Dziewczyny z północy

Okładka książki Dziewczyny z północy Sheng Keyi
Okładka książki Dziewczyny z północy
Sheng Keyi Wydawnictwo: Wydawnictwo Akademickie Dialog literatura piękna
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
北妹
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Akademickie Dialog
Data wydania:
2022-02-15
Data 1. wyd. pol.:
2022-02-15
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380029651
Tłumacz:
Kinga Kubicka
Tagi:
Chiny Azja Kobieta literatura chińska
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2312
2134

Na półkach: , ,

Świetnie opowiedziana smutna historia o presji społecznej, formie cancel culture pchającej ludzi w rozpacz, złe (choć najlepsze dostępne) decyzje z powodu wykluczenia. Bardzo dobra.

Świetnie opowiedziana smutna historia o presji społecznej, formie cancel culture pchającej ludzi w rozpacz, złe (choć najlepsze dostępne) decyzje z powodu wykluczenia. Bardzo dobra.

Pokaż mimo to

avatar
895
333

Na półkach: , ,

"-Na tym świecie albo jesteś graczem, albo jesteś pionkiem, albo kogoś wykorzystasz, albo wykorzystają ciebie. Weszłaś w pułapkę"
"Dziewczyny z północy" to bardzo smutna książka o młodych dziewczynach, które przyjeżdżają z głębokiej prowincji Hunan do miasta, by podjąć pracę, która umożliwi im stabilizację i lepsze życie. W mieście te naiwne i niewykształcone dziewczęta stykają się z brutalną rzeczywistością. Są poniżane, molestowane i wykorzystywane seksualnie.Często neguje się ich prawa do decydowania o sobie i swoim ciele, jakby zawsze miały być zalezne od mężczyzn.
Ta książka to bardzo mocna i naturalistyczna proza,która nie daje nadziei na lepsze jutro.

"-Na tym świecie albo jesteś graczem, albo jesteś pionkiem, albo kogoś wykorzystasz, albo wykorzystają ciebie. Weszłaś w pułapkę"
"Dziewczyny z północy" to bardzo smutna książka o młodych dziewczynach, które przyjeżdżają z głębokiej prowincji Hunan do miasta, by podjąć pracę, która umożliwi im stabilizację i lepsze życie. W mieście te naiwne i niewykształcone dziewczęta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1135
179

Na półkach: ,

Szczerze mówiąc spodziewałam się trochę więcej od tej książki. Spodziewałam się trochę więcej dramatu, jakiś kontrowersji, a dostałam książkę o naiwnych, niewykształconych dziewczynach, napalonych mężczyznach, którzy zdradzają swoje żony i wielu dziwnych niesprawiedliwościach. Książka prawdopodobnie całkiem dobrze oddaje realia kobiet w Chinach, jednak zachowanie bohaterów czasami było dosyć dziwne. Dodatkowo brakowało mi dobrego zakończenia - czuję jakby ta książka została od tak przerwana w jakiś 2/3 zostawiając mnóstwo pytań. Co z edukacją głównej bohaterki? Czemu tak nagle zaczęły jej rosnąć piersi? Czy w końcu zrobiła coś z nimi? Czy znalazła normalną pracę? Nie rozumiem też czemu bohaterka na sam koniec książki poszła na jakieś targi pracy, potem dostała robotę, ale tylko na chwilkę. Początkowo myślałam, że może wyniknie jakiś romans pomiędzy pracodawcą, a Xiaohong jednak do niczego takiego nie doszło. Gdyby nie to zakończenie to na pewno dałabym wyższą ocenę.

Szczerze mówiąc spodziewałam się trochę więcej od tej książki. Spodziewałam się trochę więcej dramatu, jakiś kontrowersji, a dostałam książkę o naiwnych, niewykształconych dziewczynach, napalonych mężczyznach, którzy zdradzają swoje żony i wielu dziwnych niesprawiedliwościach. Książka prawdopodobnie całkiem dobrze oddaje realia kobiet w Chinach, jednak zachowanie bohaterów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
509
509

Na półkach:

Chińska literatura i kultura są nam znane dość powierzchownie, choć widać, że obecnie staramy się te zaległości nadrabiać. I dobrze, bo z dotychczasowych lektur wyniosłam wiele ciekawych przemyśleń.

