Porno. Jak oni to robią?
W tej książce wszystko kręci się wokół seksu.
Robert Ziębiński nie ma oporów, by pytać.
Rozmówcy nie mają oporów, by odpowiadać.
„Porno” odsłania ukryte pod płaszczykiem wstydu kulisy branży rozkoszy.
Filmowe porno istnieje od ponad stu lat. Od około siedemdziesięciu w takiej formie, jaką znamy dziś. Mamy więc co najmniej cztery pokolenia ludzi, którzy wciąż wierzą w to, że porno to prawda.
W Hollywood rocznie powstaje ponad trzynaście tysięcy filmów porno, z których dochód to około piętnastu miliardów dolarów. Pornografia przynosi więcej pieniędzy niż NBA, Liga Bejsbolowa i NHL razem wzięte.
Mimo to wiedza na jej temat zatrzymała na poziomie domniemywań, przekłamań i konfabulacji. W mediach głównego nurtu nie ma wywiadów z gwiazdami czy aktorkami porno, mało kto dopuszcza je do głosu. Tym razem jest inaczej. Na rozmowę na temat swojej pracy dali się namówić Robertowi Ziębińskiemu m.in.: Holly Randall, najbardziej wpływowa reżyserka i producentka porno według magazynu „Adult Video News”, Buck Angel, człowiek legenda i pierwszy transseksualny mężczyzna z waginą, który występował w filmach porno, czy aktorka Anna Kinski, Polka, która wyjechała do Francji szukać miłości, a przy okazji rozkochała się też w porno.
W tych i kilkunastu innych rozmowach z gwiazdami i reżyserami, a także seksuologami, Andrzejem Gryżewskim i Justinem Lehmillerem, autor szuka odpowiedzi na pytanie: „Czym jest porno?”. Czy na pewno tym, za co się je uważa, czyli współczesnym boogeymanem, który jest odpowiedzialny za całe zło tego świata?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Córka stereotypów
Gdy zapytasz się kogokolwiek czy ogląda porno, zapewne zawstydzi się lub wybuchnie oburzony. A gdyby tak przejrzeć historie wyszukiwarek… Czy jeśli w rzeczywistości nikt nie ogląda porno, to czy w samym Hollywood powstawałoby rocznie ponad trzynaście tysięcy takich filmów? Czy byłoby tak wiele platform zarówno dla profesjonalistów, jak i amatorów?
O branży porno wiemy tyle, ile sami zobaczymy z ekranów lub zasłyszymy coś z potajemnych rozmów powadzonych ukradkiem. Próżno jednak szukać wywiadów z gwiazdami porno czy osobami z branży. Trzymając się zapowiedzianego w tytule stereotypu, cóż mogłaby nam powiedzieć ciekawego osoba pracująca w branży owianej złą sławą… Robert Ziębiński, były naczelny „Playboya” podjął ten temat, choć z tego, co przyznał we wstępie, nie było proste. Wraz z początkiem książki pojawiają się wyrosłe na stereotypach pytania, czy porno można opisać w dobrym świetle i tym bardziej w kontekście głośnych spraw związanych z łamaniem praw kobiet. I jak się okazuje, można zrobić to w sposób niezwykle taktowny z pominięciem wszelkiej wulgarności, która często towarzyszy rozmowom o pornografii.
„Porno. Jak oni to robią” rozpoczyna się wstępem autora, który od razu wskazuje, że brak odpowiedniej edukacji seksualnej i traktowanie pornografii jako tabu zaprowadziło nas właśnie w to miejsce, gdzie jedna ze stron chce układać naszą moralność i go zakazywać, a druga występuje w obronie wszystkich pracujących w tym biznesie. Ale czy jest nas przed czym chronić? Czy w branży nie mogą istnieć etyczne agencje, a kobiety nie być w żaden sposób poniżane? Czy w ogóle można wykonywać ten zawód z przyjemności, a nie z przymusu? Z pytaniami, o to, jak wygląda branża porno od kuchni, zmierzył aktorów, aktorki oraz reżyserów pracujących przy ich produkcji. Opowiadają między innymi o tym, jak wygląda praca na planie oraz poza nim, gdzie muszą mierzyć się z etykietą i idącymi za tym skrótami myślowymi, gdzie od aktorki porno, blisko jest do prostytutki. Autorowi we wszystkich wywiadach udało się pokazać to, że gdy ci ludzie schodzą z planu, prowadzą całkiem zwyczajne, monogamiczne życie.
