rozwińzwiń

Pożegnanie z bronią

Okładka książki Pożegnanie z bronią Ernest Hemingway
Okładka książki Pożegnanie z bronią
Ernest Hemingway Wydawnictwo: Elipsa literatura piękna
267 str. 4 godz. 27 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Elipsa
Data wydania:
1991-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1991-01-01
Liczba stron:
267
Czas czytania
4 godz. 27 min.
Język:
polski
ISBN:
8385152083
Tłumacz:
Bronisław Zieliński
Średnia ocen

3,0 3,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
3,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
26
3

Na półkach:

Nawet nie wiem, od czego zacząć.

To wydanie (Warszawa: Elipsa 1991) jest po prostu karygodne. Sama powieść zasługuje na 5½ gwiazdki w dziesięciostopniowej skali.

Wydanie bezsprzecznie nie było poddane jakiejkolwiek korekcie. Roi się od literówek typowych dla przepisywania tekstu na klawiaturze.

Gdybym nie miał odniesienia do innego przekładu Bronisława Zielińskiego („Komu bije dzwon”, BN II 194),mógłbym stwierdzić, że tłumacz jest do luftu. Zieliński na pewno gorzej radzi sobie z językiem włoskim niż hiszpańskim. Najgorzej wypadają toponimy – jakby tłumacz nie był świadomy wymowy włoskiej i istnienia polskich odpowiedników. Zdaje się choćby, że Zieliński nie wiedział, że Abruzzo to nie miejscowość, a region, który po polsku zwiemy Abruzja. A nawet, jak chcemy zostawić Abruzzo, to dop. lp. nie będzie brzmiał „Abruzzi” [abrucci]. Inne błędy przekładu to występujące czasami kalki z angielskiego, zwłaszcza w obrębie słownictwa specjalistycznego.

W książkach, w których bohaterowie nie mówią po angielsku, Hemingway stara się przełożyć na angielszczyznę charakter i smaczki języka. Jest to ciekawy zabieg, który wyszedł mu w „Komu bije dzwon”. Polecam wszystkim fanom bluzgania i humoru fekalnego. W „Pożegnaniu…” jest źle. Zabawa językiem skończyła się tak, że dialogi są nieczytelne, a rozmówcy mówią jakby na dwa odrębne tematy. Zwłaszcza przez pierwsze 50 stron. Tu Zieliński też nie uratował sprawy, choć jest tłumaczem, który pozwala sobie na wiele ingerencji w tekst i uzdatnia język Hemingwaya dla polskiego czytelnika.

W ogóle czuć, że autor zdecydowanie swobodniej przemieszcza się w świecie iberyjskim niż apenińskim. Pasuje do biografii.

A teraz samo mięso, obdarte ze spalonej i niestarannie naniesionej panierki.

Powieść jest w formie i treści nierówna. I nie jest to nierówność przyjemna. Raz już wspomniałem o pierwszych 50 stronach tej powieści, czyli o pierwszym pobycie pułkownika na froncie. Jest to jedna z tych książek, które zostawiają niekorzystne pierwsze wrażenie. Co mi się skojarzyło z początkiem „Pożegnania…”? Rozwlekłe sagi Orhana Pamuka i jego dialogi o dupie Maryni. A przecież to pisarz i współnoblista postmodernistyczny, programowo tak przeciwny Hemingwayowi, jak to tylko możliwe. Przydługi rozwój akcji i oczekiwanie na pierwszego trupa kontrastowały z chaotycznymi, niepasującymi do siebie i nie wynikającymi z niczego wypowiedziami i zachowaniami postaci. Niezależnie od tego, czy był to Rinaldi, panna Barkley czy kapłan, wszyscy na froncie włosko-austriackim zdawali się zażywać amfetaminę.

Bieg fabuły staje się z czasem bardziej równy, perystaltyczny. Jakby na salę wszedł spóźniony dyrygent. Jest lepiej. Zaczynamy rozumieć, że bohaterka książki nie jest po prostu płytką, nawciąganą, wyolbrzymioną postacią kobiecą. Jest rzeczywiście walnięta. Każdy taką osobę zna. Wiemy, na czym stoimy. Męski bohater, jak to u autora, jest inteligentnym, silnym, zręcznym, martwym wewnętrznie, hedonistycznym chlorem. Gdybym spożywał alkohol, nie byłbym w stanie dotrzymać kroku bohaterowi. Jesteśmy w domu. Za to lubimy Ernesta Hemingwaya.

O ile środek i koniec powieści też nie są zbyt równe, to czytało mi się je dobrze. Napotykamy kilka świetnie zbudowanych postaci. Jesteśmy świadkami udanych, emocjonujących zwrotów akcji.

Znaków czasu i ciekawostek jest w tej książce sporo. Moim ulubionym jest kobieta w zaawansowanej ciąży, wlewająca w siebie na przestrzeni kilku stron piwo, grzaniec i wermut, wypowiadająca w dobrej wierze uwagi na temat ich korzystnego wpływu na dziecko.

Ogólna wymowa książki jest widoczna. Jej utekstowienie też jest skuteczne. Czy jest to jednak stricte antywojenny program? Z tym się nie zgadzam. Ta etykieta wydaje mi się wytworem późniejszej krytyki zachodniej.

Hemingway nie jest dla każdego. „Pożegnanie z bronią” tym bardziej. Jest parę rzeczy, które można by było wybaczyć, gdyby było to juwenilium. Jest to jednak trzecia powieść 30-letniego faceta. Mogłoby być lepiej. Czy warto przeczytać? Tak, choćby ze względu na pozycję tej książki w światowym kanonie literackim. Koniecznie jednak w innym wydaniu niż to, które tu zrecenzowałem.

Nawet nie wiem, od czego zacząć.

To wydanie (Warszawa: Elipsa 1991) jest po prostu karygodne. Sama powieść zasługuje na 5½ gwiazdki w dziesięciostopniowej skali.

Wydanie bezsprzecznie nie było poddane jakiejkolwiek korekcie. Roi się od literówek typowych dla przepisywania tekstu na klawiaturze.

Gdybym nie miał odniesienia do innego przekładu Bronisława Zielińskiego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    4
  • Przeczytane
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pożegnanie z bronią


Podobne książki

Przeczytaj także