Potwór pamięci

Okładka książki Potwór pamięci Yishai Sarid
Okładka książki Potwór pamięci
Yishai Sarid Wydawnictwo: KEW literatura piękna
139 str. 2 godz. 19 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Mifletzet ha-Sikarōn
Wydawnictwo:
KEW
Data wydania:
2021-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2021-01-01
Liczba stron:
139
Czas czytania
2 godz. 19 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378930358
Tłumacz:
Michał Sobelman, Joanna Stocker-Sobelman
Tagi:
holocaust Auschwitz literatura izraelska
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
90 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
28
20

Na półkach:

Absolutnie genialna i świeża książka - nie wiem, czy to kwestia literatury izraelskiej, czy tego autora, ale wiem, że w Polsce albo w Stanach nikt chyba nie odważyłby się tak ugryźć ten temat. Połknęłam książkę w 2 dni, a potem zmuszałam znajomych, żeby czytali.

Absolutnie genialna i świeża książka - nie wiem, czy to kwestia literatury izraelskiej, czy tego autora, ale wiem, że w Polsce albo w Stanach nikt chyba nie odważyłby się tak ugryźć ten temat. Połknęłam książkę w 2 dni, a potem zmuszałam znajomych, żeby czytali.

Pokaż mimo to

avatar
685
525

Na półkach:

Wbrew moim oczekiwaniom nie jest to ani reportaż historyczny, ani fabularyzowana opowieść o losach ocalałych. Nie ma w niej osobistych świadectw ofiar Zagłady ani szczegółów historycznych. Sednem książki nie jest bowiem przeszłość, ale jej wpływ na teraźniejszość: to, jak dzisiejsi Izraelczycy postrzegają Holokaust.
Głównym bohaterem „Potwora pamięci” jest młody historyk z Izraela, który w bardzo długim liście (stanowiącym treść całej książki) adresowanym do dyrektora Jad Waszem, tłumaczy się z pewnego incydentu, do którego doszło, gdy oprowadzał niemieckiego reżysera filmowego po jednym z obozów koncentracyjnych w Polsce. Wyjaśnia na wstępie listu, że zajął się historią Zagłady zupełnie przypadkowo (pisał o niej doktorat ze względów ekonomicznych i rodzinnych),choć wolałby zająć się historią bardziej odległą, taką, która nie budzi już dziś w ludziach emocji.
Także ze względów ekonomicznych, mężczyzna podjął się też oprowadzania wycieczek po Jad Waszem i wtedy uświadomił sobie, że musi pojechać do Polski i zobaczyć obozy na własne oczy. Dostał tam propozycję oprowadzania wycieczek szkolnych. Myśląc o swoim synku, który niedawno się urodził, historyk przyjmuje ofertę.
Niezauważenie przekracza cienką czerwoną linię i zaczyna żyć przeszłością, stawiając się na miejscu ofiar Zagłady. Zadaje sobie i grupom, które oprowadza, coraz więcej niewygodnych pytań: co wy byście zrobili, gdybyście byli na miejscu ofiar? Czy próbowalibyście uciec? A gdybyście żyli poza murami getta – czy pomoglibyście brudnemu, zawszonemu chłopcu, który poprosiłby was o pomoc, a tym samym narazilibyście siebie i swoich bliskich na niebezpieczeństwo?

W głowie historyka pojawia się przekonanie, że do Zagłady by nie doszło, gdyby nie posłuszeństwo ofiar; że najważniejsza była – i wciąż jest – siła:

„[…] wszystko to kwestia siły, siły i jeszcze raz siły. […] Najważniejsza jest siła. Bić. Strzelać. Zniszczyć drugiego. Bo bez przemocy jesteśmy jak bydło, kurczaki skazane na zarżnięcie. Skazani na łaskę innych, którzy w każdej chwili pod wpływem jednej decyzji mogą ściąć nam głowę, udusić, obnażyć z ubioru i godności i znęcać się w jakikolwiek sposób, jaki im podda ich chora fantazja […]. Kultura, moda, ubranie, nasza gadka, uśmiechy, przyjaźnie, poglądy, listy, muzyka, sport, jedzenie, miłość nie mają tu żadnej wartości. Są one jedynie cienką przykrywką zrobioną z cukru. Jedno plunięcie wprost na to i wszystko znika. Zostaje tylko siła. Siła bez żadnej uprzejmości, sumienia i wahania. To pozostałe tylko męczy naszego ducha i utrudnia działanie” [s. 105–106].

Teza, że „aby przetrwać, musimy być trochę nazistami” [s. 104], jest kluczową tezą, z którą Sarid w swojej książce dyskutuje.

Równolegle historyk opisuje sytuację swojego syna, Ido, który jest bity w przedszkolu. W tym kontekście widzimy wyraźnie, że przeciwstawienie się oprawcy bywa niezbędne. Bywa też jedynym sposobem na to, żeby uniknąć dalszych prześladowań (wstawiennictwo rodziców jedynie pogarsza sytuację i pogłębia podziały między dziećmi). Jeżeli ktoś, jak mały Ido, nie umie postawić się dręczycielom, pozostanie ofiarą.

Sarid pokazuje jednak drugą stronę medalu: jak wiele krzywdy wyrządza się młodym Izraelczykom wychowywanym w przeświadczeniu, że siła decyduje o wartości człowieka; że najważniejsze w obozach i gettach były momenty oporu. W trakcie wizyty w jednym z obozów koncentracyjnych jeden uczeń próbuje wyryć w ścianie drewnianego baraku napis „Śmierć lewakom”; inny stwierdza, że to samo, co naziści zrobili z Żydami, należałoby zrobić z Arabami.
W tym miejscu Sarid skupia się na zagadnieniu edukacji młodzieży. Wydaje się sugerować, że nie należy zabierać do miejsc masowych mordów ludzi w zbyt młodym wieku – większość nastolatków po prostu do tego nie dojrzała, a w tej sytuacji łatwo o błędne wnioski z wycieczki. Trudno jednak pozbyć się wrażenia, że niektórzy z nich nigdy do takich wypraw nie dojrzeją. Czy zatem wycieczki do miejsc pamięci w ogóle powinny być obowiązkowe? Może każdy powinien samodzielnie decydować o tym, czy chce – i jest gotów – je odwiedzić? Bez ryzyka społecznego osądzania? A jeśli już się na to zdecyduje, co powinien usłyszeć? Jaki powinien być główny przekaz?
Po procesie Eichmanna w 1961 roku o Zagładzie zaczęto mówić głośno, a o ocalałych i ich świadectwach, które były tak istotne dla skazania oskarżonego, nie można było dłużej milczeć. Po kilkunastu latach, w 1979 roku, izraelskie Ministerstwo Edukacji zdecydowało, że nauka o Holokauście powinna być obowiązkowym elementem programu nauczania w szkołach średnich. W latach 80. mówienie o Szoa było już powszechne.
Kultywowanie pamięci o Holokauście zrodziło pytanie: w jaki sposób należy przekazywać wiedzę o nim? Na początku za największą wartość uznawano wszelkie przejawy siły, a więc przede wszystkim próby stawiania hitlerowcom zbrojnego oporu. To do nich, choć nie było ich wiele, przywiązywano największą wagę. Z czasem coraz powszechniej uznawano, że już sam wysiłek zachowania ludzkiej godności stanowił akt bohaterstwa. On też jest przecież przejawem siły, kto wie, czy nie większej, niż siła czysto fizyczna.
Ta optyka wydaje się bliska Saridowi. Nie ułatwia on jednak czytelnikowi sprawy i nie podsuwa mu gotowych interpretacji; daleki jest od moralizatorstwa i zero-jedynkowych stwierdzeń. Może chce w ten sposób pokazać, że w kontekście kultywowania pamięci o Zagładzie trudno rozstrzygnąć pomiędzy szacunkiem dla jej ofiar a uznaniem dla zbrojnego oporu, a jeszcze trudniej ocenić, kiedy siła użyta po to, by zapobiec jej w przyszłości, może wymknąć się spod kontroli. Jedno jest pewne. Pamięć zawsze wymaga nie tylko emocji, ale i namysłu. Tylko wtedy możemy być pewni, że nie zamieni się w mechanicznego potwora.

Wbrew moim oczekiwaniom nie jest to ani reportaż historyczny, ani fabularyzowana opowieść o losach ocalałych. Nie ma w niej osobistych świadectw ofiar Zagłady ani szczegółów historycznych. Sednem książki nie jest bowiem przeszłość, ale jej wpływ na teraźniejszość: to, jak dzisiejsi Izraelczycy postrzegają Holokaust.
Głównym bohaterem „Potwora pamięci” jest młody historyk z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1063
689

Na półkach: , , ,

O Holokauście czytałam już sporo, ale na takie przedstawienie tematu jeszcze nie trafiłam. Książka taka jak "Potwór pamięci" mogła wyjść tylko spod pióra izraelskiego pisarza, bo chyba żaden obcokrajowiec nie zrozumie w pełni, co siedzi w głowach współczesnych Izraelitów, gdy myślą o Holokauście. Bo to, co trafia do mediów niekoniecznie jest równoznaczne z tym, o czym rozmawiają między sobą zwykli ludzie. Narrator w książce Sarida to historyk wyspecjalizowany w funkcjonowaniu obozów zagłady, który pracuje jako przewodnik po obozach. Oprowadza izraelskie wycieczki szkolne, polityków i ich gości, raz po raz opowiadając te same tragiczne historie, co rusz odwiedzając dawne obozy. Ten ciężar go coraz bardziej przytłacza, zwłaszcza, że nie da się nie słuchać komentarzy odwiedzających, zwłaszcza młodzieży. Po co się użalać nad przeszłością zamiast cieszyć tym, że żyjemy? Te obozy to w sumie nie taki zły pomysł - powinniśmy takie urządzić Arabom. W sumie teraz Niemcy są spoko, profesjonalni, bogaci, zapłacili za swoje, ale Polaków trzeba nienawidzić, no i Arabów, wiadomo. Narrator zastanawia się, czy kolejne pokolenia w ogóle rozumieją przeszłość, czy umieją czegoś z niej się nauczyć? I coraz bardziej traci szacunek do ludzi i pasję do pracy...
Książka jest napisana w formie listu do dyrektora Yad Vahem, który ceni sobie wiedzę historyka i powierza mu różne zadania. Podczas jednego z "kursów" po obozach dochodzi do incydentu i narrator czuje się zobowiązany, by wytłumaczyć dyrektorowi, dlaczego jakość jego usług spada. Wychodzi z tego gorzki monolog, smutne spojrzenie na społeczeństwo izraelskie, jego podejście do przeszłości oraz przyszłości. "Potwór pamięci" to krótka książka, czyta się ją bardzo szybko i naprawdę wciąga. Zmusza też do smutnych refleksji i spojrzenia na Holokaust z izraelskiego punktu widzenia - nie tego "biznesowego", ale najzwyczajniej w świecie ludzkiego. Bardzo polecam tę lekturę.

O Holokauście czytałam już sporo, ale na takie przedstawienie tematu jeszcze nie trafiłam. Książka taka jak "Potwór pamięci" mogła wyjść tylko spod pióra izraelskiego pisarza, bo chyba żaden obcokrajowiec nie zrozumie w pełni, co siedzi w głowach współczesnych Izraelitów, gdy myślą o Holokauście. Bo to, co trafia do mediów niekoniecznie jest równoznaczne z tym, o czym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
219
212

Na półkach:

Chcialem po prostu przeczytac z ciekawosci jakas ksiazke izraelskiego autora i przez przypadek wpadla mi w rece ta. Nie spodziewalem sie ze to jest ksiazka o Holokauscie, na okladce sa bowiem trampki! Gdybym wiedzial ze to o Holokauscie najprawdopodobniej nie kupilbym tej ksiazki, ostatnio bowiem za duzo na ten temat czytalem. Okazalo sie natomiast ze ksiazka jest rewelacyjna, wielopoziomowa, wielowatkowa, prowokatorska, brutalnie szczera, a momentami doglebnie wzruszajaca. Narracja jest poprowadzona umiejetnie, a czytelnik nagle staje sie jakby zakladnikiem narratora. Nie nalezy jednak zdradzac fabuly. W pewnym sensie zasadniczo jest to ksiazka o kims kto wyspecjalizowal sie w jednym temacie i ten temat go pozarl, a ten temat jest tak niewiarygodnie trudny ze rzeczywiscie potencjalnie moze latwo doprowadzic czlowieka do szalenstwa, a przynajmniej wyrzadzic porzadne szkody w psychice. W tym wszystkim jest tez ta cisza przyrody i toczace sie dookola dalej polskie zycie. W zwierciadle odbija sie tez inny kraj, Izrael. Jest tyle motywow tej ksiazki ze jest to material do przemyslen na cale tygodnie. Nie ukrywajmy jednak ze jest to ksiazka bardzo trudna. emocjonalnie.

Chcialem po prostu przeczytac z ciekawosci jakas ksiazke izraelskiego autora i przez przypadek wpadla mi w rece ta. Nie spodziewalem sie ze to jest ksiazka o Holokauscie, na okladce sa bowiem trampki! Gdybym wiedzial ze to o Holokauscie najprawdopodobniej nie kupilbym tej ksiazki, ostatnio bowiem za duzo na ten temat czytalem. Okazalo sie natomiast ze ksiazka jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
133

Na półkach:

Książka „Potwór pamięci” Yishai’a Sarida została napisana w formie listu historyka do przełożonego, dyrektora Yad Vahem. Ten zabieg sprawia, że my także stajemy się zaangażowanymi odbiorcami kreślonych przez bohatera słów i że działają one na czytelnika z ogromną siłą. Bo to również list do nas – spadkobierców pamięci.

Książka „Potwór pamięci” Yishai’a Sarida została napisana w formie listu historyka do przełożonego, dyrektora Yad Vahem. Ten zabieg sprawia, że my także stajemy się zaangażowanymi odbiorcami kreślonych przez bohatera słów i że działają one na czytelnika z ogromną siłą. Bo to również list do nas – spadkobierców pamięci.

Pokaż mimo to

avatar
509
509

Na półkach:

„Potwór pamięci” to najtrafniejszy z możliwych tytułów dla książki Yishai Sarida. Jej bohater to izraelski historyk, oprowadzający wycieczki po obozach zagłady, pracujący dla Instytutu Yad Vahem i bardzo doceniany za swoje zaangażowanie.

Można wyobrazić sobie, jak wielki mrok gromadzi się w jego sercu, gdy wciąż ma do czynienia ze wspomnieniami Szoah, patrzy na, często bardzo emocjonalne reakcje Żydów odwiedzających miejsca Zagłady, które pochłonęły ich rodziny. Coraz trudniej przychodzi mu wykonywać swoje obowiązki, co usiłuje wytłumaczyć swojemu przełożonemu w liście, który stanowi treść tej opowieści. Przelewa na kartkę papieru swoje gorzkie myśli na temat izraelskiego społeczeństwa i rządu, swoje ogromne rozczarowanie i zdziwienie.

Czemu wydarzenia z przeszłości, tragiczna historia, której nie sposób zapomnieć, zamiast ostrzeżeniem, kubłem zimnej wody, okazuje się często inspiracją? Czemu zawsze musi istnieć ktoś, kogo się nienawidzi?

Monolog obnaża pewien rodzaj chłodnej kalkulacji, czy może sprytu politycznego, który każe zapomnieć Niemcom ich winy, ale nie dlatego, że się je wybaczyło, że oczyściło się umysły ze złych emocji, ale dlatego, że to po prostu zwyczajnie się nie opłaca. Niemcy to teraz bogaty, rozwinięty gospodarczo kraj, z którym trzeba życ w przyjaźni i robić korzystne interesy. A że nienawiść dalej buzuje i przelewa się czarną krwią w napiętych żyłach, to może lepiej obrócić ją w stronę Polaków? A już w stosunku do Arabów można by nawet skorzystać z minionego doświadczenia, z metod tak skutecznych w czasie Holocaustu.

Bohater książki czuje się tym coraz bardziej przytłoczony, ma wrażenie, ze ta trucizna powoli go zabija. Jego wiara w ludzi zanika, a misja, za jaką uważał swoją dotychczasową pracę, traci sens i rację bytu. Czuje się wypalony jak stary człowiek, pozbawiony celu i sensu.

Książka jest cieniutka, ale ta niewielka objętość to cały ocean emocji, które warte są rozważenia, bo choć dotyczą personalnie konkretnego państwa i określonych zachowań, to są jednak bardzo uniwersalne, jak prześledzimy historię na przestrzeni wieków, od razu to spostrzeżemy. Czy interes może usprawiedliwić zbrodnię, czy możemy dzielić ludzi na lepszych i gorszych w zależności od zapotrzebowania, by usprawiedliwić swoje działania? Czy z tragedii narodu wolno robić biznes? Tyle pytań, a każde równie ważne. Gwarantuję, ze po odłożeniu książki jeszcze długo będzie ona zajmować wasze myśli.
Holocaust to temat rzeka, poważny, bolesny, dla wielu wręcz nie do udźwignięcia emocjonalnie. Napisano o nim wiele, zdawałoby się, że nieomal wszystko. A jednak okazuje się, że do tej niewyobrażalnej zbrodni można podejść inaczej, obrócić na nice, wykorzystać nie do końca w zgodzie z moralnością. To, jak taka pamięć, która winna być bezwzględnie zachowana i przekazywana, z czym nikt nie zamierza dyskutować, może posłużyć różnym celom, ulec komercjalizacji i zawłaszczeniu przez kolejne organizacje, stowarzyszenia i gremia artystyczne, jest właśnie książka Yishai Sarida. Czy pamięć Holocaustu może stać się potworem służącym formowaniu nowych oprawców?

Mnóstwo pytań ciśnie się na usta po lekturze "Potwora pamięci", mnóstwo refleksji, smutek jakiś i poczucie bezradności wobec manipulacji tak delikatnymi kwestiami, jak tragedia narodu, która położyła długi cień na następne pokolenia. Dobrze, że powstała taka książka, a jeszcze lepiej, że jej autorem jest pisarz izraelski, będący blisko tego, o czym pisze. I znów wydawcą jest Kolegium Europy Wschodniej, któremu biję mocne brawa.

„Potwór pamięci” to najtrafniejszy z możliwych tytułów dla książki Yishai Sarida. Jej bohater to izraelski historyk, oprowadzający wycieczki po obozach zagłady, pracujący dla Instytutu Yad Vahem i bardzo doceniany za swoje zaangażowanie.

Można wyobrazić sobie, jak wielki mrok gromadzi się w jego sercu, gdy wciąż ma do czynienia ze wspomnieniami Szoah, patrzy na,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
9

Na półkach:

Po opiniach innych czytelników spodziewałem się książki bardziej zgłębiającej okres II wojny światowej i zagłady. Niestety styl pisarza nie odpowiadał mi zupełnie. Nie wiedziałem momentami, co autor miał na myśli (może to wina przekładu?). Do jego stylu przyzwyczaiłem się od momentu, jak wspomniał o dziecku i potworze pamięci. Jednak nie jest to dla mnie pozycja obowiązkowa. Niektórym spodoba się bardzo za naukowe podejście do tematyki (mi też). Niektórych taki styl może odstraszać. Dla mnie średnia 5 plus małe 1/2 za ciekawą okładkę.

Po opiniach innych czytelników spodziewałem się książki bardziej zgłębiającej okres II wojny światowej i zagłady. Niestety styl pisarza nie odpowiadał mi zupełnie. Nie wiedziałem momentami, co autor miał na myśli (może to wina przekładu?). Do jego stylu przyzwyczaiłem się od momentu, jak wspomniał o dziecku i potworze pamięci. Jednak nie jest to dla mnie pozycja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
132
114

Na półkach:

Zacznę przewrotnie. Nie lubię książek o holocauście. To ważny temat, którego piętno pobrzmiewa w echach historii i kultury. Nie sposób być obojętnym wobec tego doświadczenia. Jednak czytanie o tym boli na tyle, że muszę mieć zdrową duszę, aby była w stanie przyjąć ten ładunek emocjonalny.

"Potwór pamięci" jest iście potworny. Pokazuje mechanizm tego, jak przewrotnie oswajamy zło, jak się przed nim bronimy. Karkołomny, to przecież pomysł, aby zostać przewodnikiem po obozach, bo zwyczajnie nie ma się pieniędzy, a nieźle za to zajęcie płacą. Czytajcie tę kameralną powieść o wielkim ładunku.

Zacznę przewrotnie. Nie lubię książek o holocauście. To ważny temat, którego piętno pobrzmiewa w echach historii i kultury. Nie sposób być obojętnym wobec tego doświadczenia. Jednak czytanie o tym boli na tyle, że muszę mieć zdrową duszę, aby była w stanie przyjąć ten ładunek emocjonalny.

"Potwór pamięci" jest iście potworny. Pokazuje mechanizm tego, jak przewrotnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
108
91

Na półkach:

Taka mała a taka treściwa.
Tu znajdziecie inny wymiar prawdy o Holokauście. Ta książka wyciśnie emocje z każdego czytelnika.
Główny bohater, przewodnik relacjonuje to, co ma miejsce wśród odwiedzających.
Bardzo pasuje mi jej forma. Całość robi spore wrażenie i zostawia czytelnika z myślami na długi czas...i z pustką.
Polecam!!!!!

Taka mała a taka treściwa.
Tu znajdziecie inny wymiar prawdy o Holokauście. Ta książka wyciśnie emocje z każdego czytelnika.
Główny bohater, przewodnik relacjonuje to, co ma miejsce wśród odwiedzających.
Bardzo pasuje mi jej forma. Całość robi spore wrażenie i zostawia czytelnika z myślami na długi czas...i z pustką.
Polecam!!!!!

Pokaż mimo to

avatar
481
63

Na półkach:

Polecam

Polecam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    147
  • Przeczytane
    100
  • Posiadam
    22
  • 2021
    14
  • 2022
    9
  • E-book
    6
  • 2023
    4
  • Ebook
    4
  • Legimi
    4
  • Ulubione
    3

Cytaty

Więcej
Yishai Sarid Potwór pamięci Zobacz więcej
Yishai Sarid Potwór pamięci Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także