Barbarossa: Jak Hitler przegrał wojnę
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Znak Horyzont
- Data wydania:
- 2023-06-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-06-19
- Liczba stron:
- 800
- Czas czytania
- 13 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324088560
Największe, najkrwawsze i najbardziej barbarzyńskie przedsięwzięcie militarne w dziejach świata.
22 czerwca 1941 roku o 3.15 nad ranem rozpoczyna się największa operacja wojskowa w historii. To nie będzie starcie dobra ze złem. Kruchy sojusz dwóch totalitaryzmów, wspierających się przez pierwsze 22 miesiące drugiej wojny światowej, właśnie się załamuje. Hitler rzuca do walki 4 miliony żołnierzy. Ich początkowe spektakularne sukcesy zdają się wróżyć upadek Stalina. Mało kto w tych gorących letnich dniach spodziewa się, jaki los czeka Niemców za kilka miesięcy.
III Rzesza rozpęta wojnę na wyniszczenie. Jej celem będzie unicestwienie sowieckiego komunizmu, eksterminacja Żydów i zdobycie nowych ziem dla rasy panów. Armia Czerwona nie okaże się godnym przeciwnikiem, a Stalin genialnym strategiem. A jednak Hitler przegra to starcie. Będzie to dla niego początek końca, zaś front wschodni stanie się synonimem piekła na ziemi.
Jonathan Dimbleby napisał najlepszą jednotomową monografię o operacji Barbarossa, czerpiąc z niepublikowanych dotąd archiwów i nieznanych rosyjskich źródeł. To narracyjne arcydzieło zmieni nasze rozumienie II wojny światowej i historii XX wieku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 50
- 17
- 8
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Dobrze napisana, bardzo jasny wywód, czytelnik nie gubi się w szczegółach. Nieźle przetłumaczona (jest kilka mało istotnych wpadek - menu rautu na Kremlu: "ciepła zupa" ?, "dzikie ptaki" - raczej dzikie ptactwo). O inwazji na ZSRR nie więcej niż połowa książki. Jeśli ktoś szuka pozycji na temat przebiegu tej kampanii to radzę zrezygnować. Natomiast warto przeczytać jeśli idzie o pertraktacje prowadzone między Rosjanami, Amerykanami i Anglikami w tym czasie. Choć czytelnik może mieć wrażenie że pomoc aliancka dla ZSRR to dopiero rok 1942. W rzeczywistości już 1 sierpnia 1941 stawiacz min HMS Adventure dostarczył do Archangielska miny morskie i bomby głębinowe. Do grudnia 1941 roku Brytyjczycy wysłali do ZSRR ok. 10 konwojów morskich. W konwojach powrotnych pływały też radzieckie statki wioząc m.in. drewno dla Anglii. Poza tym jeszcze we wrześniu 1941 Anglicy przysłali do ZSRR dwa dywizjony Hurricanów do obrony Murmańska (zestrzeliły 15 niemieckich maszyn) - później maszyny przekazano pilotom radzieckim. Oprócz tego od sierpnia 1941 roku dwa okręty podwodne floty brytyjskiej przebywały w bazie Polarnyj zatapiając statki niemieckie i norweskie. Niestety w książce na ten temat nie ma żadnych informacji.
Trochę informacji o tarciach wewnątrz armii niemieckiej (rola Hitlera m.in.). Szkolny wykład (dzięki temu przejrzysty) na temat tego jakie były konsekwencje działań dyplomatycznych w okresie międzywojennym prowadzonych przez państwa europejskie. Zbędne obszerne fragmenty dotyczące eksterminacji Żydów i tego jak przebiegała wojna po zakończeniu operacji Barbarossa. Zatem jeszcze raz - jeśli ktoś oczekuje pozycji omawiającej dokładnie przebieg tej operacji i stawiającej jakieś hipotezy wyjaśniające przegraną Niemców (autor cały czas pisze że to nie warunki atmosferyczne ale brak odpowiedniego przygotowania zadecydowały o klęsce Niemców) to nie ma sensu do tej książki zaglądać (np. kocioł kijowski w lipcu 1941 gdzie Niemcy wzięli pół miliona jeńców jest omówiony bardzo skrótowo). Natomiast dla kogoś kto chce mieć tylko pewne ogólne pojęcie o tym okresie II wojny pozycja warta przeczytania
Dobrze napisana, bardzo jasny wywód, czytelnik nie gubi się w szczegółach. Nieźle przetłumaczona (jest kilka mało istotnych wpadek - menu rautu na Kremlu: "ciepła zupa" ?, "dzikie ptaki" - raczej dzikie ptactwo). O inwazji na ZSRR nie więcej niż połowa książki. Jeśli ktoś szuka pozycji na temat przebiegu tej kampanii to radzę zrezygnować. Natomiast warto przeczytać jeśli...
więcej Pokaż mimo toSłabo napisana, chaotyczna, oszczędna źródłowo z wieloma tezami dzisiaj już nie do obrony. Takie pitu pitu. Przestarzałe i ewidentnie z tezą. Autor niech lepiej skupi się na biografiach. Najbardziej ubawił mnie fragment o posłusznym społeczeństwie a jednocześnie autor z lubością oddaje się rozważaniom na temat liczebności jeńców kompletnie nie zastanawiając się (rżnąc głupa) dlaczego było ich aż tylu...
