Trolley No. 1852
- Kategoria:
- horror
- Wydawnictwo:
- Bloodletting Press
- Data wydania:
- 2009-07-30
- Data 1. wydania:
- 2009-07-30
- Liczba stron:
- 110
- Czas czytania
- 1 godz. 50 min.
- Język:
- angielski
- Tagi:
- ekstrema horror ekstremalny
Imagine this... In 1934, ground-breaking horror writer H.P. Lovecraft is invited to write a story for a subversive underground magazine, all on the condition that a pseudonym will be used. The pay is lofty, and God knows, HPL needs the money; therefore...he agrees.
There’s one catch.
It has to be a pornographic story...
ALL ABOARD TROLLEY NO. 1852
Through the midnight bowels of New York City, the decrepit trolley clatters on, its single yellow headlight illumining one desolate alley and squalid, trash-strewn street after the next, through crumbling ghettos and betwixt drab skyscrapers and labyrinthine edifices–indeed, the very guts of the Depression-ravaged metropolis. The Trolley admits only a special sort of rider, and takes them to a very
THE 1852 CLUB
What is the meaning behind the cryptic number, and what is the ghastly truth behind the club’s voluptuous madam? For, yes, the 1852 Club is a bordello of the most macabre discrimination. Destitute academician Morgan Phillips will learn of all the club’s pestiferous secrets but not before he is first subjected to unnameable acts degradation and abuse, and is then thrown body and soul into a morass of erotic abandon, sexual perversion, and gut-churning, brain-warping, inter-dimensional carnality so unspeakable it can scarcely be described...
Join horror veteran Edward Lee in this bold homage to his favorite horror author: H.P. Lovecraft. Herein, Lee boldly converts HPL’s obscure fragment “The Thing in the Moonlight” into a full-fledged novella, incorporating as best he can the Master’s rich, singular style and vision, while integrating some of his own lurid tricks and treats..
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 94
- 92
- 25
- 6
- 6
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Ostatnio na fali powstawania wielu erotyków spod kobiecej ręki, nabrałam ochoty na coś zgoła zupełnie innego. Byłam zwyczajnie ciekawa jak kwestie seksu przedstawiane są z punktu widzenia typowo męskiego. 'Dodatkowo jako fanka horrorów, nie mogłam przejść obojętnie obok Edwarda Lee i spróbować jego książek. I pierwsze co musze napisać, to, że styl tego opowiadania totalnie mnie zaskoczył. Napisane jest wybitnie i momentami przypominało mi mojego ukochanego Zafona. Barwne, choć trafne opisy, umiejętność przelewania na papier niebanalnych spostrzeżeń, a jednocześnie klarowność ich opisów są wręcz fenomenalne. Byłam pod ogromnym wrażeniem. Jeśli chodzi o sceny erotyczne, no cóż. Czyste porno w formie pisanej, bez zbędnych opisów, poetyckich dodatków czy przemyśleń bohaterki na temat koloru oczu swojego "oprawcy". Mocno wulgarne, ale i to miało swój klimat. Zakończenie nie moje, może dlatego też ocena nie jest wyższa. Zwyczajnie nie lubię klimatów SF i tych pseudonaukowych opisów. Niemniej podziwiam za umiejętne i dość sensowne zakończenie. Teraz już wiem, że z chęcią sięgnę po więcej od tego autora.
Ostatnio na fali powstawania wielu erotyków spod kobiecej ręki, nabrałam ochoty na coś zgoła zupełnie innego. Byłam zwyczajnie ciekawa jak kwestie seksu przedstawiane są z punktu widzenia typowo męskiego. 'Dodatkowo jako fanka horrorów, nie mogłam przejść obojętnie obok Edwarda Lee i spróbować jego książek. I pierwsze co musze napisać, to, że styl tego opowiadania totalnie...
więcej Pokaż mimo toTramwaj nr. 1852 jest inspirowany opowiadaniem "Rzecz w świetle księżyca", które napisał H.P. Lovecraft. Tym samym autor wyraża podziw i hołd dla zmarłego pisarza.
Morgan Philips to młody mężczyzna po rozwodzie. Został zwolniony z pracy jako wykładowca przedmiotów humanistycznych na uniwersytecie. Cały kraj dopada kryzys ekonomiczny a społeczeństwo z dnia na dzień coraz bardziej się upodla. Pewnego dnia otrzymuje on list zachęcający do napisania pornograficznego opowiadania. Oferta jest nie do odrzucenia, a proponowana za nie suma wystarczy na rok życia.
Czytając tą książkę ogromnie się cieszę, że nie mam brata. Poziom obrzydzenia wzrósł by przez to kilkakrotnie. Ci co czytali już wcześniej pozycje Edwarda nie zawiodą się. Jest pełna obrzydliwości i wynaturzeń. Seks jest brutalny, obrzydliwy, odpychający i odrażający. Penetracja odbywa się w wielu płaszczyznach i kombinacjach. Można by rzec, że tutaj każdy z każdym w każdy otwór, a sperma tryska bądź jest łykana na litry. Myślę, że to dobra książka dla osób, które lubią horror ekstremalny i mają mocne żołądki.