Książka została ujęta klamrą, w której na początku i końcu, czytelnik ma okazję zapoznać się z głosem psychologów zajmujących się seksuologią. Są to głosy wpasowujące się w cały pozytywny wydźwięk opinii o biznesie. Przedstawiają naukowe spojrzenie na uzależnienie od pornografii, dementując tym samym mity powiązane z religią oraz kulturowymi i społecznymi przekonaniami.
Całej koncepcji można zarzucać, że jest napisana w myśl udowodnienia postawionej tezy. Rozmowy odbywają się z osobami pracującymi we własnym zakresie lub z odpowiedzialnymi agencjami, niewiele mówi się o „ciemnej stornie biznesu”. Jest to wspomniane marginalnie, jednak książka nie powstała najprawdopodobniej po to, by rzucać spojrzenie na całokształt branży, a jedynie jako przeciwstawienie się znanemu obrazowi.
Jedyne czego brakowało mi w całym ujęciu tematu to brak wspomnienia o proseksualnym nurcie feminizmu, który idealnie wpisywałby się w całość. Jest to jednak subiektywne spojrzenie, bo po zakończeniu książki czułam lekki niedosyt i chciałam przeczytać więcej. Warto sięgnąć mimo to po książkę, by zobaczyć zwyczajność tych ludzi i poczuć do nich zwykłą ludzką sympatię, życzliwość, które biją również z podejścia autora do jego rozmówców. O każdym ze wspomnianych osób przed wywiadem przeczytacie jego wstęp i wrażenia ze spotkania. Cała książka to ciekawe zmierzenie się z kulturą, w której wyrastamy i zostajemy.
Aleksandra Wróblewska
Oceny
Książka na półkach
- 1 141
- 507
- 136
- 107
- 44
- 27
- 26
- 23
- 22
- 16
OPINIE i DYSKUSJE
Publikacja potrzebna, niewygodna, łamiąca stereotypy.
Publikacja potrzebna, niewygodna, łamiąca stereotypy.
Pokaż mimo toDobry przekrój rozmówców, ale pytania dość płytkie i mało angażujące. Dałoby radę o wiele więcej ciekawych rzeczy wyciągnąć, tym bardziej, że Autor jest przecież uznanym dziennikarzem.
Dobry przekrój rozmówców, ale pytania dość płytkie i mało angażujące. Dałoby radę o wiele więcej ciekawych rzeczy wyciągnąć, tym bardziej, że Autor jest przecież uznanym dziennikarzem.
Pokaż mimo tociekawe wywiady, ale mam wrażenie, że autor nie miał pomysłu na pytania do swoich rozmówców
ciekawe wywiady, ale mam wrażenie, że autor nie miał pomysłu na pytania do swoich rozmówców
Pokaż mimo toKsiążka jest ładnie wydana w twardej okładce, zawiera zdjęcia osób, z którymi autor prowadzi wywiad. Jednak nie tego się spodziewałam. Czyta się szybko, ale jest dosyć nudna i monotonna. Raczej nie polecam.
Książka jest ładnie wydana w twardej okładce, zawiera zdjęcia osób, z którymi autor prowadzi wywiad. Jednak nie tego się spodziewałam. Czyta się szybko, ale jest dosyć nudna i monotonna. Raczej nie polecam.
Pokaż mimo toBardzo ciekawa książka, choć jest tutaj przedstawiona tylko jedna strona medalu- ta pozytywna. Szkoda, że autor tylko we wstępie przedstawił kilka przypadków wykorzystywania czy oszustw. Mógł jednak zagłębić ten temat bardziej. Samą książkę mimo to oceniam bardzo pozytywnie.
Bardzo ciekawa książka, choć jest tutaj przedstawiona tylko jedna strona medalu- ta pozytywna. Szkoda, że autor tylko we wstępie przedstawił kilka przypadków wykorzystywania czy oszustw. Mógł jednak zagłębić ten temat bardziej. Samą książkę mimo to oceniam bardzo pozytywnie.
