. Nie twierdzę, że książka jest zła. Posiada wiele ciekawych wątków, o których nie miałam pojęcia. I to mnie naprawdę zaskakiwało. Niemniej nie mogłam się wczuć w jej historię. Nie słuchałam z zapartym tchem, nie korciło mnie jak potoczą się sprawy. Podejrzewam, że to moja wina, bo jakoś kwestie kolonialne nigdy nie były dla mnie interesującym tematem. Liczyłam,że ta książka to zmieni. Myślę, że gdybym czytała tę książkę bardziej tradycyjnie, byłabym bardziej tej pozycji przychylna.
Byłam bardzo podekscytowana tym tytułem. Nie da się ukryć, tytuł brzmi intrygująco. I to właśnie może mnie zgubiło.. Może liczyłam na za wiele. Nie twierdzę, że książka jest zła. Posiada wiele ciekawych wątków, o których nie miałam pojęcia. I to mnie naprawdę zaskakiwało. Niemniej nie mogłam się wczuć w jej historię. Nie słuchałam z zapartym tchem, nie korciło mnie jak...
więcej Pokaż mimo toBardzo ciekawy temat, ale bardzo nużąco, chaotycznie napisana książka, szkoda. Spodziewałam się czegoś lepszego.
Bardzo ciekawy temat, ale bardzo nużąco, chaotycznie napisana książka, szkoda. Spodziewałam się czegoś lepszego.
Pokaż mimo toTo jest jedna z tych książek, którym daję 6/10, ale już ze mną zostają. Temat samograj, ale język jakiś taki ciężki. Zostaje ze mną, bo mimo wszystko warto przeczytać. Interesująca i nieznana karta naszej historii.
To jest jedna z tych książek, którym daję 6/10, ale już ze mną zostają. Temat samograj, ale język jakiś taki ciężki. Zostaje ze mną, bo mimo wszystko warto przeczytać. Interesująca i nieznana karta naszej historii.
Pokaż mimo toTemat rzetelnie przebadany i dobrze napisany. Ale najważniejsze, że ktoś opisał w przystępnej formie ten kuriozalny epizod z polskiej historii. Będziecie nie raz chichotać.
Temat rzetelnie przebadany i dobrze napisany. Ale najważniejsze, że ktoś opisał w przystępnej formie ten kuriozalny epizod z polskiej historii. Będziecie nie raz chichotać.
Pokaż mimo toZbiór ciekawych historii, które składają się na historię kolonialnych rojeń II RP. Warto przeczytać ze względu na ten intrygujący i nieco zapomniany element naszej historii.
Zbiór ciekawych historii, które składają się na historię kolonialnych rojeń II RP. Warto przeczytać ze względu na ten intrygujący i nieco zapomniany element naszej historii.
Pokaż mimo toTo mieliśmy fantazję. Ale w sumie to szkoda, że nie wyszło.
To mieliśmy fantazję. Ale w sumie to szkoda, że nie wyszło.
Pokaż mimo toPrzede wszystkim nie jest to pierwsza ksiązka o kolonialnych dążeniach Rzeczpospolitej i muszę przyznać iż mam z nia pewnien problem. Książka jest dobra, przede wszystkim dlatego iż przypomina te Polskie zamysły kolonialne, jednakże, w mojej ocenie, nie wnosi nic nowego do tematu. Dla osób, które troszeczke interesują się okresem kolonialnym lub czytały przedwojenną literature podróżniczą temat nie jest nowy, więc nie należy spodziewać się jakis rewelacji. Niestety w książce znalazłem błąd merytoryczny na str. 30. "Pizarro zdobył wprawdzie Cusco, stolice imperium, w 1533 roku, ale Inkowie, prowadząc wojne partyzancką, bronili swego andyjskiego kraju aż do śmierci Tupaca Amaru II, 'ostatniego Inki', w 1572 roku." Otóż wspomniany Tupac Amaru II zginął dopiero w 1781 roku i to jest całkiem inna opowieśc, autorowi chodziło o Tupaca Amaru, o ostatniego, dziewiętnastego króla i przywódcę Inków. Taki drobny błąd. Sam język ksiązki, jak dla mnie męczący, zdania zbyt rozbudowane, zbyt wiele myśli, dygresji w jednym zdaniu co powoduje pewien zamęt. Poza tym czasami autor sie powtarza i przytacza zdarzenia z poprzednich rozdziałów.
Jednakże dla osób, które nie miały styczności z tematem polskiej kolonizacji książka dobra na początek, daje ogolny zarys tematu.
Przede wszystkim nie jest to pierwsza ksiązka o kolonialnych dążeniach Rzeczpospolitej i muszę przyznać iż mam z nia pewnien problem. Książka jest dobra, przede wszystkim dlatego iż przypomina te Polskie zamysły kolonialne, jednakże, w mojej ocenie, nie wnosi nic nowego do tematu. Dla osób, które troszeczke interesują się okresem kolonialnym lub czytały przedwojenną...
więcej Pokaż mimo toInteresująca podróż po różnych zakątkach globu gdzie Polska starała sie pozyskać zamorskie terytoria. W czasach były to stepy Ukrainy, potem zdobyczny przez Beniowskiego Madagaskar w dziewiętnastym wieku Polskę pod zaborami dopadła "gorączka brazylijska". Zwiedzeni wizją bogactw i dostatniego życia w Ameryce Południowej liczni proletariusze i drobni chłopi wyprzedawali swój majątek by stanąć na brazylijskiej ziemi. Niestety populację polonusów zdziesiątkowały tropikalne choroby, bieda i fiasko marzeń. Oczywiście na braku Madagaskaru w naszych włościach zaważyła polityka europejska, a konkretnie francuska niedopuszczania Słowian do atrakcyjnych lokalizacji.
Niektórzy śmiałkowie z Polski podbijali Czarny Ląd. Bardzo wciągająca lektura, dobrze udokumentowana, solidnie poparta dokumentami i literackimi relacjami z podróży. Solidna i rzetelna dziennikarska robota, sięgająca też do kluczowych tekstów polskich publicystów. Dowiadujemy się o amerykańskich peregrynacjach Sienkiewicza i genezie dzieła Konopnickiej "Pan Balcer w Brazylii", czy zdroworozsądkowych tekstach Boya Żeleńskiego o różnych humbugach i skandalach związanych z emigrującymi Polakami, ich nieszczęściach na obcej ziemi.
Interesująca podróż po różnych zakątkach globu gdzie Polska starała sie pozyskać zamorskie terytoria. W czasach były to stepy Ukrainy, potem zdobyczny przez Beniowskiego Madagaskar w dziewiętnastym wieku Polskę pod zaborami dopadła "gorączka brazylijska". Zwiedzeni wizją bogactw i dostatniego życia w Ameryce Południowej liczni proletariusze i drobni chłopi wyprzedawali...
więcej Pokaż mimo to