rozwińzwiń

Damy złotego wieku

Okładka książki Damy złotego wieku Kamil Janicki
Okładka książki Damy złotego wieku
Kamil Janicki Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Cykl: Damy (tom 1) historia
576 str. 9 godz. 36 min.
Kategoria:
historia
Cykl:
Damy (tom 1)
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2021-09-08
Data 1. wyd. pol.:
2014-11-03
Liczba stron:
576
Czas czytania
9 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308074268
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
628 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
149
31

Na półkach:

"Bestia rzuciła się w stronę zdezorientowanego władcy, nie dając mu czasu na ucieczkę ani na obronę".

"Bestia" była biednym zwierzęciem, na które chciano z całą bezdusznością zapolować, zwierzęciem, które ratowało się, jak mogło. Prawdziwą bestią był tu człowiek. Nawet próbując opowieścią przedstawić historię, nie powinno się tego robić, opisując w ten sposób ofiary, a szczególnie te, o których historia opowiada, jakby chodziło o rzeczy, a nie o czujące istoty.
Podobało mi się wplecenie wątku turystyki.

"Bestia rzuciła się w stronę zdezorientowanego władcy, nie dając mu czasu na ucieczkę ani na obronę".

"Bestia" była biednym zwierzęciem, na które chciano z całą bezdusznością zapolować, zwierzęciem, które ratowało się, jak mogło. Prawdziwą bestią był tu człowiek. Nawet próbując opowieścią przedstawić historię, nie powinno się tego robić, opisując w ten sposób ofiary, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
304
22

Na półkach:

Jak na opracowanie historyczne, to bardzo dobrze się czyta tę pozycję.

Na plus - dużo ciekawych ilustracji.
Na minus - brak mapy, a w historii są one nieodzowne.

Jak na opracowanie historyczne, to bardzo dobrze się czyta tę pozycję.

Na plus - dużo ciekawych ilustracji.
Na minus - brak mapy, a w historii są one nieodzowne.

Pokaż mimo to

avatar
508
482

Na półkach:

Książkę czyta się świetnie, chociaż nie jest to beletrystyka. Całość napisana jest tak, że autorzy kryminałów mogliby się uczyć. K. Janicki zwrócił szczególną uwagę na temperament i charaktery opisywanych dam i na to, jaki miało to wpływ na funkcjonowanie państwa, a miało wbrew wszelkim pozorom, gigantyczny.
Dla mnie najbardziej fascynująca była opowieść o Bonie, z racji wielkiego wpływu na politykę państwa, mowa jest też o tym, jak wyglądała sytuacja międzynarodowa czy wewnętrzna za jej czasów. Była to jednaj z najbardziej światłych kobiet na polskim tronie, ale jej charakter doprowadził ją do zguby, rozumianej nie tylko jako utrata władzy, ale też jako totalna klęska w relacjach z synem Zygmuntem Augustem i trzema młodszymi córkami, brak przyjaciół czy chociażby lojalnych znajomych. John le Carre pisał wielokrotnie o tym, jak w pracy wywiadu ważna jest znajomość ludzkich słabych stron, tej mrocznej cząstki każdego z nas. Idealnie byłoby mieć świadomość, jaki jest nasz słaby punkt. Bona tej świadomości nie miała. W bardzo dużym uproszczeniu wyglądało to tak, że miała trudny charakter, była szalenie apodyktyczna, a z biegiem czasu coraz bardziej. Skłócała się z olbrzymią ilością ludzi, nie potrafiła o nich zadbać i była małostkowa. Z biegiem czasu zrażała do siebie coraz więcej osób i stała się znienawidzona przed niemal wszystkich, a w każdym bądź razie przez zdecydowaną większość osób, które miały cokolwiek do powiedzenia. Gdy straciła wszystkich zwolenników, a jednocześnie Zygmunt August uniezależnił się od niej i zaczął forsować w sejmie swoje absurdalne pomysły, sejm w ostateczności był gotów je poprzeć , byleby tylko przy okazji móc pokazać Bonie, że nic już nie znaczy. Chyba nie miała przy sobie żadnej naprawdę życzliwej osoby, nigdy jej na tym nie zależało. Był to upadek na własne życzenie.

