Dziewczynka z wycinanki. Opowieść o wojnie, przetrwaniu i rodzinie

Okładka książki Dziewczynka z wycinanki. Opowieść o wojnie, przetrwaniu i rodzinie Bart van Es
Okładka książki Dziewczynka z wycinanki. Opowieść o wojnie, przetrwaniu i rodzinie
Bart van Es Wydawnictwo: Bo.wiem Seria: Historiai reportaż
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Historiai
Tytuł oryginału:
The Cut Out Girl: A Story of War and Family, Lost and Found
Wydawnictwo:
Bo.wiem
Data wydania:
2021-01-25
Data 1. wyd. pol.:
2021-01-25
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323348757
Tłumacz:
Barbara Gutowska-Nowak
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
376
50

Na półkach: ,

"Bez rodziny nie ma historii" głosi zdanie znajdujące się na tylnej okładce książki. Jest to zdanie wypowiedziane przez Lien - dziewczynkę, której historię w niej poznajemy. Coś w tym jest. "Dziewczynka z wycinanki" powstała, dzięki rodzinie - rodzinny konflikt był inspiracją do jej stworzenia, a rozmowy z jej członkami - do wypełnienia jej treści (szczególnie zweryfikowania, czy też wypełnienia luk historii opowiedzianej przez Lien). Gdyby nie rodzina, ta historia nigdy nie ujrzałaby światła dziennego, przynajmniej nie w tak kompletnej formie.

W "Dziewczynce z wycinanki" podobało mi się przede wszystkim to, że autor nikogo nie próbował oczerniać. Do różnych sytuacji starał się podchodzić empatycznie, zrozumieć obie strony. Sam pisarz nie został tu postawiony w łatwej sytuacji - konflikt rodzinny, którego próbuje znaleźć tu przyczynę, toczy się pomiędzy jego babcią a Lien - żydowską dziewczynką, którą jego dziadkowie ukrywali w czasie II wojny światowej przed nazistami.

Jest to na pewno historia ważna. Historia ciężka. I historia wzruszająca. Jednak nie do końca odpowiadało mi tu pióro Barta Van Esa. Jakkolwiek podziwiam jego umiejętność złożenia całej układanki, strzępków informacji w pełną historię (wręcz powieść),to uważam, że w książce znalazło się wiele niepotrzebnych fragmentów z życia samego autora. Sięgając po tę pozycję nie interesowało mnie, do jakiego klubu poszedł pisarz w przerwie od robienia reasearchu, czy też u kogo wtedy nocował. Samo jego powiązanie węzami krwi z opisaną historią jest ciekawe, natomiast według mnie wystarczyłoby kilka refleksji na końcu książki (które swoją drogą i tak pojawiły się w podziękowaniach).

"Dziewczynka z wycinanki" została wzbogacona o zdjęcia z różnych momentów życia Lien. Jest to fajny akcent, ale irytowała mnie tu ich interpretacja przez autora - często miałam wrażenie, że próbuje z nich wyciągnąć więcej niż w nich było.

Ostatecznie, mimo ciekawej i poruszającej historii, przyznam, że momentami męczyłam tę książkę. Jednakże polecam ją dla osób zainteresowanych historią z okresu II wojny światowej i nie żałuję jej przeczytania.

"Bez rodziny nie ma historii" głosi zdanie znajdujące się na tylnej okładce książki. Jest to zdanie wypowiedziane przez Lien - dziewczynkę, której historię w niej poznajemy. Coś w tym jest. "Dziewczynka z wycinanki" powstała, dzięki rodzinie - rodzinny konflikt był inspiracją do jej stworzenia, a rozmowy z jej członkami - do wypełnienia jej treści (szczególnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
909
866

Na półkach:

"Człowiek jest produktem życia jakie prowadzi" to zdanie - cytat z książki wybrzmiewa mi w głowie najmocniej po lekturze Dziewczynki z wycinanki. Choć "Bez rodzin, nie mamy historii" jest równie mocne

