Książka dobra, niczym wyróżniająca się, ale dla fana autora jest małą perełką. Polecam ją jak i cały cykl.

Książka dobra, niczym wyróżniająca się, ale dla fana autora jest małą perełką. Polecam ją jak i cały cykl.

Przyznam zupełnie szczerze, że nie mam pomysłu na choćby króciutką opinię o książce, jednak chciałbym napisać coś, nawet minimalną pochwałę dla pana Krzysztofa Spadło, ponieważ jestem fanem jego twórczości i życzę mu z całego serca, aby "wajcha" wkrótce się przesunęła i wypłynął na szersze wody w popularności, twórczości i oczywiście pieniądzach. Powodzenia.

Przyznam zupełnie szczerze, że nie mam pomysłu na choćby króciutką opinię o książce, jednak chciałbym napisać coś, nawet minimalną pochwałę dla pana Krzysztofa Spadło, ponieważ jestem fanem jego twórczości i życzę mu z całego serca, aby "wajcha" wkrótce się przesunęła i wypłynął na szersze wody w popularności, twórczości i oczywiście pieniądzach. Powodzenia.

„Hrabia” Roberta Gałki z cyklu „Spin off Skazaniec” przypadł mi do gustu. Postanowiłem sięgnąć po kolejne książki opowiadające o drugoplanowych bohaterach przewijających się na kartach „Skazańca”. Miałem lekkie obawy, ale jak zwykle nie zawiodłem się na prozie Krzysztofa Spadło.
Plusy:
- historia Rudolfa Frantza, który pozostawił Ropucha w więziennej celi po wkroczeniu Niemców do Wronek na początku II wojny światowej;
- tajemnicze losy więziennego strażnika wciągają od pierwszych stron;
- oryginalne pokazanie losów Frantza z perspektywy prowadzenia śledztwa przez dwóch dziennikarzy „Le Figaro”;
- spora dawka informacji o funkcjonowaniu Legii Cudzoziemskiej;
- mnie bardzo intrygowała historia Kompanii Słowian i ich walki;
- podawanie żołnierzom Wehrmachtu narkotyków, pobudzających do walki;
- widać przygotowanie merytoryczne autora przed opisaniem tematu;
- stopniowe budowanie napięcia poprzez przeskoki czasowe, retrospekcje;
- pomimo, że napisana inaczej niż „Skazaniec” czyta się tak samo interesująco;
- rewelacyjna finałowa scena, pozostawiająca sporo niedomówień.
Minusy:
- trochę brakowało mi jednej wiodącej postaci bohatera.
Ogółem książka bardzo dobra.

„Hrabia” Roberta Gałki z cyklu „Spin off Skazaniec” przypadł mi do gustu. Postanowiłem sięgnąć po kolejne książki opowiadające o drugoplanowych bohaterach przewijających się na kartach „Skazańca”. Miałem lekkie obawy, ale jak zwykle nie zawiodłem się na prozie Krzysztofa Spadło.
Plusy:
- historia Rudolfa Frantza, który pozostawił Ropucha w więziennej celi po wkroczeniu...

Lekka lektura. Szybko się czyta bo napisana przystępnym językiem

Lekka lektura. Szybko się czyta bo napisana przystępnym językiem

"Hrabia" Roberta Gałki był napisany ciekawym językiem i miał dobrze zaplanowaną akcję z ciekawym finałem. Niestety, kolejny tom cyklu Spin off Skazaniec czyli "Frantz" wypadł już ogólnie słabiej, choć prawdę powiedziawszy nie bardzo jest się do czego tak konkretnie przyczepić.
Zabieram się właśnie za kolejny tom "A&S" i dość mocno obawiam się tego co mnie czeka.

"Hrabia" Roberta Gałki był napisany ciekawym językiem i miał dobrze zaplanowaną akcję z ciekawym finałem. Niestety, kolejny tom cyklu Spin off Skazaniec czyli "Frantz" wypadł już ogólnie słabiej, choć prawdę powiedziawszy nie bardzo jest się do czego tak konkretnie przyczepić.
Zabieram się właśnie za kolejny tom "A&S" i dość mocno obawiam się tego co mnie...

Świetna książka. Całkowicie inna od serii Skazaniec pod względem historii, bohaterów i akcji ale równie przyjemna. Nie tego się spodziewałem ale lubię takie niespodzianki :) Czytało się bardzo płynnie, wciągająco i szybko. Polecam!

Świetna książka. Całkowicie inna od serii Skazaniec pod względem historii, bohaterów i akcji ale równie przyjemna. Nie tego się spodziewałem ale lubię takie niespodzianki :) Czytało się bardzo płynnie, wciągająco i szybko. Polecam!

Odczarowywania czarnych charakterów ciąg dalszy. Czy udało się przekonać mnie do Franza ? Nie. Co do samej powieści nie pożerałam jak sagi więziennej . Brakuje mi tu jednego bohatera z którym można się utożsamiać. Nie ma tego co tak porwało w sadze więziennej. Nie ma dozgonnych przyjaźni ,szacunku za to jest obraz jak z sensacyjnego filmu bez jednego wyraźnego bohatera.

Odczarowywania czarnych charakterów ciąg dalszy. Czy udało się przekonać mnie do Franza ? Nie. Co do samej powieści nie pożerałam jak sagi więziennej . Brakuje mi tu jednego bohatera z którym można się utożsamiać. Nie ma tego co tak porwało w sadze więziennej. Nie ma dozgonnych przyjaźni ,szacunku za to jest obraz jak z sensacyjnego filmu bez jednego wyraźnego bohatera.

Owiana intrygującym mrokiem historia Frantza to preżnie napisana opowieść, która chwilami mocno mnie wciągała, momentami lekko nużyła.
Całość utrzymana jednak na dobrym poziomie.
Pełnowymiarowy obraz Francji, fabuła trzymająca w napięciu i finałowy suspens.

Z przyjemnością wróciłam do spina "Skazańca"

Owiana intrygującym mrokiem historia Frantza to preżnie napisana opowieść, która chwilami mocno mnie wciągała, momentami lekko nużyła.
Całość utrzymana jednak na dobrym poziomie.
Pełnowymiarowy obraz Francji, fabuła trzymająca w napięciu i finałowy suspens.

Z przyjemnością wróciłam do spina "Skazańca"

Książka Frantz to zupełnie inna historia niż seria Skazaniec.
Autor bliżej przedstawia nam postać Rudolfa Frantza którego mieliśmy okazję poznać jako więziennego klawisza.
Akcja książki rozgrywa się we Francji, gdzie w redakcji największej paryskiej gazety pojawia się były żołnierz Legii Cudzoziemskiej. Jego historia łączy się z losami Frantza.
Standardowo zakończenie jest bardzo zaskakujące choć powiem szczerze że podejrzewałem że tak się zakończy.

Gratulację dla autora za świetną historię, znajomość historii Legi cudzoziemskiej, oraz topografii Francji. Czekam na więcej. Ciekawe co słychać u Ropucha?

Książka Frantz to zupełnie inna historia niż seria Skazaniec.
Autor bliżej przedstawia nam postać Rudolfa Frantza którego mieliśmy okazję poznać jako więziennego klawisza.
Akcja książki rozgrywa się we Francji, gdzie w redakcji największej paryskiej gazety pojawia się były żołnierz Legii Cudzoziemskiej. Jego historia łączy się z losami Frantza.
Standardowo zakończenie...

Polecam. Książka warta przeczytania.

Polecam. Książka warta przeczytania.