Muszę się przyznać, że za bardzo nie pamiętałam 1 części, ale w miarę czytania przypominałam sobie całe otoczenie i świat zmiennych wykreowanych przez autorkę. Pamiętałam, że można było łatwo się pogubić w relacjach oraz więziach. Co mi się spodobało tutaj, to, że autorka zaczęła od zerwania. Hawana miała dość „układu” bo związkiem tego nie można było nazwać z Tate’m. I cóż jego reakcja nie była zaskakująca. Tak jak Hawana uważałam, że stała głównie za tym duma. Troszkę się śmiałam, że tak non stop łazi za naszym diabełkiem :P Z drugiej strony nie spodziewałam się, że Hawana będzie taka silną postacią. I nie chodzi mi tutaj tylko o siłę fizyczną, ale psychiczną. Dodajmy do tego, że należała do „Ruchu”. Jednak za jej główną siłę uważam nie zwariowanie przez Bailey i Aspen, a raczej przez ich zwierzaki. Ryczałam ze śmiechu za każdym razem gdy się biły i zastanawiałam się jakim cudem Hawana nie jest na jakiś herbatkach uspakajających :D zwłaszcza Bailey stała się moją bohaterką. Dziewczyna jest wyszczekana, i trochę dziwna ze swoim filozofowaniem i przy tym zabawna jak diabli 😊 aż się zastanawiam z kim ją sparują :D jeśli chodzi o naszych głównych bohaterów to cieszyłam się, że H kazała długo za sobą chodzić Tate’owi. Polubiłam go bardziej niż Alexa z 1 części, bo umiał przyznać się do błędów, poza tym był niczym jak skała, ale posiadał w sobie też tą ciemność. Intryga z Gideonem była nieźle napisana, chociaż chyba za długo go szukali. Podobnie było z całą tą Ashlyn i byłym chłopakiem H (którego imienia już nie pamiętam). Ale chyba autorka chciała pokazać kontrasty, a bijatyka dziewczyn była dosyć spektakularna 😊 myślę, że wszyscy panowie zmienni podziwiali kobiecą alfę 😊 nie można zapomnieć o rodzinie Tate’a, która sama też jest dosyć szalona (E i D i belzebub :D) co wplątywało wątki humorystyczne w całą opowieść. Podobnie jak w 1 części jest bardzo dużo scen seksu, których część można było pominąć, ale chyba autorka lubi te klimaty. Na pewno stałam się fanką tej serii i liczę, że kolejna część będzie równie dobra, chociaż Camden jakoś specjalnie mnie nie przekonał.

Muszę się przyznać, że za bardzo nie pamiętałam 1 części, ale w miarę czytania przypominałam sobie całe otoczenie i świat zmiennych wykreowanych przez autorkę. Pamiętałam, że można było łatwo się pogubić w relacjach oraz więziach. Co mi się spodobało tutaj, to, że autorka zaczęła od zerwania. Hawana miała dość „układu” bo związkiem tego nie można było nazwać z Tate’m. I cóż...

W When He’s an Alpha mamy Tate, który jest alfą stada dumy Olimpus, oraz Havanę, samotnego diabła tasmańskiego. Ta historia zaczyna się od tego, że Havana właśnie zdecydowała, że musi zerwać z Tate. Zgodzili się na swobodny romans, prowadząc oddzielne życie, nie angażując się tak naprawdę w swoje sprawy. Na nieszczęście dla Havany jej uczucia stały się silniejsze, ale po podsłuchaniu rozmowy Tate z Luke na temat ich związku, wiedziała, że musi to zakończyć. Po tym , jak to zrobiła Tate nie zniósł ich rozstania zbyt dobrze, w końcu Havana ustąpiła dopiero wtedy gdy zaczęło jej grozić niebezpieczeństwo. Po kolejnym zamachu Tate w końcu zdał sobie sprawę, że Hanava była jego bratnią duszą, przeznaczoną partnerką . Tate nie zamierzał już walczyć z losem, ale teraz to on musi zrobić wszystko by przekonać do siebie Havanę.

Absolutnie uwielbiałam Hawanę i to, jak zachowała wierność sobie. Kiedy zorientowała się, że jej uczucia do Tate'a się zmieniły i wiedziała, że on nie będzie w stanie dać jej tego, czego potrzebuje, zrobiła to, co było dla niej słuszne. Jest także alfą samą w sobie. Dowiadujemy się nieco więcej o jej wcześniejszym życiu, i jaką jest twardzielką. Jej przyjaźń z Bailey/Mambą i Aspen/Binturong był fantastyczny. Ich wybryki, zwłaszcza między Bailey i Aspen, sprawiły, że chichotałem przez całą książkę. Muszę przyznać, że NIE jestem fanką węży, ale Bailey jest MOJĄ szaloną, niebezpieczną i niezrównoważoną mambą! Binturong to moje kolejne ulubione słodkie i milutkie zwierzę (ale nie dajcie się zwieść, bo to tylko przykrywka),więc czytanie scen Aspen i „słodkiej magii”, którą może stworzyć, było niesamowite. Tate i Luke wciąż wspominają „stare” szalone czasy, ale teraz, gdy Tate jest Alfą, on i jego brat wspaniale ze sobą współpracują.
Większa część tej książki dotyczyła związku Hawany i Tate, a mniej handlem ludźmi/samotników , w który był zamieszany Gideon. Mieliśmy okazję naprawdę zobaczyć, jak rozwijał się ich związek i to była niesamowita przyjemność. Czekam na historie Aspen( zmienny binturong) i Camdena (zmienny tygrys).

W When He’s an Alpha mamy Tate, który jest alfą stada dumy Olimpus, oraz Havanę, samotnego diabła tasmańskiego. Ta historia zaczyna się od tego, że Havana właśnie zdecydowała, że musi zerwać z Tate. Zgodzili się na swobodny romans, prowadząc oddzielne życie, nie angażując się tak naprawdę w swoje sprawy. Na nieszczęście dla Havany jej uczucia stały się silniejsze, ale po...