Łotrzyca
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Łotrzyca
- Wydawnictwo:
- Księgarnia Akademicka
- Data wydania:
- 2021-01-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-01-29
- Liczba stron:
- 550
- Czas czytania
- 9 godz. 10 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381381468
Wprawdzie akcja dzieje się w pierwszej połowie XVI w., jednak dramatyczne sceny czystek etnicznych i masowych rzezi nieodparcie każą myśleć o wojnach bałkańskich sprzed trzech dekad, kiedy rozpadała się Jugosławia. W baśniową fikcję sprzed trzech wieków wdziera się nagle współczesność, jak memento. [...] Pod powierzchnią wielowątkowej, skomplikowanej narracji fantasy toczy się druga opowieść, poważna i - powiedziałbym - bardziej realistyczna, o trudnym znajdowaniu sobie miejsca w świecie. Zoria szarpie się, nie chce zbyt łatwo ulegać powtarzanym przez starszych banałom, że „tak to już w życiu jest”. Ciągle przegrywa, ucieka - i wraca, bo ucieczki nie ma. [...] Wyraźnie zaznaczona konwencja jest solidnym podwoziem, na którym sunie wehikuł wielowątkowej i na różne sposoby absorbującej literatury, pozostawiającej również pole dla niebanalnych interpretacji. Zabierzcie się z nimi w drogę, a nie pożałujecie!
Z posłowia Krzysztofa Zajasa
Zoria z Łotrzycy jest bohaterką w dosłownym, nie tylko literackim sensie tego słowa, prawdziwą i wielowymiarową. Dla mnie przede wszystkim dlatego, że walczy o własną wolność i niezależność w nieprzyjaznym i brutalnym świecie patriarchalnej opresji. Bohaterką jest też Katarzyna Klakla, bo stworzyła wyjątkowe fantasy, w którego centrum stoi kobieta, a do tego wykreowała wielki, ciekawy, dopracowany w najdrobniejszych szczegółach świat powieściowy. Jednak aby pisać dobrą prozę, samo bohaterstwo czy odwaga nie wystarczą. Ani nawet sam talent. Do tego potrzebna jest wielka praca i umiejętności. A te Katarzyna Klakla ma, jak na debiutantkę, wręcz imponująca.
Robert Ostaszewski
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 33
- 11
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Zaskakująco wielowarstwowa, wielowątkowa feministyczna opowieść. Trochę zajmuje ogarnięcie bohaterek_ów i ich powiązań, a i tak czasem nie byłam pewien, czemu, ale i tak warto poświęcić tej książce długie wieczory. Język jest zachwycający. Czekam na kolejny tom. ;-)
Zaskakująco wielowarstwowa, wielowątkowa feministyczna opowieść. Trochę zajmuje ogarnięcie bohaterek_ów i ich powiązań, a i tak czasem nie byłam pewien, czemu, ale i tak warto poświęcić tej książce długie wieczory. Język jest zachwycający. Czekam na kolejny tom. ;-)
Pokaż mimo toJest to jak na razie jedyna książka, której nie dałam rady przeczytać. Jest ona jak dla mnie napisana ciężko.
Zapraszam po więcej na mojego bloga:
https://ksiazkowepodrozeagi.blogspot.com/2021/04/otrzyca-katarzyna-klakla.html?m=1
Jest to jak na razie jedyna książka, której nie dałam rady przeczytać. Jest ona jak dla mnie napisana ciężko.
Pokaż mimo toZapraszam po więcej na mojego bloga:
https://ksiazkowepodrozeagi.blogspot.com/2021/04/otrzyca-katarzyna-klakla.html?m=1
Teoretycznie Łotrzyca to powieść fantasty. Piszę teoretycznie bo jest tu magia i tajemnicze stworzenia, ale główną siłą tej książki jest historia przetrwania w podłym świecie. Dostosuj się albo zgiń. Świat w którym dzieci płacą za błędy dorosłych. Ilu z nas pamięta jeszcze słowo bękart i pogardę dla tych dzieci. Ilu z nas godzi się z biciem dzieci żon. Ilu z nas uważa że żona musi ulegać mężowi bo "on ma ochotę" to nic że jest pijany niedogolony śmierdzący. Jest mężem i ma prawo. Łotrzyca to osoba która, mówi nie
Teoretycznie Łotrzyca to powieść fantasty. Piszę teoretycznie bo jest tu magia i tajemnicze stworzenia, ale główną siłą tej książki jest historia przetrwania w podłym świecie. Dostosuj się albo zgiń. Świat w którym dzieci płacą za błędy dorosłych. Ilu z nas pamięta jeszcze słowo bękart i pogardę dla tych dzieci. Ilu z nas godzi się z...
więcej Pokaż mimo toRecenzja powstała dla klubu recenzenta na facebookowej grupie Książki Fantasy https://www.facebook.com/groups/399240960159910
To nie była łatwa lektura, ale warto było i postaram się opowiedzieć o niej tak, żebyście mogli ocenić, czy i Wam się spodoba.
Potrzebowałam przejść przez dobre 100 stron, żeby odnaleźć się w fabule, ponieważ początek był dla mnie chaosem wydarzeń i osób niezwiązanych ze sobą, z dodatkiem przeskoków czasowych, znacznie utrudniających poukładanie sobie wszystkiego w głowie. Przez większość książki nie wiedziałam dokąd zmierza ta historia, nie znalazłam wyraźnego celu, do którego dąży główna bohaterka, i z tego też powodu nie mogę konkretnie opisać fabuły, a jedynie powiedzieć, że śledzimy losy Łotrzycy. Cel sprecyzował się pod koniec lektury i jest to zemsta.
Świat w “Łotrzycy” nie ocieka fantastyką, jest zbliżony do naszego, ale znajdziemy w nim magów-alchemików, stworzenia z mitologii i demonologii słowiańskiej oraz vetheniców. Główna bohaterka, Zoria, jest właśnie vethenicą, a vethenicy to po mojemu inna nazwa wiedźminów. Jedni i drudzy to wojownicy świetnie wyszkoleni w machaniu mieczem, przechodzą tajemnicze mutacje, korzystają z magicznych znaków, na szyi noszą amulet cechowy, a ich sposobem na zarabianie jest eliminacja wyvernów, trupojadów czy upiorów nękających ludzi. Aha, i zimują w niedostępnej górskiej warowni. No skojarzenia same się nasuwają. Z początku mnie to drażniło, ale przypomniałam sobie, że przecież tyle lat szukałam czegoś wiedźminowatego, no i w końcu dostałam. Uświadomienie sobie tego pozwoliło mi cieszyć się lekturą bez żadnych fochów.
Bohaterowie to postacie z krwi i kości, posiadające własne historie i złożoną psychikę, nawet te trzecioplanowe to autentyczni, żywi ludzie, a nie byle jakie kukły. Oprócz Zorii poznajemy kilku innych vetheniców, jedni są gadatliwi i muzykalni, inni bardziej skryci, jeszcze inni zafascynowani obróbką metalu. Sama Łotrzyca jest mocno pyskata i buntownicza, ale rozumiem dlaczego ona musi taka być i trzymam jej stronę. Główny antagonista jest kapitalnie wykreowany. To prawdziwy czarny charakter, od którego od razu wyczuwa się bijące niebezpieczeństwo, to sadysta, okrutnik i zwyrodnialec.
“Łotrzyca” nie jest wesołą przygodówką ani książką akcji, fabuła toczy się tu raczej w jednostajnym tempie i obfituje w przemyślenia bohaterów oraz opisy świata, polityki i ideologii.
Silnie wybrzmiewają wątki dotyczące roli i miejsca kobiet w społeczeństwie, które autorka zręcznie wplata w fabułę i które grają na emocjach.
Nie da się też nie zauważyć analogii do wojen bałkańskich oraz działalności inkwizycji - jesteśmy świadkami ludobójstw i gwałtów, pogromów innowierców i odmieńców. “Łotrzyca” nie pozwala nam też zapomnieć, ile zła może mieszkać w człowieku, czy jest on zwykłym gospodarzem, czy włodarzem na zamku, i jak ksenofobia, lęk i zawiść z łatwością potrafią do tego zła nakłonić.
Książki tej nie da się czytać szybko, zdecydowanie wymaga ona uważności i skupienia, przez wspomniane na początku przeskoki w czasie. Sama musiałam przeczytać pewne fragmenty ponownie, żeby zrozumieć, co się zadziało. Za to przez całą książkę byłam autentycznie poruszona warstwą językową i stylem autorki. Słowiańskość wylewa się z kart “Łotrzycy”, zarówno w gwarze, jak i w realiach życia, szczególnie tego wiejskiego i tworzy to według mnie niesamowicie piękny obraz. Oj, zapisała się ta lektura głęboko w moim sercu i będę o niej długo rozmyślać.
Podsumowując, polecam “Łotrzycę” dojrzałym czytelnikom, lubiącym skupiać się na tekście i szukającym drugiego dna w opowieściach. Jeżeli wolicie lekkie przygodówki gdzie akcja goni akcję, zakończone epicką bitwą, to tutaj tego nie znajdziecie. Nie jest to absolutnie lektura dla młodszych ze względu na brutalne opisy i sceny erotyczne. Co do mnie, to nie ma opcji, żebym nie kontynuowała tej serii, a gdyby były już kolejne tomy, to czytałabym je od razu. Serdecznie gratuluję autorce i czekam na więcej.
Recenzja powstała dla klubu recenzenta na facebookowej grupie Książki Fantasy https://www.facebook.com/groups/399240960159910
więcej Pokaż mimo toTo nie była łatwa lektura, ale warto było i postaram się opowiedzieć o niej tak, żebyście mogli ocenić, czy i Wam się spodoba.
Potrzebowałam przejść przez dobre 100 stron, żeby odnaleźć się w fabule, ponieważ początek był dla mnie chaosem wydarzeń i...
Powieść drogi dziejąca się w słowiańskim uniwersum XVI w. Rodzaj nienachalnej fantasy, co jest niewątpliwą zaletą. Bohaterka (mocna postać) to wolna najemniczka z gór Sokolskich, zadziorna i uparta. Podejmuje się zadań, które pozornie łatwe, okazują się brzemienne w skutki. Drugoplanowi bohaterowie również nie są szablonowi. To bardzo odświeżające. Opisany świat jest niezwykle, momentami wręcz boleśnie, sugestywny. Przemoc i okrucieństwo byłyby trudne do zniesienia, gdyby nie humor - gorzki, ironiczny, bliski naszej absurdalnej rzeczywistości. I to jest kolejny interesujący element tej książki. Powieść można czytać dla samej przygody (sceny bójek – satysfakcjonujące),ale warto czasem wgłębić się w konteksty. Wtedy można znaleźć niespodzianki skryte w nazwach, w imionach, w komentarzach lub nawet w symbolice sceny. Doceniam tę książkę również za warstwę etno- i faktograficzną. Echo zawieruchy bałkańskiej, wpływy kościoła, relacje władzy wobec poddanych – to wszystko widziane ze współczesnej perspektywy sprawiły, że wszedłem w ten świat głęboko i wraz z ostatnią stroną z żalem go opuściłem. Zaletą jest narrator, który nie mówi czytelnikowi, co czują bohaterowie. Dzięki temu zabiegowi to czytelnik buduje bohatera/bohaterkę według własnego przepisu. To nie jest książka na jeden wieczór, ponieważ wymaga od czytelnika czynnego udziału i wzmożonej uwagi. Autorka umiejętnie i zabawnie łączy staropolszczyznę i łacinę ze współczesnością, gwarę ze słowiańskimi językami (momentami absurdalnie, lecz o dziwo z sensem). A poza tym bardzo lubię charakterne bohaterki i dobrze napisane sceny erotyczne. „Łotrzycę” zdecydowanie warto przeczytać.
Powieść drogi dziejąca się w słowiańskim uniwersum XVI w. Rodzaj nienachalnej fantasy, co jest niewątpliwą zaletą. Bohaterka (mocna postać) to wolna najemniczka z gór Sokolskich, zadziorna i uparta. Podejmuje się zadań, które pozornie łatwe, okazują się brzemienne w skutki. Drugoplanowi bohaterowie również nie są szablonowi. To bardzo odświeżające. Opisany świat jest...
więcej Pokaż mimo toPrzyznam szczerze, że podchodziłem do Łotrzycy z pewną rezerwą – nie jestem wielkim fanem literatury fantasy i jej filmowych adaptacji: tych wszystkich zamków, zbroi, smoków i innych potworów czyhających w jeziorach oraz magii wymieszanej z prastarymi pogańskimi wierzeniami. I tu pełne zaskoczenie – Katarzyna Klakla z opowieści o tytułowej łotrzycy – odważnej, pewnej swego, inteligentnej, wyzwolonej (także seksualnie),hardej, a nawet gdzieś tam bezczelnej i butnej bohaterce – tworzy dzieło wpisujące się w gatunek powieści fantastycznej, ale jednocześnie ten gatunek przekracza, fantastycznie – nomen omen – i świadomie czerpiąc z dorobku powieści łotrzykowskiej, powieści grozy, powieści inicjacyjnej (takiego swego rodzaju dziewczyńskiego bildungsroman),powieści z nurtu realizmu magicznego oraz baśni, ale i sięgając także do literatury emancypacyjnej i feministycznej. Łotrzycę czyta się i wszystko się widzi – namalowane jest to trochę jak film drogi albo swoisty western – a więc w tym przypadku jego wschodnia odmiana, czyli eastern, bo topograficznie mamy tu do czynienia ze światem ulepionym na podobieństwo Europy Wschodniej i Bałkanów. Klakla wychodzi od szczegółu i konkretnej sytuacji, z zamiłowaniem detalu zarysowuje tło i zaraz do swojej autorsko skrojonej topografii i toponimii dodaje kolejny puzzel, a potem kolejny i kolejny, i kolejny. Czasami się wydaje, że ta wielość przeszkadza i odciąga od wątku głównego, ale biorąc pod uwagę, że całość zaplanowana jest na trylogię, to tłum postaci i wątków pobocznych świetnie nakreśla tło społeczne i poszerza precyzyjnie stwarzaną rzeczywistość. Jeśli już mowa o malarstwie, to świat przedstawiony i fabuła są tu wyrażone tak malarskim językiem, że nawet tło wydarzeń oraz drugo- i trzeciorzędne postaci są pełne detali, barw i psychologicznych cieniowań. Niesamowicie odważnie skonstruowany świat przedstawiony jawił mi się w trakcie czytania jako ożywiony fresk malowany wspólnie przez Hieronima Boscha i Zdzisława Beksińskiego – ale mam tu na myśli raczej klimat zobrazowanej rzeczywistości, bo jeśli chodzi o psychologizm, to ma on swoją własną nieporównywalną głębię i złożoność, daleko wykraczające ponad zgrane symbole i odniesienia. Z języka stworzonego przez autorkę przebija olbrzymia świadomość i ogrom pracy, bo Klakla nie tylko w sposób fantastyczny opanowała niełatwe słownictwo z zakresu świata rycerzy, zbroi i wszelkiego rodzaju minionych militariów, ale stworzyła eklektyczny twór w bardzo nowatorski sposób nawiązujący do języków (staro)słowiańskich oraz gwar i dialektów i zaadaptowała go na własne potrzeby, wplatając w niego język współczesny, autorskie neologizmy i czasami wydawałoby się karkołomne makaronizmy i stylizacje, które tu świetnie grają, czyniąc z języka powieści właściwie osobnego bohatera. W ogóle zarówno w języku powieści – barwnym, niesamowicie bogatym, wręcz imponującym, ale jednocześnie używanym z mądrością i umiarem – jak i w jej konstrukcji widać szerokie wykształcenie autorki, która jako architektka, malarka i rzeźbiarka, ale także absolwentka studiów pisarskich potrafiła umiejętnie wykorzystać zdobytą wiedzę i nadać swojemu językowi tak niezwykłą malarską kreskę, kształt i rytm. Dodatkowo w tej wielobarwnej i leksykalnie niezwykle złożonej konstrukcji ogromną rolę odgrywają humor i ironia – obecne zarówno w narracji, w pojedynczych smaczkach i epizodzikach (ach, ta Nikola van Koppernick!),jak i w świetnie wplecionych, inteligentnych i bystrych dialogach pozwalają na oddech i uśmiech, ale także refleksję na temat współczesnego świata, bo Łotrzyca pod płaszczykiem powieści stylizowanej na nibyhistoryczną (zauważmy, że literaci i literatki coraz częściej tworzą światy alternatywne do powszechnej historii świata) skrywa przecież oczywisty komentarz do naszego tu i teraz i zajmuje ważne stanowisko w kwestii samostanowienia, wolności jednostki i wolności kobiet. Fragmenty z ogromną precyzją ironii i sarkazmu biczujące patriarchalny i paternalistyczny świat są jednymi z najbardziej dojmujących i aktualnych urywków tekstu, bo odwołujących się do dziejącej się na naszych oczach wciąż niełatwej dla kobiet współczesności, lecz nawet one nie rażą naiwną i wulgarną publicystyką. W całym tym przebogatym połączeniu fabuły, wątków, stylizacji, językowej inwencji i fabularnej wyobraźni, świata magii i okrutnej walki dobra ze złem wyłania się pełna przepychu i mądrości nowa jakość, a obcowanie z tym eklektycznym światem jest niesamowitą przyjemnością. Dla mnie ta przyjemność szła nieustannie z olbrzymim podziwem, że Łotrzyca jest tekstem debiutantki, choć przecież biorąc pod uwagę pozaliteracki artystyczny dorobek Klakli trzeba uznać, że ona żadną debiutantką nie jest, a jest za to świadomą i ukształtowaną już twórczynią pełną gębą. No to co? Mamy Sapkowskiego w spódnicy albo polską Ursulę Le Guin? Nic z tego! Mamy Katarzynę Klaklę! Czekam na kolejne dwa tomy i liczę na to, że z Łotrzycy będzie kiedyś przepięknie nakręcony serial i sukces na miarę Wiedźmina i Gry o tron!
Przyznam szczerze, że podchodziłem do Łotrzycy z pewną rezerwą – nie jestem wielkim fanem literatury fantasy i jej filmowych adaptacji: tych wszystkich zamków, zbroi, smoków i innych potworów czyhających w jeziorach oraz magii wymieszanej z prastarymi pogańskimi wierzeniami. I tu pełne zaskoczenie – Katarzyna Klakla z opowieści o tytułowej łotrzycy – odważnej, pewnej swego,...
więcej Pokaż mimo to