Tysiąc bochenków. Zapiski z zaplecza wojny
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Bukowy Las
- Data wydania:
- 2022-06-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-06-15
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380744523
- Tłumacz:
- Krzysztof Petek
- Tagi:
- #ukraina #wojna #spoleczenstwo
Na naszych oczach rozgrywa się spektakl pełen cierpienia, ale także niewyobrażalnego poświęcenia i determinacji. Na zapleczu ukraińskiego frontu trwa wyścig z czasem. Kobiety lepią pierogi i szykują paczki żywnościowe dla żołnierzy. Mężczyźni wkładają mundury. Matki chcą chronić dzieci. Ojcowie – rodziny. Wszyscy – swój dom. Choćby piekąc chleb.
Książka ta jest świadectwem pierwszych dni wojny w Ukrainie. Tworzą ją relacje zwykłych ludzi: pisarki Oleny Zacharczenko, lekarki Aleksandry Tarczewskiej, prozaika Wiktora Jankewycza, który wziął ślub podczas trzydniowej przepustki z frontu, i wielu innych.
Wiosna 2022 roku to obraz heroizmu kraju, który oparł się pierwszemu ciosowi znacznie silniejszego od siebie agresora. I takie przesłanie Ukraina przekazuje światu, a zwłaszcza tym, którzy ją w tej walce wspierają.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 17
- 13
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Książka jest na zapisem rozmów z mieszkańcami z różnych krańców Ukrainy, kopią ich wpisów na FB, maili, wspomnień czy odczuć.
Jest wyraźne rozgraniczenie oprawca/agresor - ofiara/obrońca, zarówno w narracji interlokutorów obu autorów, jaki i komentarzy do uczuć i przemyśleń ich rozmówców
Nie jest to jednak historia działań wojennych, czy też „specjalnych” ale tych wszystkich pospolitych ludzi, którzy zostali dotknięci zimnym palcem Pierwszego czy Trzeciego Jeźdźca Apokalipsy.
Mnie osobiście zabrakło szerszego nawiązania do tytułowego tysiąca bochenków. Chyba muszę jeszcze raz przeczytać ten rozdział.
Całą książkę polecam! A szczególnie opowieść o pszczołach. Miodzio!
Książka jest na zapisem rozmów z mieszkańcami z różnych krańców Ukrainy, kopią ich wpisów na FB, maili, wspomnień czy odczuć.
więcej Pokaż mimo toJest wyraźne rozgraniczenie oprawca/agresor - ofiara/obrońca, zarówno w narracji interlokutorów obu autorów, jaki i komentarzy do uczuć i przemyśleń ich rozmówców
Nie jest to jednak historia działań wojennych, czy też „specjalnych” ale tych...
To dla tych co mają trudniejsze chwile, cytat z książki:
Pierwszym z nich jest wypalenie emocjonalne, wyczerpanie, huśtawki nastrojów i tak dalej. Nie da się abstrahować od naszych wiadomości, nie reagować na nie emocjonalnie. Starajcie się jednak odkładać zbyt silne emocje na później. Wtedy, po zwycięstwie, będziemy płakać za wszystkich i za wszystko. Wtedy, po zwycięstwie, będziemy przerażeni tym, co musieliśmy znosić. Wtedy, po zwycięstwie, będziemy świętować w taki sposób, że u naszych niemiłych sąsiadów padnie nie tylko gospodarka. Ale to wszystko później. Na razie, niezależnie od tego, jak zaskakujące są wiadomości, oddajemy się refleksjom przez minutę lub dwie, jeśli naprawdę tego potrzebujemy. To wszystko. Idziemy dalej i robimy to, co musimy, co możemy zrobić: pracujemy, dbamy o naszych bliźnich (ludzi i zwierzęta) i o siebie (koniecznie!),działamy jako wolontariusze, po prostu pomagamy temu czy innemu dobremu się zdarzyć. Niestety, to będzie długa historia, dlatego zrównoważony rozwój i stabilność są dla nas wszystkim. Pamiętacie mit o Orfeuszu, który wyprowadzał swoją ukochaną z piekła? Musiał iść naprzód, nie oglądając się za siebie. I my też musimy iść naprzód, nie oglądając się za siebie, bez względu na to, co się wydarzy, bez względu na to, jak straszne, gorzkie i bolesne może to być, bez względu na to, jakie wątpliwości i zniechęcenie mogą nas ogarnąć. Za nami bowiem stoją ci, których kochamy. Za nami jest Ukraina. Orfeusz, jak wiemy, poniósł klęskę - odwrócił się i na zawsze utracił ukochaną. My sobie poradzimy.
