Madame Blanche

Okładka książki Madame Blanche Małgorzata Matwij
Okładka książki Madame Blanche
Małgorzata Matwij Wydawnictwo: Novae Res literatura obyczajowa, romans
314 str. 5 godz. 14 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2021-11-15
Data 1. wyd. pol.:
2021-11-15
Liczba stron:
314
Czas czytania
5 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382196115
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
114
82

Na półkach:

„Każde spotkanie jest po coś” - te słowa dobrze podsumowują historię ukazaną w powieści „Madame Blanche”.

Główna bohaterka Anna to dojrzała kobieta. Wiedzie poukładane, choć bezbarwne życie, a dla rozrywki prowadzi przez Internet rozmowy z nieznajomymi mężczyznami. Pewnego dnia trafia na Filipa, który twierdzi, że mieszka we Francji, jest w wieku zbliżonym do niej i samotnie wychowuje nastoletnią córkę. Kiedy wysyła jej zdjęcie, Anna jest zafascynowana. Stara się jednak zachować ostrożność, mając świadomość, że w sieci czyhają oszuści gotowi wykorzystać naiwność drugiego człowieka. Wkrótce okazuje się, że Filip to rzeczywiście oszust. Nie ma córki, nie mieszka we Francji, nawet imię się nie zgadza, a zdjęcie, które przesłał, przedstawia francuskiego aktora... Na domiar złego nie jest białym mężczyzną w średnim wieku, tylko bardzo młodym Afrykańczykiem z Wybrzeża Kości Słoniowej. Tomsy, bo tak naprawdę ma na imię, żyje w ubóstwie, każdego dnia mierzy się z problemami, o istnieniu których Anna wiedziała, ale raczej nie poświęcała im większej uwagi. Początkowo oburzona tym, że mężczyzna okazał się oszustem, stopniowo łagodnieje i pozwala, by krok po kroku wprowadził ją w swój świat.

„Doświadczała pragnienia większego niż kiedykolwiek, wszechogarniającej potrzeby realizacji własnych marzeń. (...) I kiedy tak patrzyła na Tomsy'ego, uświadomiła sobie, że on jest odpowiedzią na wszystkie jej marzenia. Wyzwolił w niej, zupełnie nieświadomie, siłę do walki o spełnienie utajonych pragnień”.

„Madame Blanche” to wciągająca opowieść poruszająca problem rasizmu, naszych wewnętrznych uprzedzeń i tego, że to na nich często budujemy obraz nieznanej nam rzeczywistości. To książka o wewnętrznej potrzebie zmieniania świata na lepsze i niewidzialnej granicy między niesieniem pomocy a naiwnością. Jeśli jesteście ciekawi dokąd doprowadziło to główną bohaterkę, sięgnijcie po tę powieść.

„Dwa różne światy wywodzące się z różnych kultur. Czy można je pogodzić?”

„Każde spotkanie jest po coś” - te słowa dobrze podsumowują historię ukazaną w powieści „Madame Blanche”.

Główna bohaterka Anna to dojrzała kobieta. Wiedzie poukładane, choć bezbarwne życie, a dla rozrywki prowadzi przez Internet rozmowy z nieznajomymi mężczyznami. Pewnego dnia trafia na Filipa, który twierdzi, że mieszka we Francji, jest w wieku zbliżonym do niej i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1243
1243

Na półkach:

"MADAME BLANCHE" MAŁGORZATA MATWIJ

Jest to debiut literacki autorki.
Byłam ciekawa pióra autorki, klimatu powieści i historii.
Zapowiadało się bardzo ciekawie, bowiem został poruszony temat niezwykle ważny : rasizm, nasze uprzedzenia i stereotypy.
Niestety było bardzo infantylnie.
Prosty i czytelny język oraz styl powodował, że powieść czytało się bardzo szybko, jednak nie jest to lektura, którą polecam.

Naszą główną bohaterką jest Anna.
Kobieta dojrzała, spełniona, po czterdziestce.
Niby ma wszystko, jednak czegoś jej brak.
Gdy w internecie poznaje młodego mężczyznę z Wybrzeża Kości Słoniowej daje to jej obraz tego jak zupełnie inaczej może wyglądać życie.
Okazuje się, że Filip, który nie jest Filipem jest czarny i relacja z białą kobietą jest dla niego powodem do dumy przed rodziną i znajomymi. Jest też czymś innym - sposobem na znalezienie sponsorki.
Dzięki tej relacji Anna odkrywa również siebie, swoje przekonanie dotyczące murzynów.
To czego się dowie, co odkryje w sobie zaskakuje ją bardzo. Pragnie zmienić swoje nastawienie i pomóc chłopakowi.
Czy zdecyduje się na wyjazd do Afryki ?
Czy wyśle pieniądze na leczenie Tomsima ?

Rany, jak ona mnie denerwowała, naprawdę starałam się bardzo nie patrzeć na historię jej oczami i jej myślami.
Niewiarygodna naiwność i brak zdrowego rozsądku mnie drażniły. Być może był to celowy zabieg autorki, ale powodował, że nie czytało mi się tej historii dobrze.

