(Bez)ludna wyspa

Okładka książki (Bez)ludna wyspa Gabriela Kotas
Okładka książki (Bez)ludna wyspa
Gabriela Kotas Wydawnictwo: Białe Pióro literatura piękna
108 str. 1 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Białe Pióro
Data wydania:
2021-04-16
Data 1. wyd. pol.:
2021-04-16
Liczba stron:
108
Czas czytania
1 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366600416
Tagi:
Obyczajowa Kobieca refleksyjna wzruszająca Motywacyjna
Średnia ocen

9,2 9,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,2 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
564
464

Na półkach: ,

Zastanawiam się kochani od wczoraj jak ugryźć tę recenzję, aby przekazać Wam wszystko co bym chciała. Nie jest to bowiem zwyczajna książka obyczajowa. Jest to pozycja, która pozwala nam kobietom zajrzeć w głąb siebie. Odważyłabym się nawet powiedzieć, że w pewnym stopniu jest ona książką psychologiczną. A dlaczego? Już tłumaczę.

Poznajemy tutaj 8 kobiet w różnym wieku. Choć nie znają się wcześniej, wybierają się razem na 10-dniową wycieczkę na tytułową bezludną wyspę. Każda z nich jest inna, każda ma swój ciężki bagaż doświadczeń za sobą lub jest w trakcie jego noszenia. Jednak każda, choć to niełatwe, otwiera się przed czytelnikiem i zwierza z tego co ją spotkało. Czytelnik jest swego rodzaju powiernikiem tajemnic tych kobiet. Historie zawarte w tej pozycji, oparte są na faktach, co jeszcze bardziej pozwala nam się wczuć i dogłębnie zrozumieć przekazywaną treść. Ta książka jest taka codzienna i zwykła, co powoduje, że w pewien sposób jest ona "niezwykłością" samą w sobie. Zawiera wiele przesłań i pytań, na które możemy odpowiedzieć sobie tylko my same. Bo czy nie każda z nas marzy o zdrowiu? Każdy wie, że mając wszystko poza zdrowiem, tak naprawdę nie masz nic. To dzięki zdrowiu możemy pracować, podróżować, przede wszystkim żyć. To przede wszystkim bardzo wartościowa pozycja dla osób z problemami. Jeśli ktoś boryka się z depresją, ze zbyt niskim poczuciem własnej wartości, z brakiem akceptacji otoczenia, rówieśników czy znajomych, powinien koniecznie sięgnąć po tę książkę. Myślę, że znacząco mu ona pomoże zmienić postrzeganie siebie i świata. Może również pomóc w odpowiedziach na pytania natury egzystencjalnej. Nie chciałabym byście mnie źle zrozumieli, że to publikacja tylko dla osób z problemami. Absolutnie NIE!! To wspaniała pozycja dla każdego, bo dzięki niej możemy spojrzeć na wiele spraw z pewnego dystansu. Możemy przewartościować swoje priorytety, dzięki czemu stać się też lepszymi ludźmi, akceptującymi w pełni siebie.

Ponadto książka jest świetnie napisana. Prosty zrozumiały tekst oraz podział na krótkie rozdziały. Czyta się z wielką przyjemnością, ciekawością i takiego rodzaju magią. Ponieważ treść jest taka codzienna i bliska nam na co dzień, łatwo nam się utożsamiać z tą lekturą. Myślę, że ta pozycja jest tak naprawdę o wielu z nas, dlatego tak dobrze się ją czyta. Uważam, że powinniście sięgnąć po tę książkę, bo naprawdę warto! ;) bardzo dziękuję Gabrysi za egzemplarz do recenzji, Karina Krawczyk i jej Studio Wydawnicze Milion za możliwość poznania kolejnej wspaniałej autorki. Przyznaję bardzo zasłużone ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów!!!