To dla tych co mają trudniejsze chwile, cytat z książki:
więcej Pokaż mimo toPierwszym z nich jest wypalenie emocjonalne, wyczerpanie, huśtawki nastrojów i tak dalej. Nie da się abstrahować od naszych wiadomości, nie reagować na nie emocjonalnie. Starajcie się jednak odkładać zbyt silne emocje na później. Wtedy, po zwycięstwie, będziemy płakać za wszystkich i za wszystko. Wtedy, po...
Dzien 24 lutego 2022 zapisał się w historii na zawsze.
To dzień, kiedy świat wstrzymał oddech.
To dzień, kiedy rozpoczęła się wojna.
To dzień napasci Rosji na Ukrainę.
Książka jest świadectwem pierwszych dni wojny w Ukrainie.
Książka to zlepek zapisków i relacji pisarki Oleny Zacharczenko, lekarki Aleksandry Tarczewskiej, prozaika Wiktora Jankewycza, który wziął ślub podczas trzydniowej przepustki z frontu i wielu innych, którzy chcą przekazać coś dla innych.
Ukraina pokazuje jak silna jest i jak dzielnie walczy z silniejszym od siebie przeciwnikiem.
Książka to opowieści różnych ludzi. Czytając ją miałam czułam chaos i skakanie z jednego tematu na drugi. Momentami miałam wrażenie, że autorzy nie dokańczali swoich myśli, do tego dużo wtrąceń z historii. Rozumiem, że książka powstawała na gorąco i emocje temu towarzyszące są ogromne, ale troszkę mi to przeszkadzało w odbiorze.
Nie mniej uważam, że jest to ciekawy "urywkowy" reportaż, który ma na celu przemycenie chociaż namiastki tego co się dzieje, co czują ludzie i z czym przyszło im się mierzyć każdego dnia, kiedy ich świat zmienił się w ciągu jednej chwili.
Dzien 24 lutego 2022 zapisał się w historii na zawsze.
więcej Pokaż mimo toTo dzień, kiedy świat wstrzymał oddech.
To dzień, kiedy rozpoczęła się wojna.
To dzień napasci Rosji na Ukrainę.
Książka jest świadectwem pierwszych dni wojny w Ukrainie.
Książka to zlepek zapisków i relacji pisarki Oleny Zacharczenko, lekarki Aleksandry Tarczewskiej, prozaika Wiktora Jankewycza, który wziął ślub...
Serhyj Syniuk Krzysztof Petek "Tysiąc bochenków" Zapiski z zaplecza wojny,
"Razem modlimy się za tych, którzy nas bronią, aby mocniej trzali broń, i za tych, którzy są teraz w strasznym niebezpieczeństwie, aby mieli wystarczająco dużo wody i pożywienia. Razem płaczemy, razem milczymy... Uwierzcie mi, wojna jest straszna, straszniejsza iż to, ci się o niej pisze, straszniejsza już ta na filmach".
Kiedy wojna w Ukrainie nadal trwa, wydawać się może, że na pisanie książek, które będą jej dotykały, a tym bardziej próbowały wyjaśnić jej zarzewie, jest jeszcze zbyt wcześnie. Z drugiej jednak strony, kto jak nie zwykli ludzie, którzy z dnia na dzień znaleźli się w centrum działań wojennych, najlepiej opowiedzą swoje historie. Właśnie wtedy kiedy wszystko jest nadal świeże, a pamięć, która mogłaby zniekształcić wspomnienia, jeszcze nie szwankuje.
"Tysiąc bochenków" jest takim właśnie zbiorem wspomnień oraz wywiadów. Bardzo aktualnych, bo dosłownie z przestrzeni ostatnich kilku miesięcy. Dzielą się nimi autorzy, który również do opowiedzenia o pierwszych dniach wojny zaprosili inne osoby, między innymi lekarkę oraz pisarzy. Nie jest to zatem cały przekrój społeczeństwa, który mógłby się tutaj pojawić. Tym niemniej mam wrażenie, że te kilka osób, wyraża odczucia tych wszystkich, których z dnia na dzień wojna dotknęła, zmuszając do walki bądź ucieczki z kraju.