Każdy z nas wie jak wiele jest w internecie oszustów, wyłudzaczy, którzy sądzą, że wystarczy napisać kobiecie jaka jest piękna i stanie się ona ich sponsorką.
I właśnie to wydaje mi się najciekawsze w tej lekturze - pokazanie jak bardzo łatwo możemy stracić czujność i dać się zwieść, jak łatwo wierzymy w nic nie warte komplementy.
Sądzę, że warto jest się zastanowić dlaczego tak łatwo w nie wierzymy ? Dlaczego mamy tak bardzo niskie poczucie wartości ?

"MADAME BLANCHE" MAŁGORZATA MATWIJ

Jest to debiut literacki autorki.
Byłam ciekawa pióra autorki, klimatu powieści i historii.
Zapowiadało się bardzo ciekawie, bowiem został poruszony temat niezwykle ważny : rasizm, nasze uprzedzenia i stereotypy.
Niestety było bardzo infantylnie.
Prosty i czytelny język oraz styl powodował, że powieść czytało się bardzo szybko, jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1437
1207

Na półkach:

Nie mam ostatnio szczęścia do polskich debiutów. Być może to zbyt wysokie oczekiwania, a może to efekt niezbyt wysokich wymogów czytelniczych. Miałam zatem wielką nadzieję, że „Madame Blanche” autorstwa Małgorzaty Matwiej odwróci tą złą passę i sprawi, że z czystym sumieniem będę mogła napisać, a wręcz wykrzyczeć światu: „Tak, to jest to!!! Na taki debiut czekała!!!”. Niestety tym razem tak nie będzie.
Przy takim wstępie warto zatem wytłumaczyć się dlaczego mnie ta powieść nie zachwyca, podczas gdy innych – patrząc po ocenach na rozmaitych portalach czytelniczych, zachwyca. Zacznę od tego, że oczekiwania miałam spore, gdyż pierwszych kilka naście stron zapowiadało ciekawą opowieść o ludzkiej naiwności, o niebezpieczeństwach czyhających na mniej świadomych Internautów, a zwłaszcza Internautki w sieci, czy też na analizie psychologicznego podłoża oszustwa. Szybko jednak okazało się, że nie o to w Madame Blanche” będzie chodzić, a fabuła jak wyłoniła się zamiast tego okazała się dla mnie infantylna i niewiarygodna. Uszła również cała moja początkowo sympatia do Anny, głównej bohaterki powieści, a w jej miejsce pojawiła się irytacja i zażenowanie nad łatwowiernością tej postaci. Z domorosłej tropicielki szwindli internetowych 45-letnia Anna przerodziła się bowiem w stojąca na rozdrożu Matkę Teresę z Kalkuty, która nie bardzo była w stanie i przed sobą samą i przed jej bliskimi określić czy bardziej targają nią wyrzuty moralne i podświadome przeświadczenie, żeby nie oznaczyć ją łatką rasizmu, czy też bliżej jej do roli milfki, która łożyć będzie na rzecz swego utrzymanka. Okazuje się bowiem, że rzecz w „Madame Blanche” nie osadza się w tropieniu internetowych oszustów a wskazaniu na stereotypy rasowe i zakorzeniony w umysłach sposób rasowego myślenia. Kiedy bowiem Anna nawiązuje bliższą relację z poznanym przez Internet mężczyzną tajemniczym Filipem - szybko okazuje się, że choć stwarzał on pozory playboya w rzeczywistości jest biednym, młodym mieszkańcem Wybrzeża Kości Słoniowej, który przez znajomość z Białą Kobietą (stąd tytuł „Madame Blanche”) liczy na podniesienie swego statusu życiowego i nawiązanie bliższej relacji. W ten oto sposób na kartach powieści pojawia się drugi główny jej gracz, czyli Tomsy.
Nie wgłębiając się szerzej w fabułę, żeby nie psuć ewentualnej przyjemności z jej poznawania tym, którzy będą chcieli zapoznać się z jej treścią, z przykrością muszę stwierdzić, że mnie ona nie przekonała. Owszem, nasze, polskie wyobrażenie o życiu w Afryce może jest podszyte stereotypem, jednak pomysł nawiązywania przypadkowej znajomości z jakąkolwiek białą kobietą tylko po to, aby poprawić swój status życiowy uważam za tak samo naganny, jak wszelkie inne formy oszustwa internetowego. Pomijam już naiwność kobiet, którym wystarczy co zdanie w ewentualnej nawiązanej znajomości powtarzać, że są piękne, że kocha się jej nad życie i że przeznaczenie postanowiło złączyć dwie zbłąkane dusze, żeby dać się zmanipulować na wielką skalę. Stworzenie pozorów więzi emocjonalnej jest wszak krokiem do dalszych roszczeń, które prędzej czy później i tak będą miały wydźwięk finansowy.
Ta książka bynajmniej nie skłoniła mnie do wejrzenia w siebie i zweryfikowania swojego sposobu myślenia, a brak wiary w szczerość intencji mechanizmów podobnie zawiązywanych znajomości bynajmniej nie świadczy o przejawieniu rasistowskich skłonności. Przeciwnie, pokazuje moim zdaniem jak ubogie emocjonalnie było życie głównej bohaterki, skoro wystarczyło kilka ładnych słówek, by ta dała się ponieść emocjom i wręcz uzależnić od zupełnie nieznanego sobie internetowego znajomego, którego intencje od początku nie były w mojej ocenie szczere. Być może zbyt realistycznie patrzę na świat, mnie jednak opowieść Anny nie przekonała. Sprawdźcie jednak sami, może Wy odnajdziecie w „Madame Blanche” głębię, która mi umknęła. Dziękuję również redakcji Sztukater.pl za możliwość przeczytania tej książki.