Zastanawiam się kochani od wczoraj jak ugryźć tę recenzję, aby przekazać Wam wszystko co bym chciała. Nie jest to bowiem zwyczajna książka obyczajowa. Jest to pozycja, która pozwala nam kobietom zajrzeć w głąb siebie. Odważyłabym się nawet powiedzieć, że w pewnym stopniu jest ona książką psychologiczną. A dlaczego? Już tłumaczę.

Poznajemy tutaj 8 kobiet w różnym wieku....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1709
1708

Na półkach: ,

Może to dziwne, ale pozycja od razu przypomniała mi równanie matematyczne. Mamy wzór, a tutaj przedstawienie postaci. Trzeba zacząć go obliczać, czyli spakować wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy. Następnie zapisujemy równanie, czyli zbieramy wszystkie 8 kobiet, by móc rozpocząć historię. Potem czynimy dodawanie, czyli czytamy pierwsze wrażenia, jakie zrobiła na nich wyspa. W trakcie równanie złożonego, kobiety opowiadają nam swoją historię, bolączki i doświadczenia, które nauczyły ich życia. Po dodaniu wszystkich cyfr otrzymujemy rozwiązanie tajemnic i dręczących ich demonów, które sprawiły, że są jakie są. Przy znaku równości otrzymamy wiedzę, która zmieni nasze postrzeganie świata. Wynikiem będzie koniec książki, który nie jest taki jak się spodziewaliście na początku. I choć bardzo szybko można do niego się dostać, bo pozycja jest króciutka, to jednak niesie ze sobą wielką tajemnicę.
Jak myślicie, czego zabrakło, a czego wam nie przedstawiłam? Czy chcecie poznać historię równania ponadczasowego pokolenia, które wiele spraw widzi przez zupełnie inny pryzmat?
Powiem wam, że książkę można odebrać na wieloraki sposób. Mi pokazała, że choć poznałam tam osiem kobiet, to każda miała inny bagaż doświadczeń. Nie opisywały tego po to, by się żalić, ile po to, by pokazać, że w różnych okolicach wiekowych możemy mieć zupełnie inne potrzeby. Teraz przynajmniej rozumiem swoją babcię, która twierdzi, że najlepiej jej się mieszka samemu, podczas gdy jej syn na siłę by umieścił tam kogoś jeszcze.
Czasami ludzie myślą, że nie ma siły, która by nie potrafiła rozwiązać ich problemów. Nasze bohaterki właśnie ukazują, że się da. Zawsze istnieje jakieś wyjście czasem łatwiejsze, a czasem trudne, lecz trzeba stawić temu czoło. One na każdy problem mają swoją receptę i się nią z nami dzielą.
Musicie również pamiętać o tym, że ta historia wydarzyła się naprawdę. Pozostały zmienione jedynie ich imiona, które można by powiedzieć, że same sobie wybrały.
Jeśli jest wśród was ktoś, komu potrzebna jest pomoc, rozmowa, bądź ma depresyjne podejście do życia, to ta książka jest idealna, by tej osobie pomóc.

Może to dziwne, ale pozycja od razu przypomniała mi równanie matematyczne. Mamy wzór, a tutaj przedstawienie postaci. Trzeba zacząć go obliczać, czyli spakować wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy. Następnie zapisujemy równanie, czyli zbieramy wszystkie 8 kobiet, by móc rozpocząć historię. Potem czynimy dodawanie, czyli czytamy pierwsze wrażenia, jakie zrobiła na nich wyspa....

więcej Pokaż mimo to

avatar
739
629

Na półkach: , , ,

Ostatnio w moim życiu wiele się dzieje. Nieustające kontrole, nerwy i strach o przyszłość, mało pocieszające rokowania... to wszystko sprawia, że coraz częściej pojawia się takie wewnętrzne wypalenie i zmęczenie, które nie mija po kilku godzinach snu... wtedy pojawia się taka właśnie książka, która całą sobą mówi "Dziewczyno, stop! Odpuść, choć na chwilę, bo to się źle skończy", ta książka to właśnie "(Bez) Ludna wyspa".
Biorąc do ręki książkę pani Gabrieli, nie spodziewałam się, że będzie to tak budujące, wyjątkowe i w pewnym sensie magiczne przeżycie...
Wraz z ośmioma kobietami "wybrałam" się na wyspę, by spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy. Zrobić swoisty bilans zysków i strat, zmierzyć się z własnym strachem i spojrzeć śmiało w przyszłość... i zacząć na nowo marzyć.
Co najbardziej mnie zaskoczyło, czytając zwierzenia tych dziewczyn, czułam się jakbym była wśród przyjaciółek- choć żadnej z nich nie znam osobiście, odnosiłam wrażenie, że są mi niesłychanie bliskie.
Książka podzielona jest na jedenaście rozdziałów (pomijając wstęp i zakończenie). W każdym dniu (rozdziale) bohaterki mówią o strachu, marzeniach, sukcesach i porażkach. Choć są w różnym wieku, łączy je niesamowita siła, a zarazem delikatność. Z książki płynie niesamowita siła, bohaterki swą postawą, udowadniają, że nie ma sytuacji bez wyjścia, a z każdym problemem można sobie poradzić. Może wyjdzie się z tego trochę pokiereszowanym, trochę poranionym, ale zawsze zwycięsko.

Bardzo się cieszę, że ta książka trafiła w moje ręce. Nie ma tu zawrotnego tempa, nie ma zmyślnych dialogów czy bezsensownych akcji. Jest za to magia wspomnień, nadzieja na jutro, uśmiech i wewnętrzne ciepło.
Książkę czyta się niesamowicie płynnie, sto stron minęło niczym za dotknięciem różdżki, a ja zostałam z niesamowitą siłą. Bo siła to kobieta.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. "(Bez) ludna wyspa" to lektura dla każdego. Każdy w tej pozycji odnajdzie cząstkę siebie i spojrzy na swoje życie z totalnie innej perspektywy.

POLECAM...

"Podróżujemy przez życie, każdy swoim pociągiem. Czasem ktoś wsiądzie, potowarzyszy, czas umili, a potem okazuje się, że nie w tym kierunku jechał, i wysiada.
Czasem robi się tłoczno, a czasem nieco luźniej, a czasem... no właśnie, koniec końców okazuje się, że ten kierunek, ten cel jest tak naprawdę tylko dla nas, dla mnie, dla Ciebie. I w pociągu prędzej czy później jedziesz tylko sama ze sobą, w ciszy słysząc swój oddech i bicie własnego serca."

Ostatnio w moim życiu wiele się dzieje. Nieustające kontrole, nerwy i strach o przyszłość, mało pocieszające rokowania... to wszystko sprawia, że coraz częściej pojawia się takie wewnętrzne wypalenie i zmęczenie, które nie mija po kilku godzinach snu... wtedy pojawia się taka właśnie książka, która całą sobą mówi "Dziewczyno, stop! Odpuść, choć na chwilę, bo to się źle...

więcej Pokaż mimo to

avatar
22
21

Na półkach:

Ksiązka o losach i doświadczeniach życiowych ośmiu kobiet w różnym przedziale wiekowym. Każda z innym bagażem życiowym. Kobiety zostają zaproszone na bezludną wyspę na 10 dni. Nie jest to zwyczajne zaproszenie, bo okazuje się, że ta wyspa ma być w ich wyobraźni. Nie znajdziemy tu dialogów (nad czym trochę ubolewam, bo uwielbiam dialogi) tylko 10 tematów poruszanych każdego dnia min. marzenia, lęki czy pierwsze miłości. Kobiety otwarcie rozmawiają o swoich doświadczeniach. Dzielą się smutkiem i radością. Można tu zauważyć jak z biegiem lat postrzegają świat. Opowiadają o kobiecej sile i wytrwałości, że każde doświadczenie nas wzmacnia i nigdy nie spotyka nas coś czego nie jesteśmy w stanie udźwignąć. Książka skłania do refleksji nad własnym zyciem, że wszystko jest po coś a ludzie których spotykamy są jak pasażerowie pociągu, jedni zostają na dłużej a inni wysiadają na następnej stacji. Ciekawe jest to, że ludzie najbardziej skrzywdzeni przez los potrafią pozytywnie podchodzić do życia. Znam osobiście kilka takich osób. Momentami zatrzymywałam się i myślami wracałam do wydarzeń z mojego życia, do moich wyborów, planów, marzeń. Znajdziecie tu wiele afirmacji i przesłanie co jest w życiu ważne. Książka zawiera tylko 108 stron i czyta się ją bardzo szybko. Styl autorki bardzo mi się podobał.
Myślę, że mogę polecić tą pozycję kobietom w każdym wieku. Zapraszam w podróż sentymentalną wspólnie z Gabrielą Kotas.

Ksiązka o losach i doświadczeniach życiowych ośmiu kobiet w różnym przedziale wiekowym. Każda z innym bagażem życiowym. Kobiety zostają zaproszone na bezludną wyspę na 10 dni. Nie jest to zwyczajne zaproszenie, bo okazuje się, że ta wyspa ma być w ich wyobraźni. Nie znajdziemy tu dialogów (nad czym trochę ubolewam, bo uwielbiam dialogi) tylko 10 tematów poruszanych każdego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
145
127

Na półkach:

Każdy dzień na tytułowej bezludnej wyspie zaczyna się od wstępu zapraszającego do autorefleksji. Kwestie zdrowia, rodziny, relacji, przyjaciół, wiary oraz marzeń. Czy pamiętasz, jak chciałaś żyć, gdy byłaś dzieckiem? Co z tych dziecięcych wyobrażeń pozostało do dzisiaj? Mam wrażenie, że omawianej książki się nie czyta, ale… przeżywa razem z bohaterkami. Tylko w ten sposób to wszystko ma sens.

Duże brawa za nietuzinkowy pomysł. Już dawno nie miałam w rękach takiej książki. Poruszającej wewnętrzne problemy wprost, lecz podszyte poetyczną miarą. To się po prostu czuje. (Bez)ludna wyspa Gabriela Kotas to fajna pozycja na wakacje, aby dawkować sobie jeden rozdział na jeden dzień i pozostać w nim trochę na dłużej. Historie kobiet w niej przedstawionych to zaproszenie do autorefleksji z którą powinna skonfrontować się każda z nas.

Każdy dzień na tytułowej bezludnej wyspie zaczyna się od wstępu zapraszającego do autorefleksji. Kwestie zdrowia, rodziny, relacji, przyjaciół, wiary oraz marzeń. Czy pamiętasz, jak chciałaś żyć, gdy byłaś dzieckiem? Co z tych dziecięcych wyobrażeń pozostało do dzisiaj? Mam wrażenie, że omawianej książki się nie czyta, ale… przeżywa razem z bohaterkami. Tylko w ten sposób...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2868
752

Na półkach: , , , ,

To nie powieść z wartką akcją .....Ale cieszę się ,że zatrzymałam się na chwilę.Na wyspie wraz z ośmioma kobietami w różnym wieku i w ogóle każda z nich to "osobna historia". Gabrysia to nietuzinkowa osóbka to już dawno wiem,ale co chwila zaskakuje mnie . Potrafi "tworzyć" takie cudeńka w swoich wierszach tak dla dzieci jak i dorosłych.Moim zdaniem każdej z tych kobiet pomógł pobyt na tej wyspie a nawet mnie ,która tylko towarzyszyła obok......Każdego dnia starałam się "wtrącić" kilka zdań na tematy ,które były poruszane. Myślę ,że dla mnie to była taka "swoista" terapia i dobrze mi zrobiła.