Dobrze napisany reportaż z pewnością potrzebuje czasu. Na zebranie dokumentacji, rozmowy z ludźmi, a jednak tę wspomnieniową część czytałam z dużym zainteresowaniem, tym większym, że dodatkowo była niezwykle emocjonalna.
Tym niemniej jednak "Tysiąc bochenków" wydaje się być lekturą nierówną, nieco chaotyczną, na co z pewnością wpływ może mieć krótki czas, jaki autorzy mieli na jej napisanie. Po rozdziałach wspomnieniowych pojawia się bowiem kolejny, w którym zostają przedstawieni po krótce współcześni autorzy ukraińscy i ich twórczość i chociaż może wydawać się interesujący z punktu widzenia czytelnika, który literaturę ukraińska zna słabo (chociażby ja),to miałam wrażenie, że nie pasuje on do całościowej koncepcji książki, którą zamyka rys historyczny dotyczący relacji Ukrainy i Rosji na przestrzeni wieków. Całość uzupełniona została licznymi zdjęciami, które po raz kolejny uzmysławiają, że tuż za naszą granicą trwa wojna, a wraz z nią mnóstwo tragedii ludzkich.
Serhyj Syniuk Krzysztof Petek "Tysiąc bochenków" Zapiski z zaplecza wojny,
więcej Pokaż mimo to"Razem modlimy się za tych, którzy nas bronią, aby mocniej trzali broń, i za tych, którzy są teraz w strasznym niebezpieczeństwie, aby mieli wystarczająco dużo wody i pożywienia. Razem płaczemy, razem milczymy... Uwierzcie mi, wojna jest straszna, straszniejsza iż to, ci się o niej pisze,...
24 lutego 2022 Ukraina wstrzymała oddech. Dzień 24.02.2022 roku zapisało się we współczesnej historii krwawymi zgłoskami. Wiosną tego roku, świat ukraińskiej społeczności zmienił się w koszmar. Koszmar wojny. Ukraina nie poddała się, dzielnie stawiając opór rosyjskiej agresji. Mieszkańcy wykazali się heroizmem, a prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński pokazał co to znaczy być „głową państwa”.
Serhyj Syniuk i Krzysztof Petek ukazują nam pierwsze dni piekła, które rozgrywało się na ukraińskiej ziemi. Autorzy dzień po dniu obrazują nam koszmar, jaki przeżywali nasi sąsiedzi za wschodnią granicą. A my – Polacy, pokazaliśmy Im, że solidarnie wspieramy Ich w tych najtrudniejszych dniach.
Książka „Tysiąc bochenków. Zapiski z zaplecza wojny” to ukazuje ludzkie dramaty, przesiąknięte strachem o życie, lękiem o Ich rodziny, ziemię, ojczyznę. Autorzy ilustrują Ukrainę jako kraj, „który oparł się pierwszemu ciosowi znacznie silniejszego wroga”. Poznajemy historię zwykłych-niezwykłych ludzi, którzy dzielnie stawiają czoła najeźdźcy.
Serhyj Syniuk i Krzysztof Petek ukazują historię pisarki Oleny Zacharczenko, lekarki Aleksandry Tarczewskiej, prozaika i szeregowego Sił Zbrojnych Ukrainy Wiktora Jankewycza, który podczas trzydniowej przepustki z frontu wziął ślub.
Reportaż „Tysiąc bochenków. Zapiski z zaplecza wojny” jest świadectwem heroizmu i determinacji ludzi dotkniętych koszmarem wojny. Książka ta mocno trafia w nasze emocje, przybliża nam wydarzenia, których jesteśmy świadkami poprzez przekazy informacyjne. Ta książka jest czymś więcej, jest przekazem z frontu wojny. Obrazuje nam siłę ukraińskiej społeczności, która z ogromną determinacją stawia opór agresorowi.