Nie mam ostatnio szczęścia do polskich debiutów. Być może to zbyt wysokie oczekiwania, a może to efekt niezbyt wysokich wymogów czytelniczych. Miałam zatem wielką nadzieję, że „Madame Blanche” autorstwa Małgorzaty Matwiej odwróci tą złą passę i sprawi, że z czystym sumieniem będę mogła napisać, a wręcz wykrzyczeć światu: „Tak, to jest to!!! Na taki debiut czekała!!!”....

więcej Pokaż mimo to

avatar
226
226

Na półkach:

"Madame Blanche" od @matwijmalgorzata_pisarz
Jest debiutem autorki i to bardzo dobrym.
Autorka ma lekkie pióro i ksiażke czyta się bardzo szybko i przyjemnie mimo, iż poruszane w niej tematy do łatwych nie należą.
Anna to dojrzała 45 letnia kobieta. Ma prace, stabilne życie, partnera i przyjaciół. Niby wszystko, a jednak czegoś w jej życiu brakuje. Internetowa znajomość z młodym mężczyzna z Wybrzeża Kości Słoniowej, pomaga Annie zajrzeć w głąb siebie, otworzyć się i spojrzeć inaczej na wiele spraw, zmienić postrzeganie świata i innych ludzi.
Książka porusza bardzo ważne tematy rasizmu i różnic kulturowych, ale również czychających pułapek współczesnego świata. Internet jest naszym oknem na świat, jednak ten wirtualny świat jest pełen manipulacji i zasadzek. Autorka ukazuje w książce jak wiele niebezpieczeństw czycha w internecie, jak łatwo można zmanipulować osobe po drugiej stronie monitora komputera czy ekranu smartfona; jeśli tylko nie jest się dość ostrożnym i uważnym.
Książka jest bardzo wciągajaca, a internetowa znajomość Annny z Tomsim intrygujaca. Zakończenie wskazuje na drugą część na którą czekam z niecierpliwością by poznać odpowiedzi na pytania: Co zrobi Anna? Jaka decyzje podejmie? Czy wyruszy w podróż życia, żeby spotkać sie z Tomsim. Jak podjete przez nia decyzje wpłyną na jej życie?
Jeśli nie mieliście okazji czytać jeszcze Madame Blanche to polecam nadrobić zaległości i poznać tą niezwykcje ciekawą i wciągającą historie.

"Madame Blanche" od @matwijmalgorzata_pisarz
Jest debiutem autorki i to bardzo dobrym.
Autorka ma lekkie pióro i ksiażke czyta się bardzo szybko i przyjemnie mimo, iż poruszane w niej tematy do łatwych nie należą.
Anna to dojrzała 45 letnia kobieta. Ma prace, stabilne życie, partnera i przyjaciół. Niby wszystko, a jednak czegoś w jej życiu brakuje. Internetowa znajomość z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
675
506

Na półkach: ,

Witajcie kochani.
Dzisiaj przychodzę do was z książką różniącą się od tych jakie czytam na co dzień, ale taką, która dała mi wiele do myślenia. Skłoniła mnie do zajrzenia w głąb siebie i odpowiedzi na kilka na pozór wydawać by się mogło prostych pytań.

Czterdziestopięcioletnia Anna choć czuje się kobietą pod wieloma względami spełnioną to czegoś jej w życiu brakuje. Czuje, że jest ono pozbawione emocji, monotonne. I to głównie z tego powodu Anna zaczyna prowadzić rozmowy z poznanymi przez internet mężczyznami. W taki sposób nawiązuje znajomość z tajemniczym Filipem. Mężczyzna jest bardzo miły i prawi Annie komplementy, co z jednej strony jej się podoba, a z drugiej wzbudza podejrzliwość. I słusznie, gdyż po sprawdzeniu autentyczności zdjęć na jego profilu okazuje się, że mężczyzna po drugiej stronie monitora nie jest tym za kogo się podaje. Filip w rzeczywistości jest Tomsey'em, dwudziestotrzylatkiem pochodzącym z Wybrzeża Kości Słoniowej. Po pewnym czasie znajomość z Tomsy'em staje się uzależnieniem Anny. Martwi się o chłopaka kiedy ten się nie odzywa i tęskni za nim. Kobieta toczy wewnętrzna walkę między brakiem zaufania a chęcią pomocy chłopakowi.

Autorka w dość krótkiej książce i prostej tabule porusza wiele ważnych tematów. Między innymi rasizm, wpływ mediów na myślenie i zachowanie ludzi, różnice kulturowe, oszuści internetowi i wiele innych.