Słabo napisana, chaotyczna, oszczędna źródłowo z wieloma tezami dzisiaj już nie do obrony. Takie pitu pitu. Przestarzałe i ewidentnie z tezą. Autor niech lepiej skupi się na biografiach. Najbardziej ubawił mnie fragment o posłusznym społeczeństwie a jednocześnie autor z lubością oddaje się rozważaniom na temat liczebności jeńców kompletnie nie zastanawiając się (rżnąc...
więcej Pokaż mimo toCzytam sobie właśnie ten wypust i powiem krótko:
Naprawdę dużo lepiej można spożytkować 100 złotych, niż na ten twór.
Pan Dimbleby słynie z pisania bryków o długich kampaniach - dotąd mieliśmy jego skrótową ''Bitwę o Atlantyk'', ale ta książka jest zwyczajnie komiczna. Sama akcja właściwa zaczyna się dopiero na 190 stronie spośród 688. Mamy w sumie 32 rozdziały, z których większość dotyczy albo polityki, albo zbrodni na Żydach.
Książka jest niesłychanie wtórna, z oszczędną bibliografią (przez ''oszczędną bibliografię'' rozumiem to, że w bibliografii książki teoretycznie o Barbarossie jest bardzo mało książek o Barbarossie),pisana skrajnie pod tezę i z bardzo prosowiecką narracją o przestarzałej Armii Czerwonej i pokojowo nastawionym ZSRR. Przykładem niech będzie przedstawienie ludności ZSRR jako lojalnej i posłusznej władzy. Postać generała Andrieja Własowa - istotnego skądinąd w temacie Barbarossy, choćby z powodu walk pod Moskwą - w ogóle się nie pojawia, tak jak liczne rosyjskie formacje kolaboracyjne. Za to marszałek Gieorgij Żukow wykreowany jest na genialnego stratega. Oczywiście, tezą wiodącą jest to, że Niemcy uderzając na ZSRR już przegrali wojnę. Tezy te są żywcem zaczerpnięte z sowieckiej propagandy. Do tego pozycja cechuje się typową dla Anglosasów ignorancją w sprawach frontu wschodniego i Europy Środkowo-Wschodniej.
Kwerendy naukowej, wbrew zapowiedziom wydawcy - brak. Żadnych ''nieznanych źródeł rosyjskich'' nie ma. Książka bazuje w większości na anglojęzycznych pozycjach - głównie ogólnikowych syntezach, biografiach i wspomnieniach. Poza kilkoma pozycjami Davida Glantza i Davida Stahela, nie ma pozycji poświęconych bezpośrednio samej ''Barbarossie''. Są za to książki o Ardenach, czy wspomnienia jakiegoś węgierskiego malarza.
Autor ewidentnie ma skromne pojęcie o militariach, a działania wojenne nie są jego mocną stroną. O dość mało istotnej bitwie pod Jelnią - z której zrobiono coś na miarę Stalingradu - jest kilkanaście stron. O bitwie w trójkącie rówieńskim jest aż jeden akapit na kilka linijek. Fragment o twierdzy brzeskiej (długości aż jednej strony) to powielanie bombastycznej sowieckiej propagandy na temat tej bitwy. Ogromna część bitew w ogóle się nie pojawia. W książce nie ma ani słowa o udziale sojuszników Niemiec w Barbarossie. Conducator Rumunii, marszałek Ion Antonescu jest wymieniony... na dwóch stronach, podczas gdy brytyjski ambasador Stafford Cripps jest wymieniony... aż 170 razy. Armie włoska, słowacka, węgierska i fińska też prawie w ogóle się nie pojawiają - jeśli już, to wspomniane przy okazji. Nie ma ani słowa o powstaniach w państwach bałtyckich, masakrach więziennych NKWD, zaporze DnieproGES, ani o formacjach cudzoziemskich po stronie Niemiec. Nie wspomniano o deportacjach Niemców nadwołżańskich i kaukaskich. Nie ma w ogóle aspektu wojny morskiej na Bałtyku i Morzu Czarnym. Ogromna część bitew w ogóle nie jest wymieniona. Polacy w tej książce są wymieniani głównie w kontekście Holocaustu i antysemityzmu. O armii gen. Andersa nie pada ani jedno zdanie.
