Emisariusz Niepodległej. Wspomnienia z lat 1896-1919

Okładka książki Emisariusz Niepodległej. Wspomnienia z lat 1896-1919 Michał Sokolnicki
Okładka książki Emisariusz Niepodległej. Wspomnienia z lat 1896-1919
Michał Sokolnicki Wydawnictwo: Ośrodek KARTA Seria: Świadectwa XX wiek biografia, autobiografia, pamiętnik
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Seria:
Świadectwa XX wiek
Wydawnictwo:
Ośrodek KARTA
Data wydania:
2019-11-04
Data 1. wyd. pol.:
2019-11-04
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365979612
Tagi:
wojna polska wspomnienia
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
50
567

Na półkach: ,

"Tylko" wybitna. Nie ogarniam ogromu wiedzy historycznej opowiadanej przez Michała Sokolnickiego - świadka wydarzeń, które doprowadziły do odrodzenia Rzeczpospolitej Polskiej na początku 20 w. Piękny styl, wzorowa polszczyzna, momentami słucha się jak świetnie napisanej powieści. Jedynym mankamentem (dlatego odjęłam 1 punkt z 10) jest kwestia nie zawsze rozumianego przebiegu faktycznych zdarzeń ze względu nie niepełną wiedzę o nich, oraz że był to audiobook (i nie zawsze byłam skłonna do powtórzenia odsłuchania poprzedniego rozdziału, bądź jego części, które naświetliłyby działania autora). Dużo lepiej poznawczo przeczytać książkę w formie papierowej.

"Tylko" wybitna. Nie ogarniam ogromu wiedzy historycznej opowiadanej przez Michała Sokolnickiego - świadka wydarzeń, które doprowadziły do odrodzenia Rzeczpospolitej Polskiej na początku 20 w. Piękny styl, wzorowa polszczyzna, momentami słucha się jak świetnie napisanej powieści. Jedynym mankamentem (dlatego odjęłam 1 punkt z 10) jest kwestia nie zawsze rozumianego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
713
694

Na półkach:

„Zamierzyliśmy zmienić mapę Europy, stanęliśmy przeciwko woli narodów, myśleliśmy złamać bieg logiczny zdarzeń. W świecie zmechanizowanej rutyny, spowszedniałej taniości i opasłych wygód, byliśmy jedynymi fanatykami wojny. Wierzyliśmy w mickiewiczowską wojnę ludów, w odkupienie męczeńskiej narodowości – i społeczeństwo wytlałych zamiarów mieliśmy zniszczyć, aby wykuć wolę boju. I był pośród nas człowiek, któremu uwierzyliśmy wszyscy, że wolę martwą w narodzie zbudzi. […]

Wyłaniająca się z lektury wspomnienia Michała Sokolnickiego, polskiego historyka, działacza niepodległościowego a później dyplomaty, jest w równej mierze opowieścią o nim samym jak i o pewnym pokoleniu, podobnych mu polskich patriotów, którzy za życiowy cel postawili sobie wywalczenie niepodległości Rzeczypospolitej.

I tak sobie myślę (tego rodzaju dygresje pojawiają się coraz częściej gdy tematyka oscyluje wokół końcowego okresu zaborów) iż gdyby nie tacy ludzie jak nasz bohater, działający, w tym konkretnym przypadku, pod przywództwem Józefa Piłsudskiego, którzy rożnymi metodami i środkami, politycznymi i zbrojnymi, przypominali światu i własnym rodakom o Polsce i polskości to jeszcze kilka dekad intensywnej germanizacji, rusyfikacji czy galicyjskiej asymilacji i na zawsze zniknelibyśmy jako jednolity naród z map ówczesnego świata.

Prezentowane tu wspomnienia dotyczą burzliwego okresu lat 1896-1919 i obejmują zarówno życie osobiste Michała Sokolnickiego, karierę zawodową jak i (co, naturalnie, interesuje nas najbardziej) aktywną działalność polityczną (prowadzoną w kraju i za granicą) najpierw w łonie Polskiej Partii Socjalistycznej a później Polskiej Partii Socjalistycznej Frakcji Rewolucyjnej, Związku Strzeleckim, Legionach Polskich na tajnej dyplomacji kończąc.