Pokaż mimo toZbiór wywiadów z gwiazdami porno. Przeprowadza je były naczelny polskiego Playboya. Rozmawia o tajnikach pracy, o ciężkich momentach, o backstage, organizacji, bezpieczeństwie i różnych dziwactwach tej branży. Do tej pory wszystko to było dla mnie jak „tajemnica sagali”. Ciężko zwykłemu śmiertelnikowi zrozumieć, że jest to praca jak każda inna i w filmach grają aktorzy, którzy w głównej mierze udają. Tak właśnie jest, a filmy porno nie powinny być filmami edukacyjnymi skoro to wszystko fikcja. Ciekawe rozszerzenie punktu widzenia o pracę w branży porno. Fajna książka. Polecam
Zbiór wywiadów z gwiazdami porno. Przeprowadza je były naczelny polskiego Playboya. Rozmawia o tajnikach pracy, o ciężkich momentach, o backstage, organizacji, bezpieczeństwie i różnych dziwactwach tej branży. Do tej pory wszystko to było dla mnie jak „tajemnica sagali”. Ciężko zwykłemu śmiertelnikowi zrozumieć, że jest to praca jak każda inna i w filmach grają aktorzy,...
więcej Pokaż mimo toNiestety ogromny zawód.:( Książka wydaje się pisana pod bardzo powierzchowną i nieuargumentowaną tezę: "porno jest dobre, a ludzie w nim pracujący normalni". Serio, prawie każdy bohater i bohaterka książki podkreślają, że są "normalniejsi" niż większość zwykłych ludzi. Strasznie razi ta próba wkładania się w ramki normatywności, tak jakby to samo w sobie było już dowartościowujące daną osobę. Zdecydowanie brakuje przekrojowego spojrzenia, autor rozmawia z ludźmi uprzywilejowanymi, dla których praca w porno była świadomym wyborem, a nie kwestią "być albo nie być". Brakowało mi też metaanalizy o charakterze moralnym, pytań dotyczących monetyzacji swojego ciała, co to znaczy dać wciągać coś najbardziej intymnego (ciało i jego akty) w logikę działania wolnego rynku. Tak samo nie przekonuje często pojawiający się w książce argument, że w biznesie pornograficznym, jak w każdej innej pracy kobiety są narażone na nadużycia seksualne i przemoc. Z plusów to wniknięcie do środowiska pornobiznesu od środka, rozmowa u źródła.
Niestety ogromny zawód.:( Książka wydaje się pisana pod bardzo powierzchowną i nieuargumentowaną tezę: "porno jest dobre, a ludzie w nim pracujący normalni". Serio, prawie każdy bohater i bohaterka książki podkreślają, że są "normalniejsi" niż większość zwykłych ludzi. Strasznie razi ta próba wkładania się w ramki normatywności, tak jakby to samo w sobie było już...
więcej Pokaż mimo toKsiążka pisana jest pod dwie tezy:
– Publicznie o porno mówi się tylko źle, więc ja przybliżę "jak jest" (tzn będę mówił tylko dobrze).
– O porno mówi się źle tylko z powodu religii, a wszelkie problemy psychiczne, behawioralne i socjologiczne są spowodowane „stygmatyzacją” pornografii przez religię i tępych ludzi, którzy krytykują coś, czego nie znają i nie rozumieją.
– Prócz tego cichym założeniem jest libertynizm (czyli antyreligijny i antyobyczajowy amoralizm) „wszystko dobre na co zgodzą się uczestnicy” (niezależnie od negatywnych skutków).
Wydaje się dość uczciwy we wstępie, ale to tylko ucieczka do przodu przed zarzutami o to, że nie dostrzega negatywów pornografii. Zarówno autor, jak i później jego rozmówcy, tylko lakonicznie wspominają coś o jakichś negatywach, problemach z płatnościami, ktoś tam miał niedogodności, ktoś tam został oszukany i kręcił coś na co się nie zgadzał – tak jakby to był rzadko spotykany margines. Ogółem to wymarzona praca dla każdego, kto nie jest zaczadzony religią. Tymczasem „sukces” odnosi tylko wierzchołek piramidy porno-biznesu, który zbudowany jest na ogromnej górze usypanej psychicznymi trupami. Macie internet, więc poszukajcie wywiadów z topowymi aktorkami i aktorami – niemal wszyscy zgodnie przyznają, że bez narkotyków nie da się długo wytrzymać w tym zajęciu. Wielu byłych aktorów chętnie opowiada o swoich doświadczeniach, aby przestrzegać młodych naiwniaków, ale nie pasowali do ideologii autora.