Porażający jest też opis relacji pomiędzy Zygmuntem Augustem a Boną, tak straszliwa nienawiść z jego strony, że echa dosięgły wszystkich dworów europejskich. Wiele miałby tu do powiedzenia psycholog czy psychoanalityk, ale ta nienawiść też nie wzięła się znikąd, wynikała z wcześniejszego podejścia Bony do niego, ze zrobienia z niego marionetki i z totalnym nieliczeniem się z jego uczuciami. Konflikt był powszechnie znany, ośmieszał instytucję króla i doprowadził do jej dezawuowania. Co z tego, że podczas innych wcześniejszych posunięć Bona wykazywał dalekowzroczność i przenikliwość, że była równorzędnym partnerem dla Habsburgów, jak finalnie jednak doprowadziła nie tylko do swojego upadku, ale i przyczyniła się pośrednio do upadku autorytetu władcy i wzrostu znaczenia pieniaczej szlachty.
całość
https://powrot-do-krainy-ksiazki.blogspot.com/2023/02/kamil-janicki-damy-zotego-wieku.html

Książkę czyta się świetnie, chociaż nie jest to beletrystyka. Całość napisana jest tak, że autorzy kryminałów mogliby się uczyć. K. Janicki zwrócił szczególną uwagę na temperament i charaktery opisywanych dam i na to, jaki miało to wpływ na funkcjonowanie państwa, a miało wbrew wszelkim pozorom, gigantyczny.
Dla mnie najbardziej fascynująca była opowieść o Bonie, z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
642
642

Na półkach:

Znakomicie napisana książka. Ciekawie i interesująco opowiada o wpływowych kobietach schyłku epoki Jagiellonów, czyli o królowej Bonie, Barbarze Radziwiłłównie, i Annie Jagiellonce.

Oczywiście ze względu na długość życia i działalność (a co za tym idzie większą ilością materiałów źródłowych) to część poświęcona Bonie Sforzy jest najdłuższa. I w gruncie rzeczy dosyć smutna. Bo królowa pomimo swojej politycznej intuicji i wiedzy okazała się kiepską znawczynią ludzkiej mentalności i swoją nieustępliwą postawą i niełatwym charakterem każdego sympatyka jej osoby koniec końców potrafiła przekształcić we wroga. W efekcie dała się ograć niczym dziecko znienawidzonym przez siebie Habsburgom, umarła w cierpieniu i samotności, a spadek po niej trafił w ręce obcych jej ludzi.

Barbara Radziwiłłówna to przede wszystkim marionetka w rękach swoich braci, wreszcie kobieta cierpiąca zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Wzgardzona przez współczesnych, opluwana za życia i odsądzana od czci i wiary kończy swój żywot w boleściach, na pociechę mając tylko świadomość, że została koronowaną królową Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

No i na sam koniec mamy Annę Jagiellonkę, drugą kobietę-króla w historii Polski. Aż trudno uwierzyć, że ta zahukana, bardzo nijaka i wiecznie skrzywiona stara panna zdobyła więcej (przynajmniej w teorii) niż jej dumna i zachłanna na władzę matka.

Losy tych trzech kobiet splatały się ze sobą i miały niebagatelny wpływ na dzieje całego imperium Jagiellońskiego. A o trudnościach z jakimi musiały się zmierzyć i upokorzeniach, jakich nie jeden raz doznały, wychodząc poza utarte schematy pan Janicki opowiada mistrzowsko.

Znakomicie napisana książka. Ciekawie i interesująco opowiada o wpływowych kobietach schyłku epoki Jagiellonów, czyli o królowej Bonie, Barbarze Radziwiłłównie, i Annie Jagiellonce.

