Witaj, smutku

Okładka książki Witaj, smutku Françoise Sagan
Okładka książki Witaj, smutku
Françoise Sagan Wydawnictwo: Książnica literatura piękna
127 str. 2 godz. 7 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Bonjour tristesse
Wydawnictwo:
Książnica
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1957-01-01
Data 1. wydania:
2009-05-05
Liczba stron:
127
Czas czytania
2 godz. 7 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7132-635-1
Tłumacz:
Jadwiga Olędzka, Anna Gostyńska
Tagi:
powieść literatura francuska
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
607 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
727
726

Na półkach:

Kocham francuską literaturę, w przeważającej większości przypadków trafia w mój gust. Debiutancka powieść osiemnastoletniej pisarki była króciutka, ale bardzo interesująca pod względem treści i formy. Taka wakacyjna opowieść, w sam raz na świąteczny poranek. Główną bohaterką i narratorką była siedemnastoletnia Cecylia, która żyła z owdowiałym ojcem-amantem. Gdy ojciec porzucił kolejną kochankę dla dojrzałej kobiety i chciał dla niej zmienić swoje życie i się ożenić, wtedy jego córka zaczęła intrygować żeby to uniemożliwić. Do swoich celów wykorzystała chłopaka, który ją kochał i chciał zrobić dla niej wszystko oraz porzuconą kochankę ojca. Bawiła się ona uczuciami, chciała mieć ojca tylko dla siebie, była znudzona, zepsuta i zgniła moralnie, aczkolwiek miała pewne wyrzuty sumienia. Oczywiście powieść napisana prostym językiem, żadnego przeintelektualizowania, gdy wychodziła mogła być uważana za prostacką. Ale pisarka dopiero zaczynała, dla mnie to dobrze, że użyła formy adekwatnej do swojego wieku. Bardzo mnie to wciągnęło, a zakończenie dało do myślenia, że nie wolno bawić się czyimiś uczuciami.

Kocham francuską literaturę, w przeważającej większości przypadków trafia w mój gust. Debiutancka powieść osiemnastoletniej pisarki była króciutka, ale bardzo interesująca pod względem treści i formy. Taka wakacyjna opowieść, w sam raz na świąteczny poranek. Główną bohaterką i narratorką była siedemnastoletnia Cecylia, która żyła z owdowiałym ojcem-amantem. Gdy ojciec...

więcej Pokaż mimo to

avatar
275
222

Na półkach:

Może i Tadeusz Różewicz miał rację, kiedy szydził sobie z "pewnej panienki z Paryża", która "napisała wypracowanie o spółkowaniu". Trudno uznać powieść osiemnastoletniej Françoise Sagan za dzieło wybitne. Niemniej jednak ta na wskroś francuska historia ma w sobie niewątpliwy wdzięk. Jej lekkość i subtelna frywolność z domieszką sentymentalnej melancholii po prostu urzekają.

Sama intryga jest banalna, ale angażuje czytelnika. Młodziutka Cecylia (alter ego autorki?) reżyseruje zdarzenia w ramach miłosnego trójkąta między swym ojcem Rajmundem (czterdziestoletnim bon-vivantem),jego rówieśniczką Anną (przyjaciółką rodziny) a kolejną kochanką "kociakiem" ojca, dwudziestoparoletnią Elzą. W intrygę wplątany jest Cyryl, zakochany w Cecylii chłopak, o kilka lat od niej starszy.

Rzecz dzieje się na Francuskiej Riwierze, w samym środku lata: blask słońca, zapach morza i smak wina. Wszystko w marzycielskiej, upajającej mgiełce.

Zabawa kapryśnej i leniwej panienki: zainicjowana po trosze z zazdrości (o tatę),po trosze z nudy kończy się katastrofą. Tytułowy smutek jest sygnałem przemiany, zwiastunem dojrzewania psychicznego i (może) moralnego.