Nasza bohaterka doskonale zdaje sobie sprawę, że Tomsy może być oszustem, a mimo to chce mu pomóc. W głowie Anny rozgrywa się batalia rozumu z sercem. Walka między tym czego nie powinna robić, a tym czego pragnie. Co wygra? Anna dochodzi do wniosku, że nawet gdyby chłopak był oszustem, a pieniądze, które chce mu dać poszły na zmarnowanie to i tak chce to zrobić. Chce mieć czyste sumienie i nigdy nie żałować, że mogła mu pomóc, a tego nie zrobiła. Czy rozumowanie Anny jest słuszne? Ciężko to ocenić i w sumie nie chcę tego robić. Anna chyba po prostu ma za dobre serce, albo chce być taka jaką widzi ją Tomsy. Być może tak właśnie jest, ale to już oceńcie sami. Ja zapewnie nie wykazałabym się, aż takim zaufaniem do obcego człowieka by lekką ręką oddać mu swoje oszczędności. I to nie jest kwestia narodowości czy koloru skóry. Ja z natury jestem osobą nieufną.

„Madame Blanche” jest debiutem literackim autorki. Czy udanym? Według mnie tak. Książka wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Zmusiła do refleksji. Zaznaczyłam mnóstwo ciekawych, życiowych cytatów do których jeszcze nie raz będę wracać. Jestem ciekawa jak potoczy się dalej znajomość Anny i Tomsy,a. Czy Anna dobrze zrobiła ufając chłopakowi?
Polecam tę książkę serdecznie.

Witajcie kochani.
Dzisiaj przychodzę do was z książką różniącą się od tych jakie czytam na co dzień, ale taką, która dała mi wiele do myślenia. Skłoniła mnie do zajrzenia w głąb siebie i odpowiedzi na kilka na pozór wydawać by się mogło prostych pytań.

Czterdziestopięcioletnia Anna choć czuje się kobietą pod wieloma względami spełnioną to czegoś jej w życiu brakuje....

więcej Pokaż mimo to

avatar
280
256

Na półkach:

Dziś przychodzę do was z recenzją książki Madame Blanche od wydawnictwa @wydawnictwo_novaeres autorstwa @matwijmalgorzata_pisarz .

Anna to samotna kobieta po czterdziestce, bezdzietna pracownica banku, która poznaje przez internet czarnoskórego, dość młodego i bardzo ubogiego mężczyznę. Od początku ich znajomość opiera się na licznych kłamstwach Tomsyego, obawach Anny, że chłopak utrzymuje z nią kontakt tylko po to, by za jakiś czas czerpać z tej znajomości korzyści majątkowe, konfliktach związanych z różnicami kulturowymi, odmienną tradycją i światopoglądem. Mimo to kobieta bardzo się angażuje, wydaje się, że z wzajemnością, do tego stopnia iż zaczyna planować podróż do Afryki...

Trudno mi ocenić zachowanie Anny. Z jednej strony wie, że może doświadczyć największego zawodu w życiu, ale z drugiej przyjaźń z młodzieńcem dodaje jej skrzydeł. Ma wrażenie, że odnalazła bratnią duszę, która ją rozumie, wspiera i akceptuje. Tu nasuwa się jednak pytanie czy to nie jest tylko gra mająca na celu wyłudzenie pieniędzy, czy chęć wykorzystania jej w celu uzyskania Visy? A może wszystko to, o czym mówi i czego doświadczył jest prawdą, tak szczerą jak jego uczucia?

Bardzo wciągająca lektura, oparta na faktach i autentycznych doświadczeniach autorki. Lektura bardzo przygnębiająca i obrazująca jak jednocześnie dobrym i złym wynalazkiem jest internet, w którym pełno jest naciągaczy i oszustów, o których jest coraz głośniej i nawet mając po drugiej stronie ekranu osobę szczerą i niewinną trudno nam zaufać i otworzyć się na bliższą relację, a gdy już zaryzykujemy to wciąż gdzieś w głowie jest myśl, że to wszystko jest kłamstwem...

Inny trudny wątek, który przejawia się w fabule to rasizm. Czy słysząc "czarny" macie pozytywne skojarzenia? Czy może oczami wyobraźni widzicie ubogiego analfabetę, który nadaje się tylko do pracy fizycznej? A wiadomość od niego od razu kojarzy się wam z internetowym naciągaczem?

Polecam serdecznie i czekam niecierpliwie na drugi tom

Dziś przychodzę do was z recenzją książki Madame Blanche od wydawnictwa @wydawnictwo_novaeres autorstwa @matwijmalgorzata_pisarz .

