rozwińzwiń

Pasożyty

Okładka książki Pasożyty Wiktoria Miszczyk
Okładka książki Pasożyty
Wiktoria Miszczyk Wydawnictwo: Novae Res Cykl: Pasożyty (tom 1) fantasy, science fiction
646 str. 10 godz. 46 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Pasożyty (tom 1)
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2022-12-01
Data 1. wyd. pol.:
2022-12-01
Liczba stron:
646
Czas czytania
10 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383130361
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
149
116

Na półkach:

"-Pasożytnictwo jest trochę jak tropicielstwo - rzucił, udając, że ostatnie ze słów nie ma dla niego żadnej wartości osobistej - tylko zamiast kraść zdolności, korzystamy z cudzych emocji."

Czytałam już o elfach, wampirach czy wilkołakach, ale jeszcze nigdy nie spotkałam się z takimi istotami jak pasożyty. Pierwsze zetknięcie z książką Wiktorii Miszczyk było więc dla mnie dość intrygujące, choć tak na prawdę nie miałam pojęcia czego mogę się po niej spodziewać. Ale nowe ciekawe istoty = nowe czytelnicze doznania. Więc dlaczego nie dać temu szansy?

Chris Collins niespodziewanie odbiera sobie życie. Jego zrozpaczony brat bliźniak - Andrew, stara się dociec co było przyczyną tej dramatycznej decyzji chłopaka. Jako pierwsze za cel bierze sobie rozmowę ze szkolnymi przyjaciółmi Chrisa - pasożytami. Czy chłopakowi uda się dojść do prawdy? Dlaczego każda z osób opowiada mu inną historię?

"Jesteśmy jak empaci, ale zamiast wyczuwania każdego emocjonalnego fluidu, odnajdujemy ten dla nas istotny i się w niego zaczepiamy, by całkowicie go pochłonąć."

Najpierw zacznijmy od tego, kim tak na prawdę są tytułowe pasożyty. To osoby, które żywią się uczuciami innych. Każda z nich jest jednak wyczulona na coś innego. Jedni do życia potrzebują strachu, a inni innych emocji.
Oprócz pasożytów, autorka umieściła w książce feniksa, półanioła, telepatę, półnimfę czy też zmiennokształtnego. Można by pomyśleć, że idzie się w tym pogubić. I coś w tym jest.

Od samego początku, jako czytelnicy, jesteśmy zalewani wieloma informacjami. Każde z przyjaciół ma inne spostrzeżenia i odczucia co do śmieci Chrisa. Trzeba być bardzo skupionym, aby wszystko odpowiednio przyswoić i zrozumieć dalszą część historii. Nie jest to więc książka lekka, do której można przysiąść od niechcenia i wszystko od tak zrozumieć.

Całą historię widzimy z bardzo wielu perspektyw. Raz jesteśmy oczami Andrew'a, a innym razem któregoś z przyjaciół Chrisa. Bardzo lubię takie zabiegi, lecz w tym przypadku autorka wprowadziła niemały chaos. Bardzo szybko przeskakujemy między scenami i postaciami. Tylko na jednej stronie książki jesteśmy w stanie przeskoczyć między myślami dwóch różnych postaci. Są to urywki, które zmieniają się niespodziewanie i powodują dezorientację. Moim zdaniem autorka powinna poświęcić przemyśleniom danej postaci chociażby parę stron, a nie tylko pół i od razu przeskok do następnej.

Myślę, że jest to książka ciekawa i pod pewnymi względami warta uwagi, lecz ja nie wróciłabym do niej kolejny raz.

"-Pasożytnictwo jest trochę jak tropicielstwo - rzucił, udając, że ostatnie ze słów nie ma dla niego żadnej wartości osobistej - tylko zamiast kraść zdolności, korzystamy z cudzych emocji."