Oczywiście ze względu na długość życia i działalność (a co za tym idzie większą ilością materiałów źródłowych) to część poświęcona Bonie Sforzy jest najdłuższa. I w gruncie rzeczy dosyć smutna....

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
6

Na półkach:

Całkiem niezła pozycja, poszerzyła moją wiedzę

Całkiem niezła pozycja, poszerzyła moją wiedzę

Pokaż mimo to

avatar
510
2

Na półkach:

Jako historyk z wykształcenia z dość dużym stażem muszę przyznać, że książki tego człowieka są jak muzyka disco polo - mało wnoszą, ale radykalnie zmieniają punkt widzenia. Tragedia.

Jako historyk z wykształcenia z dość dużym stażem muszę przyznać, że książki tego człowieka są jak muzyka disco polo - mało wnoszą, ale radykalnie zmieniają punkt widzenia. Tragedia.

Pokaż mimo to

avatar
380
107

Na półkach:

Bardzo dobrze i przystępnie napisana książka, właściwie lektura dla każdego. Zachwycił mnie szczególnie początek , w którym autor opisuje podróż Bony do Polski. Właściwie przeniosłam się w czasie. Ciekawie przedstawione sylwetki kobiet za panowania ostatnich Jagiellonów. Autor ukazał, jak różna była ich pozycja na dworze królewskim i w życiu politycznym, zręcznie łącząc przy tym fakty historyczne.

Bardzo dobrze i przystępnie napisana książka, właściwie lektura dla każdego. Zachwycił mnie szczególnie początek , w którym autor opisuje podróż Bony do Polski. Właściwie przeniosłam się w czasie. Ciekawie przedstawione sylwetki kobiet za panowania ostatnich Jagiellonów. Autor ukazał, jak różna była ich pozycja na dworze królewskim i w życiu politycznym, zręcznie łącząc...

więcej Pokaż mimo to

avatar
468
32

Na półkach: ,

Jak sam autor wskazuje, nie jest to pozycja naukowa. Książka ta jest więc idealną pozycją dla tych, którzy chcą przybliżyć sobie historię Polski w XVI w., historie kobiet związanych z rodem Jagiellonów, a szukają jednocześnie przyjemnej do czytania lektury.

Jak sam autor wskazuje, nie jest to pozycja naukowa. Książka ta jest więc idealną pozycją dla tych, którzy chcą przybliżyć sobie historię Polski w XVI w., historie kobiet związanych z rodem Jagiellonów, a szukają jednocześnie przyjemnej do czytania lektury.