Dla mnie osobiście zdecydowanie najciekawszymi ( i chyba najmniej znanymi) wątkami są te dotyczące konspiracji niepodległościowej w zaborze rosyjskim i działalność zbrojnej prowadzonej przez Organizację Bojową PPS.

Autorowi udało się znakomicie chwycić złożoność i zróżnicowanie polskiego społeczeństwa (podzielonego miedzy trzech zaborców, ze wszystkimi tego konsekwencjami) zaangażowanego, mniej lub bardziej aktywnie, w ideę stworzenia suwerennego państwa polskiego. To wpisane w historyczny rys i zmieniające się w kolejnych latach uwarunkowania, spojrzenie na rożne polityczno – militarne nurty, koncepcje i niekiedy bardzo odmienne strategie i wizje (rewolucja społeczna czy niepodległość?) jakie nasi przywódcy i przedstawiciele różnych orientacji próbowali wdrażać w życie. To również świadectwo ogromnych, piętrzących się trudności, niełatwych wyborów, dramatu bratobójczych walk i działań służących jednemu celowi – wolnej Polsce. Wszystko to daje nam unikalną możliwość kompleksowego spojrzenia na ówczesną sprawę polską z rożnych zmieniających się (również geopolitycznie) perspektyw i miejsc, owego okresu.

Lektura Michała Sokolnickiego „Emisariusz Niepodległej. Wspomnienia z lat 1896 –1919.”pozwala nam dziś wczuć się w klimat tych burzliwych lat, dzięki czemu szereg przedstawionych faktów i podjętych wówczas decyzji wydaje nam się bardziej zrozumiała i celowa. Gorąco polecam.

„Zamierzyliśmy zmienić mapę Europy, stanęliśmy przeciwko woli narodów, myśleliśmy złamać bieg logiczny zdarzeń. W świecie zmechanizowanej rutyny, spowszedniałej taniości i opasłych wygód, byliśmy jedynymi fanatykami wojny. Wierzyliśmy w mickiewiczowską wojnę ludów, w odkupienie męczeńskiej narodowości – i społeczeństwo wytlałych zamiarów mieliśmy zniszczyć, aby wykuć wolę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1759
1758