Tramwaj nr. 1852 jest inspirowany opowiadaniem "Rzecz w świetle księżyca", które napisał H.P. Lovecraft. Tym samym autor wyraża podziw i hołd dla zmarłego pisarza.
więcej Pokaż mimo toMorgan Philips to młody mężczyzna po rozwodzie. Został zwolniony z pracy jako wykładowca przedmiotów humanistycznych na uniwersytecie. Cały kraj dopada kryzys ekonomiczny a społeczeństwo z dnia na dzień coraz...
Kolejna przejażdżka tramwajem nr 1852.
Tak sobie myślę co tu napisać i stwierdzę po prostu to samo co zawsze. Uwielbiam twórczość Edwarda i uważam że ma talent, także do wczuwania się w styl Lovecrafta, idealnie go imitując.
Lee należy do twórców którzy potrafią dobrze wgryźć się w twórczość Samotnika wyciskając wszystko co najlepsze z macek jego mitologii, jednocześnie zostając przy swoim unikatowym stylu.
Myślę że Howard uśmiechnąłby się po przeczytaniu Tramwaju nr. 1852. Powyższa książka to praktycznie jedna wielka kopulacja i połączenie przedwiecznych z hentai.
To co u Lovecrafta doprowadzało was do szaleństwa, tutaj wbije się wam mackami w tyłek i przekręci jak kluczem w zamku. Wszelkie straszydła wywrócą wam flaki do góry nogami ale nie ze strachu a podczas penetracji marchewkowym penisem w wąskie szpary. (Co prowadzi do wniosków że zagłada ludzkości szykuje się jeszcze bardziej bolesna niż ustawa przewiduje.)
Polecam.
Kolejna przejażdżka tramwajem nr 1852.
więcej Pokaż mimo toTak sobie myślę co tu napisać i stwierdzę po prostu to samo co zawsze. Uwielbiam twórczość Edwarda i uważam że ma talent, także do wczuwania się w styl Lovecrafta, idealnie go imitując.
Lee należy do twórców którzy potrafią dobrze wgryźć się w twórczość Samotnika wyciskając wszystko co najlepsze z macek jego mitologii, jednocześnie...
Po książkę sięgnąłem, gdyż jest to Edward Lee jeden z królów ekstremy w horrorze, a dodatkowo czerpie on inspiracje od samego Lovecrafta, więc żal było nie sięgnąć po kolejne jego dzieło. Książkę czytałem z wielkim entuzjazmem, choć ciężko nazwać ten utwór horrorem, gdyż nie posiada w sobie, aż tylu znamion powieści grozy, a nawet śmiem stwierdzić, że nic tutaj nie jest straszne, jedynie są tutaj pornograficzne opisy stosunków i orgii, choć nawet to nie było, aż tak obrazoburcze, sex z obcymi też mi heca XD Na koniec dodam, że książka mi sie podobała mimo braku grozy :)
Po książkę sięgnąłem, gdyż jest to Edward Lee jeden z królów ekstremy w horrorze, a dodatkowo czerpie on inspiracje od samego Lovecrafta, więc żal było nie sięgnąć po kolejne jego dzieło. Książkę czytałem z wielkim entuzjazmem, choć ciężko nazwać ten utwór horrorem, gdyż nie posiada w sobie, aż tylu znamion powieści grozy, a nawet śmiem stwierdzić, że nic tutaj nie jest...
więcej Pokaż mimo toSpodziewałem się horroru ekstremalnego ale niestety nie w tej książce Edka. Jednakże pomysł z połączeniem elementów fantastyki i grozy na plus.
Spodziewałem się horroru ekstremalnego ale niestety nie w tej książce Edka. Jednakże pomysł z połączeniem elementów fantastyki i grozy na plus.
Pokaż mimo to"Tramwaj nr 1852" to moje pierwsze spotkanie nie tylko z Edwardem Lee, ale również horrorem ekstremalnym jako gatunkiem. I (jak się później okazało) nie było to moje ostatnie spotkanie z tym autorem. Ciężko jest napisać recenzję tego typu literatury, od której wiele osób na pewno się odbije a równie wiele będzie do niej ciągnęło jak muchy do lepu.
Ta niewielka opowiastka to hołd złożony samemu mistrzowi i klasykowi grozy, czyli H.P. Lovecraftowi. Poznajemy tu samego pisarza, który w latach 30. ubiegłego wieku ledwo wiązał koniec z końcem. Pewnego dnia Lovecraft otrzymuje tajemniczą przesyłkę z pewną propozycją, którą ciężko jest odrzucić. Za wysoką stawkę ma on napisać opowiadanie erotyczne do pewnego niszowego periodyku. Oczywiście Howard przystaje na to zadanie i zaczyna pisać.