24 lutego 2022 Ukraina wstrzymała oddech, lecz postawa ukraińskiej społeczności daje nadzieję, że przyszłość zapisze się jednak w jaśniejszych barwach – czego z całego serca życzę Ukrainie i każdemu z nas…
„Tysiąc bochenków. Zapiski z zaplecza wojny” jest książką dziś jakże potrzebną, dającą nadzieję. Warto sięgnąć po reportaż Serhyja Syniuka i Krzysztofa Petka, by z bliska poznać historię ludzi, którzy w dramacie wojny potrafią odnaleźć w sobie nadzieję i ducha walki.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Bukowy Las
24 lutego 2022 Ukraina wstrzymała oddech. Dzień 24.02.2022 roku zapisało się we współczesnej historii krwawymi zgłoskami. Wiosną tego roku, świat ukraińskiej społeczności zmienił się w koszmar. Koszmar wojny. Ukraina nie poddała się, dzielnie stawiając opór rosyjskiej agresji. Mieszkańcy wykazali się heroizmem, a prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński pokazał co to znaczy być...
więcej Pokaż mimo toNa zapleczu wojny...
Wojna w Ukrainie to temat, który ciąży na co dzień nam wszystkim. Codzienne doniesienia medialne, ataki, zbrodnie wojenne, nieustające walki... To wszystko jest przytłaczające i nie niesie ze sobą praktycznie żadnych pozytywów. Jednak za tym, czego w mediach nie widać, istnieją także przykłady dobra, niezłomności i poświęcenia, które mogą być budujące. Mowa o tysiącach historii pojedynczych ludzi, którzy niosą sobie nawzajem pomoc na frontowym zapleczu, a przez to sprawiają, że w całym tym poświęceniu widać jednak pewien sens. Owe pojedyncze historie, które składają się na ważną całość, spisano w książce "Tysiąc bochenków".
Na naszych oczach rozgrywa się spektakl pełen cierpienia, ale także niewyobrażalnego poświęcenia i determinacji. Na zapleczu ukraińskiego frontu trwa wyścig z czasem. Kobiety lepią pierogi i szykują paczki żywnościowe dla żołnierzy. Mężczyźni wkładają mundury. Matki chcą chronić dzieci. Ojcowie – rodziny. Wszyscy – swój dom. Choćby piekąc chleb.
Książka ta jest świadectwem pierwszych dni wojny w Ukrainie. Tworzą ją relacje zwykłych ludzi: pisarki Oleny Zacharczenko, lekarki Aleksandry Tarczewskiej, prozaika Wiktora Jankewycza, który wziął ślub podczas trzydniowej przepustki z frontu, i wielu, wielu innych osób, które swym pojedynczym wysiłkiem dokładają swoją cegiełkę do ogólnego wysiłku całej Ukrainy.
Lektura może wydawać się chaotyczna. Składa się ona bowiem z bardzo wielu osobnych opowieści, co do których chaos powiększany jest przez wplatane w narrację ustępy o bombach, śmierci i o wszechobecnym zniszczeniu. To prawda - uporządkowania w książce nie ma zbyt wiele, jednak, z drugiej strony patrząc, bardzo dobrze oddaje to pewien realizm sytuacji za naszą wschodnią granicą. Wojennych wydarzeń nie da się bowiem w żaden sposób zaplanować.
Zastosowana w książce forma fragmentarycznego reportażu z elementami wywiadu może przypaść do gustu lub pogłębić wspomniane wrażenie chaosu. Wszystko zależy od tego, jak podejdziemy do tej lektury. Jeśli w sposób wyrozumiały, to proces czytania może być pouczającym doświadczeniem na temat ludzkich pokładów niezłomności i wiary - jeśli podejdziemy do tego krytycznie, w takim wypadku lektura może być trudna i pełna pourywanych wątków, co może irytować. Pamiętajmy jednak, że wcale nie chodzi o to, iż książkę pisano "na kolanie", lecz o to, że ma ona na celu oddanie pewnych realiów, które nie są i ani przez moment nie były w jakikolwiek sposób zaplanowane i poukładane.
Bukowy Las - dziękuję.
#tysiącbochenków #zapiskizzapleczawojny #wojna #ukraina #bukowylas #reportaż #bookstagram #bookstagrampolska #bookreview #recommendedbooks #cosnapolce
https://cosnapolce.blogspot.com/2022/07/tysiac-bochenkow-zapiski-z-zaplecza.html
Na zapleczu wojny...
więcej Pokaż mimo toWojna w Ukrainie to temat, który ciąży na co dzień nam wszystkim. Codzienne doniesienia medialne, ataki, zbrodnie wojenne, nieustające walki... To wszystko jest przytłaczające i nie niesie ze sobą praktycznie żadnych pozytywów. Jednak za tym, czego w mediach nie widać, istnieją także przykłady dobra, niezłomności i poświęcenia, które mogą być budujące....
