Stwory nocy i inne historie
- Kategoria:
- komiksy
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2020-04-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-04-29
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328197480
Komiksowe adaptacje opowiadań popularnego pisarza i scenarzysty Neila Gaimana, znanego chociażby z cyklu „Sandman”. W skład tomu wchodzą historie: „Arlekin i walentynki”, „Morderstwa i tajemnice”, „Stwory nocy” oraz publikowane po raz pierwszy w Polsce „Fakty w sprawie odejścia panny Finch” i „Zakazane narzeczone niewolników bez twarzy w sekretnym domu nocy straszliwych żądz”. Gaiman jak zawsze zachwyca czytelników swoją wyobraźnią. W niebie, gdzie wszyscy są zajęci tworzeniem świata, dochodzi do zbrodni. Archanioł szukający winnego trafia do XX-wiecznego Los Angeles. Grupa przyjaciół opiekuje się srogą panną Finch. Razem trafiają do zatęchłych komnat podziemnego cyrku, gdzie można wejść do Gabinetu Spełnionych Życzeń. Ale trzeba być bardzo ostrożnym z życzeniami! Czarny Kot z pozoru wydaje się zabłąkanym, wiejskim kocurem, ale w niezwykły sposób będzie potrafił odwdzięczyć się za okazaną mu dobroć.
Autorami scenariuszy są Neil Gaiman i P. Craig Russell, a rysunki stworzyli John Bolton, Michael Zulli, P. Craig Russell i Shane Oakley.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 75
- 70
- 12
- 10
- 6
- 4
- 4
- 3
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Może za wyjątkiem "Morderstw i tajemnic" (któremu również daleko do ideału),opowiadania te są dość banalne. Czasem wyobraźnia Gaimana wydaje mi się być równie wielka jak płytka, i niestety "Stwory nocy i inne historie" są tego świetnym przykładem. Dużo tu pomysłów, ale mało który został zgłębiony w choć odrobinę satysfakcjonujący sposób. Przed przeciętnością komiks ratują wyłącznie znakomite rysunki.
Może za wyjątkiem "Morderstw i tajemnic" (któremu również daleko do ideału),opowiadania te są dość banalne. Czasem wyobraźnia Gaimana wydaje mi się być równie wielka jak płytka, i niestety "Stwory nocy i inne historie" są tego świetnym przykładem. Dużo tu pomysłów, ale mało który został zgłębiony w choć odrobinę satysfakcjonujący sposób. Przed przeciętnością komiks ratują...
więcej Pokaż mimo toTo zbiór historii, które są komiksowymi adaptacjami opowiadań Gaimana. Nie czytałem ich w pierwotnej formie, więc nie będę porównywał, czy wypadły lepiej czy gorzej. „Arlekin i walentynki” nie przekonał mnie ani przekazem, ani graficznie (zastosowana konwencja zupełnie mi się nie podoba). Za to „Morderstwa i tajemnice” to małe arcydzieło. Jest tu prawdziwy przebłysk geniuszu Gaimana – to co w nim uwielbiam, choć początek zapowiadał się słabo. Tytułowe „Stwory nocy” przypominają mi motywy z innych dzieł autora. Fakty w sprawie odejścia panny Finch pozostawia mieszane uczucia, ale ostatni kawałek – który jest zabawą konwencją gotyckiej opowieści grozy rekompensuje to z nawiązką.
Nawet jeśli całość jest nierówna, to warto sięgnąć do tego zbioru (całość 6, ale znajdzie się i 9).