Rozmawiał z wieloma seksuologami i psychologami, ale „oni wszyscy się nie znają”. Dlatego wygrzebał jednego lewicowego z instytutu Kinseya*, oraz jednego polskiego lewicowego seksuologa, którzy powiedzą coś zgodnego z tezami autora. (Właściwie wstęp, oraz te dwie rozmowy z seksuologami, są jedynymi ciekawymi fragmentami książki). Z rozbrajającą szczerością przyznał jednak w kilku miejscach, że niemal całe polskie środowisko seksuologiczne jest negatywnie nastawione do pornobiznesu. Jednak nikomu z nich nie udzielił głosu.
Tu warto podkreślić, że zarówno autor, jak i wszyscy jego rozmówcy, jak mantrę powtarzają frazę, że ludzie, którzy źle wypowiadają się o pornoaktorach: „robią to, bo boją się czegoś, czego nie znają i nie rozumieją”. Jednocześnie głównym motywem książki jest ujadanie na religię, ale mogę się założyć, że żadna z tych osób nie ma zielonego pojęcia na jej temat: zwyczajnie się boją, bo jej nie znają i nie rozumieją.
Największy ubaw jest przy trzecim wywiadzie z transem. Szkoda komentować szczegóły.
Fundamentalnym problemem autora i jego rozmówców jest nie tyle pomijanie intymności, co jej zupełne nieistnienie w ich mentalności. Słowo to pojawia się (chyba) raz w całej książce w związku frazeologicznym „części intymne”. Za to niemal wszyscy "performerzy" szczerze przyznają, że są ekshibicjonistami i kochają komplementy i uwielbienie, których często łakną by podbudować swoją samoocenę (podręcznikowa próżność!). Nawet słownik PWN przy haśle ekshibicjonizm podaje: 1 «zboczenie seksualne [!!!] polegające na obnażaniu narządów płciowych w obecności obcych osób»; 2 «skłonność do ujawniania intymnych [!!!], drastycznych spraw».
To tak, jakby zawodowy złodziej dziwił się, że ludzie mają do niego pretensje, że ich okrada: „Nie bądźcie takimi materialistami! Przecież wasz Bóg kazał się dzielić”.
Kolejną, wzbudzającą wymioty, mantrą, jest: „religia mówi, że seks to zło; religia twierdzi, że seks to grzech”. Szkoda czasu na prezentowanie faktycznego, głębokiego stosunku religii chrześcijańskiej do aktu płciowego (że już nie wspominając wielu religii podnoszących akt seksualny wręcz do zbliżania się do bóstwa),ale ograniczę się do jednego cytatu z pierwszego rozdziału Pisma Świętego:
Rdz 1, 27-28 „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną (…)”.
Warto zauważyć, że mowa o seksie jest dokładnie po mowie o byciu obrazem i podobieństwem bożym. Jak sam seks ma być w tym świetle grzechem, to ja się za głowę łapię, jakimi półmózgami są osoby, paplające o religii uznającej seks za grzech. Nie podejrzewam, że autor i jego rozmówcy wiedzą czym jest purytanizm i gdzie miał miejsce (że już nie wspomnę o wczesnochrześcijańskich heretyckich sektach nawołujących do całkowitej wstrzemięźliwości i antynatlizmu).
Na koniec chciałbym podkreślić, że jaskrawo widać ingerencję autora w odpowiedzi rozmówców, aby wydawali się bardziej zrównoważeni i inteligentni, niż w rzeczywistości. Nie twierdzę, że każdy aktor prono musi być głupi, ale tylko tyle, że w tej książce wypowiedzi zostały przeredagowane.