„Tysiąc bochenków. Zapiski z zaplecza wojny” to zlepek różnych tekstów opowiadających bezpośrednio lub jedynie w nikłym nawiązaniu do niej o pierwszych paru miesiącach toczącej się obecnie wojny na Ukrainie po dokonaniu na nią ataku przez Rosję.
Treść jest okropnie chaotyczna: zawiera wspominki na temat tego okresu lub inne przemyślenia różnych osób, mniej lub bardziej wyrywkowe, uwzględniając w tym publikowane przez nich posty na Facebooku lub opowiadania. Narracja bywa miejscami poruszająca – tam, gdzie jest prowadzona logicznie i przejrzyście, a bohaterowie opowiadają o szoku zwykłego obywatela, którego kraj nagle zostaje zaatakowany, a on sam raptem musi poradzić sobie w nowej rzeczywistości. W innych przypadkach znowu tekst jedynie ogólnikowo dotyczy głównego tematu, albo w ogóle jest dodany w nawiązaniu do innych fragmentów, np. przy wątkach o literatach, którzy obecnie biorą taki czy inny udział w działaniach wojennych, są wprowadzone ustępy o ich twórczości, które właściwie niczego nie wnoszą.
Przez całą lekturę tej dość krótkiej pozycji miałam wrażenie, że została stworzona na fali „popularności” tematu agresji rosyjskiej na Ukrainę i wydano ją, aby zdążyć, póki jest on jeszcze świeży, albo też być pierwszym, kto o tym napisze - stąd zbierano fragmenty tekstu pośpiesznie i bez większego namysłu, tylko po to, by prędko zgromadzić coś o odpowiedniej objętości, np. na koniec wstawiono przydługi i przeraźliwie nudny, nafaszerowany suchymi, skrótowymi datami i nazwiskami rozdzialik o historii całego tego regionu, począwszy od wczesnego średniowiecza.
„Tysiąc bochenków” nie dostarczył mi właściwie żadnej istotnej wiedzy ani nie wzbudził szczególnych emocji. Dla mnie dobry reportaż powinien mieć przede wszystkim klarowny sens i przesłanie, wyraźnie służyć celowi, jakim jest naszkicowanie przed odbiorcą określonego obrazu problematyki, którą porusza. Ta pozycja natomiast ma co najwyżej wydźwięk propagandowy, gdyż nachalnie promuje nie tylko nieustraszoną determinację i patriotyczny zapał Ukraińców, ale też przedstawia niezbyt wiarygodną wizję Polaków-samarytanów.
Być może do innych bardziej przemówi ta nieuporządkowana treść i odnajdą w książce coś ważnego. Mi absolutnie nie przypadła do gustu z uwagi na formę.
„Tysiąc bochenków. Zapiski z zaplecza wojny” to zlepek różnych tekstów opowiadających bezpośrednio lub jedynie w nikłym nawiązaniu do niej o pierwszych paru miesiącach toczącej się obecnie wojny na Ukrainie po dokonaniu na nią ataku przez Rosję.
więcej Pokaż mimo toTreść jest okropnie chaotyczna: zawiera wspominki na temat tego okresu lub inne przemyślenia różnych osób, mniej lub bardziej...
Mi tam się książka podobała (o ile można tak powiedzieć o książce na temat tak ogromnej tragedii). Ważna i dobrze napisana. Warto mieć ją na półce, zwłaszcza gdy ktoś interesuje się literaturą ukraińską.
Mi tam się książka podobała (o ile można tak powiedzieć o książce na temat tak ogromnej tragedii). Ważna i dobrze napisana. Warto mieć ją na półce, zwłaszcza gdy ktoś interesuje się literaturą ukraińską.
Pokaż mimo toReportaże może i pomieszane ale dosyć ciekawe. Warto poczytać bo to kolejna książka dokumentująca tą wojnę.
Reportaże może i pomieszane ale dosyć ciekawe. Warto poczytać bo to kolejna książka dokumentująca tą wojnę.
Pokaż mimo to