Niesamowita cała seria jak i autorka. Ja polecam !! stwierdź sam/a czy Ci to pasuje..

Niesamowita cała seria jak i autorka. Ja polecam !! stwierdź sam/a czy Ci to pasuje..

Reckless Women to druga część Grayson Duet i należy ją przeczytać po Shadow Man oraz Trylogii Santiago.
Nie potrafię wyrazić słowami, jak bardzo podobała mi się ta książka. Zaczyna się dokładnie tam, gdzie pierwsza część się skończyła i wyjaśnia wydarzenia oraz zachowania, których byliśmy świadomi, ale których nie mogliśmy zrozumieć. Fabuła została właściwie osadzona w Shadow Man i Trylogii Santiago, tutaj otrzymujemy głębokie zrozumienie i połączenie, kolejne wydarzenia i wolę zainicjowania procesu uzdrawiania. To pełna akcji narracja, zwroty akcji i niespodziewane rewelacje, z udziałem całej załogi, Dante i Eve oraz Ricka i Romana w najlepszym wydaniu oraz Vivianny.
To opowieść o tragedii, żalu, oszustwie, o ważnym zadaniu zabicia demonów, które stawia Josepha i Annę w tym samym emocjonalnym nastawieniu, ale z różnymi bitwami i sposobami radzenia sobie ze stratą. Przed nimi zagmatwana i kręta podróż, która nie będzie łatwa do złagodzenia wszystkiego, przez co przeszli.
Podobało mi się, jak rozsądnie autorka pracowała nad głównymi bohaterami i ich zawiłą naturą. Jest to bardzo emocjonalna lektura, kolejka górska pełna krzyków i śmiechu, głęboko odczuwana i wykonana z finezją i dokładnością. Były chwile, kiedy nawet ja wątpiłem w ich wspólne możliwości. Podobał mi się fakt, że nawet za tymi wszystkimi warstwami Joseph i Anna mogli znaleźć bezpieczną przystań szczęścia i byli tymi, którzy potrafili się nawzajem leczyć. Wyzwanie jest prawdziwe, wyczerpujące i wymagające, ale dla najczystszej miłości wszystko jest tego warte!
Kolejną interesującą uwagą jest niesamowita zdolność Catherine Witcher do przerywania relacji tej pary w zawiłym scenariuszu świata Dantego Santiago, bez utraty koncentracji i precyzji. Wszystko pasuje do swojego miejsca i czasu, a najbardziej poszukiwane odpowiedzi są tutaj, aby ugasić nasze pragnienie!
Uwielbiam to, że związek Josepha i Anny (podobnie jak Dante i Eve oraz Ricka i Niny) został wykuty w ogniu. Są niezachwiane i solidne, i właśnie takie, w których czuje się tak dobrze, że ci mężczyźni są kochani!
Autorka dała nam kolejne niezwykłe zakończenie historii o odkupieniu, smutku i zaciekłej miłości.
Wspaniała książka/seria, której nie mogę wystarczająco polecić oraz nigdy nie zapomnę!

Reckless Women to druga część Grayson Duet i należy ją przeczytać po Shadow Man oraz Trylogii Santiago.
Nie potrafię wyrazić słowami, jak bardzo podobała mi się ta książka. Zaczyna się dokładnie tam, gdzie pierwsza część się skończyła i wyjaśnia wydarzenia oraz zachowania, których byliśmy świadomi, ale których nie mogliśmy zrozumieć. Fabuła została właściwie osadzona w...

Seria jest mega, absolutnie perfekcyjna, uwielbiam ją, kocham bohaterów i kocham jak autorka bawi się czytelnikiem. Nigdy nie wiem co może jeszcze na nas zrzucić. Reckless Woman przedstawia przede wszystkim dalszą relację Anny i Joshepa, ale ich losy ściśle są powiązane z bohaterami z serii Santiago. Sytuacje, które miały swój początek w serii Santiago właśnie w tej części się wyjaśniły w najdrobniejszych szczegółach. Muszę też powiedzieć, że autorka utarła mi nosa po raz kolejny... ogromnie zarzekałam się co do jednej z bohaterek, nie zaskoczyło i tyle, by na koniec zburzyć moje wyobrażenie jednym słowem. Jestem ogromną fanką pióra pani Wiltcher i czuje wieczny głód czytelniczy, który muszę zaspokajać kolejną porcją książek tej autorki :-) Ogólnie seria jest dość mocna, brutalna, porusza wiele tematów. Mafia, kartel, handel żywym towarem... wiele się dzieje i nie jeden raz serce kruszy w drobny mak, by pozbierać kawałek po kawałku w całość. Cieszę się, że trafiłam na serię Santiago/Sanders/Grayson, czuje się mocno związana z bohaterami i przyznam się, że na pewno jeszcze wrócę do tych książek.

Seria jest mega, absolutnie perfekcyjna, uwielbiam ją, kocham bohaterów i kocham jak autorka bawi się czytelnikiem. Nigdy nie wiem co może jeszcze na nas zrzucić. Reckless Woman przedstawia przede wszystkim dalszą relację Anny i Joshepa, ale ich losy ściśle są powiązane z bohaterami z serii Santiago. Sytuacje, które miały swój początek w serii Santiago właśnie w tej części...

Dzięki uprzejmości autorki, trafił mi się recenzencki egzemplarz i mogłam przeczytać tę książkę kilka dni wcześniej. Po tych rewelacjach w epilogu "Shadow Man", naprawdę ciężko było czekać (a czekałam na nią od maja 2020),ale teraz po jej przeczytaniu wiem, że wkrótce do niej wrócę i jeszcze raz przeczytam. Jest to cudowne zwieńczenie cudownej serii Santiago, wyjaśniające wszystkie rozpoczęte wątki. Nie ma tu żadnych nieścisłości ani niezgodności, wszystko jest doskonale przemyślane, pomimo tego, że czasem czytelnikowi trudno to ogarnąć, kiedy niemożliwe staje się możliwe. Po dokładniejszym zbadaniu sprawy, okazuje się jednak możliwe. Muszę używać szyfru, żeby nie spojlerować, nie za bardzo też mogę napisać o akcji, która zaczyna się od pierwszych rozdziałów i nie odpuszcza do samego końca. Za to mogę napisać, że bardzo podobała mi się kreacja postaci Vi, z jednej strony bezwzględnej, karmionej kłamstwami, doskonale sterowanej, a z drugiej zagubionej, szukającej przyjaźni i trzymającej się tego. Z kolei Anna i Joseph nadal walczą ze swoimi demonami. Joseph topi swoje smutki w whisky, "rozmawia" ze swoim bratem, Cashem, można by rzec, że jest na granicy obłędu. Anna z kolei ponownie zostaje uszkodzona i wydaje się, że tym razem ciężko jej będzie odzyskać blask księżyca, który został zgaszony. Jednak epilog pokazuje, że ten księżyc powoli zaczyna słabo świecić. Cudowna przygoda. Aż żal, że to już prawie koniec, jeszcze tylko historia Romana Petersa. Chociaż może bohaterom należy się kilkanaście lat spokoju i prowadzenia sielskiego życia rodzinnego, żeby powrócić w następnym pokoleniu :)

Dzięki uprzejmości autorki, trafił mi się recenzencki egzemplarz i mogłam przeczytać tę książkę kilka dni wcześniej. Po tych rewelacjach w epilogu "Shadow Man", naprawdę ciężko było czekać (a czekałam na nią od maja 2020),ale teraz po jej przeczytaniu wiem, że wkrótce do niej wrócę i jeszcze raz przeczytam. Jest to cudowne zwieńczenie cudownej serii Santiago, wyjaśniające...