Książka kończy się jakimś pseudośledztwem na temat tego, że religia nie tylko nie pomaga osobom z problemami okołopornograficznymi, ale wręcz szkodzi. Po co zapraszać do uczciwej rozmowy specjalistów, aby się wypowiedzieli sami za siebie? XD
*O Kinseyu i jego instytucie polecam dokument:
„Syndrom Kinseya”
https://www.youtube.com/watch?v=csm9qKKnwu4
--------------------------------
„Fantazje muszą być nierealistyczne, ponieważ w chwili gdy osiągasz to, czego szukałeś, już tego nie pragniesz. To, że kobiety marzą o brutalnym seksie, nie znaczy, że chcą go w rzeczywistości. To, że fantazjują o gwałcie, czy utożsamiają się z bohaterką książki, którą dominuje włoski ogier nie jest jednoznaczne z tym, że w prawdziwym życiu będą czekały na gwałty. Kto nie jest w stanie zrozumieć tej prawdy, zawsze będzie oburzony”. Jacques Lakan
Książka pisana jest pod dwie tezy:
więcej Pokaż mimo to– Publicznie o porno mówi się tylko źle, więc ja przybliżę "jak jest" (tzn będę mówił tylko dobrze).
– O porno mówi się źle tylko z powodu religii, a wszelkie problemy psychiczne, behawioralne i socjologiczne są spowodowane „stygmatyzacją” pornografii przez religię i tępych ludzi, którzy krytykują coś, czego nie znają i nie rozumieją.
–...
Reportaż na bardzo ciekawy i ważny temat. Nie powiedział bym, że już taki żadki temat, bo na polskim rynku czytelniczym zauważam dość duzo książek o tematyce okołoseksualnej. Zastanawia mnie jedynie, że wiele tych książek jest ocenianych dość mocno negatywnie, tutaj też to występouje jak czytam poniższe recencje. Niestety nie czytałem innych pozycji więc nie mam porównania ale ta książka, osobiście, mi się podobała.
Tak, wywiady, a raczej pytania autora są słabe i nudnawe przez to że się powtarzają i to powoduje, że spodziewamy się już odpowiedzi przy kolejnym wywiadzie. Dodatkowo są konstruowane tak jak by miały po części już na poczatku wybielić rynek pornograficzny, gdzie myśle, ze odpowiedź sama by wystarczyła przez osobe udzielającą wywiad.
Na pocżatku autora dobrze mi się czytało, z czasem była to troche rutyna, brakowało mi więcej faktów, liczb, mięsa. Nparwdę można było zrobić z tego coś bardzo mocnego, coś do czego można by było się odwoływać a tak to mamy poprostu książkę, oprowadzającą czym jest świat pornografi nie zagłębiającą się w to.
Brakuje mi np. opisów z pracy operatora, wizażystów, osoby pracująćej na stronie pornograficznej, byłych "redaktorów" świerszczyków itd. Większość osób w wywiadach (bardzo ciekawych i podziwiam, że autorowi udało się do nich dotrzeć) było jednak podobnych pod względem światopoglądowym co nużyło.
Ale i tak, fajnie mi się to czytało i miło spędziłem czas.
Reportaż na bardzo ciekawy i ważny temat. Nie powiedział bym, że już taki żadki temat, bo na polskim rynku czytelniczym zauważam dość duzo książek o tematyce okołoseksualnej. Zastanawia mnie jedynie, że wiele tych książek jest ocenianych dość mocno negatywnie, tutaj też to występouje jak czytam poniższe recencje. Niestety nie czytałem innych pozycji więc nie mam porównania...
więcej Pokaż mimo toDobra, wartościowa, potrzebna, edukacyjna książka, ALE wstęp od autora celowo wprowadza w błąd uprawiając cherry picking i manipulując faktami. Polecałabym po prostu nie czytać tego przydługiego wstępu, w którym pan twierdzi, że np uzależnienie od porno nie istnieje, a seksuolodzy się nie znają tak jak on, dziennikarz ;)
Dobra, wartościowa, potrzebna, edukacyjna książka, ALE wstęp od autora celowo wprowadza w błąd uprawiając cherry picking i manipulując faktami. Polecałabym po prostu nie czytać tego przydługiego wstępu, w którym pan twierdzi, że np uzależnienie od porno nie istnieje, a seksuolodzy się nie znają tak jak on, dziennikarz ;)
Pokaż mimo to