Zimne światło gwiazd
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Światy wizjonerów
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo IX
- Data wydania:
- 2020-09-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-09-01
- Liczba stron:
- 329
- Czas czytania
- 5 godz. 29 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788395861550
- Tagi:
- Literatura polska historia alternatywna PRL podbój kosmosu kosmonauci polski program kosmiczny
Krótka choć gwałtowna wojna wstrząsnęła kontynentem drugi raz po zaledwie dwudziestu latach wolności i pokoju. Dała nam impuls, aby tu, w Środkowej i Wschodniej Europie, skupić się na pracy na rzecz pokoju. Socjalistyczna nauka i technika wyniosła nas na orbitę, zgodnie ze słowami naszego wielkiego rodaka Konstantego Ciołkowskiego, że wprawdzie planeta nasza jest kolebką rozumu, lecz nie można całego życia spędzić w kolebce.
Żyjemy w wieku gwiezdnym, w erze kosmosu, w czasach rewolucji ponadplanetarnej. To, o czym zaledwie śnili nasi dziadowie, a co w dekadzie naszych ojców było wciąż tylko ledwo uchwytnym marzeniem, stało się dla nas, dzieci demokratycznego dobrobytu i nauki – codziennością.
Gdy w 1977 roku otwarto Szkołę Pilotów przy Centrum Kosmicznym Konstantego Ciołkowskiego, w mury nowej uczelni wstąpili dziewczęta i chłopcy będący kwiatem narodu polskiego. Ci dzielni młodzi ludzie, stawiając obywatelski obowiązek i rozwój nauki ponad własne partykularne interesy i ponad własne życie, zasiedlają zimną pustkę kosmicznej próżni.
Poznajcie losy bohaterów socjalistycznej epopei - Gwiezdnej Glorii, pierwszej Polki w kosmosie - Wiktora Dobrowolskiego i Jerzego Nowickiego, pary nieustraszonych pilotów, których nie przeraża mrok orbity ani technologiczne niedostatki, a także przybranego ojca ich wszystkich – dyrektora Centrum Kosmicznego, towarzysza o nienagannej obywatelskiej postawie, który nie waha się, gdy trzeba, postawić ludzkie życie ponad partyjnym interesem.
W zbiorze znalazły się opowiadania oraz dodatkowe materiały rozwijające świat (artykuły prasowe, notatki, opisy). Wyklejki: mapa polityczna Europy po II wojnie światowej, Radziecki kosmolot "Purga" dokuje do bazy satelitarnej "Europa", 1992. W Kładki luzem: Między narodowa Baza Satelitarna "Europa" (schemat),Misja Europa-1 (mały poster),MBS EUropa (wzór naklejki).
Raum Kuriosität
- Zdobywcy kosmosu rozpoczęli naukę w Szkole Pilotów
Misja na Czerwoną Planetę
- Udany start pierwszej misji
Czarny i biało-czerwony
- Serca w rozterce
- Posłanie dla świata
Lot pułkownika
- Tłok na gwiezdnych szlakach
Jeszcze chwilę pożyć
- Notatka służbowa dot. informacji
- Charakterystyka pierwszej Międzynarodowej Bazy Satelitarnej ''Europa''
Połowa nieba
- Przez Karaiby do gwiazd
Lód
- Udana naprawa na orbicie
- Chronologia wysyłania stacji kosmicznych na orbitę
- Spis pojazdów kosmicznych
*
oprawa miękka
okładka: Krzysztof Biliński na podstawie fotografii Billa Ingallsa
Ilustracje w książce: Robert Adler
Redaktor serii: Krzysztof Biliński
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 130
- 110
- 22
- 13
- 7
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Zainteresowałem się tą książką po obejrzeniu jednego z popularnych kanałów na YT, w którym jeden z prowadzących ją bardzo dobrze zareklamował. Uważam siebie za fana historii political-fiction, science-fiction i generalnie wszelkich -fiction. Niezwłocznie zamówiłem więc jeden egzemplarz, po czym zacząłem czytać.
Już od samego początku w oczy rzuca się bardzo ciekawie zarysowana alternatywna wizja historii w roku 1940, ale... niestety to tyle z pozytywów. Pierwsze strony wchłonąłem jak gąbka i to pomimo licznych literówek (brak korekty?),natomiast im dalej w las tym bardziej miałem wrażenie, że autor trochę za bardzo odpłynął. Kiedy skończyło się to swoiste wprowadzenie strasznie męczyłem się z każdą kolejną stroną, by - ostatecznie - zrobić sobie przerwę od tej książki na 50 stron przed końcem. Książkę doczytałem dzisiaj z racji tego, że nie lubię zaczynać kolejnych pozycji nie kończąc już zaczętej. Dla mnie duże rozczarowanie po bardzo dobrym początku.