„Waham się nazwać pięknym, poważnym słowem smutek to obce mi dotąd uczucie, którego łagodna, bolesna gorycz dręczy mnie nieustannie. Jest ono tak wyłączne, tak egoistyczne, że nieomal wstydzę się go, a uczucie smutku wydawało mi się przecież zawsze godne szacunku. Nie znałam go do niedawna. Znałam raczej nudę, żal, rzadziej wyrzuty sumienia. Teraz coś jak gdyby rozsnuwa się wokół mnie, niby miękka, denerwująca jedwabna zasłona, i oddziela mnie od innych”.

Może i Tadeusz Różewicz miał rację, kiedy szydził sobie z "pewnej panienki z Paryża", która "napisała wypracowanie o spółkowaniu". Trudno uznać powieść osiemnastoletniej Françoise Sagan za dzieło wybitne. Niemniej jednak ta na wskroś francuska historia ma w sobie niewątpliwy wdzięk. Jej lekkość i subtelna frywolność z domieszką sentymentalnej melancholii po prostu urzekają....

więcej Pokaż mimo to

avatar
650
250

Na półkach:

pewna panienka z Paryża
napisała wypracowanie
o spółkowaniu witaj smutku
o śmierci witaj smutku
a wdzięczni czytelnicy
po obu stronach
żelaznej kurtyny
kupowali jej...
na wagę złota

panienka pani ta
panienka ta pani ta
zrozumiała że nie ma Dna
nie ma kręgów piekła
nie ma wzniesienia
i nie ma Upadku
wszystko rozgrywa się
w znajomej
niezbyt wielkiej okolicy
między Regio genus anterio
regio pubice
i regio oralis

a to co było niegdyś
przedsionkiem piekła
zostało zmienione
przez modną literatkę
w vestibulum
vaginae

tak swego czasu pisał o Francoise Sagan i jej modnym wówczas dziele „Witaj smutku”, Tadeusz Różewicz w poemacie „Spadanie czyli o elementach wertykalnych i horyzontalnych w życiu człowieka współczesnego”. Modnej wówczas, ponieważ obecnie mało kto ją czyta, o ile w ogóle. Bo też i nie ma za bardzo powodu. Inna sprawa, że ona jeszcze próbowała ubrać swoje opowieści o spółkowaniu w jakąś formę, podczas gdy dzisiaj preferuje się naturalizm – dla mnie często trudny do zniesienia.

pewna panienka z Paryża
napisała wypracowanie
o spółkowaniu witaj smutku
o śmierci witaj smutku
a wdzięczni czytelnicy
po obu stronach
żelaznej kurtyny
kupowali jej...
na wagę złota

panienka pani ta
panienka ta pani ta
zrozumiała że nie ma Dna
nie ma kręgów piekła
nie ma wzniesienia
i nie ma Upadku
wszystko rozgrywa się
w znajomej
niezbyt wielkiej okolicy
między Regio...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1169
875

Na półkach: , , ,

"Witaj, smutku" czekało u mnie ładnych parę lat na przeczytanie i ciągle coś tę lekturę mi odsuwało. Widocznie musiała zaczekać na swój czas, a ten właśnie nastał. Niewielka to książeczka, ale pełna treści. Ważnych treści. Opowieść, w której narratorką jest siedemnastolatka, pełna jest wyjątkowego klimatu i prawie można poczuć zapach francuskiej riwiery, sporo tu przeżyć i opowieści o dojrzewaniu, o radzeniu sobie ze światem i relacjami. Sagan wiarygodnie opisała przeżycia swojej bohaterki. Język powiastki jest prosty, acz oddający emocje, smutek można tu odnaleźć niemal na każdej stronie. I co dla mnie najistotniejsze, ta książka jest o pozostawaniu sobą, o nieuleganiu innym, którzy chcą nas zmienić. A o efektach można przeczytać na stronicach "Witaj...".