Anna to samotna kobieta po czterdziestce, bezdzietna pracownica banku, która poznaje przez internet czarnoskórego, dość młodego i bardzo ubogiego mężczyznę. Od początku ich znajomość opiera się na licznych kłamstwach Tomsyego, obawach Anny, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
175
174

Na półkach:

Jestem po ogromnym wrażeniem i do tej pory nie mogę zebrać myśli ale może zacznę od początku.
Anna ma czterdzieści pięć lat, dobrą pracę i z pozoru ułożone życie. Cały czas brakuje jej w życiu miłości, zainteresowania drugiego człowieka po prostu emocji. Któregoś dnia poznaje przez internet mężczyznę, który wzbudził w niej zainteresowanie ale zdaje sobie sprawę, że może to być jakiś oszust, więc stara się być ostrożna, nie ufa mu. Zawsze dobrze analizuje każdą rozmowę i weryfikuje słowa nowo poznanego mężczyzny.
Tomsy jest o wiele młodszy od Anny ale kompletnie im to nie przeszkadza. Dzieli ich mnóstwo kilometrów, ponieważ chłopak jest z Wybrzeża Kości Słoniowej. Często słyszy się o telefonach od naciągaczy z tego miejsca, dlatego kobieta stara się być rozsądna i mieć wszystko pod kontrolą.
Anna coraz bardziej angażuje się w tą relacje i nawet pragnie odwiedzić swojego internetowego przyjaciela.
Bardzo chce mu pomóc, bo wie, że jego życie jest trudne i ciężkie. Czasami nie ma co jeść ale czy faktycznie tak jest, a może po prostu chce naciągnąć kobietę?
Nie mogę Wam napisać jak potoczyły się losy tej dwójki o odmiennych poglądach, religiach ale mogę zdradzić, że jest to bardzo wartościowa książka.
Pisarka porusza ważne życiowe tematy takie jak rasizm, losy imigrantów, głód ale taki prawdziwy, a nie chwilowy, gdzie po prostu zjedliśmy później obiad.
Podczas czytania sporo razy zatrzymywałam się i zastanawiałam nad słowami, które są bardzo życiowe.
Pozwolę Wam zacytować jeden fragment:
"Iluż ludzi całe życie oczekuje na szczęście, nie potrafiąc zobaczyć motyla latającego w słońcu, śmiechu dziecka, łez radości staruszki, ciepła drugiej dłoni."
Zawsze staram się cieszyć takimi drobiazgami ale często w natłoku spraw nie zauważamy takich detali, nie potrafimy się zatrzymać.
Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterów i już nie mogę się doczekać drugiej części.

Jestem po ogromnym wrażeniem i do tej pory nie mogę zebrać myśli ale może zacznę od początku.
Anna ma czterdzieści pięć lat, dobrą pracę i z pozoru ułożone życie. Cały czas brakuje jej w życiu miłości, zainteresowania drugiego człowieka po prostu emocji. Któregoś dnia poznaje przez internet mężczyznę, który wzbudził w niej zainteresowanie ale zdaje sobie sprawę, że może...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
476
475

Na półkach:

Małgorzata Matwij „Madame Blanche”

„Przypadkowe poznanie młodego człowieka z drugiego końca świata rozpoczęło moją podróż wewnątrz siebie i doprowadziło do zadziwiających wniosków.”

Samotna, czterdziestopięcioletnia Anna w poszukiwaniu znajomości w internecie natrafia na pewnego obcokrajowca. Według niej, tajemniczy Filip wpisuje się w schemat naciągacza finansowego. Kobieta czuje podstęp i drąży dalej aż do ujawnienia, że mężczyzna nie jest tym, za kogo się podaje. Czarnoskóry Tomsy to młodzieniec, który uparcie wierzy w ich przeznaczenie. Sytuacja materialna Afrykańczyka stawia Annę pod ścianą, waha się między nieufnością a chęcią oferowania pomocy. Jak przerodzi się ta nietypowa znajomość?

„Przyjaźń, która zaczęła się po cichu rodzić, była delikatna i krucha. Każdego dnia, w każdej chwili, gdy rozmawiali, walczyła o przetrwanie, bowiem wyrosła na podłożu nieufności, różnic mentalnych, kulturowych, światopoglądowych. Kiełkująca przyjaźń co raz rozbijała się o ścianę rasizmu, różnie rozumianego, a jednak zasianego jak oset w łanie zboża, po obu stronach.”

Opowieść o różnicach i poglądach kulturowych, stereotypach, relacjach międzyludzkich, poznawaniu siebie samego, manipulacji, dyskryminacji rasowej. Poruszająca i refleksyjna historia. Piękne cytaty Was zasypią a styl zauroczy. Cieszę się, że autorka planuje kontynuację, bo zakończenie podsyca apetyt. 😉

„Kiedy nie masz nic, pozostaje ci tylko nadzieja. Co powoduje, że ona w tobie nie umiera, że pomimo kłód pod nogami dajesz radę? Wiara w drugiego człowieka w to, że mimo wszystko podniesiesz się i pójdziesz dalej. Nawet jeżeli będziesz musiał pełznąć.”

Małgorzata Matwij „Madame Blanche”

„Przypadkowe poznanie młodego człowieka z drugiego końca świata rozpoczęło moją podróż wewnątrz siebie i doprowadziło do zadziwiających wniosków.”

