Nowa Fantastyka 453 (06/2020)
- Kategoria:
- czasopisma
- Seria:
- Nowa Fantastyka
- Wydawnictwo:
- Prószyński Media
- Data wydania:
- 2020-06-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-06-01
- Liczba stron:
- 80
- Czas czytania
- 1 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 0867132X
- Tłumacz:
- Olga Niziołek
Andrzej Kaczmarczyk
CZWORO DETEKTYWÓW I PIES
„Scooby Doo, gdzie jesteś?”, pyta klasyczny serial animowany. Dziś odpowiedź brzmi „wszędzie”, bo Scooby stał się prawdziwą ikoną popkultury.
Marcin Kowalczyk
MÓZG JAKO NOWA PRZESTRZEŃ TAJEMNIC
Można zaryzykować tezę, że dziś mózg zaczyna być dla fantastyki tym, czym kosmos kilkadziesiąt lat temu – przestrzenią odkrywania tajemnic. Kosmos bowiem nieco rozczarował, wciąż milczy, a jego eksploracja jest trudna i droga.
Dominika Tarczoń
FANTASTYCZNE DZIEDZICTWO ASTRID LINDGREN
Lindgren potrafiła płynnie przechodzić z typowej historii dla dzieci w fantastykę najwyższych lotów. Choć adresowała prozę głównie do młodszych, również dorośli odnajdą w jej twórczości wartość.
Ponadto w numerze:
– wywiad z Trudi Canavan;
– opowiadania Silvii Moreno-Garcii i Radomira Darmiły;
– nowe przygody Lila i Puta;
– Nagrody Nowej Fantastyki 2020;
– felietony, recenzje i inne stałe atrakcje.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 29
- 9
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Tym razem tylko dwa, ale za to obszerne opowiadania.
Przynoszę wam pokój - Radomir Darmiła
Kosmiczna wojenka, space-operowe tło i fabuła która za grosz nie trzyma się kupy. Do tego postacie poprawne, ale bardziej zgrzebne, czasem jakiś okruch humoru. No i próba przesłania, która sięgając w różne strony, robi to mało koherentnie, summa summarum, nie przekonuje.
Takie coś można by przynieść na warsztaty dla literatów, do przedyskutowania jak zrobić z tego naprawdę dobrą powieść. Zamiast tego autor zaserwował przeciętne opowiadanie, które na finiszu zostawia nas bliżej rozczarowania niż satysfakcji.
5,75/10
Południk zerowy - Silvia Moreno-Garcia
Opowiadanie świetnie napisane, konstrukcyjnie bez zarzutu - zarówno jeśli idzie o bohaterów, świat czy kompozycję narracyjno-fabularną. Autorka nigdzie nie idzie na skróty, ale również nie przesadza.
Warstwa ideowa - komentarz do społecznego rozwoju cywilizacji - umieszczona jest w utworze równie zgrabnie jak reszta elementów, niczego nie narzuca, każe czytelnikowi formułować stanowisko samodzielnie.
Utwór ma dla mnie dwie słabe strony, acz nie są to wady ciężkiego kalibru i mają naturę mocno subiektywną. Po pierwsze, fantastyka jest tu silnie pretekstowa. Wykreślenie tego elementu wymagałoby jedynie kilku kosmetycznych poprawek, i w niczym nie zmieniłoby wymowy tekstu. Po drugie, ostatnimi czasy jakoś dość często trafiała mi się lektura opowiadań o podobnym przesłaniu społecznym, i w efekcie brak mi tu, w moim całkowicie prywatnym odczuciu, elementu który poruszałby jakoś szczególnie, czy to szare komórki, czy wrażliwe serce.
7,5/10
Publicystyka:
Numer dzieńdzieckowy czyli całkiem nie dla mnie. Marek Starosta stawia nagrobek programowi SETI@home, który po dwóch dekadach kończy działalność. Kiedyś trochę się w to bawiłem, zakręciła się łezka. Tak dzieci, tata brał udział w tej klapie. Potem artykuł o Scooby Doo ominąłem, opowieść o mózgu i SF przewertowałem pobieżnie, wywiad z Trudi Canavan ominąłem jeszcze szybciej, by opowieść o Astrid Lindgren też ominąć. W dziale felietonów Rafał Kosik skłania się do sugestii, że doraźna publicystyka jedynie szkodzi literaturze, zaś Tomasz Kołodziejczak opowiada o możliwościach i ograniczeniach twórców. Oba felietony poprawne i tyle. Na zakończenie, przy okazji filmu The Lodge, Orbitowski dywaguje o naturze zła i miejscu, w którym ma ono swój początek. W zasadzie, działu publicystyki mogło by nie być, zaoszczędziłbym kilka minut życia.
Recenzje:
Drugoligowe tytuły, popkulturowe analizy franczyz/zjawisk okołofantastycznych - to jeszcze bardziej bezwartościowe niż drugorzędna literatura. Jeśli idzie o mnie, tego działu też mogłoby nie być.
Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Graficznie w miarę 5/10, fabułka to wymuszony żart 3/10.
Numer z dwoma przyzwoitymi opowiadaniami i niczym więcej. Moje oczekiwania coraz bardziej rozmijają się z wizją jaką prezentuje Redakcja pisma. Być może nie zachodzi zjawisko pogorszenia jakości, a jedynie moje potrzeby się zmieniają. Trochę to smutne, chyba jednak naturalne. Niemniej, gdy w zeszłym miesiącu przyszedł ostatni numer prenumeraty, z listem od Redakcji zachęcającym do przedłużenia, nie dałem się przekonać. Zostało jeszcze trochę numerów, mam dwa lata opóźnienia w lekturze, ale na tym przygodę z Fantastyką zakończę. Nic nie trwa wiecznie.
5/10
Tym razem tylko dwa, ale za to obszerne opowiadania.
więcej Pokaż mimo toPrzynoszę wam pokój - Radomir Darmiła
Kosmiczna wojenka, space-operowe tło i fabuła która za grosz nie trzyma się kupy. Do tego postacie poprawne, ale bardziej zgrzebne, czasem jakiś okruch humoru. No i próba przesłania, która sięgając w różne strony, robi to mało koherentnie, summa summarum, nie przekonuje.
Takie coś...
Tematem przewodnim numeru jest Dzień Dziecka. Odpowiednio znajdziemy w nim artykuły o serii animowanej „Scooby-Doo”, która w poprzednim roku skończyła 50 lat istnienia na rynku. Andrzej Kaczmarczyk przybliża zawikłaną historię projektu, który okazał się jedną z najbardziej żywotnych franczyz tego typu na świecie. Dominika Tarczoń przypomina odpowiednio twórczość Astrid Lindgren, autorki, która wspaniale potrafiła połączyć fantastykę z literaturą dla dzieci i młodzieży.
Dział opowiadań dominują tym razem tylko dwa teksty. „Przynoszę wam pokój” Radomira Darmiła to prowokacyjne opowiadanie o resztkach ludzkości w kosmosie, toczącej nadal wojnę, która rozpoczęła się na (w międzyczasie unicestwionej) Ziemi. Gorzkie to spojrzenie na ludzkość, przedstawioną tutaj jako nieuleczalną chorobę Wszechświata. Nie jest to bynajmniej opowiadanie perfekcyjne, ponieważ skłania zbyt nachalnie do refleksji. Mam wrażenie, że trzebaby z niego zrobić nowelkę, bardziej rozbudować protagonistów.
„Południk zerowy” Silvii Moreno-Garcii to jedno z tych opowiadań, które używają otoczki SF, aby pokazać teraźniejszość. Tym razem będzie to dzień powszedni młodej kobiety w Mexico City, mieście bezlitosnym dla tych, którym nie uda się zrobić kariery. Dlatego Amelia, bohaterka tego opowiadania, marzy o emigracji na Marsa, gdzie powstają właśnie pierwsze kolonie. Na tranzyt i początek życia na Czerwonej Planecie potrzebna jest jednak spora suma pieniędzy. Tymczasem Amelia groszem nie śmierdzi...