Zainteresowałem się tą książką po obejrzeniu jednego z popularnych kanałów na YT, w którym jeden z prowadzących ją bardzo dobrze zareklamował. Uważam siebie za fana historii political-fiction, science-fiction i generalnie wszelkich -fiction. Niezwłocznie zamówiłem więc jeden egzemplarz, po czym zacząłem czytać.
więcej Pokaż mimo toJuż od samego początku w oczy rzuca się bardzo ciekawie...
Porządne SF połączone z historią alternatywną - to, co tygryski lubią najbardziej. Już dawno się tak nie ubawiłam!
Żenujący poziom korekty i opracowania tekstu. Nie wiem, czy to kwestia tego, że czytałam ebooka, ale i tak nie powinno to mieć miejsca.
Porządne SF połączone z historią alternatywną - to, co tygryski lubią najbardziej. Już dawno się tak nie ubawiłam!
Pokaż mimo toŻenujący poziom korekty i opracowania tekstu. Nie wiem, czy to kwestia tego, że czytałam ebooka, ale i tak nie powinno to mieć miejsca.
Nie przekonała mnie ta książka.
Skusiłam się na historię alternatywną PRL, bo ogólnie lubię takie rzeczy. Ale nie spodziewałam się, że dostanę głównie artykuły prasowe. Rozbawienie wynikające z tej formy (a także tego, że lektor audiobooka dobrze oddał klimat ówczesnych wiadomości radiowych) szybko ustąpiło miejsca pytaniu "eeee, ale po co tyle tego?". Zdecydowanie wolałabym więcej opowiadań, bo "Połowa nieba" była świetna. Zaś opowiadanie o "misji ratunkowej na Marsa" wywołało u mnie salwy śmiechu.
Zirytowało mnie natomiast pisanie bohaterów. Pomijam ich ideowość, bo jakby musieliby ją rzeczywiście mieć, ale... Naprawdę, obowiązkowy trójkącik? I naprawdę, kobieta koniecznie nie może się opanować w kryzysowych momentach?
Nie przekonała mnie ta książka.
więcej Pokaż mimo toSkusiłam się na historię alternatywną PRL, bo ogólnie lubię takie rzeczy. Ale nie spodziewałam się, że dostanę głównie artykuły prasowe. Rozbawienie wynikające z tej formy (a także tego, że lektor audiobooka dobrze oddał klimat ówczesnych wiadomości radiowych) szybko ustąpiło miejsca pytaniu "eeee, ale po co tyle tego?". Zdecydowanie...
Przyjemnie się słuchało, trochę mnie bawiła, a trochę ciekawiła wizja Polskiej Republiki Demokratycznej, która wygrywa wojnę i ma wystarczająco dużo środków, by budować statki kosmiczne, szkolić astronautów i wysłać ludzi w kosmos...
Przyjemnie się słuchało, trochę mnie bawiła, a trochę ciekawiła wizja Polskiej Republiki Demokratycznej, która wygrywa wojnę i ma wystarczająco dużo środków, by budować statki kosmiczne, szkolić astronautów i wysłać ludzi w kosmos...
Pokaż mimo toNa pewno nie jest to książka bez wad. Ma zbyt nachalny, naiwny czynnik "Poland stronk", ale mogę go zrozumieć. Nie przeszkadzają mi też nakreślone grubą, komiksową kreską postacie, niezbyt głębokie, nie skłaniające za bardzo do tego, żeby się szczególnie przejmować ich losami (z wyjątkiem dwóch bohaterek najdłuższego opowiadania).
A jednak bawiłem się świetnie, bo jest to literatura rozrywkowa wysokiej klasy, na dodatek pokazująca, że autor włożył ogrom pracy w zdobycie informacji na temat historii lotów kosmicznych i potrafił je świetnie wykorzystać. No i umiejętnie sięga do klasycznych tematów SF, kreując też dla nich odpowiednią atmosferę.
Szacun za San Escobar! I dodatkowy plus dla ekipy przygotowującej audiobooka za fajne udźwiękowienie i zrealizowanie fragmentów "kronikalnych".
Na pewno nie jest to książka bez wad. Ma zbyt nachalny, naiwny czynnik "Poland stronk", ale mogę go zrozumieć. Nie przeszkadzają mi też nakreślone grubą, komiksową kreską postacie, niezbyt głębokie, nie skłaniające za bardzo do tego, żeby się szczególnie przejmować ich losami (z wyjątkiem dwóch bohaterek najdłuższego opowiadania).
więcej Pokaż mimo toA jednak bawiłem się świetnie, bo jest to...