Samotna, czterdziestopięcioletnia Anna w poszukiwaniu znajomości w internecie natrafia na pewnego obcokrajowca. Według niej, tajemniczy Filip wpisuje się w schemat naciągacza finansowego....

więcej Pokaż mimo to

avatar
6142
3443

Na półkach:

„Madame Blanche” otwiera dziwna scena umierającej kobiety. Świadkiem jej śmierci jest syn. Później autorka przenosi nas do świata nam bliższego, lepiej znanego. Ponad czterdziestoletnia bohaterka jest osobą samotną i w pewien sposób poszukującą relacji z drugim człowiekiem. Jest wykształcona, ma stabilną pracę, dach nad głową, a jednak czegoś jej brakuje. Z tego powodu od czasu do czasu rozmawia z zaczepiającymi ją w Internecie nieznajomymi. Zwykle znajomość kończy się bardzo szybko, bo sposób, w jaki komunikują się z nią mężczyźni świadczy o poszukiwaniu przez nich sponsorki. Ponad to Anna podkochuje się w koledze z pracy. Marzy o nim skrycie i cieszy się z każdej wspólnej wyprawy. Nie śmie marzyć o wspólnym życiu, bo on jest bardzo przystojny, a ona taka ot przeciętna. Być może właśnie to poczucie niedowartościowania sprawia, że z nieufnością, ale dość chętnie zaczyna rozmawiać z tajemniczym Filipem. Mężczyzna jest dość tendencyjny i pięknie wpisuje się w schemat oszustów internetowych: jest samotnym wdowcem z małą córką. Później okazuje się, że ta córka nie taka mała, a na koniec wychodzi na jaw, że to wcale nie jego zdjęcia. . Anna postanawia przyłapać go na oszustwie i próbie wyłudzenia pieniędzy i nawet bywają takie incydenty, ale ona jednak nie kończy relacji. Drąży dalej. Jest ciekawa osoby, z którą rozmawia. To sprawia, że poznaje czarnoskórego chłopaka z trudną przeszłością i kiepskimi perspektywami. Próba wypełnienia pustki, którą odczuwa w życiu prowadzi do zacieśniania relacji ze znajomym z Wybrzeża Kości Słoniowej. Młodzieniec wierzy w ich przeznaczenie, przyjaźń, jest ciepły, otwarty, ale przede wszystkim podziwia Annę, zachwyca się jej urodą i chce się z nią związać. Do tego zaraża radością życia. Mimo trudnej sytuacji materialnej ma w sobie dużo energii, wiary w odmianę swojego losu. Wie, że pewnych rzeczy nie przeskoczy i pozycję w społeczeństwie buduje się przez ilość posiadanych pieniędzy. Jest jeszcze coś, dzięki czemu może zyskać uznanie i właśnie to sprawia, że rozmowa z prawie dwa razy starszą od niego kobietą z Europy jest ważna.
Anna przez większość akcji jest postacią rozdartą między zaufaniem, a podejrzliwością. Jej uczucia są skrajne: z jednej strony chętnie zablokowałaby chłopaka, a z drugiej boi się posądzenia o rasizm, klasizm i inne dyskryminacje. Właśnie z tego powodu ciągle kontynuuje rozmowę z Tompsym, który powoli wprowadza ją do swojego świata, pokazuje otoczenie, pozwala zrozumieć kulturę, inny sposób funkcjonowania. Jej początkowa nieufność przeradza się w poszukiwanie możliwości pomocy chłopakowi. Okazuje się, że nie jest to takie łatwe. A z drugiej strony prostsze niż mogłaby przypuszczać, bo czasami pomocą jest czas, który poświęcamy drugiej osobie.
Małgorzata Matwij w swoje książce porusza temat wykluczenia, biedy, przemocy, dyskryminacji, manipulacji mediów, programowania społecznego, oczekiwań dotyczących sposobu bycia biednym, nieufności wobec innych, zabiegania, braku angażowania się.
Akcja jest dość wolna. Toczy się od jednej rozmowy do drugiej przeplatana niewielkimi scenkami z codzienności, a w tej u Anny dzieje się sporo, bo okazuje się, że mężczyzna jej marzeń też o niej marzy. Czy w obliczu znajomości z młodszym chłopakiem ta relacja będzie miała szansę się rozwinąć?
Nie jest to książka dla każdego. Mamy tu całe mnóstwo ważnych i trudnych tematów skupiających się na zderzeniu dwóch światów: europejskiego i afrykańskiego, białego i czarnego, kobiecego i męskiego. Każdy z bohaterów jest inny i pozwala drugiemu otworzyć się na inną kulturę. Mamy tu relację opartą na ciekawości drugiej osoby. Oboje przeglądają się w oczach tej drugiej osoby i widzą kogoś, kto zasługuje na więcej. Ta nietypowa znajomość staje się pretekstem do wielu przemyśleń dotyczących kultury i celów w życiu.
„Mimo różnic, które dzieliły ich dwa światy, jedno było niezmienne. Zawsze można się z kogoś wyśmiewać, nazywać go głupim za to, że ma marzenia. Bez względu na kolor skóry i miejsce zamieszkania znajdą się tacy, którzy będą ciągnęli w dół i nie pozwolą zmienić życia. Każdy potrzebuje kogoś, kto będzie wspierał i wierzył”.
„Zawsze oglądamy się na to, co powiedzą inni. Z zazdrością patrzymy, jak ktoś pnie się po szczycie kariery, i widzimy tylko blask jego sławy. Widzimy podróżników, pasjonatów różnych dziedzin i zazdrościmy im. Nie dostrzegamy tylko, ile dla swoich pasji musieli zostawić, z ilu rzeczy zrezygnować, ile znajomości przekreślić. Dokonali wyboru, za który wielu ludzi najchętniej spaliłaby ich na stosie własnej niemocy”.
„Zastanawiam się nad tym, dlaczego tak bardzo boimy się spełniać marzenia. Pozwalamy wtłoczyć się w normy, w ramy narzucone przez innych. Nie wolno nam wyjść poza ramy lokalnej społeczności. Obawiamy się własnego szczęścia. Czy nie jest tak, że jeżeli nie nauczymy się tego szczęścia w domu, to potem boimy się po nie sięgnąć?”
„Jeżeli cię coś boli – płacz. Jeżeli przepełnia cię radość – tańcz i śmiej się. To dewiza prawdziwości, o której zapominamy. Nie wypada płakać – bo to oznaka słabości. Nie wypada cieszyć się jak dziecko – bo to oznaka braku kontroli nad zachowaniem. Dwa różne światy wywodzące się z różnych kultur”.