Niezwykła lektura. Trudna do prostej klasyfikacji - z jednej strony to historia - biografia żydowskiej dziewczynki która dzięki wielu ludziom uniknęła zagłady . A taki los spotkał Jej rodziców i wielu członków rodziny. Z drugiej dla autora ma wymiar osobistego rozliczenia historii Jego rodziny, poznania losów i relacji, odkrywania trudnych kart. Jeszcze z trzeciej to jest nakreślenie kawałka losów Holandii czyli kraju z którego autor pochodzi. Pokazania szerszego kontekstu. Autor nie boi się kreślić pewnych paraleli z czasami Nam współczesnymi

Ten miraż sprawił że powstała niezwykła książka - historia Lien de Jong. Taka mozaika utkana z opowieści i źródeł do których dotarł autor, która sprawiła że miałam poczucie że jest mi dane naprawdę poznać Lien. I Ją zrozumieć po części przynajmniej. Zapamiętać Jej losy. Jest to opowieść snuta z ogromną empatią i otwartością na drugiego człowieka. Taka która zapewne i dla autora i dla Lien miała wartość oczyszczającą. Z pewnością ta pozycja zaangażowała mnie emocjonalnie, a na tym zawsze najbardziej zależy mi przy lekturze i to determinuje później moje wrażenia o książce

Może i brakowało mi tu w pewnych momentach podania źródeł bibliografii i przypisów - sam autor o tym mówi na koniec, ale nie była to książka stricte historyczna więc na spokojnie przechodzę nad tą kwestią
Wyjątkowa lektura. Na pewno warta polecenia wszystkim którzy lubią książki oparte na faktach, reportaże, biografie, tematykę wojenną

"Człowiek jest produktem życia jakie prowadzi" to zdanie - cytat z książki wybrzmiewa mi w głowie najmocniej po lekturze Dziewczynki z wycinanki. Choć "Bez rodzin, nie mamy historii" jest równie mocne

Niezwykła lektura. Trudna do prostej klasyfikacji - z jednej strony to historia - biografia żydowskiej dziewczynki która dzięki wielu ludziom uniknęła zagłady . A taki los...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2419
614

Na półkach: , , ,

"Bart van Es nie bał się poruszenia trudnych rodzinnych tematów. Wnikliwie przestudiował wszelkie dokumenty, jakie udało mu się odnaleźć po latach, a także odbył szereg rozmów z bohaterką swojej książki. Udało mu się dzięki temu stworzyć unikatową książkę opisującą jakże ważny wycinek dziejów jego rodziny: czas, gdy podczas wojny jego dziadkowie przygarnęli do siebie bezbronne żydowskie dziecko. Autor niczego nie ukrywał, nie tuszował ani nie próbował stawiać swej rodziny w lepszym świetle, co jest godne podziwu."

Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2021/06/27/dziewczynka-z-wycinanki-b-van-es/ :)

"Bart van Es nie bał się poruszenia trudnych rodzinnych tematów. Wnikliwie przestudiował wszelkie dokumenty, jakie udało mu się odnaleźć po latach, a także odbył szereg rozmów z bohaterką swojej książki. Udało mu się dzięki temu stworzyć unikatową książkę opisującą jakże ważny wycinek dziejów jego rodziny: czas, gdy podczas wojny jego dziadkowie przygarnęli do siebie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
78
77

Na półkach:

II Wojna Światowa to bez wątpienia najstraszniejszy okres w historii ludzkości, czarna karta w jej księdze i rzecz, do której absolutnie nie miało prawa dojść…a jednak doszło i ogrom tej tragedii jest odczuwany nawet dzisiaj. Ucierpiały nie tylko całe narody. Ucierpieli również (a może właśnie przede wszystkim oni) pojedynczy ludzie, „szarzy Kowalscy”, którzy stracili nie tylko swój dobytek czy wolność, często tracili też rodziny, zdrowie i życie. Historia każdej takiej postaci z osobna pełna jest smutku i rozpaczy, ale też każda z nich zasługuje i nadaje się do głośnego wykrzyczenia, aby świat o nich usłyszał. Jedną z takich historii, jest na pewno ta traktująca o Lien – dziewięcioletniej żydówce, która zostaje oddane w czasie wojny do rodziny zastępczej. Krok ten wymuszony jest sytuacją w Holandii, w której mieszka. Do głosu dochodzą tam kolaborujące z Niemcami nazistowskie organizacje i coraz częstszym zjawiskiem są prześladowania Żydów. Lien trafia do rodziny zastępczej, w której stara się przeżyć wojnę. Jej relację z rodziną z czasem się pogarszają, aż w końcu dochodzi do konfliktu. Dlaczego tak się dzieje i co stoi za genezą tego konfliktu, stara się rozwikłać Bart van Es – brytyjski historyk urodzony w Holandii. Jest to dla niego sprawa osobistą, gdyż tą rodziną są jego dziadkowie. Wynik tego swego rodzaju śledztwa przedstawia on w książce „Dziewczynka z wycinanki”, która całkiem niedawno ukazała się nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego.
„Bez rodziny nie ma historii” – ten niezwykle ważny, w kontekście całej publikacji, cytat jest clue całej opowieści Brytyjczyka. To właśnie rodzina jest tutaj najważniejsza i jej losy. Losy niekiedy naprawdę bardzo trudne i to zarówno dla Lien, która musiała przeżywać to na własnej skórze, jak i samego autora, przed którym stanęło zadanie rozliczenia się z tą dramatyczną historią swojej rodziny. I przyznać trzeba, że robi to z pełną odwagą, ale też świadomością oraz szczerością. Ze spotkań z Lien i mieszkańców holenderskich miasteczek często wypływa trudny obraz relacji rodzinnych, natomiast autor z pełnym oddaniem, ale też empatią podchodzi do sprawy, czego efektem jest niezwykle dramatyczna, emocjonalna i szczera publikacja. Van Es poza przedstawieniem losów głównej bohaterki skupia się też na ogólnym obrazie Holandii i Holendrów w czasie wojny. Rozlicza ich z przeszłości, opowiada o ich gorszej stronie, a także konfrontuje liberalne poglądy społeczeństwa z kolaboracją z Nazistami. Wyłania się z tego niezbyt przyjemny obraz Holandii, ale należy też mieć w świadomości, że istniały dwie strony medalu, a często ta ciemna jest zdecydowanie wyolbrzymiona czy wręcz zakłamana, jak to miało miejsce w publikacjach pewnego autora, który lubi oczerniać Polskę i Polaków. Absolutnie nie chcę tego samego zarzucić Brytyjczykowi, ale z doświadczenia w takich sytuacjach z tyłu głowy zapala się lampka ostrzegawcza.

„Dziewczynka z wycinanki” to publikacja o tyle nietypowa, że łącząca w sobie biografię, książkę historyczną i reportaż. Stąd też mamy tu stricte biograficzne momenty, mamy ukazane miejsca i lokacje, mamy też przedstawione fakty historyczne. Van Es zręcznie łączy każdy z tych trzech elementów, tworząc tym samym zgrabną i pełną emocji opowieść. Czytając kolejne strony tej publikacji, bardzo łatwo jest domyślić się, jak trudne było dla autora poznanie losów Lien i jego własnej rodziny, a jednocześnie wykazuje się ogromnym współczuciem dla bohaterki, która przecież przeżyła te wszystkie wydarzenia, o których on teraz opowiada. Co ciekawe, autor tak zręcznie i z taką empatią o tym wszystkim opowiada, że nawet jeśli coś jest ewidentnie „czarne”, to nie ma w czytelniku potrzeby wydawania osądu. Lektura tej publikacji na pewno nie należy do łatwych, bo przecież i losy ludzi podczas wojny takie nie są. Jest to jednak publikacja ważna. Jest to bowiem kolejna opowieść, dzięki której otrzymujemy świadectwo tragedii II Wojny Światowej. Takich świadectw potrzebnych jest jak najwięcej, aby nigdy nie doszło do tego typu tragedii ponownie.

https://jaroslawd.blogspot.com/2021/04/recenzja-bart-van-es-dziewczynka-z.html

II Wojna Światowa to bez wątpienia najstraszniejszy okres w historii ludzkości, czarna karta w jej księdze i rzecz, do której absolutnie nie miało prawa dojść…a jednak doszło i ogrom tej tragedii jest odczuwany nawet dzisiaj. Ucierpiały nie tylko całe narody. Ucierpieli również (a może właśnie przede wszystkim oni) pojedynczy ludzie, „szarzy Kowalscy”, którzy stracili nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2662
2656

Na półkach:

"Bez rodzin nie mamy historii."