"Zimne światło gwiazd" to science fiction raczej oldschoolowe - hard sci-fi, skupione niemal całkowicie na eksploracji idei, bohaterów i fabułę traktujące bardzo po macoszemu, jako środek do przedstawienia wizji świata wymyślonego przez autora.
Głównym założeniem - jak przyznał sam autor, kompletnie bajkowym - jest alternatywny przebieg Drugiej Wojny Światowej, w którym Rosja od początku wsparła Polskę przeciw nazistom. A po wygranej, razem udały się na podbój kosmosu.
Ciąg opowiadań przedstawia nam fantazyjną historię rozwoju kosmonautyki bloku wschodniego na przestrzeni mniej-więcej 80 lat. W kolejnych odcinkach pojawiają się te same postacie na różnych etapach życia, jednak niezmiennie są to bohaterowie nudni i kompletnie jednowymiarowi. Każda podjęta przez autora próba rozwinięcia ich backstory wychodzi sztucznie i koślawo.
Na plus jest sam projekt świata, wizja tej alternatywnej rzeczywistości. Dość absurdalne założenia przebiegu WWII zupełnie mi nie przeszkadzają. Świetne historie nie raz opierały się na jeszcze większych absurdach.
W zasadzie najlepsza historia to ta najbardziej absurdalna - o budowie kosmodromu w San Escobar.
Niestety, poza tą wizją świata nie ma tu kompletnie nic interesującego. Niektóre rozdziały, skupiające się na technicznych opisach, zmęczyły mnie mimo słuchania audiobooka na 175% prędkości. W dzisiejszych czasach książki napisane jak artykuł na Wikipedii zwyczajnie... nudzą.
"Zimne światło gwiazd" to science fiction raczej oldschoolowe - hard sci-fi, skupione niemal całkowicie na eksploracji idei, bohaterów i fabułę traktujące bardzo po macoszemu, jako środek do przedstawienia wizji świata wymyślonego przez autora.
więcej Pokaż mimo toGłównym założeniem - jak przyznał sam autor, kompletnie bajkowym - jest alternatywny przebieg Drugiej Wojny Światowej, w którym...
Na początek tym razem podsumowanie. Łatwo wytknąć tej książce różne potknięcia oraz mniejsze czy większe słabości, ale mimo to cieszę się, że ją przeczytałem. Nie nudziła mnie, lektura okazała się całkiem płynna. Oparte częściowo na faktach sytuacje z faktycznego podboju kosmosu były ciekawe i dobrze przedstawione.
Ale by się ktoś nie zawiódł trzeba też mieć świadomość wad. Główną jest chyba jednak alternatywna wersja historii z PRL w roli potęgi kosmicznej. To nie wyszło wiarygodnie, a raczej tylko po prostu dziwnie. Brakowało jakiegoś klucza, który by tego typu alternatywną wersję uzasadniał. Bo sam pomysł miał pewien potencjał. Poza tym poszczególni bohaterowie bardzo mocno schematyczni, brakowało głębi. No i sama narracja trochę mnie nie przekonała - książka to luźny zbiór opowiadań, które łączyć miał alternatywny świat i częściowo bohaterowie. To mogło być ok, ale no właśnie i świat i bohaterowie nie są zbyt rozbudowani, a więc i forma wyszła taka sobie.
Ogólnie można przeczytać.
Na początek tym razem podsumowanie. Łatwo wytknąć tej książce różne potknięcia oraz mniejsze czy większe słabości, ale mimo to cieszę się, że ją przeczytałem. Nie nudziła mnie, lektura okazała się całkiem płynna. Oparte częściowo na faktach sytuacje z faktycznego podboju kosmosu były ciekawe i dobrze przedstawione.
więcej Pokaż mimo toAle by się ktoś nie zawiódł trzeba też mieć świadomość...
Od początku istnienia na świecie człowiek zadawał sobie wiele pytań. Większość dotyczyła naturalnie sfery codzienności, inne orbitowały ku temu, co pozamaterialne i nieuchwytne. Były też i takie, które ulatywały z ust marzycieli oraz wizjonerów, rozważających: co by było gdyby?
Bartek Biedrzycki, ukazując nam „Zimne światło gwiazd”, postanowił odpowiedzieć na jedno z setek miliardów takich pytań, które, niczym gwiazdy na niebie, migoczą, przykuwając uwagę tych, którzy odważą się w nie spojrzeć.
Książka jest niewątpliwie zbiorem fikcji w klimacie space opery, jednak jest to fikcja skonstruowana z dokładnością i zapałem projektantów, którzy własnymi rękami doprowadzili ludzkość na skraj tego świata, ukazując nieskończoność kolejnych.