Pokaż mimo to

avatar
498
244

Na półkach: , , ,

Od strony technicznej – ładnie wykonana książka, papier dobrej jakości, nieźle się prezentuje. A teraz do treści. Autor bohaterkami uczynił kobiety związane z ostatnimi Jagiellonami – Boną Sforzą (w sumie główną postacią, spoiwem),Barbarę Radziwiłłównę, Annę Jagiellonkę. Przewijają się też inne córki Bony – Izabela, Zofia czy Katarzyna. Tu już widoczny jest podział na złych mężczyzn i dobre kobiety. Taka konwencja, a jak z treścią?
Jak zostało wspomniane na końcu książki nie jest to pozycja ani naukowa ani powieść (s. 549). Czym zatem jest? Ma ona być „przyjemną lekturą” (tamże). Autor bardzo często nazywa państwo polsko-litewskie przed 1569 rokiem mianem Rzeczpospolita. Okej, rozumiem, że to ma być skrót myślowy, ale no litości. Kwestia dość ciekawa do rozważenia to pamiątki po Bonie we Włoszech (s. 47). Autor był tam w 2014 roku (jak i pierwsza edycja wtedy wydana – s. 550). Zarzuca on, że mieszkańcy np. Bari czy Neapolu nic nie robią w tym kierunku (chociaż jak sam mówi to wydanie z 2021 roku nie ma tej kwestii zmienionej, nie wie czy faktycznie coś się zmieniło). Jednak opowieści jak to przechadza się brudnymi ulicami Neapolu moim zdaniem mało mają do głównego wątku, ale spoko. Autor spłyca kwestie polityki jagiellońskiej w różnych kwestiach. Na przykład? Dajmy dwa. Pierwszy z nich to wybór władcy Rzeszy. Dostajemy informacje, że król Zygmunt to taki trochę ciapa, bo mógł stworzyć nową historię jako uwaga cesarz (!),tylko mu się nie chciało. O co chodzi? A główny zarzut jest taki, że jako opiekun Ludwika II Jagiellończyka, będącego królem Czech i Węgier, nie podjął walkę o tron, albo przynajmniej odsunięcie Habsburgów od tiary cesarskiej (s. 106-107). Nawet polski król miał szansę, bo miał poparcie papieża i Wenecji. Dobry scenariusz do Europy Universalis – hej może tak trzeba zrobić? 😛 Co dalej? A no to, że król nic nie robił w kwestii Czech i Węgier, gdy one miały przypaść Austrii według układu wiedeńskiego (s. 92). Okej, tylko, że sprawy się komplikują, czego możemy dowiedzieć się z lektury Jacka Wijaczki o dyplomacji polskiej wobec Rzeszy w czasach panowania Karola V. Tu będzie wiele zgrzytów – od samego korpusu dyplomatycznego po brak elastyczności i przyjęcie postawy defensywnej wobec Habsburgów, świetnie szachujących Polskę. No ale w tej kwestii to trzeba trochę poczytać, a nie używać clickbaitów. Nie brakowało takowych przy postaciach, którymi można było zaszokować. Mowa tu np. o papieżu Leonie X, znanym ateiście, homoseksualiście i pedofilu (s. 100) czy o ubóstwianiu przez Kazimierza Jagiellończyka płaczu własnych dzieci, bitych przez nauczyciela (s. 90-91; 225). Na to pierwsze znajdziemy wyważone odpowiedzi historyków, którzy korzystają z różnych źródeł, przez co Leon traci na pikanterii (może wasabi?). Natomiast o tym drugim wydarzeniu znalazłem wzmiankę u Stanisława Orzechowskiego i to tyle. Na nią zresztą powołują się artykuły z wielkiej historii czy ciekawostek historycznych (no bo Janickiego) czy w Wyborczej. Bona jako ekolożka (s. 118) dość atrakcyjny materiał na clickbaita, no ale okej, niech będzie. Co często pojawia się w lekturze to kwestia niewolnictwa chłopa, złych szlachciców, co dążą do upodlenia państwa i stworzenia swoistego systemu niewolnictwa, bo przecież Polska taka była xD (s. 160; 166). Czyżby dawał grunt pod przyszłą „Pańszczyznę”? Śmieszyła mnie kwestia „romantycznego” Zygmunta I, bo podarował ciężarnej Bonie kopyta dzikich osłów (s. 94). Autor ewidentnie ma „bekę z typa”, jednak nie bierze pod uwagę ówczesnych realiów – poziom medycyny, higieny i sam fakt, że Zygmunt pragnął męskiego potomka by podtrzymać ród, zatem nawet takie śmieszne zabiegi, dość powszechne w XVI wieku (wieku gdzie obok medyków mamy magów i astrologów),dla mnie są normalne i zrozumiałe. Po prostu tu mamy aroganckie postrzeganie dawnych dziejów przez pryzmat dzisiejszych czasów. Ciekawy jest stosunek autora do Radziwiłłów, bo ciągle pisze, że to ród szlachecki, słaby, zwykły (s. 220; 282). Faktycznie do takich Gasztołdów to podejścia nie mieli, jako, że jak pisze Joanna Orzeł najznamienitsze rody litewskie swe początki brały od Palemona – uciekiniera z Rzymu. A wśród nich Radziwiłłów nie było, jednak gdyby to był taki zwykły ród to nie wchodziłby w sztamę właśnie z Gasztołdami. Biorąc pod uwagę karierę rodu, który liczył się tutaj na Litwie to chyba autor po prostu ich nie lubi. Jak króla witali szlachcice? Nie znalazłem tego, może jestem ułomny, albo nie chce mi się wertować x książek. No ale autor znalazł i na to odpowiedź. Uścisk dłoni, bo przecież są tacy dumni, że zginać się nie będą (s. 309). Na kolana to tylko cham, ale nie jaśniepan. Tak jak piszę, może czegoś nie wiem w tej materii, chyba, że ktoś coś wie to oświeci.
To tylko kilka takich uwag moich, subiektywnych. Problemem pozostaje jak traktować tę książkę. No bo nie jest to pozycja naukowa, chociaż bibliografię ma nawet pokaźną. Cóż z tego, skoro nie jestem w stanie stwierdzić skąd bierze dane rewelacje autor, bo nie ma przypisów. Powieść to też nie jest według zapewnień. To czym? Może pewną próbą przelania na papier sensacji w dłuższej formie niż artykuł na stronie? Cóż, trochę by się zgadzało. Z tego co wnioskuje autor ma pewną tezę, którą chce udowodnić – kobiety w Polsce (mówimy tu o tych u władzy) miały źle, były nieszczęśliwe, ale często mogły lepiej sobie radzić niż mężczyźni, którzy są be. No okej, tylko mamy tu pewne moim zdaniem przerysowanie. Bo Bona jawi się jako mąż (w tym wypadku raczej żona) opatrzności, która praktycznie ma zawsze racje, ale źli panowie ją powstrzymują. Z drugiej strony gdzieś tam te elementy niedoskonałości ludzkiej psychiki zostały pokazane co daje nam też powód porażki politycznej. Z drugiej strony unika się pewnych kwestii lub generalizuje, stąd tak jak wspominałem o dyplomacji, temat zawiły, a został spłycony do tego, że mu się nie chciało i basta. Trochę słabo jak na historyka z wykształcenia. Zatem w moim odczuciu jak nie macie nic innego do roboty to możecie sobie poczytać, jednak styl pisania ala Fakt i wrzucanie tanich sensacji nie jest dla mnie. Równie dobrze możecie sobie darować i wybrać coś innego.

