Rewwelacyjne kompendium sztuki... w kociej wersji :)

Rewwelacyjne kompendium sztuki... w kociej wersji :)

„Nowa galeria kotów” to prosta, ale urocza książeczka. Idealna do przeglądania dla fanów Susan Herbert lub miłośników kotów – z pewnością jest świetnym prezentem dla takich czytelników. Jeśli nie jesteś jeszcze miłośnikiem kotów, na pewno będziesz po jednej lub dwóch stronach. Jeśli nie jesteś wielbicielem twórczości i wyobraźni artystki Susan Herbert, na pewno zostaniesz. Jej akwarele zostały stworzone nie tylko farbą, ale z czułością i bogatą wyobraźnią. Czytelnik znający oryginały często jest zaskoczony jak trafnie dobrane są gatunki kotów zastosowane w interpretacji arcydzieł sztuki.
Więcej na: https://konfabula.pl/nowa-galeria-kotow-druga-odslona-sztuki-z-pazurem/

„Nowa galeria kotów” to prosta, ale urocza książeczka. Idealna do przeglądania dla fanów Susan Herbert lub miłośników kotów – z pewnością jest świetnym prezentem dla takich czytelników. Jeśli nie jesteś jeszcze miłośnikiem kotów, na pewno będziesz po jednej lub dwóch stronach. Jeśli nie jesteś wielbicielem twórczości i wyobraźni artystki Susan Herbert, na pewno zostaniesz....

"Nowa Galeria Kotów" to cudowny, kolorowy i zabawny album od wydawnictwa @mediarodzina , który z pewnością spodoba się kociarzom, ale też miłośnikom malarstwa i wszelkiego rodzaju sztuki.

"Nowa Galeria Kotów Druga odsłona sztuki z pazurem" to zbiór obrazów spod pędzla niezwykle utalentowanej, kochającej koty i dzieła słynnych malarzy Susan Herbert ( 1945-2014).

Suzan Herbert stworzyła obrazy będące bardzo nietypowymi reprodukcjami przeróżnych, najznakomitszych dzieł, jednak tym razem na płótnie zamiast ludzi królują urocze i puszyste kocie mordki, długie wąsy i słodkie łapki. Na obrazach Susane Herbert oglądamy kochane koty przedstawione w przeróżnych, ludzkich sytuacjach. Mamy tu sceny historyczne, biblijne, uroczystości domowe a także scenki ze zwykłego życia. Nie brakuje pozowanych portretów królewskich i obrazów przedstawiających dystyngowane damy, czy nawet prac inspirowanych obrazami przedstawiającymi Matkę Boską z Dzieciątkiem.

Koty na obrazach Susan są w każdej sytuacji przeurocze, a oglądając kolejno strony albumu każdy miłośnik malarstwa z pewnością uśmiechnie się nie raz i przywoła w pamięci dzieło, które stało się inspiracją do obrazów zamieszczonych w tej osobliwej, kociej galerii.

"Nowa Galeria Kotów" to album do którego z przyjemnością i często wracam, i cieszę się, że mam go w swojej kolekcji. Chociaż kocie obrazy oglądałam już wiele razy, to zawsze coś innego przykuwa moją uwagę, ponieważ obrazy Susan Herbert są przepełnione detalami.

Jeżeli kiedyś będziecie rozmyślać nad prezentem dla kociarza, to ta książka z pewnością będzie strzałem w dziesiątkę (niezależnie od wieku osoby obdarowywanej)!

"Nowa Galeria Kotów" to cudowny, kolorowy i zabawny album od wydawnictwa @mediarodzina , który z pewnością spodoba się kociarzom, ale też miłośnikom malarstwa i wszelkiego rodzaju sztuki.

"Nowa Galeria Kotów Druga odsłona sztuki z pazurem" to zbiór obrazów spod pędzla niezwykle utalentowanej, kochającej koty i dzieła słynnych malarzy Susan Herbert ( 1945-2014).

Suzan...