Jest to książka przestarzała, wtórna, bardzo ogólnikowa, koncentrująca się na polityce i zbrodniach, niewiele tu o działaniach militarnych. ODRADZAM.
Czytam sobie właśnie ten wypust i powiem krótko:
więcej Pokaż mimo toNaprawdę dużo lepiej można spożytkować 100 złotych, niż na ten twór.
Pan Dimbleby słynie z pisania bryków o długich kampaniach - dotąd mieliśmy jego skrótową ''Bitwę o Atlantyk'', ale ta książka jest zwyczajnie komiczna. Sama akcja właściwa zaczyna się dopiero na 190 stronie spośród 688. Mamy w sumie 32 rozdziały, z...
Autor powiela zestaw "prawd" radzieckiej propagandy. ZSRR pokojowo nastawiony i nieprzygotowany do wojny, radzieckie czołgi przestarzałe. Autor pisze np. że Armia Czerwona tak bardzo nie umiała wykorzystać czołgów, że ustawiła je "na zapleczu pierwszej linii w sposób rozproszony". Szkoda, że nie wspomniał o korpusach zmechanizowanych, które miały po kilkaset czołgów i gdzie one były 21 czerwca 1941. Nawet się nie zająknął o bitwie w rejonie Dubna. No i ten genialny Żukow... A o okresie tuż przed wybuchem wojny autor powiela "prawdy" jaki to Stalin głupi i nie daje wiary doniesieniom szpiegów, podczas gdy treść tych doniesień jest znana i można samemu sprawdzić, że ci którzy na nie się powołują nigdy ich nie cytują. Czemu?Bo nie pasują do tezy, którą mają udowodnić. Autor zatrzymał się w historiografii gdzieś około 1989 roku i powiela mity obecne na Zachodzie od lat. Generalnie zmarnowany czas.
Autor powiela zestaw "prawd" radzieckiej propagandy. ZSRR pokojowo nastawiony i nieprzygotowany do wojny, radzieckie czołgi przestarzałe. Autor pisze np. że Armia Czerwona tak bardzo nie umiała wykorzystać czołgów, że ustawiła je "na zapleczu pierwszej linii w sposób rozproszony". Szkoda, że nie wspomniał o korpusach zmechanizowanych, które miały po kilkaset czołgów i gdzie...
więcej Pokaż mimo toMam spore wątpliwości dotyczące tej książki. Niby wszystko w niej jest jak trzeba, ale akcenty są wyraźnie prosowieckie. Pisanie o Stalinie, który za wszelką cenę chciał uniknąć wciągnięcia w nową europejską wojnę jest tylko połową prady. Stalin robił wiele, by do takiej wojny doprowadzić, "zarobić" na niej, a ostatecznie wkroczyć jako "wyzwoliciel". Do pełnego obrazu warto o tym wiedzieć i nie umieszczenie tego w książce uważam za duży brak. Taki zresztą kwiatków jest więcej. Niby nic, tu jakiś akcent, tam tylko mała uwaga, a wszystko to niby niuanse, jednak zakłamywujące historię.
Co ciekawe, wobec demokracji zachodnich autor jest bezlitosny. Np. interwencjami w czasie wojny domowej w Rosji tłumaczy wrogość Sowietów do Zachodu. Jakby nigdy nie istniała "idea" wszechświatowej rewolucji.
Sprawy polskie świadczą raczej o braku wiedzy autora. Tzw. granatowi policjańci " zostali wciągnięci" w służbę nazistom. Autor nie wspomina o obowiązku przystąpienia do służby pod karą śmierci - takie to było wciągnięcie.
W książce nie ma słowa o zachowaniu ludności żydowskiej pod okupacją sowiecką. A to ona była przecież przyczyną późniejszych ekscesów. Plus odkrycie mordów w więzieniach sowieckich po ucieczce AC. Tłumaczenie ich "odwiecznym antysemityzmem" jest niepoważne.
Czytając o Jedwabnem można zaś odnieść wrażenie, że do bojówki polskich żydożerców przyłączyli się Niemcy. Taka ciekawostka.
Książka dość dobrze napisana, jednak momentami treść skrzeczy.
Mam spore wątpliwości dotyczące tej książki. Niby wszystko w niej jest jak trzeba, ale akcenty są wyraźnie prosowieckie. Pisanie o Stalinie, który za wszelką cenę chciał uniknąć wciągnięcia w nową europejską wojnę jest tylko połową prady. Stalin robił wiele, by do takiej wojny doprowadzić, "zarobić" na niej, a ostatecznie wkroczyć jako "wyzwoliciel". Do pełnego obrazu warto...
więcej Pokaż mimo to