Od strony technicznej – ładnie wykonana książka, papier dobrej jakości, nieźle się prezentuje. A teraz do treści. Autor bohaterkami uczynił kobiety związane z ostatnimi Jagiellonami – Boną Sforzą (w sumie główną postacią, spoiwem),Barbarę Radziwiłłównę, Annę Jagiellonkę. Przewijają się też inne córki Bony – Izabela, Zofia czy Katarzyna. Tu już widoczny jest podział na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
131
107

Na półkach:

Kolejny raz sięgnęłam po pozycję traktującą TEN temat i nie zawiodłam się na autorze. Książka świetnie napisana...tak inaczej obrazuje epokę i jej główną bohaterkę. Odebrałam ją jako swego rodzaju analizę. Bardzo ciekawe są opisy miast, zamków, kościołów i innych miejsc vs dzisiejszy stan tych miejsc. Autor podaje nam własną wizję na temat niejasnych, "bezźródłowych" wydarzeń i porównuje je z innymi autorami, co jest bardzo ciekawe. Jeśli nawet wiemy dużo o Bonie, jej córkach i synowych - tę książkę także warto "zaliczyć".

Kolejny raz sięgnęłam po pozycję traktującą TEN temat i nie zawiodłam się na autorze. Książka świetnie napisana...tak inaczej obrazuje epokę i jej główną bohaterkę. Odebrałam ją jako swego rodzaju analizę. Bardzo ciekawe są opisy miast, zamków, kościołów i innych miejsc vs dzisiejszy stan tych miejsc. Autor podaje nam własną wizję na temat niejasnych,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 387
  • Przeczytane
    752
  • Posiadam
    239
  • Chcę w prezencie
    41
  • Historia
    40
  • Teraz czytam
    38
  • Ulubione
    26
  • Historyczne
    20
  • Biografie
    14
  • 2018
    10

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Damy złotego wieku


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne