Autobiografia Alice B. Toklas

- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2021-02-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 1967-01-01
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366671454
- Tłumacz:
- Mira Michałowska
Wydana po raz pierwszy w 1933 roku Autobiografia Alice B. Toklas przyniosła Gertrude Stein natychmiastowy rozgłos i uczyniła z niej postać kultową. Autorka głosem swojej wieloletniej partnerki opowiada nie tylko o ich wspólnym życiu, ale też o zaprzyjaźnionych artystach, wśród których znajdowali się między innymi Pablo Picasso, Paul Cézanne, Guillaume Apollinaire i Francis Scott Fitzgerald. Książka – oprócz sławy – przysporzyła autorce również wielu wrogów. Nie wszyscy dawni znajomi przewijający się latami przez salon przy rue de Fleurus byli zadowoleni ze sposobu, w jaki ich przedstawiła. Niektórzy, jak choćby Henri Matisse czy Georges Braque, podpisali list otwarty – Świadectwo przeciw Gertrudzie Stein – wyrażając swoje oburzenie, a Ernest Hemingway, jeszcze do niedawna przynoszący mentorce wszystkie swoje teksty do oceny, stał się z dnia na dzień jej najzacieklejszym wrogiem i pozostał nim już do końca życia.
Jednak bez względu na liczne kontrowersje – a może dzięki nim – Autobiografia odniosła ogromny sukces. Przepełniona zaskakującymi anegdotami opowieść to przede wszystkim wgląd w fascynujące życie paryskiej bohemy na początku XX wieku i bogata galeria literackich portretów artystów tamtego okresu, przedstawiająca ich jako ludzi z krwi i kości, a nie odległe i niedostępne pomniki.
Ta fascynująca książka została uznana przez Modern Library za jedną z 20 najważniejszych powieści XX wieku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
OPINIE i DYSKUSJE
O miłości do Paryża, sztuki, ale chyba przede wszystkim do ludzi.
Tak trzeba żyć.
O miłości do Paryża, sztuki, ale chyba przede wszystkim do ludzi.
Pokaż mimo toTak trzeba żyć.
To nie jest recenzja książki; Stein znajduje się w tym panteonie, o którym pisze się prace, a nie który się recenzuje - zasłużyła na to. To recenzja polskiego wydania: tłumaczka i autorka przedmowy, Mira Michałowska, straightwashuje związek Stein i Toklas, uparcie nazywając jedną z najbardziej ikonicznych par lesbijskich w kulturze "przyjaciółkami" i "towarzyszkami". I to w książce, która przyczyniła się umocnienia reputacji Stein jako pisarski lesbijskiej, w książce, której klucz odczytania jest z gruntu lesbijski, która jest możliwa w całym swoim potencjale - mnożenia punktów widzenia, autorstwa, załamywania kulturowych i społecznych dychotomii - tylko dlatego, że jest lesbijska. Michałowska dopuszcza się nie tylko ohydnie homofobicznej praktyki, ale też czegoś, co podważa jej kompetencje jako tłumacza, bo daje powody do kwestionowania, czy zrozumiała (i z konsekwencji przełożyła sensownie) tekst Stein. Przedmowa, niby próbująca przybliżyć życie Stein, milczy na temat decyzji tłumaczki, chociaż jest się z czego - nomen omen - tłumaczyć. Czy rasistowski język wyraża wrażliwość społeczną tłumaczki czy ma oddawać rasizm samej Stein? Czy Michałowska celowo dobrała semantycznie pusty i jednoznacznie pejoratywny przymiotnik na opis sztuki afrykańskiej czy to tylko wyraz jej słownictwa? To bym chciała wiedzieć, jako polski czytelnik.
To nie jest recenzja książki; Stein znajduje się w tym panteonie, o którym pisze się prace, a nie który się recenzuje - zasłużyła na to. To recenzja polskiego wydania: tłumaczka i autorka przedmowy, Mira Michałowska, straightwashuje związek Stein i Toklas, uparcie nazywając jedną z najbardziej ikonicznych par lesbijskich w kulturze "przyjaciółkami" i "towarzyszkami". I to w...
więcej Pokaż mimo toPolecam czytelnikom, którzy interesują się sztuką początku XX wieku, szczególnie środowiskiem malarzy postimpresjonistów i kubistów. Nie zdobędą tu systematycznej wiedzy, raczej poznają różne "smaczki" i anegdoty z tego okresu. Czasami opowieść nuży: "pojechałyśmy tu i tu...jadłyśmy to i to..., rozmawiałyśmy...". Zawsze miałam problem z interpunkcją, ale w tej opowieści brak przecinków jest świadomym założeniem autorki. Dziwnie się to czyta.
Polecam czytelnikom, którzy interesują się sztuką początku XX wieku, szczególnie środowiskiem malarzy postimpresjonistów i kubistów. Nie zdobędą tu systematycznej wiedzy, raczej poznają różne "smaczki" i anegdoty z tego okresu. Czasami opowieść nuży: "pojechałyśmy tu i tu...jadłyśmy to i to..., rozmawiałyśmy...". Zawsze miałam problem z interpunkcją, ale w tej opowieści...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzewrotna biografia, a właściwie jej wycinek, Gertrudy Stein, autorstwa Gertrudy Stein opowiedziana iustami wieloletniej partnerki autorki - Alice B. Toklas. narratorka opowiada o życiu Gertrudy Stein od pierwszych lat XX wieku po czasy po Ii wojnie światowej, podróżach i spotkaniach z malarzami, pisarzami, ludźmi, o których teraz się uczymy, podziwiamy ich dzieła w muzeach. Ciekawa lektura, w trakcie której nie sposób sięgać do internetu, aby sprawdzić jak np. wyglądał dany obraz czy postać.
Przewrotna biografia, a właściwie jej wycinek, Gertrudy Stein, autorstwa Gertrudy Stein opowiedziana iustami wieloletniej partnerki autorki - Alice B. Toklas. narratorka opowiada o życiu Gertrudy Stein od pierwszych lat XX wieku po czasy po Ii wojnie światowej, podróżach i spotkaniach z malarzami, pisarzami, ludźmi, o których teraz się uczymy, podziwiamy ich dzieła w...
więcej Pokaż mimo toStrasznie dlugo sie meczylam. Nudna potwornie.
Strasznie dlugo sie meczylam. Nudna potwornie.
Pokaż mimo toGertruda pisze o Alicji udaje że to Alicja o Alicji a to nieprawda bo Gertruda o Gertrudzie pisze a nie Alicja o Alicji. Gertruda o Gertrudzie pisze i udaje też że Alicja o Gertrudzie. Alicja to co Gertruda o Gertrudzie pisze przepisuje. Kto czytał Gertrudę, ten Enigmę zrozumie. Od przecinków wara :).
Gertruda pisze o Alicji udaje że to Alicja o Alicji a to nieprawda bo Gertruda o Gertrudzie pisze a nie Alicja o Alicji. Gertruda o Gertrudzie pisze i udaje też że Alicja o Gertrudzie. Alicja to co Gertruda o Gertrudzie pisze przepisuje. Kto czytał Gertrudę, ten Enigmę zrozumie. Od przecinków wara :).
Pokaż mimo toFaktycznie jest to autobiografia samej autorki , napisana wyjątkowym stylem ,, (...) nazywa swoją metodę pisania przy pomocy nieustannych powtórzeń , metodą nalegania ".
Stein zyskała opinię najwybitniejszej emigrantki amerykańskiej w Paryżu i paryskiej legendy, częściej omawianej niż czytywanej - pisała na granicy zrozumiałości i miłośniczką interpunkcji nie była . Bardziej , niż snuciem wątków interesujowała się ukazywaniem wrażeń i stanów umysłu.,, Była to rzeczywiście musująca epoka " .
Delektując się humorem , swych podopiecznych - bywalców słynnego paryskiego salonu opisuje w sposób ironicznie pobłażliwy. Pewnego dnia , wraz z przyjaciółką Alicją odwiedzając Henri Matiss'a w pracowni na poddaszu , minęły na schodach jego sprzataczkę . Chichocząc uznały, że te bazgroły... ten cały ' fowizm' ona ukradkiem maluje...On tylko podpisuje ;)
Przez kilka lat , do wybuchu II wojny światowej , ironizowała szczególnie - podejmowała działania , aby Adolf Hitler otrzymał pokojową nagrodę Nobla .
,, ( ...) Stała się bożyszczem pięknoduchów " a paryska awangarda , korzystając z jej patronatu i opieki , była dla Niej literacko - filozoficzną inspiracją .
Przypuszczam, że Woody Allen też to czytał ...
Faktycznie jest to autobiografia samej autorki , napisana wyjątkowym stylem ,, (...) nazywa swoją metodę pisania przy pomocy nieustannych powtórzeń , metodą nalegania ".
więcej Pokaż mimo toStein zyskała opinię najwybitniejszej emigrantki amerykańskiej w Paryżu i paryskiej legendy, częściej omawianej niż czytywanej - pisała na granicy zrozumiałości i miłośniczką interpunkcji...
Z jaką intencją sięga się po zbiór anegdot o malarzach, pisarzach i ludziach sztuki z początku XX w.? Po co to właściwie czytać? Zwłaszcza dzisiaj, gdy sztuka przygaszona została przez popkulturowe fajerwerki i rozrywkę produkowaną na skalę przemysłową.
Lekturze "Autobiografii Alicji B. Toklas" nie oddawałem się z pasją, połykając na raz całe rozdziały, raczej dawkowałem sobie tę pseudo-autobiografię w małych porcjach; po kilka plotek, kilka wieczorów w towarzystwie Picassa czy Matisse'a na rue de Fleurus, przymykając jednocześnie oko na co rusz wywoływane kwestie pisarskiej twórczości Gertrudy Stein, autorki książki. Pisarki, która uznała - wyjaśnijmy kwestię mylącego tytułu - że skoro przez długie lata wiodła swoje paryskie życie w towarzystwie tytułowej Alicji, to jej własne prywatne i literackie życie musi być ważną częścią biografii przyjaciółki. Faktycznie jednak mogłaby to być biografia Stein, tyle się wokół niej dzieje.
W tych czasach, o których autorka opowiada zwięźle, w gawędziarskim stylu ograniczając się tylko do rzeczy ciekawych, kuriozalnych lub zabawnych, artyści zrywali z tradycją i akademizmem, a wiec często także z godnymi zarobkami. Poszukiwali autentycznej twórczości, chcieli być prekursorami nawet za cenę porażki i biedy. Przemija impresjonizm, rodzi się fowizm i kubizm. Przez książkę przewija się cała plejada twórców, a właściwie - migają ich ledwo naszkicowane sylwetki i charaktery, bo ważniejsze od tego, kto gościł w salonie Stein, było czy gospodyni znalazła z nim, lub z nią, wspólny język i czy obie strony się polubiły.
Dlatego to może nie najlepszy przewodnik po tamtych czasach, ani tym bardziej po ówczesnej sztuce (nie znajdziecie tutaj dokładnych opisów obrazów i ich interpretacji), a raczej - przyznaję to z pewnym rozbawieniem - pokaz gawędziarskiej megalomani autorki. Z jednej strony szafuje nazwiskami twórców i mecenasów, co działa jak dobra przynęta, a z drugiej zaraz dodaje: "posłuchaj czytelniku, wtedy to Gertruda Stein (zawsze z imienia i nazwiska, zawsze w trzeciej osobie) wpadła na taki i taki pisarski pomysł, który potem został przez nią napisany i wydany, a mówiło się o nim tak i tak". Na ogół mówiło się źle.
Moją intencją, być może ufundowaną na nostalgii, było poznać życie tamtych ludzi, ludzi z czasów, gdy "każdy" mógł wyjechać do Paryża, by dać początek własnemu nurtowi w sztuce. Chociaż zabrakło mi wyczerpujących opisów życia paryskiej bohemy i dociekliwej refleksji na temat sztuki i twórczości, to jednak, oprócz wielu anegdot (które dobrze się czyta) i relacji z wydawniczych bojów autorki, Stein przedstawiła w książce pewne świadectwo tych ciekawych czasów. Do jej opowieści przenika atmosfera spotkań - istotna część życia twórców, wspólnego oglądania obrazów, ujawniają się w niej temperamenty artystów, których zresztą pisarka nie ustawia na piedestałach (a przynajmniej nie wyżej od siebie!), wreszcie pojawiają się kulisy wojny i ślady cywilizacyjnych przemian.
W książce Stein - co jest pewnie stwierdzeniem banalnym - zaklęte jest życie, jakie się już nigdy nie wydarzy. To nie naukowa rekonstrukcja, oparta na dokumentach i dziennikach (która może bardziej odpowiadałaby moim oczekiwaniom), to "relacja z pierwszej ręki". No dobrze, podparta plotką i sensacją, ale czy to nie życie najczystszej postaci? Teraz, mając w pamięci także ówczesne obrazy i prozę, potrafię sobie wyobrazić atmosferę Paryża na progu XX w.
https://agitacjakulturalna.blogspot.com/
Z jaką intencją sięga się po zbiór anegdot o malarzach, pisarzach i ludziach sztuki z początku XX w.? Po co to właściwie czytać? Zwłaszcza dzisiaj, gdy sztuka przygaszona została przez popkulturowe fajerwerki i rozrywkę produkowaną na skalę przemysłową.
więcej Pokaż mimo toLekturze "Autobiografii Alicji B. Toklas" nie oddawałem się z pasją, połykając na raz całe rozdziały, raczej dawkowałem...
pudelek sprzed stu lat
pudelek sprzed stu lat
Pokaż mimo toŚwietna
Świetna
Pokaż mimo to