I tu już wkraczamy w główną oś fabularną, gdzie poznajemy losy Morgana Phillipsa, wykładowcy uniwersyteckiego, który na skutek kryzysu ekonomicznego traci posadę. Żeby tego było mało to jego małżeństwo legło w gruzach a młodsza siostra zaginęła w wielkim mieści. Morgan, który tak naprawdę nie ma nic do stracenia, wyrusza więc na poszukiwania. Wynajmuje mieszkanie, znajduje pracę i w każdej wolnej chwili przemierza ulice Nowego Jorku szukając, pytając, próbując odnaleźć siostrę.
Fabuła wydaje się banalna, czyż nie? Gdzie tu groza? Gdzie tu te perwersje i sperma wylewająca się z każdej strony? No poczekajcie chwilę, bo nasz bohater pewnej nocy, wracając z pracy ze znajomym, trafia na tramwaj o numerze 1852. Pojazd ten zabierze go w miejsce wprost z największych erotycznych snów. I koszmarów. Trafia on do burdelu i spotyka się z tajemniczą Madame. No i tu zaczynają się dziać RZECZY. Więcej wam nie powiem, dowiedzcie się sami.
Fabuła książki jest przesycona Lovecraftem i klimatem jego twórczości. To niezwykły hołd fana dla mistrza. Zresztą w późniejszym czasie przeczytałam jeszcze dwie inne nowele Edwarda Lee i tam również znalazły się nawiązania do utworów mistrza grozy. "Tramwaj nr 1852" jest opowieścią dziwną, ale i ciekawą. Jest przepełniona erotyzmem i perwersją. Jest niezwykle surrealistyczna i psychodeliczna. Do tego muszę pochwalić lekkie pióro Edwarda Lee, które momentami jest poetyckie, czasem wulgarne i w tej opowieści stylizowane na pióro Lovecrafta.
Słyszałam głosy, że gatunek, jakim jest horror ekstremalny, a także autora jakim jest Edward Lee, albo się pokocha od razu, albo od niego odbije. Nie ma nic po środku i nie przejdzie się obok tych książek obojętnie. I ja się z tym zgadzam. To nie jest powieść dla wrażliwych duszyczek i wrażliwych żołądków. Tu nie ma miejsca na romantyczne uniesienia. Tu seks jest wulgarny, perwersyjny, brutalny i obsceniczny. A sperma wlewa się litrami w dosłownie każdy otwór ciała. Tu nie ma miejsca na kompromisy. Dlatego też tę książkę, jak i twórczość Edwarda Lee polecam. Ale nie każdemu. Ja jednak bawiłam sie na niej świetnie i zdecydowanie nie była to jedyna książka tego autora, po jaką sięgnęłam :)
"Tramwaj nr 1852" to moje pierwsze spotkanie nie tylko z Edwardem Lee, ale również horrorem ekstremalnym jako gatunkiem. I (jak się później okazało) nie było to moje ostatnie spotkanie z tym autorem. Ciężko jest napisać recenzję tego typu literatury, od której wiele osób na pewno się odbije a równie wiele będzie do niej ciągnęło jak muchy do lepu.
więcej Pokaż mimo toTa niewielka opowiastka...
Książka krótka, do przeczytania na jeden raz, mocno rozrywkowa i wciągająca. Sam zamysł i styl pisania jak najbardziej interesujący, ale czegoś zabrakło mi w zakończeniu. Mogło być lepiej!
Książka krótka, do przeczytania na jeden raz, mocno rozrywkowa i wciągająca. Sam zamysł i styl pisania jak najbardziej interesujący, ale czegoś zabrakło mi w zakończeniu. Mogło być lepiej!
Pokaż mimo toDawno nie czytałam nic od "Edka". Czas było to nadrobić. Pozycja ta jest hołdem dla H. P. Lovecrafta. Napisana była delikatnie inaczej niż inne książki, które czytałam, nie wpłynęło to jednak negatywnie na mój odbiór tej pozycji. Kolejna książka Lee, którą czyta się lekko i przyjemnie (wbrew temu, co zawiera),wciąga tak, że nie sposób się oderwać (nawet żeby się napić). Historia przedstawiona w Tramwaj nr 1852 jest spójna i bardzo ciekawa. Są w niej oczywiście różne dewiacje i obrzydliwości, jednak w tej pozycji jest ich zdecydowanie mniej niż w innych jego książkach. Zdecydowanie warta uwagi.
Dawno nie czytałam nic od "Edka". Czas było to nadrobić. Pozycja ta jest hołdem dla H. P. Lovecrafta. Napisana była delikatnie inaczej niż inne książki, które czytałam, nie wpłynęło to jednak negatywnie na mój odbiór tej pozycji. Kolejna książka Lee, którą czyta się lekko i przyjemnie (wbrew temu, co zawiera),wciąga tak, że nie sposób się oderwać (nawet żeby się napić)....
więcej Pokaż mimo toCo ja wlasnie przeczytalem? Ale zabawa przednia.
Co ja wlasnie przeczytalem? Ale zabawa przednia.
Pokaż mimo toMocne 7
Mocne 7
Pokaż mimo to