Tym razem mam przed sobą „Dziewczyny z Północy” Shen Keyi. Mieszkanki prowincjonalnych miasteczek, zapomnianych i zaniedbanych wiosek, marzą o wielkim mieście, gdzie otworzyłyby się przed nimi zupełnie nowe życiowe możliwości. „Takie miasta wszystkie są podobne – ulice nierówne i wąskie, z propagandowymi hasłami na murach, liście drzew pokryte brudem i pyłem, na ziemi co krok kupki przeżutego betelu.” Prowincja wszędzie jest taka sama, stagnacja i beznadzieja zabija młodość i ambicję.

Jaki jest los dziewczyny, bo o nich tu mowa, która szuka szczęścia w dużym mieście i liczy na poprawę losu? Literatura chińska, przynajmniej ta nieliczna, jaką znam, sprawiła na mnie wrażenie smutnej, melancholijnej. Z reguły też opowiada o małych społecznościach, takich jak opisana na początku „Dziewczyn z Północy” ich rodzinna wieś.

Bohaterki opowieści, kompletnie nieznające świata, niewykształcone, naiwne dziewczęta, skuszone obietnicami, wyjeżdżają do miasta, daleko od domu, same, bez pracy i bez dokumentów uprawniających do pobytu. Są pracowite, uczciwe i zdeterminowane. Tymczasem jedyne, na co inni zwracają uwagę, to ich ciała. Ciała użyteczne, jeszcze niewinne, najlepiej dziewicze. Dziewczyny stają się więc towarem, który wystawia się na aukcję, kto da więcej. Rzeczą do użycia, głównie seksualnego, ale też każdego innego. Bieda jest jak piętno wypalone na czole, które trudno ukryć.

Xiaohong jedzie do miasta z nadzieją, nie mając pojęcia, co ją tam czeka i zarazem nie mając też żadnego pomysłu na siebie. Prowadzi ją silny, nie do przezwyciężenia imperatyw, by uciec z zapyziałego miasteczka i dać sobie szansę. Szczęście, że nasza bohaterka ma silny charakter, który jakimś cudem pozwala jej wychodzić cało z największych opresji. A niebezpieczeństw czyhających na młodą, ładną i bezbronną dziewczynę jest w mieście bez liku.

Autorka operuje mocnym językiem, nie owija niczego w bawełnę, nie waha się poruszać trudne tematy w sposób bezpruderyjny i bez osłonek. Aborcja, menstruacja, seks, prostytucja. Nie ma tabu. Mężczyźni są tu najczęściej obleśni, wyrachowani, taksujący kobietę lubieżnie z góry na dół i nie przyjmujący do wiadomości tego, że oprócz ciała ma ona jeszcze duszę i intelekt, że można ją zranić.

Słowa „wypadki w jej życiu pozwoliły Xiaohong zrozumieć, że mężczyźni wcale nie są jak świnie. Świnie przynajmniej się nie odzywają”, najlepiej świadczą o jej stanie ducha. Niebywała siła i optymizm pozwalają jej nie tylko to przetrwać, ale uczą ją, jak umiejętnie wykorzystać swoje atuty. Dlaczego jednak musi w ogóle je wykorzystywać?

Miałam wrażenie, choć zaznaczam, iż jest to moje subiektywne odczucie, że to „kupczenie ciałem” zostało w dużej mierze wdrukowane również w psychikę chińskich kobiet, które nawet, gdy nie są do tego zmuszone sytuacją, same taką narrację często narzucają. Xiaohong czyniła to wiele razy, choćby chcąc odwdzięczyć się za pomoc.

Szokuje też instrumentalne traktowanie poczętego dziecka, postrzeganego jako „larwa w brzuchu” i usuwanego niczym obrzydliwy, psujący urodę pryszcz z czoła.

Myślę, że moje wrażenie nie jest odosobnione. Cały świat, w który wkraczamy za Sheng Keyi, wydaje się bezwzględny, fizjologiczny, przyziemny. Każdy myśli tylko o tym, by przetrwać, urządzić się jak najwygodniej, wykorzystać wszystkie swoje atuty, nawet kosztem innych, by polepszyć swoją pozycję. Wśród uczuć dominuje pożądanie, ale takie, które po zaspokojeniu nie zamienia się w miłość, a co najwyżej w nudę. W tej rzeczywistości także kobiety myślą podobnie. To trochę przerażające, życie w ten sposób, całkiem przypomina mi wegetację.