Czytałam już o elfach, wampirach czy wilkołakach, ale jeszcze nigdy nie spotkałam się z takimi istotami jak pasożyty. Pierwsze zetknięcie z książką Wiktorii Miszczyk było więc dla mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
227
176

Na półkach:

Samobójstwo bliskiej osoby zawsze pozostawia żywych rozdartych na strzępy. Czy mogli coś zrobić, by temu zapobiec? Dlaczego to się wydarzyło? Gdy Chris odbiera sobie życie, jego bliźniak Andrew próbuje zrozumieć co było przyczyną jego decyzji z uporem podążając za przyjaciółmi brata ze szkoły.
Czy w zagubiony i niepewny chłopak zdoła dowiedzieć się całej prawdy i znaleźć odpowiedzi na nurtujące go pytania? Jak zareaguje, jeśli odpowiedzi które otrzyma nie będą tymi, których szukał?
Ja już wiem, bo zawładnęły mną Pasożyty….
Wiktoria Miszczyk - autorka Pasożytów – wykreowała grupę naprawdę świetnych postaci, niezwykle różnych i barwnych a decydując się na danie głosu każdemu z nich, pozwoliła czytelnikom ich poznać i polubić. Mimo, że to chyba Andrew w zamierzeniu miał być głównym bohaterem, w praktyce niema jednej osoby, która grałby pierwsze skrzypce, a mnie wyjątkowo odpowiada w tej opowieści możliwość spojrzenia na wszystko oczami innych postaci.
Mamy więc Andrew – feniksa, który przejawia zachowania pasożytnicze (żywi się emocjami) oraz „przyjaciół” jego brata: półanioła Scotta, telepatę Vincenta, półnimfę Justine oraz zmiennokształtnego Mattiego.
Muszę przyznać, że stosunki, jakie szybko połączyły drugiego Collinsa z pasożytami mocno mnie zaskoczyły. Chłopak odkrywając krok po kroku wspomnienia związane ze swoim bratem i jego mroczne tajemnice zdaje się wsiąkać w nowe towarzystwo bez większych zastrzeżeń. Nie zdając sobie sprawy powoli zajmuje miejsce bliźniaka, wypełniając pustkę, którą tamten po sobie pozostawił. Jednak, gdyby za rogiem nie kręcił się jakiś maniakalny psychopata, tylko czekający by zniszczyć świat, życie byłoby zbyt łatwe….
Dobra to teraz z czym się to je :D
Chyb mogę powiedzieć, że ‘mam Pasożyty’, bo książka na dłuższą chwilę utknęła mi w głowie. Miałam ochotę rzucać ją w kąt a zaraz potem wracać, żeby sprawdzić co tam się jeszcze wydarzy. Moją relację z tą powieścią śmiało można podsumować słowami „to skomplikowane”. Z jednej strony mamy fantastyczny, dopracowany świat i super skonstruowanych bohaterów. Społeczeństwo, które bazuje na emocjach i uczuciach, które są podstawą jego przetrwania ale i jednocześnie jego zgubą. Postacie, które są niestabilne i chimeryczne, wypełnione buzującymi hormonami i tłumionym gniewem. Opowieść, która wydaje się niemal oniryczna, tak wypełniają ją skłębione i poplątane wspomnienia i pragnienia bohaterów, którzy jak to zwykle nastolatkowie tak naprawdę wcale nie są pewni czego chcą, ale chcą tego już i teraz.
Z drugiej strony mamy irytująco słabą korektę tekstu: niewłaściwe zaimki, poplątane dialogi, gdzie postacie określane są jako „on”, „ona” i często w jednym ciągu dotyczą różnych osób – nie raz musiałam cofać się kilka linijek, żeby sprawdzić o kim ja w zasadzie czytam – czy drobne dziwactwa jak goła dziewczyna zdejmująca szlafrok.
Ale również dość wlekącą się akcję i zaburzoną oś czasową. Mam wrażenie, że choć w książce dzieje się bardzo wiele w niewielkich odstępach czasu akcja w zasadzie nie posuwa się do przodu. Przez pierwsze 300 stron mimo, że jako czytelnik zdążyłam poznać bohaterów, wyrobić sobie o nich zdanie i wgryźć się w treść, wciąż miałam takie „No, ale o co tutaj chodzi? Co dalej?”.
Finalnie jednak oceniam książkę całkiem nieźle, mimo tego natłoku emocji i czczych pogawędek, które nie popychały akcji do przodu, sama powieść jest czymś nowym i świeżym. Bardzo podobał mi się pomysł i to w jakim kierunku zmierzała fabuła. Jeśli więc nie straszni wam skonfundowani nastolatkowie, mordercze byłe dziewczyny i emocjonalny rollercoaster to jest to książka dla was.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Novae Res