Hmmm, mam tutaj mieszane odczucia, ale sam tekst wydaje się lepiej skonstruowany od „Przynoszę wam pokój”. Kibicowałem Amelii, śledząc jej życie od jednej przygodnej pracy do drugiej, w ciągłym pościgu za pieniędzmi na codzienne potrzeby. Podobała mi się też logiczna niekonsekwencja w wyborach, jakich musiała dokonywać. Widać tu wyraźnie, że Moreno-Garcia „lubi” tą postać i nie idzie w narracji na skróty. Czytelnik musi najpierw zrozumieć, jak Amelia funkcjonuje, aby docenić jej determinację i końcowy wybór.
Tematem przewodnim numeru jest Dzień Dziecka. Odpowiednio znajdziemy w nim artykuły o serii animowanej „Scooby-Doo”, która w poprzednim roku skończyła 50 lat istnienia na rynku. Andrzej Kaczmarczyk przybliża zawikłaną historię projektu, który okazał się jedną z najbardziej żywotnych franczyz tego typu na świecie. Dominika Tarczoń przypomina odpowiednio twórczość Astrid...
więcej Pokaż mimo toTylko dwa opowiadania, eh gdzie te czasy, gdy w czasopiśmie drukowano fantastykę zamiast pisać o fantastyce... Kosmiczne "Przynoszę wam pokój" czyta się bardzo przyjemnie, stara, solidna s-f. Drugie... niby dobre, ale ja nie wiem, czy to w ogóle fantastyka, w dodatku sprawia wrażenie "południowoamerykańsko telenowelowe".
Tylko dwa opowiadania, eh gdzie te czasy, gdy w czasopiśmie drukowano fantastykę zamiast pisać o fantastyce... Kosmiczne "Przynoszę wam pokój" czyta się bardzo przyjemnie, stara, solidna s-f. Drugie... niby dobre, ale ja nie wiem, czy to w ogóle fantastyka, w dodatku sprawia wrażenie "południowoamerykańsko telenowelowe".
Pokaż mimo toDwa tylko opowiadania za to dłuższe. Artykułów za to jakoś mniej. I głównie nastawione na fantastykę dla młodszych lub te pozycje po które czytelnicy sięgali nie wiedząc jeszcze czym jest fantastyka jak twórczość Astrid Lingren.
Ja rozumiem, że w czerwcu wypada Dzień Dziecka, ale żeby tematem numeru był Scooby Doo? Jakkolwiek ten czworonóg ma za sobą parę dekad, to czy to jednak nie przesada?
Recenzji jakoś mało. Pandemia zrobiła swoje?
Dwa tylko opowiadania za to dłuższe. Artykułów za to jakoś mniej. I głównie nastawione na fantastykę dla młodszych lub te pozycje po które czytelnicy sięgali nie wiedząc jeszcze czym jest fantastyka jak twórczość Astrid Lingren.
więcej Pokaż mimo toJa rozumiem, że w czerwcu wypada Dzień Dziecka, ale żeby tematem numeru był Scooby Doo? Jakkolwiek ten czworonóg ma za sobą parę dekad, to czy to...
Dwa naprawdę świetne opowiadania
Dwa naprawdę świetne opowiadania
Pokaż mimo toArtykuły tego numeru wskazują, co czytać i pokazywać dzieciom, aby wprowadzać ich w fantastykę. Sama okładka na to wskazuje, jest taka... niepoważna. Publicystyka bez fajerwerków. Całkiem ciekawy artykuł o mózgu. Reszty jakoś tak skromnie, malutko.
Dwa opowiadania, mikropowieści właściwie, lubię dłuższe treści wiec od razu mi się spodobało. Pierwsze to fajna space opera w stylu Niezwyciężonego i The Expanse. Czyta się szybko i dobrze działa na wyobraźnie.