„Kiedy nie masz nic, pozostaje ci tylko nadzieja. Co powoduje, że ona w tobie nie umiera, że pomimo kłód pod nogami dajesz radę? Wiara w drugiego człowieka w to, że mimo wszystko podniesiesz się i pójdziesz dalej. Nawet jeżeli będziesz musiał pełznąć”.
„Jeżeli nie stać nas na emocjonalne zaangażowanie się w cokolwiek, nie podcinajmy skrzydeł innym, którzy chcą od życia czegoś więcej, którzy chcą żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami i sercem. Nie można ich nazywać naiwnymi, głupimi czy w żaden inny sposób. Warto za to podejść i uśmiechnąć się. Życzliwość nic nie kosztuje”.
„Oczekujemy stanu depresyjnego, biadolenia, bezradności, podartych ubrań, brudu. Bieda musi wyłazić każdym zakamarkiem. Kiedy tego nie widzimy, włącza się podejrzliwość. Mamy własne wyobrażenia i stereotypy. Czujemy się źle, kiedy jest inaczej. Tymczasem sami zachowujemy się zupełnie przeciwnie do tych osób – biadolimy na swój los, bo mamy odstające uszy albo za duży nos, a naprzeciwko stoi tryskająca energią, ciesząca się życiem osoba, nad którą wisi wyrok śmierci i kalectwa”.
„Wygodnie jest wzruszać się nad cudzym nieszczęściem, a nawet uronić łezkę czy dwie, przez chwilę roztrząsać o niesprawiedliwości tego świata, po czym wziąć gorący prysznic, zjeść dobrą kolację, spotkać się z przyjaciółmi w knajpie i zwyczajowo ponarzekać na swoje ciężkie życie, nie zapominając przy tym o kąśliwych uwagach w stosunku do znajomych, którym lepiej się żyje. Można przy tym obsmarować tyłek tym, którzy wychodzą z inicjatywami pomocy, bo przecież nie robią tego za darmo i gdzieś musi się kryć jakiś zysk. Taki był schemat myślenia większości ludzi, którzy nie potrafią się angażować i wyrzucają jedzenie do śmieci tylko dlatego, że im nie smakuje”.
„Kiedy coś staje się dla ciebie priorytetowe, zrobisz wszystko, by to osiągnąć. Zrobisz selekcję rzeczy, spraw, które stoją na przeszkodzie, i będziesz je usuwać, z uporem dążąc do celu. Przestaną być ważne opinie innych osób. Znaczenie będzie miało tylko twoje własne zdanie i pragnienie. To nie znaczy, że od razu, w jednej chwili należy rzucić się na głęboką wodę. Nie. Trzeba tylko zaplanować, przemyśleć, odpowiednio poukładać, jednak da się to zrobić. To jak wchodzenie na szczyt góry. Może być trudno, może być ciężko, czasem może trzeba będzie zawrócić, by zmienić drogę i obejść przeszkodę, ale warto uparcie dążyć do góry. Jeżeli czegoś chcesz, chciej tego całym sercem, całą sobą. Inaczej to nie ma sensu. Rób wszystko na sto procent, a nie na pół gwizdka”.
„Po raz kolejny zdała sobie sprawę, jak bardzo wszyscy jesteśmy manipulowani. Ona wykształcona mieszkanka Europy, i on, chłopak bez wykształcenia z Afryki. Wierzymy w to, co pokazuje telewizja, Internet, karmimy się doniesieniami dziennikarzy, którzy dla popularności czy politycznych korzyści wykorzystują daną sytuację, dane zdarzenie, by osiągnąć zamierzone cele. Potem obraz powielany jest tysiące razy, aż zapadnie w świadomości ludzi na zawsze. Tak rodzą się uprzedzenia i to było przerażające”.
„Myślę, że aby zmienić serca ludzi, musimy najpierw przemienić własne serca. Ja swoje, a ty swoje i na własnym przykładzie musimy budować dobre relacje”.
„Tak często odmawiamy innym ludziom prawa decydowania o sobie i ponoszenia za to konsekwencji. Próbujemy chronić te osoby za wszelką cenę, nawet jeżeli one tego nie chcą. Nie pozwalamy im na realizację pragnień, ponieważ wtedy sami tracimy część siebie. Spełnianie marzeń przez osobę nam bliską powoduje dyskomfort i poczucie zagrożenia, a także wyrzuty sumienia, że sami nie potrafimy zdobyć się na odwagę bycia szczęśliwymi. Oczywiście może pojawić się kolejne pytanie: co to znaczy ‘być szczęśliwym’? Niektórzy twierdzą, że nie istnieje coś takiego jak jedno wielkie i niepodważalne szczęście. Błogostan nie może trwać wiecznie i nieustająco. Życie składa się z drobnych elementów, nikłych uśmiechów, niepozornych gestów budzących ciepło w sercu. Im więcej tych drobiazgów, tym nasze życie staje się pełniejsze. Iluż ludzi całe życie oczekuje na szczęście, nie potrafiąc zobaczyć motyla latającego w słońcu, uśmiechu dziecka, łez radości staruszki, ciepła drugiej dłoni…”.
„Po co mieć marzenia, jeżeli z góry zakładamy, że ich nie zrealizujemy? Możemy mieć świadomość, że ich spełnienie potrwa, ale trzeba chcieć je spełnić. Inaczej życie nie ma sensu”.
„W naszych czasach mijanie się jest czymś oczywistym. Relacje międzyludzkie, kiedyś tak naturalne, dzisiaj często są wspomnieniem. Tęsknimy za drugim człowiekiem, takim prawdziwym, namacalnym. Chcemy dotknąć, poznać, poczuć, a jednocześnie boimy się tego stanu jak ognia, ponieważ, kiedy już to zrobimy, może się okazać, że trzeba działać, zaangażować się”.
„Jedną z ludzkich przywar jest brak marzeń. Osoby pozbawione marzeń, które nie wiedzą, do czego mają dążyć, żyją życiem innych ludzi i poddają je krytyce. Nic im nie pasuje, ponieważ zazdroszczą tego, że drugi człowiek realizuje swoje plany”.
„Nie można pozwolić, by cudza zazdrość była powodem braku chęci do realizacji własnych marzeń”.
„Najważniejsza jest konsekwencja w działaniu. Nieważne, jak małe czy jak duże jest marzenie. Trzeba wszystko zaplanować i pracować nad realizacją , którą może nawet trzeba będzie odłożyć na jakiś czas, ale grunt to nie zrezygnować. Czasem po prostu trzeba na chwilę zatrzymać się, aby potem ruszyć pełną parą”.