Cudna jest ta książka – dla wielbicieli kotów, różnej maści zwierzaków i nie tylko. Na pewno też dla miłośników sztuki, bo każdy z kocich obrazów nawiązuje do jakiegoś mniej lub bardziej znanego dzieła sztuki. Mną te koty zawładnęły całkowicie. I choć jestem bardziej psiarą niż kociarą, to nie sposób nie ulec ich urokowi. Rude, brązowe, szare, czarne. Już okładka intryguje. Obraz nawiązujący do słynnego autoportretu van Gogha. Ciekawe, co holenderski artysta powiedziałby na swojego rudego sobowtóra o kocich i zielonych oczach? To już druga edycja, odsłona sztuki z pazurem. Tymczasem tutaj możecie znaleźć mnóstwo ciekawych obrazów, które mieliście możliwość podziwiać w różnych przybytkach sztuki, w albumach z obrazami, dziełami sztuki. Trzeba na tę książkę patrzeć z przymrużeniem oka, z humorem. Zresztą taki był zamysł tej edycji. W przedmowie czytamy: „Celem Susan zawsze było rozśmieszać i bawić, w związku z czym od czasu do czasu musiała się mierzyć z oskarżeniami o artystyczną herezję.” Ja też się dobrze bawiłam oglądając tę książkę, widząc zamiast słynnej Wiosny Sandro Botticelliego kocie piękności, zamiast Madonny wśród skał Leonardo da Vinci kocią świętość. Obrazy Rafaela Santi, Tycjana, również artystów nieznanych, Rembrandta, czy Goi. Niektóre z tych obrazów od razu rozpoznaję, niektóre są nowością. Sama książka skłania mnie do szukania oryginału. Intryguje mnie obraz „Życie w londyńskim omnibusie” czy „Mariana”. Zachwyca delikatność szalika na „Portrecie lady Frances Cranfield” czy gra światła na obrazach: „Dziewczyna czytająca list” i „Koronczarka”. Różna tematyka, różne epoki, portrety, sceny rodzajowe. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.

Cudna jest ta książka – dla wielbicieli kotów, różnej maści zwierzaków i nie tylko. Na pewno też dla miłośników sztuki, bo każdy z kocich obrazów nawiązuje do jakiegoś mniej lub bardziej znanego dzieła sztuki. Mną te koty zawładnęły całkowicie. I choć jestem bardziej psiarą niż kociarą, to nie sposób nie ulec ich urokowi. Rude, brązowe, szare, czarne. Już okładka intryguje....

Najsłynniejsze dzieła malarstwa z kocimi mordkami zamiast ludzkich twarzy. Czy może być coś bardziej uroczego? Nie sądzę!
Obrazy Sandro Botticellego, Leonardo da Vinci, Giovanniego Belliniego, Hieronima Boscha, Michała Anioła, Rafaela Santiego, Tycjana, Edouarda Maneta czy Vincenta Van Gogha i wielu, wielu innych artystów!
Muszę przyznać, że sztuka w takim wydaniu kupuje mnie jeszcze bardziej niż ta klasyczna.
Jeśli lubicie sztukę i kochacie koty to pozycja zdecydowanie dla Was. Moi ulubieńcy to kocia Wenus, kocia Ofelia, koci Ludwik XIV i koci Napoleon I! Muszę również docenić wydanie, twarda oprawa, żywe kolory i wysokiej jakości papier. Nie da się jej ocenić pod względem treści, gdyż jest to w dużej mierze album zawierający zdjęcia obrazów z podpisanym oryginalnym autorem i nazwą dzieła.

Najsłynniejsze dzieła malarstwa z kocimi mordkami zamiast ludzkich twarzy. Czy może być coś bardziej uroczego? Nie sądzę!
Obrazy Sandro Botticellego, Leonardo da Vinci, Giovanniego Belliniego, Hieronima Boscha, Michała Anioła, Rafaela Santiego, Tycjana, Edouarda Maneta czy Vincenta Van Gogha i wielu, wielu innych artystów!
Muszę przyznać, że sztuka w takim wydaniu kupuje...

„Nowa galeria kotów. Druga odsłona sztuki z pazurem” to zbiór kolejnych prac Susan Herbert, która wzięła na tapetę wybitne dzieła sztuki (inne niż w pierwszej części) i przedstawiła je wszystkie w futrzanej wersji 😍 Nie chcę umniejszać sławnym artystom, ale moim zdaniem, akwarele Susan Herbert są lepsze. Dlaczego? No oczywiście dlatego, że do tych dzieł pozują wyjątkowi koci modele. Przy okazji prezentacji dzieł, ich autorka zdradziła w książce co nieco na swój temat, a także na temat kocich modeli, którzy pozowali jej w trakcie pracy. Chociaż, znając koty, ja pozowaniem bym tego nie nazwała 😂