"Witaj, smutku" czekało u mnie ładnych parę lat na przeczytanie i ciągle coś tę lekturę mi odsuwało. Widocznie musiała zaczekać na swój czas, a ten właśnie nastał. Niewielka to książeczka, ale pełna treści. Ważnych treści. Opowieść, w której narratorką jest siedemnastolatka, pełna jest wyjątkowego klimatu i prawie można poczuć zapach francuskiej riwiery, sporo tu przeżyć i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
817
12

Na półkach: ,

Sięgnąłem po tę książkę po obejżeniu reportażu telewizji Arte zatytułowanego "mała sprośna dziewczynka". Opisywał on jaką sensacją było wydanie tej książki w powojennej Francji. Szczególnie ze względu na osobę 18-letniej autorki. Krytycy nie oszczędzali uszczypliwych epitetów jak ten z tytułu cytowanego powyżej.

Dzis naprawdę trudno doszukać się czegoś szokującego lub sprośnego w tej opowieści. Nie jest to też epokowe dzieło mysli ludzkiej, zdecydowanie przypomina powieść nastolatki których wiele w dzisiejszych czasach.

Jakkolwiek jest to całkiem przyjemna lektura (choć dobrze, że objętościowo krótka). Dziwnie 'bezwładny' styl życia dwójki z bohaterów jest wręcz fascynujący. A dziwny, upalny, letni czas na fransuskiej riwierze czyni te opowieść trochę ulotną i nierzeczywistą.

Sięgnąłem po tę książkę po obejżeniu reportażu telewizji Arte zatytułowanego "mała sprośna dziewczynka". Opisywał on jaką sensacją było wydanie tej książki w powojennej Francji. Szczególnie ze względu na osobę 18-letniej autorki. Krytycy nie oszczędzali uszczypliwych epitetów jak ten z tytułu cytowanego powyżej.

Dzis naprawdę trudno doszukać się czegoś szokującego lub...

więcej Pokaż mimo to

avatar
602
34

Na półkach:

Arcydzieło to może nie jest, ale mega klimatyczne i nostalgiczne czytadło :-)

Arcydzieło to może nie jest, ale mega klimatyczne i nostalgiczne czytadło :-)

Pokaż mimo to

avatar
41
41

Na półkach:

Nastoletniość to stan, który z racji cechującej go dużej ilości paradoksów, jest ciężkim kawałkiem chleba. Przeżywający go ludzie co prawda zyskują wtedy trochę więcej możliwości, uświadamiają sobie, że kofeina – wbrew słowom słyszanym od rodziców – nie szkodzi oraz radują się myślą, że już wkrótce otworzą własny rachunek bankowy, zagłosują w wyborach i legalnie kupią alkohol, ale jednocześnie muszą wziąć na swoje barki nowe obowiązki, których wypełniania pilnują dorośli. A ci przeważnie nie tylko oczekują, iż młokosi będą odpowiedzialni tak, jak oni, lecz również są bezwzględnymi obserwatorami podejmowanych przez nich decyzji, czekającymi tylko na sposobność zarzucenia im braku jakichkolwiek przejawów dojrzałości...
Porównywalnie dużo zjawisk można zaobserwować na gruncie cielesności oraz psychiki kilkunastolatków. Rosnące w błyskawicznym, jednak nie zawsze równomiernym tempie kości i mięśnie, zazwyczaj nadają młodym osobom groteskowy, utrudniający zaakceptowanie samego siebie wygląd, zaś sinusoidalnie zmieniający się poziom hormonów, usadawia wspomnianych na emocjonalnej huśtawce... Krótko pisząc, nastolatkowie szukają własnej drogi, chcą dokonać rzeczy wielkich, walczą o autonomię, ale jednocześnie często czują się mali, bezradni i z rozrzewnieniem wspominają bezpowrotnie minione beztroskie dzieciństwo...
Wszystkie przywołane doświadczenia są dobrze znane siedemnastoletniej Cècile, głównej postaci opublikowanej blisko 70 lat temu powieści Françoise Sagan pt. „Witaj, smutku”. Ma ona serdecznie dość romansów ojca i chciałaby własnowolnie pokierować swoją egzystencją, uniezależnić się od otoczenia oraz przeżyć wielką miłość. Dziewczyna jednak, w porównaniu z lwią częścią nastolatków, nie tylko marzy, ale także posiada narzędzia i umiejętności pozwalające zrealizować jej plan, bez wahania je wykorzystuje, często lekceważąc przy tym elementarne zasady etyki. Wskutek powyższego, działania dziewczyny pozostawią trwały ślad w niej oraz bliskich jej ludziach. Jak daleko może się posunąć człowiek, gdy uzna, że cel uświęca środki? Gdzie jest granica między marzeniem, a chorą fantazją? Czy hedonistyczne podejście do świata rzeczywiście czyni człowieka szczęśliwym?