Stworzona rzeczywistość w pewnym momencie historycznym, jak się okazało szczególnie istotnym, odbiegła swoją linią czasową od naszej, pozwalając zaistnieć nowym możliwościom. Zawiązały się sojusze, dzięki którym nauka rozkwitła na nowo, a dostarczone wojną zaplecze technologiczne pchnęło człowieka poza granice naszej Ziemi.
Zbiorek historii prezentuje dość obszerną wizję świata, w którym Polacy, wraz z innymi narodami już od okresu powojennego, sięgnęli gwiazd, dając zupełnie nowy pogląd na rozwój tej gałęzi nauki. Bohaterowie książki są ludźmi z krwi i kości - bez zbędnych idealizacji czy przesadnej kreacji osobowości. Ich życie jest przyziemne (choć oczywiście w tym przypadku nie zawsze dosłownie),czują strach i radość, zamknięci w rozpędzonych stalowych trumnach (jak zwali je niektórzy),mknąc ku zimnemu, nieznanemu i przerażająco głębokiemu mrokowi. Zdani na siebie samych, porzucili myśl o czymś „ponad”… myśl o Bogu. Jak twierdzą, byli nawet ponad Ziemią i wciąż żadnego nie widzieli.
Należy tu raz jeszcze wyrazić uznanie dla autora za całą staranność i inżynieryjną precyzję, jaką włożył on w nadanie tak świetnego realizmu tej książce. W żadnej z historii nie znajdziemy supertechnologii zapewniającej choćby coś tak podstawowego w obecnej literaturze sci-fi jak sztuczna grawitacja. To wciąż pierwsze statki, jakie wzniesiono na orbitę, a ich tak nieliczna automatyka postrzegana była przez astronautów jako luksus. Kombinezony? Cóż, tu czymś „ekstra” były co najwyżej ekstra-chłonne-pieluchy. Tak, kosmos to nie hotel, a rakieta nie limuzyna…
Jeśli ktoś ceni sobie niecodzienne wizje teraźniejszości czy przeszłości, gdzie „Kowalski” odbiera na międzynarodowej stacji kosmicznej domowej roboty koniak od swojego rosyjskiego tawarisza, by wspólnie opić zdrowie uratowanego z opresji czarnoskórego kolegi astronauty – wiecie już, po co należy sięgnąć.
https://skoliotyk.pl/recenzje/57-zimne-%C5%9Bwiat%C5%82o-gwiazd-bartek-biedrzycki.html
Od początku istnienia na świecie człowiek zadawał sobie wiele pytań. Większość dotyczyła naturalnie sfery codzienności, inne orbitowały ku temu, co pozamaterialne i nieuchwytne. Były też i takie, które ulatywały z ust marzycieli oraz wizjonerów, rozważających: co by było gdyby?
więcej Pokaż mimo toBartek Biedrzycki, ukazując nam „Zimne światło gwiazd”, postanowił odpowiedzieć na jedno z setek...
Na prawdę nie rozumiem jaki jest zamysł tej książki. Mieszanie faktów historycznych z zupełnie nieinteresującą fikcją. Na dodatek ta fikcja sprowadza się do tego, że Polska jest potęgą podboju kosmosu. Zajeżdża to kompleksami, żenuje i nudzi. Lepiej poczytać literaturę faktu.
Na prawdę nie rozumiem jaki jest zamysł tej książki. Mieszanie faktów historycznych z zupełnie nieinteresującą fikcją. Na dodatek ta fikcja sprowadza się do tego, że Polska jest potęgą podboju kosmosu. Zajeżdża to kompleksami, żenuje i nudzi. Lepiej poczytać literaturę faktu.
Pokaż mimo to„Zimne światło gwiazd” jest zatem lekturą nietuzinkową – z jednej strony aż rezonującą swojskością, a z drugiej pełną rozmachu i epickich wydarzeń zmieniających bieg cywilizacji. A zarazem pokazującą, że gdyby historia potoczyła się nieco inaczej, być może znajdowalibyśmy się w zupełnie innym miejscu, niż jesteśmy teraz. No cóż, nawet jeśli to jedynie literacka fikcja, pomarzyć dobra rzecz.
Cała recenzja: https://tinyurl.com/vhamen2k
„Zimne światło gwiazd” jest zatem lekturą nietuzinkową – z jednej strony aż rezonującą swojskością, a z drugiej pełną rozmachu i epickich wydarzeń zmieniających bieg cywilizacji. A zarazem pokazującą, że gdyby historia potoczyła się nieco inaczej, być może znajdowalibyśmy się w zupełnie innym miejscu, niż jesteśmy teraz. No cóż, nawet jeśli to jedynie literacka fikcja,...
więcej Pokaż mimo to