Słyszeliśmy o opresyjnych rządach w Chinach, o kontroli urodzeń, jednak w zdumienie wprawiła mnie skala ingerencji aparatu państwowego w prywatność człowieka, decydowania o jego życiu rodzinnym, o płodności, macierzyństwie. I to ingerencji nadzwyczaj brutalnej, naruszającej intymność i godność.

Główna bohaterka reprezentuje całą rzeszę podobnych dziewcząt z Północy. Jej los to zaledwie jeden z możliwych wariantów, których tu obserwujemy więcej, a żaden z nich nie jest ani trochę szczęśliwy. Symbolem podejścia do bliskości, do kobiety, do miłości, są rosnące z dnia na dzień coraz bardziej piersi Xiaohong. Przytłaczają ją, przesłaniając to, jaka jest naprawdę, co czuje, czego pragnie, jej intelekt, zaradność i życzliwość. Xiaohong to tylko, albo aż, gigantyczny biust, to sama fizyczność i możliwości jej wykorzystania. Dlatego też ciągną ją one w dół, spowalniają, odbierają energię do działania.

Co mają począć chińskie kobiety, by odzyskać należne sobie miejsce w społeczeństwie. Czy koniecznie muszą pozbawić się kobiecości, by zaczęto traktować je z szacunkiem. Czy też wówczas będzie tylko gorzej? Ogromne znaczenie ma tu także kod kulturowy. Prawdopodobnie za jego sprawą kobiety potulnie godzą się ze swoim losem, nie wiedząc nawet, że mogą protestować, a ich próby wyrwania się z błędnego koła schematu pokoleń skazane są z góry na porażkę. Mało tego, same się w ten schemat wpasowują.

Książka mną wstrząsnęła. Chiny, wielki, nowoczesny kraj, eksporter elektroniki i technologii, z autostradami i sięgającymi nieba szklanymi wieżowcami, a jednocześnie tak zamierzchłe, feudalne klimaty, rodem sprzed stuleci. Wszystko tu obraca się wokół seksu, mobbingu i przemocy. Współgra z tym ostry, dosadny, jędrny styl, opisujący sytuacje niejako z boku, obiektywnym okiem, ocenę pozostawiając nam.

Gdyby nie jasne chwile, które rozświetla przyjaźń między dziewczętami i ich wzajemna życzliwość, wrażenie osaczenia przez niemoc, uczucie bezradności i wściekłości, byłoby znacznie większe. Dodam też, że wściekłości również na same dziewczęta, które zamykają się w swojej klatce i wyrzucają precz klucz. Z drugiej strony zaś wiem, i to chyba złości mnie jeszcze bardziej, że ich sytuacja obyczajowa, ale też na rynku pracy, w zakresie możliwości zdobycia wykształcenia i dostępu do awansu, jest bardzo trudna i utrwalona kulturowo. Młodziutkim, pozbawionym oparcia w rodzinie, rzuconym „na głęboką wodę” dziewczynom, z pewnością nie uda się tego zmienić w pojedynkę. Długo jeszcze pozostaję ze swymi smutnymi refleksjami po skończeniu lektury „Dziewcząt z Północy”.
Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

Chińska literatura i kultura są nam znane dość powierzchownie, choć widać, że obecnie staramy się te zaległości nadrabiać. I dobrze, bo z dotychczasowych lektur wyniosłam wiele ciekawych przemyśleń.

Tym razem mam przed sobą „Dziewczyny z Północy” Shen Keyi. Mieszkanki prowincjonalnych miasteczek, zapomnianych i zaniedbanych wiosek, marzą o wielkim mieście, gdzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1262
754

Na półkach: ,

Przemoc seksualna, aborcja i brak poszanowania dla podstawowych praw człowieka. Bezpodstawne zatrzymania, poniżenia i fałszywe oskarżenia. Menstruacja, mentalność ludzi z małych wiosek i zdrady. „Dziewczyny z Północy" to powieść, która ocieka brudem. Główną bohaterką jest w niej Xiaohong, której życie nie oszczędza. W jej świecie pełno jest mężczyzn, którzy wykorzystują naiwne dziewczyny, a kobiety kobietom podstawiają nogi. Bywa w tym nikła nadzieja na lepszy los, a przyjaźń, pomaga podźwignąć się po kolejnych upadkach, ale wciąż nic zdaje się nie zmierzać w dobrą stronę.