#współpracarecenzencka
#współpracabarterowa

Samobójstwo bliskiej osoby zawsze pozostawia żywych rozdartych na strzępy. Czy mogli coś zrobić, by temu zapobiec? Dlaczego to się wydarzyło? Gdy Chris odbiera sobie życie, jego bliźniak Andrew próbuje zrozumieć co było przyczyną jego decyzji z uporem podążając za przyjaciółmi brata ze szkoły.
Czy w zagubiony i niepewny chłopak zdoła dowiedzieć się całej prawdy i znaleźć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
208
206

Na półkach:

"Pasożyty" autorstwa Wiktorii Miszczyk to intrygująca i pełna tajemnic powieść fantastyczna, która zachwyca swoim bogatym i złożonym światem. W książce pojawia się wiele wątków, które przeplatają się ze sobą tworząc niezwykle ciekawą opowieść.

Andrew Collins, główny bohater, jest feniksem - hybrydą czarodzieja, anioła, elfa, człowieka (co za ciekawy pomysł swoją drogą). Po śmierci swojego brata bliźniaka Chrisa, Andrew postanawia rozwiązać tajemnicę jego śmierci i wyrusza w podróż, przeprowadzając śledztwo, które wprowadza go w świat szkoły pasożytów - miejsca istot, które karmią się uczuciami innych. W toku swojego śledztwa poznaje nowych znajomych, którzy okazują się mieć takie same zdolności jak on sam.

Autorka, Wiktoria Miszczyk, ukazuje w swojej książce różnorodne postaci i ich charaktery, które są ciekawie skonstruowane i nie są płaskie. W książce znajdziemy akcję, tajemnicę, magię i wiele innych elementów, które sprawiają, że jest to niezwykle ciekawe i wartościowe czytanie. Chociaż czasem, muszę przyznać, czułam się lekko zagubiona.

Podsumowując, "Pasożyty" to książka, którą z pewnością warto przeczytać. Czytelnik może się wciągnąć i poczuć jakby sam uczestniczył w śledztwie, którego celem jest rozwiązanie tajemniczej śmierci brata Andrew. Jest to książka, która z pewnością zachwyci miłośników fantastyki!

"Pasożyty" autorstwa Wiktorii Miszczyk to intrygująca i pełna tajemnic powieść fantastyczna, która zachwyca swoim bogatym i złożonym światem. W książce pojawia się wiele wątków, które przeplatają się ze sobą tworząc niezwykle ciekawą opowieść.

Andrew Collins, główny bohater, jest feniksem - hybrydą czarodzieja, anioła, elfa, człowieka (co za ciekawy pomysł swoją drogą). Po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2428
694

Na półkach: ,

Nikt nie spodziewał się, że szkolny oprawca odbierze sobie życie- a jednak Chris Collins właśnie tak uczynił. Pozostawił swoich bliskich z niedopowiedzeniami. Jego śmierć szczególnie przeżywa jego brat bliźniak, Andrew. Chce dowiedzieć się, co doprowadziło Chrisa do takiego kroku, a jedynym rozwiązaniem zdaje się być amatorskie śledztwo wśród znajomych. Należy też wspomnieć, iż Andy jest feniksem- hybrydą czarodzieja, anioła, elfa oraz człowieka. Swoje kroki kieruje do -jak mu się zdawało- przyjaciół zmarłego brata ze szkoły. W taki sposób poznaje zmiennokształtnego Mattiego, półanioła Scotta, półnimfę Justine oraz jej brata, telepatę Vincenta. W toku "śledztwa" okazuje się, że on sam wykazuje pasożytnicze zdolności, tak jak jego nowi znajomi. Ponadto każde z nowych znajomych ukazuje mu zupełnie inny obraz jego bliźniaka- od szkolnego prześladowcy do wspaniałego przyjaciela. Który obraz jest tym prawdziwym? I co tak naprawdę doprowadziło do samobójstwa Chrisa?

Widząc przed sobą ogromne tomiszcze miałam cichą nadzieję, iż obszerność równa się dobrej historii. W końcu niejedna dobra książka z gatunku fantastyki mogła pochwalić się dużą ilością stron- wiadomo, aby dobrze przedstawić stworzony przez siebie świat, trzeba poświęcić na to sporo miejsca. Tutaj mam jednak mieszane uczucia.