To zbiór historii, które są komiksowymi adaptacjami opowiadań Gaimana. Nie czytałem ich w pierwotnej formie, więc nie będę porównywał, czy wypadły lepiej czy gorzej. „Arlekin i walentynki” nie przekonał mnie ani przekazem, ani graficznie (zastosowana konwencja zupełnie mi się nie podoba). Za to „Morderstwa i tajemnice” to małe arcydzieło. Jest tu prawdziwy przebłysk...
więcej Pokaż mimo toZbiorek pomysłowych i przewrotnych nowelek komiksowych, z których niestety większą (i lepszą) połowę czytałem już w starych wydaniach. Warto jednak choćby dla samych "Morderstw i tajemnic", bo to jeden z najlepszych Gaimanów ever, a wersja w miękkiej oprawie jest już dzisiaj nie do zdobycia.
https://www.instagram.com/polishpopkulture/
Zbiorek pomysłowych i przewrotnych nowelek komiksowych, z których niestety większą (i lepszą) połowę czytałem już w starych wydaniach. Warto jednak choćby dla samych "Morderstw i tajemnic", bo to jeden z najlepszych Gaimanów ever, a wersja w miękkiej oprawie jest już dzisiaj nie do zdobycia.
Pokaż mimo tohttps://www.instagram.com/polishpopkulture/
Bardzo różnorodny zbiór. Głównie ze względu na kreskę. Są opowiadania, bo chyba tak trzeba nazwać, te krótkie komiksowe historie, które mnie urzekły swoją plastycznością, a były i takie, przez które musiałam przebrnąć, ponieważ rysunki mnie odrzucały. Opowieść o Arlekinie – wprost cudowna. Tyle w niej liryzmu i taka zaskakująca forma. „Morderstwa i tajemnice” mówią, że nie na darmo Los Angeles nosi takie miano. Można w nim spotkać anioła. I to takiego, co za papierosa podzieli się opowieścią. „Cena” mówi o kocie. Zwyczajnym? Niezwykłym? Mam wrażenie, że już tę opowieść gdzieś czytałam, lecz nie mogę sobie przypomnieć gdzie. „Córka sów” to historia przesądów. I ich siły. A także wpływu małomiasteczkowej społeczności na los jednostki. Opowieść o zniknięciu panny Finch ma za tło tajemnicze przedstawienie rozgrywające się w londyńskich piwnicach. Trzy ostatnie historie miały kreskę, która była bolesna dla mego oka, chyba najbardziej drażniła mnie niedoskonałość rysunków, takie rozmazanie, a może nawet rozmemłanie postaci. Za to „Zakazane narzeczone” ma urzekający rysunek i bardzo chaotyczną treść. Na dobrą sprawę ciężko się połapać, kiedy narracja historii przechodzi w opowieść bohatera, a zarazem pisarza. Lektura przysporzyła mi dużo zadowolenia, czego i wam życzę. Polecam.
Bardzo różnorodny zbiór. Głównie ze względu na kreskę. Są opowiadania, bo chyba tak trzeba nazwać, te krótkie komiksowe historie, które mnie urzekły swoją plastycznością, a były i takie, przez które musiałam przebrnąć, ponieważ rysunki mnie odrzucały. Opowieść o Arlekinie – wprost cudowna. Tyle w niej liryzmu i taka zaskakująca forma. „Morderstwa i tajemnice” mówią, że nie...
więcej Pokaż mimo toProblemem recenzowanego zbioru, jak i ogólnie twórczości Neila Gaimana – niezależnie czy mowa o pierwowzorach książkowych, czy komiksowych adaptacjach – jest zwyczajne opatrzenie się ze stylem brytyjskiego twórcy. Niby niczego nie można zarzucić jego opowieściom, za każdym razem pisarz dowodzi swojej niezwykłej wyobraźni, zaś tematycznie utwory są różnorodne. Jednakże sposób prowadzenia narracji, w większości przesadnie bajkowy i nieco zbyt senny oraz przewidywalność momentów, w których nastąpią zwroty akcji, sprawiają, że wymyślne historie nie bawią, lecz miejscami wręcz nużą. Gaiman już jakiś czas temu zjadł własny ogon, popadł w schematyczność oraz powtarzalność i niestety jest to widoczne w kolejnych publikacjach i nie są w stanie zapobiec temu interpretatorzy, czyli autorzy komiksowych scenariuszy.