Zagłębiając się w rodzinne historie napotykamy różnorodny koloryt zdarzeń, zwłaszcza jeśli obracamy się wokół wojennych realiów i ich następstw. W każdym scenariuszu życia dostrzegamy ciemne strony, wystarczy starannie poszperać w archiwalnych materiałach. Bart Van Es cofa się dwa pokolenia, aby spojrzeć prawdzie w oczy, zatrzymać się przy tym, co przydarzyło się jego bliskim, jak poradzili sobie z traumatycznymi przeżyciami holenderskich wojennych doświadczeń. Wnika we wspomnienia Lien, żydowskiej dziewczynki adoptowanej przez jego dziadków, traktowanej jak własną córkę, ukrywanej przed hitlerowskim planem zagłady. Czyni to z wyczuciem i szacunkiem, bez zbędnej pompatyczności i sztuczności, nie skrywa tego, co krępujące i niezręczne. Stawia na szerokie spojrzenie na naturę człowieka. Nie preferuje żadnej ze stron, stara się w pełni ukazać każdy punkt widzenia, tam gdzie to możliwe daje głos bezpośredni, a gdzie nie, posiłkuje się zachowanymi dowodami.

Znakomicie ukazuje pełne sprzeczności fakty, dociera do niewygodnych danych, weryfikuje dwie perspektywy. Z jednej strony kobieta, która poświęca się dla obcych żydowskich dzieci, stwarza im ciepły dom, przyjmuje spore wyzwanie, ściąga na siebie wielkie niebezpieczeństwo. Z drugiej dziewczynka, pragnie miłości, przyzwyczaja się do niej, ale za chwilę zostaje jej pozbawiona. Autor prowadzi prywatne śledztwo, jak doszło do bolesnego rozłamu w rodzinie, co się na niego złożyło, dlaczego wszystko potoczyło się w pełnym bólu kierunku. W miarę wyciągania na światło dzienne nowych informacji, czytelnik czuje się coraz bardziej skołowany, nie może jednoznacznie opowiedzieć się za którąś ze stron, tym bardziej, że we wspomnieniach pojawiają się duże luki, pamięć nie wszystko chce ujawnić, zaś interpretacje wypełnione są potężnymi dawkami uczuć. Wielokrotnie łapałam się na tym, że reportażowa biografia docierała do mojej wyobraźni z potężną dawką emocji, poruszała czułe strony, skłaniała do szerokich przemyśleń i refleksji.

Zawiłości wojennych losów i ogniwa niewidzialnego łańcucha ludzi dobrej woli, ryzykowanie życiem podczas nielegalnego przemycania dzieci, dawania schronienia we własnych rodzinach. Biologiczni rodzice w imię miłości do dziecka oddający je w obce ręce, by uratować przed pewną zagładą. Z dnia na dzień dziewięciolatkę pozbawia się poczucia bezpieczeństwa, kontaktu z bliskimi, własnej tożsamości. Obciążona tajemnicą, zachęcana do nieufności wobec wszystkich, stopniowo zatraca siebie. Odsyłana od jednych opiekunów do drugich, gwałtownie zrywa więzi przynależności. Rodziny zastępcze pojawiają się na chwilkę lub chwilę, a ona trwa w zwieszeniu, niewiadomej i niepewności. Autor ukazuje dychotomiczność osobowości dziecka, nastolatki i dorosłej kobiety. Wdzięczność miesza się z żalem, radość ze smutkiem, normalność z aberracją. Czy można uporać się z trudnymi dla duszy doświadczeniami, wyprzeć ze świadomości wojenne przeżycia, pozbyć się negatywnych naznaczeń?

bookendorfina.pl

"Bez rodzin nie mamy historii."