Nikt nie decyduje o miejscu, w którym się urodził, a jednak bywa tak, że determinuje ono nasze życie. Nie ważne, jak Xiaohong się stara, jak łatwo odnajduje się w nowych sytuacjach i jak jest silna — wciąż pozostaje dziewczyną z Północy, którą można wykorzystać i porzucić. A takich jak ona jest wiele. I w tej książce, i w życiu.

Sheng Keyi tworzy obraz do bólu szczery. Odbija rzeczywistość, jaką sama miała szansę obserwować będąc jedną z kobiet, które ze wsi przeniosły się do miasta. Skupiła się na próbach legalnego zarobku, ludziach wykorzystujących naiwność, niskim stopniu edukacji (w tym tej seksualnej) czy walce o niezależność. Opisała to momentami wręcz ostro, co pozostawia czytelnika z nieprzyjemnym uczuciem w sercu. Bywa też oschła, a jednak stworzone przez nią bohaterki pełne są uczuć. Co za tym idzie — nie lubię się z jej stylem, a jestem pod wrażeniem historii, którą stworzyła. Ma ona wartość, której nie sposób nie docenić.

Naturalistyczne opisy, cięty humor i momentami okrutne uwagi odnośnie wyglądu. Prostytucja* jako jedna z metod na przeżycie, gwałt i przymusowa sterylizacja. Powieść mocna i zostająca w czytelniku. Poruszająca tematy tabu i zwracająca uwagę na świat, który zwykle znajduje się poza zasięgiem naszego wzroku. Książka ważna i potrzebna.


przekł. Kinga Kubicka


* Pracownice seksualne walczą o to, by nie mówić o „prostytucji", ale w tym przypadku słowo zostało przeze mnie użyte celowo, bo obraz w książce był tak brudny i przygnębiający... Czułabym się nie fair względem aktywistek nazywając to „pracą seksualną".

Przemoc seksualna, aborcja i brak poszanowania dla podstawowych praw człowieka. Bezpodstawne zatrzymania, poniżenia i fałszywe oskarżenia. Menstruacja, mentalność ludzi z małych wiosek i zdrady. „Dziewczyny z Północy" to powieść, która ocieka brudem. Główną bohaterką jest w niej Xiaohong, której życie nie oszczędza. W jej świecie pełno jest mężczyzn, którzy wykorzystują...

więcej Pokaż mimo to

avatar
124
18

Na półkach: ,

22 lutego 2022 miała miejsce polska premiera powieści autorstwa Sheng Keyi „Dziewczny z północy”. Okładka przedstawia kontury azjatyckiej dziewczyny na czystym białym tle. Dziewczyna ma zamknięte oczy, kąciki jej ust skierowane są w dół. Wygląda tak, jakby marzyła o czymś, wystawiwszy twarz na słońce. To miła dla oka twarz.
Na pierwszej stronie poznajemy Qian Xiaohong, zwyczajną dziewczynę z Hunanu, króra jednak ma nietypowy problem jej piersi się zbyt duże.
Po takim wstępie, w którym czytamy o piersiach bohaterki jak o osobnym bycie, można spodziewać się wiele. Ale na pewno mylnie można oczekiwać, że "Dziewczyny z północy" to opowieść o seksie lub romansach. Te tam, owszem, znajdziemy, ale schodzą na drugi plan. "Dziewczyny z północy" to przede wszystkim opowieść o trudach współczesnego mieszkańca/mieszkanki północnych Chin. Qian Xiaohong jako nastolatka zostaje wyrzucona z rodzinnego domu i postanawia wybrać się na południe, do krainy mlekiem i miodem płynącej. Po drodze zabiera koleżankę, młodziutką Sijang. Kiedy dziewczęta dojeżdżają do Shenzhen, od początku walczą z przeciwnościami losu, biurokracją oraz krzywdzącymi stereotypami i mężczyznami. Dotyczy to zwłaszcza Xiaohong, której piersi autorka porównuje do melonów. Istne utrapienie.
Sheng Keyi nie produkuje rozległych na kilka stron opisów. Można powiedzieć, że prawie w ogóle ich tam nie ma, a mimo to wyraźnie, przez pryzmat oczu i uczuć bohaterów, widzimy biedną północ i rozwijające się południe. Autorka dużą wagę przywiązuje do warstwy emocjonalnej. Co mi się najbardziej podoba w tej książce to sposób wyrażania uczuć i emocji - prosty i subtelny, a mówiący tak wiele.
Można powiedzieć, że osią powieści są piersi kochanej Xiaohong. Wszystko kręci się wokół nich. Dużą sympatią darzę również Sijang, która jest przeciwieństwem Xiaohong; nawet jej piersi są malutkie.
"Dziewczyny z północy" to obraz chińskiej warstwy społecznej - ludzi, którzy gotowi są na wiele poświęceń, by móc utrzymać rodzinę, by wieść lepsze życie. Głównymi aktorkami dramatów są młode kobiety, ale nie powiedziałabym, że to powieść stricte feministyczna. Z pewnością autorka nie narzuca czytelnikowi własnego światopoglądu. Nie musi w sposób nachalny przekazywać swoich myśli. Robi to za pomocą postaci, a czytelnik, na tej podstawie, może sam wyrobić sobie zdanie. Lubię takie nienachalne przedstawianie ważnych spraw.
Jedyną wadą książki jest kilka usterek warsztatowo-technicznych. Nie wpływa to jednak na odbiór lektury. Nie mogłam się od niej oderwać. Naprawdę polubiłam te dziewczyny – Xiaohong, Sijang i inne, które poznałam podczas tej czytelniczej podróży do Chin. Aż chce się kupić bilet do Pekinu, pojechać na południe i poznać wszystkie Xiaohong i Sijang. Bo takie dziewczyny tam są naprwadę. I zasługują na zainteresowanie, podziw, pomoc i nasze wsparcie.