Na półkach: ,

Co osiągnąłby Józef Piłsudski bez wspierających go ludzi?
Gdyby nie jeden z najważniejszych czynników decydujących o powodzeniu realizacji planów politycznych Naczelnika. Gdyby nie osoby bezgranicznie oddane jemu i jego idei. Lojalni od początku do końca.
Jednym z nich był autor tych wspomnień.
Jak sam napisał – „Wzrastałem na wsi w atmosferze patriotycznej tradycji szlacheckiej. Matka przepoiła mnie uwielbieniem dla wierszy polskich, głuchą nienawiścią do wroga i gorzką pamięcią przegranej. (...) Zatem , jeszcze w latach młodzieńczych, w wieku jazdy konnej i gry w krykieta, lekcji tańca i wycieczek łódkami po stawach, byłem już gotowym materiałem na spiskowca.” To wystarczyło, żeby widzieć w Rosji okupanta i dawać temu wyraz od najmłodszych lat szkolnych, co przysparzało mu niemało kłopotów w trakcie edukacji. Ostatecznie został historykiem. To szerokie spojrzenie zawodowe na procesy historyczne obdarowało go zdolnością analizowania faktów, wyciągania wniosków i patrzenia w przyszłość. Jasno widział siebie i Polskę na tle Europy u progu zmian niesionych przez 1914 rok, odnotowując podczas pobytu w Berlinie – „...oto jestem niewolnik zagubiony w tym potężnym mieście, wgnieciony kołami przez znienawidzoną przemoc, wyzuty z praw, jakie ma każdy szary przechodzeń, lekceważony i mijany przez siły, władające światem: tymczasem ja jeden właśnie, wśród wszystkich tutaj naokoło, wiem i niosę w sobie pewność, rozumiem zwężające się kręgi losów, czuję, co jutro przynosi i znam wyroki ruchu i zmiany, wyroki wszechmocy boskiej, nieznającej zastoju i spokoju.”
W wieku dwudziestu kilku lat posiadał pewność wizji.
Szukał jedynie drogi realizacji swoich przekonań. Znalazł ją wśród ludzi reprezentujących socjalizm niepodległościowy „nie przez partię i nie przez jej arkana, nie na drodze programu czy pism, ale na tej bezpośredniej trudnej ścieżce od człowieka do człowieka”, by dotrzeć ostatecznie do Józefa Piłsudskiego, stając się jego jednym z najbardziej zaufanych współtwórców Niepodległej. W swoich wspomnieniach z lat 1896-1919, ułożonych chronologicznie na podstawie listów, fragmentów książki „Sprawa armii polskiej” oraz zapisów w dzienniku, pokazał nie tylko realizację swoich idei, planów i marzeń na drodze ku wolnemu krajowi. Nie tylko odpowiedział na nurtujące mnie pytanie, na czym dokładnie polegała praca konspiratora, gdy napotykałam w ogólnych opracowaniach historycznych enigmatyczne wyrażenia – działał jako dyplomata, wysłannik czy kurier. Również pokazał pracę polityczną i logistykę działań obozu piłsudczyków. Trud nieustannego zdobywania sojuszników. Zabiegania o wsparcie finansowe, a nawet ich przemocowe pozyskiwanie. Ewolucję idei oscylującej między myślą socjalistyczną a niepodległościową, rozsadzającą jednomyślność Polskiej Partii Socjalistycznej od wewnątrz i dzielącą ją na dwie frakcje – bierną, ideową i czynną, bojówkową. Pięknie także oddawał charakterystykę ludzi, z którymi współpracował, uchwycając to, co można zaobserwować tylko podczas spotkania twarzą w twarz. Potrafił oddać istotę człowieka, łącząc wygląd z cechami charakteru, które go budowały, które w nim się uwidoczniały. „Wywarł na mnie od pierwszej chwili szczególny urok – czymś, co biło z jego uduchowionej twarzy, a więcej jeszcze ze smutno-tęsknych i figlarno-ciekawych oczu. Oczy te, spod wysoko sklepionego czoła i w górę rozchodzących się brwi, wyglądały na skośne i patrzyły na ludzi, jak gdyby z góry coś odpychając, a jednocześnie wiecznie czegoś oczekując.” – tak barwnie widział i odbierał Stefana Żeromskiego. Dzięki umiejętności uważnego i wnikliwego obserwatora mogłam przyjrzeć się znanym osobom ze świata ówczesnej kultury i polityki od nieformalnej strony, jakże pięknie uzupełniając ich encyklopedyczny obraz. Kto znał takiego J. Piłsudskiego – „Bawiła mnie i uderzała ciągłymi niespodziankami ta umysłowość, tak różna swoją metodą od mojej, tak jak bawił mnie i pociągał zupełnie odmienny od psychiki koroniarzy charakter Litwina: trochę rubaszny, a jednak w każdym calu pański, dobroduszny i serdeczny, ale zarazem nieufny i skryty, pełen zagadkowych zamyśleń i tajonych w sobie mocy, uzewnętrzniający się zawsze tylko częściowo.” I te oczy „z niepokojącymi błyskami drapieżnego ptaka”.
Jego wspomnienia to również obraz Polski.
Stan świadomości Polaków, a raczej ich zniewolenia i bojaźni przed nowym, niepewnym, dla wielu nawet obcym ze swoją ideą niepodległościową. Nie odnotował hurra optymizmu w społeczeństwie, jaki dzisiaj, nam, współczesnym, kojarzy się hasło „niepodległość”. Wystarczy prześledzić zapiski na temat wkraczania Legionów Polskich do polskich miejscowości i wsi. "Ani jednego pozdrowienia dla nas, jadących w czapkach mundurowych ze srebrnymi orłami; ani jednego zaciekawionego spojrzenia; ani zapytań na postojach. (...) Rozterka obejmowała ten kraj, obraz jałowych i biednych stron, któreż mu przyszli budzić, a ona nie życzyła sobie wcale przebudzenia.” Autor potrafił na ten stan spojrzeć obiektywnie, tłumacząc przyczyny. Nie tylko ideowe, ogólne i indywidualne, ale również społeczne i gospodarcze, z jakimi borykał się wyzwalający się naród. Choroby, głód, indoktrynacja zaborców, zniszczenia wojenne – uchwycił dokładnie to, o czym czytałam w relacjach świadków zebranych w „Polskim wirze I wojny”. Potwierdził tym samym moje przekonanie, w jakich piekielnych bólach rodziła się Polska. Jak ogromny wysiłek intelektualny i psychiczny nałożył na swoje barki Józef Piłsudski nie tylko w walkę o niezawisłość, ale również o świadomość Polaków. Według autora - o przerobienie ich bezwładnych dusz stanowiących ogromną większość polskiego społeczeństwa. W tych wspomnieniach widać to, jak pod mikroskopem. Tę inercję, ten brak cywilnej odwagi, to „niepojmowanie, że wojna zadecyduje o wszystkim, to szukanie różnych protekcji i chwianie się wśród rozmaitych możniejszych czynników z nadzieją, że ktoś w końcu nam w czymś pomoże lub za nas coś zrobi, to wreszcie jednoczesne stawianie przed sobą wykluczających się wzajem celów, równoczesne śmiałe łamanie traktatów i podstępne na nich z powrotem opieranie się”. Czytając wspomnienia autora zastanawiałam się nad jednym.
Skąd w tym człowieku brała się taka pewność słusznej drogi pod prąd?
Nie tyle wiara w samego J. Piłsudskiego, ile w ideę niepodległości? Nigdy w nią nie zwątpił. Najwyżej dawał wyraz irytacji – „Kiedyż mnie wybawisz , Boże, od fałszywych ludzi? Od tego uśmiechu zgniłka na twarzy mojego rodaka, od tej bezmyślnej czerni kłótliwej, skąpej i głodnej zysku? Wiecznież będzie kultura w swym wyniku ostatnim spasieniem i pieniężną pychą?” Zawsze znajdywał wyjście z beznadziejnej sytuacji. Na zgliszczach budował nowe lub szukał kolejnego gruntu do budowy od podstaw. Czasami działał na wyrost, przejawiając inicjatywę w ratowaniu niemożliwego do uratowania.
A przy tym nic nie tracił ze swojej szlachetności i przyzwoitości.
Zawsze wierny sobie. Przede wszystkim sobie. Może dzięki zalecie, którą on poczytywał za wadę – „Moim nieszczęściem w polityce jest, że za wiele rozumiem i na skutek tego widzę zawsze rację podwójną – swoją i czyjąś – i czasem, przez zbytek rozumienia, nie idę ani jedną, ani drugą, lecz pośrednią.” Konsekwentnie realizował myśl Zbigniewa Herberta – ...idź wyprostowany wśród tych co na kolanach... – z „Przesłania Pana Cogito”. Może Książę Poetów, tworząc je, miał na myśli, obok Gilgamesza, Hektora, Rolanda, również takich ludzi, jak Michał Sokolnicki?
Piękna, wyjątkowa i nietuzinkowa postać!
To właśnie takim niezłomnym osobowościom, mniej znanym przeciętnemu Polakowi, a przecież budującym spiżową bazę działań Józefa Piłsudskiego, zawdzięczamy wolną Polskę.
Pamiętajmy o tych ludziach stojących za, obok lub w tle wielkich nazwisk.
http://naostrzuksiazki.pl/

Co osiągnąłby Józef Piłsudski bez wspierających go ludzi?
Gdyby nie jeden z najważniejszych czynników decydujących o powodzeniu realizacji planów politycznych Naczelnika. Gdyby nie osoby bezgranicznie oddane jemu i jego idei. Lojalni od początku do końca.
Jednym z nich był autor tych wspomnień.
Jak sam napisał – „Wzrastałem na wsi w atmosferze patriotycznej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    16
  • Przeczytane
    5
  • Historia
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Wspomnienia/biografie...
    1
  • E-booki
    1
  • PRZESŁUCHANE
    1
  • XHp
    1
  • Blok: I WOJNA ŚWIATOWA
    1
  • Do Zdobycia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Emisariusz Niepodległej. Wspomnienia z lat 1896-1919


Podobne książki

Przeczytaj także