Zagłębiając się w rodzinne historie napotykamy różnorodny koloryt zdarzeń, zwłaszcza jeśli obracamy się wokół wojennych realiów i ich następstw. W każdym scenariuszu życia dostrzegamy ciemne strony, wystarczy starannie poszperać w archiwalnych materiałach. Bart Van Es cofa się dwa pokolenia, aby spojrzeć prawdzie w oczy, zatrzymać się przy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
563
548

Na półkach: ,

W książce tej mieszają się dwa czasy, dwa odległe światy, skrajności i punkt wspólny, czyli historia rodziny autora i tajemniczej dziewczynki, której schronienia w okresie drugiej wojny światowej udzielili dziadkowie narratora książki.

Śladem Lien z lat 40. ubiegłego wieku kroczy współcześnie Bart van Es. Przemierzając zarówno miasta, miasteczka i wsie, a w nich domy i mieszkania, w których przebywała tajemnicza dziewczynka, porusza się również po meandrach muzeów, archiwów, wielu cennych, odpowiednio interpretowanych przezeń dokumentów, dzięki którym historia Lien układa się w zgrabną całość. Brakujące elementy uzupełnia sama główną postać, która aktualnie jako wiekowa kobieta jedne informacje przypomina sobie z łatwością, by inne na zawsze pogrzebać w swej pamięci. W miarę zagłębiania się w odkrycia samego zainteresowanego daje się zauważyć, iż to nie tylko historia tytułowej dziewczynki z wycinanki; to także rozsypane puzzle przeszłości rodziny Barta, które ten z ochotą pragnie ułożyć i ponapawać się końcowym efektem. Ten jednak okazuje się nad wyraz przykry i oczami samej bohaterki zbyt trudny do roztrząsania, gdyż rodzina Barta nie jest rodziną pozbawioną wad, tajemnic i bólu. Międzypokoleniowy konflikt ciągnie się latami i do tych przykrych faktów dociera wnuk, który w końcu zrozumie, co wydarzyło się przed laty.

Na pozór jest to ciekawa historia ujęta na tle wojennym, a jednak widać tu prawdziwą gatunkową i czasową mieszankę, która czyni z książki istny chaos. Momentami dokument, chwilami literatura obyczajowa, mnóstwo ustaleń prywatnego życia poszczególnych postaci oraz wędrówka przez współczesną Holandię - nieco tego dużo. Chcąc zinterpretować intencje Barta van Esa można poczuć, że w głównej mierze to sam autorstwa chciał rozprawić się z przeszłością swojej rodziny, chciał zrozumieć motywy, jakimi kierowali się poszczególni jej członkowie podejmując takie a nie inne decyzje. W tym wszystkim poszkodowaną staje się uratowana dziewczynka, która nawet po latach nie potrafi cieszyć się życiem oraz nie może raz na zawsze rozprawić się z żalem, jaki tkwi w jej sercu od dziesiątek lat. Czy kogoś tutaj przerosło rodzicielstwo, a może to wojna ukształtowała charaktery? Czy chęć pomocy doczekała się momentu pożałowania podejmowanych heroicznych decyzji podyktowanych głosem serca? Jedno jest pewne: historia Liam i wielu innych holenderskich żydów to pełen bólu obraz wojny i holocaustu.

W książce tej mieszają się dwa czasy, dwa odległe światy, skrajności i punkt wspólny, czyli historia rodziny autora i tajemniczej dziewczynki, której schronienia w okresie drugiej wojny światowej udzielili dziadkowie narratora książki.