Pasożyty to swego rodzaju mieszańce, hybrydy, które mają przeróżne zdolności, wpływające na drugiego człowieka. Tak jak między innymi w przypadku Vincenta, który dzięki mocy telepaty może wpływać na myśli innych czy Mattiego, potrafiącego przybrać postać dowolnej osoby. Andrew -jak zagubiona owieczka- trafia między pasożytów i nieoczekiwanie znajduje w nich swego rodzaju sojuszników. Każdy z nich ma inne wspomnienia o jego bracie, od negatywnych po te bardziej pozytywne, co nie ułatwia mu sprawy. Nieoczekiwanie na jaw wychodzi, że mimo dotychczasowego braku jakichkolwiek zdolności, po śmierci brata zaczynają się u niego objawiać pewne... talenty.

Głównym problemem dla mnie w tej książce jest narracja. Zasadniczo zazwyczaj jeżeli autor chce nam przekazać punkt widzenia różnych bohaterów, poświęca na to cały rozdział. I nierzadko skupia się na dwóch- trzech postaciach. Tutaj zaś mamy dostęp do przemyśleń każdej z postaci, przy czym autorka nie poświęciła na to rozdziału czy nawet kilku stron, lecz dosłownie urywki. I tak czytamy o wydarzeniach z perspektywy Mattiego, żeby po połowie strony przeskoczyć do Justine. Jest to zwyczajnie męczące i wprowadza niepotrzebny chaos do całej historii. Często miałam problem z ogarnięciem, w której właściwie części opowieści jestem. Ostatecznie z wydarzeń nie wiedziałam praktycznie nic- wspomnienia o Chrisie przeplatają się z teraźniejszością, do tego wszystko to z kilku perspektyw, dość skromnie opisanych. Po pewnym czasie zaczęłam gubić się nawet wśród bohaterów i relacjach, jakie łączyły ich ze zmarłym. Niemożliwie utrudniało mi to odbiór lektury. Już nie wspominając o tym, że przewija się tutaj tyle podgatunków (czyt. do grupy pasożytów należą właśnie półnimfy etc.),co nieomal skłoniło mnie do zapisywania w notesie "kto z kim i dlaczego". Nieomal.

W tle przewija się także wątek miłosny, a może raczej- kilka wątków. Mowa tutaj nie tylko o tych związanych z Chrisem, ale także relacje, jakie panują wśród żyjących bohaterów. Galimatias. Chwilami miałam wrażenie, że autorka bardziej skupia się na przedstawieniu codzienności, ciętych ripost i rodzących się romansów niż na wątku głównym- powodach samobójstwa Collinsa. I w dużej mierze właśnie to wypełniało to prawie siedmiuset stronicowe tomiszcze. A szkoda, bo książka mogła być bardzo dobra.

Bardzo trudno jest mi lekturę ocenić. Spotkałam się tutaj ze zbyt dużym chaosem, by wyciągnąć jakiekolwiek pozytywne wnioski. Jedyny, jaki mi się nasuwa to ten, że nie ma możliwości czytania tej historii bez pełnego skupienia (i robienia notatek na bieżąco).

Nikt nie spodziewał się, że szkolny oprawca odbierze sobie życie- a jednak Chris Collins właśnie tak uczynił. Pozostawił swoich bliskich z niedopowiedzeniami. Jego śmierć szczególnie przeżywa jego brat bliźniak, Andrew. Chce dowiedzieć się, co doprowadziło Chrisa do takiego kroku, a jedynym rozwiązaniem zdaje się być amatorskie śledztwo wśród znajomych. Należy też...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
32

Na półkach:

Pasożyty, czyli dobra fantastyka, która mimo wielowątkowych i nieco zawiłych opisów jest ciekawą lekturą, po którą warto sięgnąć. Autorka sprostała zadaniu i mimo wszystko nie czułam się zagubiona- tylko czasem czułam, że nie do końca rozumiem zamysł autorski a główny bohater nieco mnie irytował- chciałabym mu sprzedać kopa 🤷‍♀️

Andrew Collins jest feniksem czyli wyjątkową hybrydą czarodzieja, elfa, anioła, człowieka i prawdopodobnie ameby 🫠 Tak serio to dosyć cirkawa mieszanka, która bardzo mnie zaintrygowała. Brat naszego bohatera niestety postanawia targnąć się na życie, więc Andrew czuje, że musi znaleźć przyczynę tak tragicznego wydarzenia. Czy znajdzie odpowiedzi w szkole pasożytów, czyli miejscu istot, które karmią się uczuciami innych? Czy śledztwo prowadzone na własną rękę przyniesie jakiś przełom?