To nie powieść z wartką akcją .....Ale cieszę się ,że zatrzymałam się na chwilę.Na wyspie wraz z ośmioma kobietami w różnym wieku i w ogóle każda z nich to "osobna historia". Gabrysia to nietuzinkowa osóbka to już dawno wiem,ale co chwila zaskakuje mnie . Potrafi "tworzyć" takie cudeńka w swoich wierszach tak dla dzieci jak i dorosłych.Moim zdaniem każdej z tych kobiet...

więcej Pokaż mimo to

avatar
39
25

Na półkach:

Jestem po lekturze „(Bez)ludnej Wyspy”. Początkowo nieśmiało bo jakoś nigdy nie potrzebowałam takich książek. Dzięki niej wiem, jak się myliłam.,
Gabriela Kotas wpadła na świetny pomysł, by „wysłać” grupę zaprzyjaźnionych kobiet na Bezludną Wyspę w czasach, gdy cały świat nią się stał. Ta książka to moment zastopowania i okazji do refleksji. Ciągle gdzieś pędzimy, nie mamy czasu by usiąść i zwolnić, wszystko szybko, czasem nie mając świadomości, że coś co dzieje się tu i teraz ma swoje przełożenie w zdarzeniach z dzieciństwa.
Ja, podczas tej lektury, sama mentalnie spakowałam walizki i wyruszyłam w osobistą podróż. Czytałam ją rozdziałami a każdy był okazją do własnych przemyśleń. Zapyta ktoś, po co mi to? Sama początkowo się zastanawiałam. Jednak to przychodziło mimowolnie. Zderzenie z książką to oprócz okazji do pootwierania szufladek w lekko (a może i mocno) zakurzonej komodzie wspomnień, również potrzeba rozmówienia się z lękami, frustracją, czasem ucięcie ich, bo ciągną się za nami „jak najdłuższa żmija”, odnalezienie w sobie szczęśliwego wewnętrznego dziecka, co zdecydowanie pomaga zrozumieć takie i nie inne zachowania w dorosłym życiu.
Pozornie lekka to książka, pozornie, bo, jak się okazuje, uruchamia wewnętrzne osobiste pokłady przemyśleń. Ciepła, pełna okazji do refleksji. Udowadnia, że słowa jednej z uczestniczek wyprawy „my kobiety mamy moc”, są zawsze aktualne.
Szkoda, że czas tak ucieka, a 10 dni to tak niewiele, no i niesprawiedliwe to jakoś. Bardzo chciałabym żebyśmy na tej naszej globalnej bezludnej wyspie wszyscy spędzili tylko te 10 dni a na prawdziwą, nawet literacko mogli się przenieść na dłużej.
Polecam tę bardzo wartościową książkę, czasem warto się zatrzymać…

Jestem po lekturze „(Bez)ludnej Wyspy”. Początkowo nieśmiało bo jakoś nigdy nie potrzebowałam takich książek. Dzięki niej wiem, jak się myliłam.,
Gabriela Kotas wpadła na świetny pomysł, by „wysłać” grupę zaprzyjaźnionych kobiet na Bezludną Wyspę w czasach, gdy cały świat nią się stał. Ta książka to moment zastopowania i okazji do refleksji. Ciągle gdzieś pędzimy, nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Polecam, książka wciąga, i czuć żal gdy się kończy. Aż się chce tam być na tej (Bez)ludnej wyspie..:)) .Czasem potrzebne jest takie oderwanie od spraw codziennych i posłuchanie historii innych kobiet. Historii które budzą dużo refleksji...

Polecam, książka wciąga, i czuć żal gdy się kończy. Aż się chce tam być na tej (Bez)ludnej wyspie..:)) .Czasem potrzebne jest takie oderwanie od spraw codziennych i posłuchanie historii innych kobiet. Historii które budzą dużo refleksji...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    18
  • Posiadam
    5
  • Chcę przeczytać
    3
  • Z dedykacją
    1
  • 2021
    1
  • 2021 rok
    1
  • Ulubione
    1
  • Literatura polska
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki (Bez)ludna wyspa


Podobne książki

Przeczytaj także