Od czego by tu zacząć? Nawet książka, którą czytelnik ma zamiar przeczytać tylko w celu zabicia czasu, powinna mieć jakiś sensowny wątek. Wiadomo, po erotyku tego typu nie można spodziewać się cudów, ale autorka chyba trochę przesadziła z tą seksualnością.
Po pierwsze- główna bohaterka, zresztą nie tylko ona, zachowuje się jak suka w rui. Dlatego dziwię się, że na siłę jest pociągnięty wątek z pewnym mężczyzną, który kończy się ślubem. Taka zakochana, a puszcza się z kim popadnie?
Po drugie- pobyt bohaterki w szpitalo- więzieniu, w którym łatwo jest o kontakt z osadzonymi mężczyznami. No i w ogóle sposób, w jaki się tam znalazła, jak i również sposób, w jaki z niego wyszła, to śmiech na sali.
Po trzecie- autorka stworzyła cały wachlarz różnych ludzi, którzy są słabo wykreowani, za to co jeden, to bardziej zboczony i ma chore fantazje seksualne. W ogóle z książki wynika, że w całej Francji ludzie tylko i wyłącznie się pieprzą z kim popadnie.
Stylistycznie wygląda to tak, jakby książkę napisała nastolatka z zaburzeniami na tle seksu. Doczytałam książkę tylko dlatego, że nie mam w zwyczaju porzucać rozpoczętej lektury. To chyba najgorsza książka z całej tej erotycznej serii.

Od czego by tu zacząć? Nawet książka, którą czytelnik ma zamiar przeczytać tylko w celu zabicia czasu, powinna mieć jakiś sensowny wątek. Wiadomo, po erotyku tego typu nie można spodziewać się cudów, ale autorka chyba trochę przesadziła z tą seksualnością.
Po pierwsze- główna bohaterka, zresztą nie tylko ona, zachowuje się jak suka w rui. Dlatego dziwię się, że na siłę...