„Madame Blanche” otwiera dziwna scena umierającej kobiety. Świadkiem jej śmierci jest syn. Później autorka przenosi nas do świata nam bliższego, lepiej znanego. Ponad czterdziestoletnia bohaterka jest osobą samotną i w pewien sposób poszukującą relacji z drugim człowiekiem. Jest wykształcona, ma stabilną pracę, dach nad głową, a jednak czegoś jej brakuje. Z tego powodu od...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
248
247

Na półkach:

"Madame Blanche" to książka obyczajowa z romansem w tle. Książka napisana łatwym, przyswajalnym językiem, czyta się ją szybko i chce się więcej i więcej. Ciekawość wygrywa z brakiem czasu, dlatego pojawiła się u mnie jedna zarwana noc. Było warto!

IG: Czytomanka

👉Główna bohaterka Anna to 45 letnia, spełniona kobieta. Ma wszystko, a czegoś jej brak i czuje emocjonalną pustkę, a żeby ją zapełnić zaczyna czatować z tajemniczym mężczyzną przez internet. Początkowo wszystko było dobrze, to była odskocznia od codzienności, a z czasem zaczęło jej na nim zależeć. Tomsy pochodzi z Wybrzeża Kości Słoniowej, a to komplikuje pewne tematy związane z rasizmem, innymi poglądami, czy kulturą. Kobieta rusza do Afryki, żeby poznać się z nim na żywo... Jak to się zakończy?

👉Do samego końca zastanawiałam się jakbym ja postąpiła, gdybym była na jej miejscu. Do tej pory nie wiem, musiałabyś się znaleźć w takiej sytuacji. Ciekawość wyboru Anny wygrała, dlatego książkę pochłonęłam w dwa dni. Czytało mi się ją naprawdę bardzo dobrze i z niecierpliwością czekam na drugi tom.

❗Ocena: 7/10

"Madame Blanche" to książka obyczajowa z romansem w tle. Książka napisana łatwym, przyswajalnym językiem, czyta się ją szybko i chce się więcej i więcej. Ciekawość wygrywa z brakiem czasu, dlatego pojawiła się u mnie jedna zarwana noc. Było warto!

IG: Czytomanka

👉Główna bohaterka Anna to 45 letnia, spełniona kobieta. Ma wszystko, a czegoś jej brak i czuje emocjonalną...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    33
  • Chcę przeczytać
    9
  • Posiadam
    4
  • Egzemplarz recenzencki
    3
  • Styczeń 2022
    1
  • 52 książki w 2021
    1
  • Nowości biblio listopad 2021
    1
  • Odrzucone, niedokończone
    1
  • Przeczytane 2021
    1
  • Dla uczuć
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Madame Blanche


Podobne książki

Przeczytaj także