Przyznam, że można się wciągnąć i mimo tego, że książka ta jest lekką cegiełką, to szybko się ją wciąga . Mamy tu akcje, ciekawych bohaterów, którzy nie są drewniani oraz tajemnice i magię

Pasożyty, czyli dobra fantastyka, która mimo wielowątkowych i nieco zawiłych opisów jest ciekawą lekturą, po którą warto sięgnąć. Autorka sprostała zadaniu i mimo wszystko nie czułam się zagubiona- tylko czasem czułam, że nie do końca rozumiem zamysł autorski a główny bohater nieco mnie irytował- chciałabym mu sprzedać kopa 🤷‍♀️

Andrew Collins jest feniksem czyli wyjątkową...

więcej Pokaż mimo to

avatar
118
107

Na półkach:

Andrew próbuje odnaleźć kogoś, kto mógłby podać przyczynę samobójstwa brata. Trafia w końcu na ludzi o odmiennych poglądach na temat Chrisa. Na domiar złego zaczynają się dziać niepokojące rzeczy, zapoczątkowane przez niepozorne koszmary.
Andrew podda w wątpliwość swoją tożsamość, a odkrycie kim jest: feniksem, czy pasożytem, będzie miało rozmaite konsekwencje.

Z literaturą fantastyczną jest taki problem, że łatwo ją zepsuć albo po prostu zapędzić się w kozi róg, przez własne ambicje i stworzone zawiłości. I właśnie za to pragnę dać „Pasożytom” pierwszego plusa – za to, że autorka tego uniknęła. Przedstawiony świat rządzi się swoimi prawami,, które należy czytelnikom przybliżyć. W międzyczasie trzeba również pamiętać o licznych sekretach, skrywanych przez bohaterów i oczywiście zmarłego Chrisa. Już nie wspomnę o innych pobocznych wątkach, których wcale nie jest mało. Wszystko to idealnie ze sobą współgra. Wiemy niemal wszystko, co istotne, a ewentualne niedomówienia wynikają głównie z tajemniczości niektórych bohaterów.
Uważam to za wielki atut, biorąc pod uwagę fakt, iż jest to debiut, a wszyscy wiemy jakie one bywają.

Do kreacji postaci nie mam się za bardzo jak przyczepić. Jedyny subiektywny aspekt, jaki trochę kłuł mnie w oczy, to dość irytujący główny bohater. Świetnie oddano jego konsternację w obliczu nowych faktów, do większości decyzji również nic nie mam, natomiast Andrew mnie wkurzał. Głównie w momentach, w których czytałam opisy jego przemyśleń, często nieadekwatnych i nieoddających powagi sytuacji.
Podobało mi się, że pozostali bohaterowie, a przynajmniej większość z nich jest nieszablonowa oraz wielowymiarowa. Trudno mówić o jakiejś głębi, ale trzeba przyznać, że zakładane przez nich maski i prawdziwe cele szokują nawet czytelnika.

Autorka buduje napięcie w sposób swobodny, nienachalny. Nie znajdziemy tu żadnego przeciągania albo rozwlekłości, co tylko zachęca do dalszego czytania, bez wywoływania zbędnych frustracji, jakie często towarzyszą nam, podczas np. „Polsatowych” zakończeń rozdziałów.
Fabuła przeplata szybką akcję oraz chwile wytchnienia. Na nudę nie ma miejsca.

Książka okazała się być miłym zaskoczeniem. Wykreowany świat wciągnął mnie od samego początku i stale chciałam go poznawać jeszcze bardziej.
Ciekawie skonstruowane intrygi aż się proszą o ich rozwikłanie. Kiedy już to się dzieje, pojawią się kolejne pytania i chęć dalszego czytania.

Bardzo polecam.

Andrew próbuje odnaleźć kogoś, kto mógłby podać przyczynę samobójstwa brata. Trafia w końcu na ludzi o odmiennych poglądach na temat Chrisa. Na domiar złego zaczynają się dziać niepokojące rzeczy, zapoczątkowane przez niepozorne koszmary.
Andrew podda w wątpliwość swoją tożsamość, a odkrycie kim jest: feniksem, czy pasożytem, będzie miało rozmaite konsekwencje.