Drugie moim zdaniem dużo słabsze, obyczajowe z nutką Marsa w tle. Nie podobało mi się w nim te nic nie znaczące meksykańskie nazwy ulic czy dzielnic, które wprowadzały chaos. Do tego proste i słabe zakończenie nic niewyjaśniające. W drugim opowiadaniu wyjątkowo dużo literówek (nawet w opisie autora),i niektóre zdania jakby bezsensowne, może to wina tłumacza...
Artykuły tego numeru wskazują, co czytać i pokazywać dzieciom, aby wprowadzać ich w fantastykę. Sama okładka na to wskazuje, jest taka... niepoważna. Publicystyka bez fajerwerków. Całkiem ciekawy artykuł o mózgu. Reszty jakoś tak skromnie, malutko.
więcej Pokaż mimo toDwa opowiadania, mikropowieści właściwie, lubię dłuższe treści wiec od razu mi się spodobało. Pierwsze to fajna space opera w...
Tym razem w NF” tylko dwa opowiadania. Oraz garść publicystyki.
Przeczytałem i dzielę się wrażeniami.
„Przynoszę wam pokój” Radomira Damiły – oldskulowe SF, czyli powinno mi się spodobać. Ale jednak… zbyt oldskulowe. Początek jak ze Star Treka (ale tego z Kirkiem, z lat 60-tych),mnóstwo infodumpów (naukowe bajki o Morzu Satoshiego może sprawdzą się w książce, ale w krótkim opowiadaniu zupełnie zbyteczne),niezróżnicowani bohaterowie.
A są jeszcze dziury logiczne i fabularne. Nietrafiony jest dla mnie sam kontakt z obcą rasą. Pierwszy raz spotykamy inny Rozum i… od razu strzelamy? A może coś użytecznego wymyślili? Lekarstwo na bezpłodność np.? Bohater pozytywny na końcu rusza jak Don Kichot i… kończy się, jak się kończy. Nie miał wiedzy o wyposażeniu swojego statku? Itp. itd.
I trochę szkoda, bo naprawdę fajne przesłanie („chcesz krowę? nie, wolę, żeby sąsiadowi zdechła”) przysypane zostało większymi i mniejszymi zgrzytami.
I opowiadanie (a może mikronowela? nie znam się) – „Południk zerowy” Silvii Moreno-Gracii. Tu same braki: brak elementu fantastycznego (obyczajówka, brrr),brak łupnięcia pod koniec, brak soczystej akcji. Czyli wszystko to, czego właściwie nie lubię.
I? I podobało mi się, jak od dłuższego czasu nic w „NF”. No wessało i nie chciało puścić! Znaczy – obyczajówki też są fajne, jeśli skrobnie je ktoś z talentem, a okruszki fantastyki są jak rodzynki w serniku: podkreślają smak! Cały czas postuluję – proszę więcej fantastyki egzotycznej (choć ta właściwie z Kanady, acz z Meksyku).
W każdym razie ode mnie brawa za ten tekst!
A w publicystyce: świetnie, że trafiła tu Astrid Lindgren. Wstyd, że żadnej z omawianych książek nie czytałem. Nadrobię!!!
Artykuł o mózgu, a właściwie o różnym jego wykorzystaniu w dziełach fantastycznych. W sumie niezłe, ale że nie ma tu moich ulubionych „Kwiatów dla Algernona” Keyesa?? Foch!!!
Odnotuję też artykuł o Scoobym Doo, ale że oglądałem tylko odcinek z grupą Kiss, pozostanę na stanowisku, że to chała straszna!
Kosik sam się zapętlił w kryptoreklamie swoich książek, a Kołodziejczak formatuje formaty.
Zauważalny brak Vargasa oraz Haskiej i Stachowicza (wiem, wiem, za miesiąc będą?).
Tym razem w NF” tylko dwa opowiadania. Oraz garść publicystyki.
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałem i dzielę się wrażeniami.
„Przynoszę wam pokój” Radomira Damiły – oldskulowe SF, czyli powinno mi się spodobać. Ale jednak… zbyt oldskulowe. Początek jak ze Star Treka (ale tego z Kirkiem, z lat 60-tych),mnóstwo infodumpów (naukowe bajki o Morzu Satoshiego może sprawdzą się w książce, ale w...