Śladem Lien z lat 40. ubiegłego wieku kroczy współcześnie Bart van Es. Przemierzając zarówno miasta, miasteczka i wsie, a w nich domy i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
109

Na półkach:

Holocaust to krwawa skaza na losach ludzkości. Wierzę, że z każdym z świadectw z tego czasu, z każdym poczuciem smutku, współczucia i wstydu zmniejszamy prawdopodobieństwo, że znów dopuścimy do takiej zbrodni. „Dziewczynka z wycinanki” to historia prawdziwa, poruszająca, warta poznania.
Bart van Es dorastał w przekonaniu, że na jego rodzinie ciąży tajemnica. Dowiaduje się, że jego dziadkowie należeli do holenderskiego ruchu oporu i w czasie wojny ukrywali żydowskie dzieci. Jedno z nich, Lien została ich adopcyjną córką, ale nagle zniknęła z rodziny i nikt o niej nie wspomina, jest tak, jakby nigdy nie istniała. Bart van Es odnajduje osiemdziesięcioletnią obecnie Lien, postanawia poznać i spisać prawdę o swojej rodzine, ale też o przeżyciach ukrywającego się dziecka, oddanego obcym ludziom, przyjmowanego czasem z sercem i obdarzanego ciepłymi uczuciami, a czasem z niechęcią i traktowanego jak pomoc domowa, przerzuconego z kryjówki do kryjówki, wykorzystywanego na różne sposoby i o traumie, którą zostaje z Lien na długie lata. W „Dziewczynce z wycinanki” nie tylko sugestywnie odtwarza jej historię, mierzy się też z różnymi postawami Holendrów podczas okupacji i po zakończeniu wojny.
Podoba mi się sposób narracji, liryczny w odniesieniu do historii dziewczynki oraz oschły i rzeczowy gdy autor opisywał swoje poszukiwania danych, by poskładać opowieści Lien w całość. Bezstronność na jaką wzniósł się van Es wzbudziła mój podziw i szacunek, książki napisane z takim zaangażowaniem chcę czytać.

Holocaust to krwawa skaza na losach ludzkości. Wierzę, że z każdym z świadectw z tego czasu, z każdym poczuciem smutku, współczucia i wstydu zmniejszamy prawdopodobieństwo, że znów dopuścimy do takiej zbrodni. „Dziewczynka z wycinanki” to historia prawdziwa, poruszająca, warta poznania.
Bart van Es dorastał w przekonaniu, że na jego rodzinie ciąży tajemnica. Dowiaduje się,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
11

Na półkach: ,

"Dziewczynka z Wycinanki" to poruszająca historia kobiety, która jako dziecko została wciągnięta na kręte ścieżki historii. Kiedy podczas wojny naziści z ogromną zawziętością i nienawiścią szukali Żydów, aby dokonać ich eksterminacji, wielu odważnych ludzi narażało własne bezpieczeństwo, aby ocalić chociaż część niewinnych ludzi.

Nie inaczej przedstawiała się sytuacja w Holandii, gdzie żyła główna bohaterka książki. Oto historia Lien. Żydówki która w nadzieli na ocalenie została oddana przez rodziców do rodziny zastępczej. To opowieść o nieświadomości dziecka wrzuconego w wir zdarzeń, przenoszonego z miejsca na miejsce bez słowa wyjaśnienia. To opowieść o dzieciństwie i dorastaniu w warunkach, które odciskają głębokie piętno na psychice.

To także opowieść o sile i drodze do pogodzenia się z własnym losem.

"Dziewczynka z wycinanki" to książka opowiadająca o mało znanej historii, łapiąca za serce i wyciskająca łzy, ale także dająca nadzieję. Gorąco polecam!

"Dziewczynka z Wycinanki" to poruszająca historia kobiety, która jako dziecko została wciągnięta na kręte ścieżki historii. Kiedy podczas wojny naziści z ogromną zawziętością i nienawiścią szukali Żydów, aby dokonać ich eksterminacji, wielu odważnych ludzi narażało własne bezpieczeństwo, aby ocalić chociaż część niewinnych ludzi.

Nie inaczej przedstawiała się sytuacja w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    156
  • Przeczytane
    23
  • Posiadam
    6
  • 2021
    6
  • Reportaż
    2
  • Egzemplarze recenzenckie
    2
  • Na mojej półce
    1
  • Izrael/Judaizm/Żydzi
    1
  • Książkomat
    1
  • Lit. angielska (brytyjska)
    1

Cytaty

Więcej
Bart van Es Dziewczynka z wycinanki. Opowieść o wojnie, przetrwaniu i rodzinie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także