22 lutego 2022 miała miejsce polska premiera powieści autorstwa Sheng Keyi „Dziewczny z północy”. Okładka przedstawia kontury azjatyckiej dziewczyny na czystym białym tle. Dziewczyna ma zamknięte oczy, kąciki jej ust skierowane są w dół. Wygląda tak, jakby marzyła o czymś, wystawiwszy twarz na słońce. To miła dla oka twarz.
Na pierwszej stronie poznajemy Qian Xiaohong,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
34

Na półkach:

To książka bardzo ważna, która obok opracować naukowych i suchych danych pozwala w sposób "od strony ludzkiej" zobaczyć migracje wewnętrzne w Chinach i ich konsekwencje, na które wpływa także "chiński kapitalizm" - dosłownie wilczy, narodzony na fali reform gospodarczych i pewnej próżni światopoglądowej po "wypaleniu się" idei komunistycznych. Migracje "za chlebem" ze wsi do miast to oczywiście coś, co ma miejsce nie tylko w Chinach. Ale tu tutaj, w tym masowym procesie, ofiarami są przede wszystkim młode dziewczyny, które nagle dostają się do zupełnie innego świata, którego reguł nie znają, a jeśli zostaną porwane przez nurt tej miejsko-kapitalistycznej rzeki, trudno im także znaleźć pomoc - chyba że drugiej dziewczyny w podobnej sytuacji, będącej pewnego rodzaju oparciem. W Qian Xiaohong, która opuściła rodzinną wieś nie tylko w poszukiwaniu lepszego materialnie życia, ale i w ucieczce od wioskowej krytyki "nieprzyzwoitego zachowania".

Styl pisarki jest prosty, miejscami brutalnie "zimny", dobitny i wyraźnie wskazujący na to, że wie o czym pisze - z doświadczenia, z rozmów. To książka bardzo bliska rzeczywistości i bardzo otwierająca oczy na tę "siłę roboczą", o której zwykle nie myślimy, gdy czytamy o ogromnym, błyskawicznym rozwoju całego kraju.

To książka bardzo ważna, która obok opracować naukowych i suchych danych pozwala w sposób "od strony ludzkiej" zobaczyć migracje wewnętrzne w Chinach i ich konsekwencje, na które wpływa także "chiński kapitalizm" - dosłownie wilczy, narodzony na fali reform gospodarczych i pewnej próżni światopoglądowej po "wypaleniu się" idei komunistycznych. Migracje "za chlebem" ze wsi...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    149
  • Przeczytane
    35
  • Posiadam
    6
  • 2023
    5
  • Chiny
    4
  • 2024
    2
  • Literatura chińska
    2
  • Legimi
    2
  • Ebook
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dziewczyny z północy


Podobne książki

Przeczytaj także