Mimo że ten zbiór to prace autorki i jej własna interpretacja wybitnych dzieł światowej sztuki, Susan Herbert idealnie oddała style autorów owych dzieł, naprawdę zadbała o wszystkie szczegóły. Jej wersje różnią się jednak od oryginałów tym, że możemy na nich podziwiać kocich bohaterów, między innymi dwóch pupili autorki. Niektóre z dzieł są zabawne, inne nostalgiczne, jeszcze inne skłaniają do rozważań na temat sztuki. W zbiorze znalazły się jej wersje dzieł takich mistrzów jak Leonardo da Vinci, Diego Velazquez, Michał Anioł, Sandro Botticelli, Peter Paul Rubens, Vincent van Gogh i wielu innych światowej sławy twórców. Ja jestem zachwycona tym zbiorem, w szczególności dokładnością, talentem i warsztatem malarskim Herbert. Ta pozycja to uczta dla oczu, która idealnie nada się na prezent z dowolnej okazji (również na nadchodzące Święta). Komu możecie sprawić taki prezent? Każdemu kochającemu koty miłośnikowi sztuki i każdemu kochającemu sztukę miłośnikowi kotów 😁 A tak serio to każdemu, nawet jeśli kotów nie lubi. Może dzięki tej pozycji uda się to zmienić. Książka nadaje się na prezent również z innego powodu, jest przepięknie wydana! Poczynając od twardej okładki, na śliskim papierze kończąc. Dodam na koniec, że każdy obraz jest podpisany, a w podpisie znajdziemy nazwę, autora i datę powstania oryginału, na którym autorka się wzorowała.

Kolejna część „Galerii kotów” to kolejna dawka przezabawnych futrzanych przyjaciół w niecodziennych wersjach. Album jest piękny, urokliwy i ciepły. Ja będę do tej książki wracać jeszcze wiele razy, bo dużo lepiej poprawia humor niż obrazki uroczych kotków z Internetu (lub tak chętnie oglądane filmiki z kotkami w roli głównej). Z całego serca polecam ❤️ Dla siebie lub dla kogoś bliskiego.

„Nowa galeria kotów. Druga odsłona sztuki z pazurem” to zbiór kolejnych prac Susan Herbert, która wzięła na tapetę wybitne dzieła sztuki (inne niż w pierwszej części) i przedstawiła je wszystkie w futrzanej wersji 😍 Nie chcę umniejszać sławnym artystom, ale moim zdaniem, akwarele Susan Herbert są lepsze. Dlaczego? No oczywiście dlatego, że do tych dzieł pozują wyjątkowi...

Jak nazwa wskazuje to drugi tom przepięknego albumu dla miłośników kotów i sztuki. ❤️

Powiem Wam szczerze, że po raz kolejny zachwyciłam się ilustracjami, techniką ich wykonania, ale też samym odwzorowaniem obrazów.

Nie wiem czy poprzednio wspominałam, ale może wielką znawczynią sztuki nie jestem, jednak zdecydowanie umiem docenić jej piękno i włożona w nią pracę. 💖

I choć myślałam, że już wszystkie znane mi obrazy widziałam w pierwszym tomie, to bardzo się zdziwiłam, bo tu też pojawia się klasyki. Kilka z nich na kolejnych zdjęciach.

Jak nazwa wskazuje to drugi tom przepięknego albumu dla miłośników kotów i sztuki. ❤️

Powiem Wam szczerze, że po raz kolejny zachwyciłam się ilustracjami, techniką ich wykonania, ale też samym odwzorowaniem obrazów.

Nie wiem czy poprzednio wspominałam, ale może wielką znawczynią sztuki nie jestem, jednak zdecydowanie umiem docenić jej piękno i włożona w nią pracę. 💖

I...

Tak samo jak książka „Galeria kotów. Historia sztuki z pazurem” „ Galeria sztuki. Druga odsłona sztuki z pazurem” bardzo mnie urzekła i wywołała wiele uśmiechu na mojej twarzy. Bardzo podoba mi się ten pomysł na przedstawienie sztuki w taki sposób. Uważam, że dzięki tej książce nasza kreatywność może się dużo bardziej poszerzyć. Na duży plus jest rownież to, że każdy obraz z głową kota ma oryginalny tytuł dzięki czemu możemy sobie porównać oryginalny obraz do tego z książki. Moim ulubionym obrazem jest chyba „Mariana”Johna Everetta Millaisa oraz zdecydowanym faworytem jest „Autoportret z zabandażowanym uchem” Vincenta Ban Gogha.
.
Jeśli kochacie kotki albo sztukę musicie koniecznie spróbować z tą książką. Jest pełna sztuki i pełna cudnych mordek kotków. Oglądanie obrazów powoduje u mnie takie wrażenie jakbym oglądała je na jakiejś wystawie. Mogę patrzeć na słodkie kotki i dostarczać wiedzy na tle kultury.

