(...) Jest w tych wierszach coś pozornie z takiego suchego zapisu, opowieść, która snuje się tak leniwie, jest prowadzona potocznym językiem często. Ale jednocześnie jest tam coś takiego nieuchwytnego, no nie wiem: rodzaj smutku, może sentymentu czy nostalgii; no za tym, co zostawiliśmy dawno za sobą. Czy też może za sobą wtedy? (...) - zapraszam do vloga Krótka Piłka poświęconego "Metonimii"

(...) Jest w tych wierszach coś pozornie z takiego suchego zapisu, opowieść, która snuje się tak leniwie, jest prowadzona potocznym językiem często. Ale jednocześnie jest tam coś takiego nieuchwytnego, no nie wiem: rodzaj smutku, może sentymentu czy nostalgii; no za tym, co zostawiliśmy dawno za sobą. Czy też może za sobą wtedy? (...) - zapraszam do vloga Krótka Piłka...

Znakomita poezja Grzegorza Malechy funduje czytelnikowi podwójną dawkę przyjemności – na poziomie treści (sytuacja liryczna) i języka. Wszelkie te lingwistyczne zabawy, żonglerka znaczeniami, metafory stworzone z zadziwiającego budulca sprawiają, że przeczytanie pojedynczego wiersza z „Metonimii” jest dopiero początkiem, pierwszym krokiem. Prawdziwa przygoda zaczyna się później, w sferze dopasowania, wizualizacji, we wdrapywaniu się na kolejne poziomy interpretacji.

Więcej: https://dajprzeczytac.blogspot.com/2019/11/metonimia-grzegorz-malecha.html

Znakomita poezja Grzegorza Malechy funduje czytelnikowi podwójną dawkę przyjemności – na poziomie treści (sytuacja liryczna) i języka. Wszelkie te lingwistyczne zabawy, żonglerka znaczeniami, metafory stworzone z zadziwiającego budulca sprawiają, że przeczytanie pojedynczego wiersza z „Metonimii” jest dopiero początkiem, pierwszym krokiem. Prawdziwa przygoda zaczyna się...