Z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
494
491

Na półkach:

❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥

Nie zaczniesz czerpać z życia w pełni, dopóki nie poznasz prawdy o sobie.

„Pasożyty” autorstwa Wiktorii Miszczyk to pozycja z gatunku fantasy, science fiction.

Dla mnie jest to lektura niewątpliwie warta uwagi, choć momentami miałam sprzeczne uczucia, co do niej.

Z jednej strony książka była bardzo intrygująca z mocno rozbudowaną fabuła i z wieloma wątkami, które wcale nie były tak oczywiste. Cała historia przez to trzymała w nacięciu, a to powodowało, że trudno było się oderwać od lektury aż do samego końca.

Nie sposób było również nie zauważyć, iż była to powieść oryginalna i mocno tajemnicza.

Jednak w niektórych momentach miałam wrażenie, że coś jest nie tak. Mimo iż same dialogi, jak i styl autorki był, dość prosty to niektóre sceny były mocno pogmatwane. Jakby nie zawsze wiedziałam, co autorka konkretnie ma na myśli.

Dodatkowo sam wstęp był nieco chaotyczny. Za dużo ciągle zmieniających się narracji. Naprawdę trzeba było się wysilić, by to wszystko sobie w głowie poukładać, aby później akcja miała jakiś sens.

Wiem, że niektórych coś takiego może mocno zniechęcić.

Jednak mimo wszystko patrząc, na tę książkę jak na całość to nie powiem, że jej czytanie nie było przyjemne.

Dobrze się bawiłam i nawet dość szybko ją skończyłam.

Dlatego myślę, że mogę ją wam polecić, zwłaszcza jeśli lubicie pozycje z postaciami posiadającymi magiczne zdolności, ze światem mocno fantastycznym i z romantyczną relacją w tle.

❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥

Nie zaczniesz czerpać z życia w pełni, dopóki nie poznasz prawdy o sobie.

„Pasożyty” autorstwa Wiktorii Miszczyk to pozycja z gatunku fantasy, science fiction.

Dla mnie jest to lektura niewątpliwie warta uwagi, choć momentami miałam sprzeczne uczucia, co do niej.

Z jednej strony książka była bardzo intrygująca z mocno rozbudowaną fabuła i z wieloma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
188
1

Na półkach: ,

Powieść dobrze dopracowana, pisana z kilku perspektyw głównych bohaterów. Jedna z tych książek od których ciężko się oderwać, bo już nie możesz się doczekać, by dowiedzieć się co będzie dalej, a następnego dnia chodzisz niewyspany. :)
Oprócz historii o istotach posiadających wyjątkowe zdolności, dostajemy tutaj tajemnice, opowieść o poszukiwaniu siebie, walce z własnymi słabościami i przyjaźni.

Powieść dobrze dopracowana, pisana z kilku perspektyw głównych bohaterów. Jedna z tych książek od których ciężko się oderwać, bo już nie możesz się doczekać, by dowiedzieć się co będzie dalej, a następnego dnia chodzisz niewyspany. :)
Oprócz historii o istotach posiadających wyjątkowe zdolności, dostajemy tutaj tajemnice, opowieść o poszukiwaniu siebie, walce z własnymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
879
302

Na półkach:

Nowy rok zaczynam recenzją powieści, która okazała się jedną z najciekawszych jakie przeczytałam.
Pierwsza część cyklu Pasożyty" autorstwa Wiktorii Miszczyk zaciekawiła mnie niemal od razu opisem fabuły i okładką na której widnieje płonący feniks.
Zanim opowiem więcej zacznę od wyjaśnienia kim są tytułowe Pasożyty.
To jednostki, które posiadają niezwykłe zdolności, żywią się emocjami innych, których określają mianem Feniksów.
Życie Andrew Collinsa zmienia się diametralnie po samobójczej śmierci brata bliźniaka-Chrisa.
Chlopaka nawiedzają bardzo realistyczne koszmary, a wizyty u psychologa nie przynoszą efektu.
Do czasu , gdy podczas jednej z sesji doktor Grally sugeruje,by jego pacjent dotarł do szkolnych znajomych Christophera.. zdesperowany Andy chwyta się każdego skrawka nadziei, który pozwoli mu dotrzeć do prawdy.
Czy Andrew jest na nią gotowy? Jak prywatne śledztwo odmieni jego samego i czy naprawdę znał swego brata tak dobrze jak mu się wydaje?
Wszystko zaczęło się od Chrisa -brzmi jedno z pierwszych zdań powieści, czy rzeczywiście tak było? Co zapoczątkował Christopher?
Przekonacie się sami.
"Pasożyty" to bardzo obszerna książka, licząca prawie sześćset pięćdziesiąt stron, mogę jednak zapewnić, że warto się na nią skusić.
Dlaczego? Przede wszystkim na uwagę zasługuje rozbudowane i szczegółowo opisane uniwersum pełne magicznych istot.
Na uwagę zasługują również nietuzinkowi bohaterowie z których każdy ma w sobie coś wyjątkowego. To oni są narratorami tej opowieści. Każdy z nich wnosi do fabuły coś nowego ,co pozwala spojrzeć na poszczególne wydarzenia z kilku perspektyw.
Wartka akcja książki nie pozwala się nudzić ani przez chwilę.
Ta historia porywa , jest błyskotliwa i nieprzewidywalna od pierwszej do ostatniej strony. Czytelnik dostaje tu wszystko. Tajemnicę, miłość, zdradę..
To jedna z tych historii, która zostaje w głowie na dłużej.
Polecam ją wszystkim miłośnikom fantasy , zarówno tym, którzy podobnie jak ja wychowali się czytając po nocach kolejne tomy Harry'ego Pottera jak i tym których zachwyciły "Dary Anioła "

Nowy rok zaczynam recenzją powieści, która okazała się jedną z najciekawszych jakie przeczytałam.
Pierwsza część cyklu Pasożyty" autorstwa Wiktorii Miszczyk zaciekawiła mnie niemal od razu opisem fabuły i okładką na której widnieje płonący feniks.
Zanim opowiem więcej zacznę od wyjaśnienia kim są tytułowe Pasożyty.
To jednostki, które posiadają niezwykłe zdolności, ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1140
950

Na półkach:

O autorce wcześniej nie słyszałam, a widzę, że to wielka szkoda. Już wcześniej zwróciłam na nią uwagę, jednak dopiero znalazłam czas na to, by udało mi się z nią zapoznać. Na pewno na nudę nie można narzekać, a to jest dla mnie szczególnie ważne w przypadku sięgania po takie obszerne wydanie. O czym tak naprawdę jest pierwszy tom fantastycznej serii ,,Pasożyty. Chris" Wiktorii Miszczyk?

Andrew postanowił dowiedzieć się tego, dlaczego jego brata bliźniaka nie było już wśród żywych. Czy był on odpowiedzialny za samodzielne odebranie sobie życia czy może ktoś mu w tym pomógł? Chris postanowił przeprowadzić śledztwo we własnym zakresie. ,,Pasożyty. Tom 1. Chris" Wiktorii Miszczyk to jedno z tych fantastycznych wydań, w których uniwersum zostało wykreowane po mistrzowsku. Nie brakuje również mnogości różnych fantastycznych istot.

Pozycja jest naprawdę bardzo obszerna. Początkowo obawiałam się tej lektury, co zrobię jeśli okaże się mało ciekawa. Na szczęście mogę zaręczyć, że nic takiego nie miało tutaj miejsca. Jest wciągająca już od samego początku. Autorka pisze bardzo prosto, sporo się dzieje, akcja nie jest monotonna. Podobał mi się pomysł na tę fabułę, opisy, dialogi. Na pewno miło jest spędzić czas z taką pozycją po dniu pracy. Warto zarezerwować sobie na tę lekturę więcej czasu, gdyż nie sposób się od niej oderwać.

O autorce wcześniej nie słyszałam, a widzę, że to wielka szkoda. Już wcześniej zwróciłam na nią uwagę, jednak dopiero znalazłam czas na to, by udało mi się z nią zapoznać. Na pewno na nudę nie można narzekać, a to jest dla mnie szczególnie ważne w przypadku sięgania po takie obszerne wydanie. O czym tak naprawdę jest pierwszy tom fantastycznej serii ,,Pasożyty. Chris"...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    17
  • Przeczytane
    13
  • Posiadam
    1
  • Do kupienia/prezent
    1
  • Chcę kupić
    1
  • Serie 7.1 i więcej
    1
  • 2023
    1
  • Kupić jak najszybciej
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pasożyty


Podobne książki

Przeczytaj także