Powyższa konstatacja wcale mnie nie cieszy, zwłaszcza w kontekście recenzowanego zbioru, który w większości jest niezły, miejscami wręcz bardzo dobry; graficznie zresztą też cieszy wzrok. Przekonany jestem, że jeśli ktoś nie przedawkował jeszcze Gaimana lub jest dopiero na początku tej znajomości, wówczas będzie świetnie się bawił w trakcie lektury. Natomiast czytelnicy, którzy już jednak odczuwają pewien przesyt lub niebędący zadeklarowanymi fanami wszystkiego, co sygnowane nazwiskiem Brytyjczyka, powinni najpierw nabrać apetytu na lekturę komiksowych adaptacji opowiadań, nawet jeśli to zajmie troszkę czasu. W przeciwnym wypadku poziom satysfakcji z lektury będzie niższy, niżby powinien.
Problemem recenzowanego zbioru, jak i ogólnie twórczości Neila Gaimana – niezależnie czy mowa o pierwowzorach książkowych, czy komiksowych adaptacjach – jest zwyczajne opatrzenie się ze stylem brytyjskiego twórcy. Niby niczego nie można zarzucić jego opowieściom, za każdym razem pisarz dowodzi swojej niezwykłej wyobraźni, zaś tematycznie utwory są różnorodne. Jednakże...
więcej Pokaż mimo toNiezwykle ciekawe i wciagajace historie. Kazda bardzo mi sie podobala i kazda czytalam z zapartym tchem.
Kazde opowiadanie ma innego rysownika, wszystkie style przypadly mi do gustu, swietnie sie je ogladalo.
Bardzo serdecznie polecam. Naprawde warto.
Niezwykle ciekawe i wciagajace historie. Kazda bardzo mi sie podobala i kazda czytalam z zapartym tchem.
Pokaż mimo toKazde opowiadanie ma innego rysownika, wszystkie style przypadly mi do gustu, swietnie sie je ogladalo.
Bardzo serdecznie polecam. Naprawde warto.
Całość zbioru stanowi esencję twórczości i stylu Neila Gaimana. “Stwory nocy i inne historie” po lekturze zaspokajają czytelniczy apetyt, ale jednocześnie każą domagać się więcej. Na półkach czekają opowiadania i powieści, do których w każdej chwili możemy wrócić oraz klasyczne, komiksowe tytuły. Gaiman to już po prostu klasyk literatury fantastycznej, do którego w żaden sposób nie pasuje to określenie. Klasyk bowiem kojarzy się z kimś odległym w czasie, a Gaiman zawsze jest blisko swoich postaci i czytelników. A “Stwory nocy i inne historie” uświadamiają, że ta więź, która być może w ostatnich latach nieco osłabła, nie ma szans zniknąć i wciąż w niezwykły sposób łączy dwa, konieczne nam do życia światy – realny i wyobrażony.
Całość zbioru stanowi esencję twórczości i stylu Neila Gaimana. “Stwory nocy i inne historie” po lekturze zaspokajają czytelniczy apetyt, ale jednocześnie każą domagać się więcej. Na półkach czekają opowiadania i powieści, do których w każdej chwili możemy wrócić oraz klasyczne, komiksowe tytuły. Gaiman to już po prostu klasyk literatury fantastycznej, do którego w żaden...
więcej Pokaż mimo toAh ten Gaiman! Dowozi. Byłoby oczko wyżej gdyby nie ostatnia historia - namalowana tak okropnie, że mordowałem się nad nią podczas czytania.
Ah ten Gaiman! Dowozi. Byłoby oczko wyżej gdyby nie ostatnia historia - namalowana tak okropnie, że mordowałem się nad nią podczas czytania.
Pokaż mimo toNie tak fajne jak Sandman, ale rysunki ładne ^_^" Najbardziej podobały mi się historie o aniołach i o kocie-obrońcy.
Nie tak fajne jak Sandman, ale rysunki ładne ^_^" Najbardziej podobały mi się historie o aniołach i o kocie-obrońcy.
Pokaż mimo toGaiman w komiksowej formie wchodzi mi najlepiej
Gaiman w komiksowej formie wchodzi mi najlepiej
Pokaż mimo to