Tak samo jak książka „Galeria kotów. Historia sztuki z pazurem” „ Galeria sztuki. Druga odsłona sztuki z pazurem” bardzo mnie urzekła i wywołała wiele uśmiechu na mojej twarzy. Bardzo podoba mi się ten pomysł na przedstawienie sztuki w taki sposób. Uważam, że dzięki tej książce nasza kreatywność może się dużo bardziej poszerzyć. Na duży plus jest rownież to, że każdy...

„Nowa galeria kotów. Druga odsłona sztuki z pazurem” oprócz wspaniałych obrazów dostarcza nam także kilka słów o ich autorce oraz jej modelach. Słodkie mordki pozują już tylko do słynnych malowideł, których zabrakło w poprzedniej części. „Paryżanka”, „Mleczarka”, „Ofelia”, freski Kaplicy Sykstyńskiej czy „Autoportret” Van Gogha to tylko część obrazów, których wariacje z kotami w głównych rolach możemy podziwiać. Artystka uwieczniła emocje, „twarze” modeli nie są jednakowe, czujemy ich gniew, niepokój i smutek. Warto sprawdzić, które z tych dzieł już znacie ze szkoły, a może niektóre mieliście okazję widzieć w oryginale.

„Nowa galeria kotów. Druga odsłona sztuki z pazurem” oprócz wspaniałych obrazów dostarcza nam także kilka słów o ich autorce oraz jej modelach. Słodkie mordki pozują już tylko do słynnych malowideł, których zabrakło w poprzedniej części. „Paryżanka”, „Mleczarka”, „Ofelia”, freski Kaplicy Sykstyńskiej czy „Autoportret” Van Gogha to tylko część obrazów, których wariacje z...

„Galeria kotów. Druga odsłona sztuki z pazurem” czyli drugi album z kocimi dziełami Susan Herbert!
No i nie oszukujmy się… Miłośnicy kotów będą zachwyceni tą pozycją. „Galerię kotów” można przeglądać w kółko bez końca i z pewnością sprawi wiele frajdy i to w każdym wieku!

Znajdziecie tutaj najbardziej uwielbiane arcydzieła w mruczkowej wersji - od średniowiecza do impresjonizmu.
Co ciekawe, koty które możecie oglądać na pracach Susan nie są przypadkowe! Na wielu pracach znajdziecie kotkę autorki zwaną Puszystą Polly albo kocura Clovera! To niesamowite, że postacie na obrazach miały swoje odzwierciedlenie w prawdziwych kocich mordkach - nadaje to temu zbiorowi dodatkowego ciepła.

Uwielbiam tę pozycję równie mocno jak pierwszą odsłonę „Galerii kotów”. Futrzaste prace, które zachwyciły mnie najbardziej (wszystkie są naprawdę cudowne, ale specjalnie dla was wybrałam kilka!) to:

▪️Wenus i Mars, SANDRO BOTTICELLI (ok. 1485 r.)
▪️Wędrowiec, HIERONIM BOSCH ( ok. 1500 r.)
▪️fresk z Kaplicy Sykstyńskiej, MICHAŁ ANIOŁ (1508-1512 r.) - jakby to jest cudowne!!
▪️Madonna na krześle, RAFAEL SANTI (ok. 1513-1514 r.)
▪️Wenus z lustrem, DIEGO VELÁZQUEZ (ok. 1647-1651 r.)
▪️Pani na Shalott, JOHN WILLIAM WATERHOUSE (1888 r.)

I wiele wiele innych!
Mam wrażenie, że w drugiej odsłonie „Galerii kotów” możemy zobaczyć o wiele więcej obrazów religijnych w kociej wersji.
Przeglądałam ją już kilka razy i za każdym razem robi takie samo wrażenie.

Dla kociar i kociarzy pozycje OBOWIĄZKOWE! 🥰

„Galeria kotów. Druga odsłona sztuki z pazurem” czyli drugi album z kocimi dziełami Susan Herbert!
No i nie oszukujmy się… Miłośnicy kotów będą zachwyceni tą pozycją. „Galerię kotów” można przeglądać w kółko bez końca i z pewnością sprawi wiele frajdy i to w każdym wieku!

Znajdziecie tutaj najbardziej uwielbiane arcydzieła w mruczkowej wersji - od średniowiecza do...