Nastoletniość to stan, który z racji cechującej go dużej ilości paradoksów, jest ciężkim kawałkiem chleba. Przeżywający go ludzie co prawda zyskują wtedy trochę więcej możliwości, uświadamiają sobie, że kofeina – wbrew słowom słyszanym od rodziców – nie szkodzi oraz radują się myślą, że już wkrótce otworzą własny rachunek bankowy, zagłosują w wyborach i legalnie kupią...

więcej Pokaż mimo to

avatar
106
14

Na półkach: ,

Historia napisana w tak cudowny, klimatyczny sposób, że czytanie było przyjemnością. Genialna.

Historia napisana w tak cudowny, klimatyczny sposób, że czytanie było przyjemnością. Genialna.

Pokaż mimo to

avatar
1342
54

Na półkach:

Nostalgiczna i melancholijna

Nostalgiczna i melancholijna

Pokaż mimo to

avatar
226
47

Na półkach:

Z dzisiejszej perspektywy książka nie oferuje wiele, ale i tak wystarczająco, by po nią sięgnąć i zapoznać się z klasykiem, który oburzał współczesnych (Różewicz nazwał go wypracowaniem o spółkowaniu napisanym przez pewną panienkę z Paryża). Przyjemna powieść do poduszki o dojrzewającej nastolatce - bez nadmiernego manieryzmu czy egzaltacji. Nawet zakończenie z tytułową frazą broni się i nie trąci dydaktyzmem. Ładny język, sprawna pierwszoosobowa narracja, niewymuszona. Zarzut Różewicza - chybia celu, to powieść o dojrzewaniu i świadomym odrzucaniu wartości na rzecz łatwiejszego życia z zawartym podtekstem, że za brak odpowiedzialności także trzeba zapłacić. Ładna metaforyzacja postaci Anny. Jeśli ktoś lubi czytać kluczem psychoanalizy, może wyczytać wiele ciekawych wątków oraz napięć między postaciami.

Z dzisiejszej perspektywy książka nie oferuje wiele, ale i tak wystarczająco, by po nią sięgnąć i zapoznać się z klasykiem, który oburzał współczesnych (Różewicz nazwał go wypracowaniem o spółkowaniu napisanym przez pewną panienkę z Paryża). Przyjemna powieść do poduszki o dojrzewającej nastolatce - bez nadmiernego manieryzmu czy egzaltacji. Nawet zakończenie z tytułową...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    843
  • Chcę przeczytać
    625
  • Posiadam
    120
  • Ulubione
    23
  • Literatura francuska
    11
  • Teraz czytam
    9
  • 2018
    6
  • Klasyka
    6
  • 2020
    5
  • Literatura piękna
    5

Cytaty

Więcej
Françoise Sagan Witaj, smutku Zobacz więcej
Françoise Sagan Witaj, smutku Zobacz więcej
Françoise Sagan Witaj, smutku Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także