Rocznik 1989. Pisarka, blogerka, marketingowiec. Zadebiutowała powieścią "Pieśń o Warszawie" (2019). W latach 2013 – 2020 szefowała Działowi Literatura w Post-Apokalipsa Polska, największym europejskim serwisie poświęconym post apokalipsie. Publikowała w Dwumiesięczniku Fantastycznym Fantom i Nowej Fantastyce.
Od 2012 r. prowadzi blog Nerd Kobieta. Opublikowała na nim niemal 300 artykułów i wywiadów z ludźmi kultury. Patronka medialna przeszło 100 książek, płyt i wydarzeń fantastycznych. Doświadczona prelegentka i panelistka - przeprowadziła ponad 120 h wykładów na temat fantastyki, w tym post apokalipsy, fantastyki miejskiej i marketingu w branży wydawniczej. Gość wielu konwentów i bibliotek.
Laureatka nagrody literackiej JaSkier 2019.
Odgrywała rolę goblina Mordeczki w „Niezwykłych przygodach Fydlyp i Gusa” (dostępne na Spotify i YouTube).
Z zawodu specjalistka ds. marketingu i PR. Zajmuje się przede wszystkim marketingiem w branży wydawniczej i content marketingiem, o czym pisze w poradniku dla autorów „Zawód: Pisarz. Jak zarabiać WIĘCEJ na swoich książkach. Poradnik dla debiutantów i zaawansowanych”. Prywatnie włóczykij, pasjonatka urbexu i freestyle iceskatingu.
Sercem związana z warszawską Pragą Północ.
www.nerdkobieta.plhttp://www.nerdkobieta.pl
Tematem przewodnim numeru jest Dzień Dziecka. Odpowiednio znajdziemy w nim artykuły o serii animowanej „Scooby-Doo”, która w poprzednim roku skończyła 50 lat istnienia na rynku. Andrzej Kaczmarczyk przybliża zawikłaną historię projektu, który okazał się jedną z najbardziej żywotnych franczyz tego typu na świecie. Dominika Tarczoń przypomina odpowiednio twórczość Astrid Lindgren, autorki, która wspaniale potrafiła połączyć fantastykę z literaturą dla dzieci i młodzieży.
Dział opowiadań dominują tym razem tylko dwa teksty. „Przynoszę wam pokój” Radomira Darmiła to prowokacyjne opowiadanie o resztkach ludzkości w kosmosie, toczącej nadal wojnę, która rozpoczęła się na (w międzyczasie unicestwionej) Ziemi. Gorzkie to spojrzenie na ludzkość, przedstawioną tutaj jako nieuleczalną chorobę Wszechświata. Nie jest to bynajmniej opowiadanie perfekcyjne, ponieważ skłania zbyt nachalnie do refleksji. Mam wrażenie, że trzebaby z niego zrobić nowelkę, bardziej rozbudować protagonistów.
„Południk zerowy” Silvii Moreno-Garcii to jedno z tych opowiadań, które używają otoczki SF, aby pokazać teraźniejszość. Tym razem będzie to dzień powszedni młodej kobiety w Mexico City, mieście bezlitosnym dla tych, którym nie uda się zrobić kariery. Dlatego Amelia, bohaterka tego opowiadania, marzy o emigracji na Marsa, gdzie powstają właśnie pierwsze kolonie. Na tranzyt i początek życia na Czerwonej Planecie potrzebna jest jednak spora suma pieniędzy. Tymczasem Amelia groszem nie śmierdzi...
Hmmm, mam tutaj mieszane odczucia, ale sam tekst wydaje się lepiej skonstruowany od „Przynoszę wam pokój”. Kibicowałem Amelii, śledząc jej życie od jednej przygodnej pracy do drugiej, w ciągłym pościgu za pieniędzmi na codzienne potrzeby. Podobała mi się też logiczna niekonsekwencja w wyborach, jakich musiała dokonywać. Widać tu wyraźnie, że Moreno-Garcia „lubi” tą postać i nie idzie w narracji na skróty. Czytelnik musi najpierw zrozumieć, jak Amelia funkcjonuje, aby docenić jej determinację i końcowy wybór.
Z tą książką męczyłam się ponad 3 tygodnie. Widać, że książka jest niedopracowana i mało zachęcająca. Im dalej w fabułę tym gorzej. Ja się wynudziłam i nie polecam. Jest bardzo dużo fajnych pozycji do czytania, a ta na pewno taka nie jest. Przeczytałam i żałuję. Chciałam znaleźć w niej coś pozytywnego, ale nie potrafię. Dlatego jedna gwiazdka.