rozwińzwiń

Małe separacje

Okładka książki Małe separacje Jakub Potocki
Okładka książki Małe separacje
Jakub Potocki Wydawnictwo: Novae Res literatura młodzieżowa
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2019-10-07
Data 1. wyd. pol.:
2019-10-07
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381475952
Średnia ocen

5,4 5,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Jak łatwo i szybko zarobić na nieruchomościach - inwestowanie w mieszkania, ziemię a nawet zamki Michał Krajkowski, Marcin Krasoń, Jakub Potocki, Małgorzata Szymańska-Cholewa, Bartosz Turek
Ocena 5,0
Jak łatwo i sz... Michał Krajkowski,&...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,4 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
217
30

Na półkach: , ,

Czytało się szybko, chwilami przyjemnie. Lubię ostry język, cięte riposty, trafne spostrzeżenia o otaczającym nas świecie i interakcjach międzyludzkich, (parę cytatów zachowam). Lubię również czytać o seksie, tym ostrym, wyuzdanym, przypadkowym i mniej przypadkowym.
Jednak czytając po raz kolejny bardzo wyczerpujący opis załatwiania przez bohatera potrzeb fizjologicznych w toalecie, i nie tylko (sic!),czułam się po prostu.... zażenowana. Nie takich emocji oczekuje od lektury, nawet tej będącej "wielkomiejską gawędą". Pytam więc, po co ?

Czytało się szybko, chwilami przyjemnie. Lubię ostry język, cięte riposty, trafne spostrzeżenia o otaczającym nas świecie i interakcjach międzyludzkich, (parę cytatów zachowam). Lubię również czytać o seksie, tym ostrym, wyuzdanym, przypadkowym i mniej przypadkowym.
Jednak czytając po raz kolejny bardzo wyczerpujący opis załatwiania przez bohatera potrzeb fizjologicznych w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
330
310

Na półkach:

Skusił mnie opis książki, miał być czarny humor i od groma ironii i sarkazmu i jest, miało być humorystycznie i jest, ale nie do końca, bo pomimo tego, że bohater był inteligentnym, zabawnym hedonistą, jego opowieść o własnym życiu daje również wiele do myślenia, do zastanowienia się nad własnym życiem i obranymi ścieżkami, do przeanalizowania swoich priorytetów i własnego życia, jego sensu.
Michał ma dystans do siebie innych i świata i też powinniśmy patrzeć na tę książkę z dystansem trochę, nie zrażajcie się mocnym językiem. Wulgaryzmy sypią się jak króliczki z kapelusza, ale mi konkretnie taki język nie przeszkadza, swoją drogą do tej książki i jej treści pasuje.
Sexu i jego opisów jest bardzo dużo, chyba nawet w 365 dniach tyle nie było ;-)
Zobrazowany jest dość dosadnie, dogłębnie i na szereg sposobów.
Nie pozostałam zrażona czy zniesmaczona treścią tej książki.
Michał, główny narrator, którego opowieść poznajemy, jest młodym mężczyzną koło 30 (przynajmniej dla mnie młodym),po rozwodzie, lekarzem, który nie goni za tym by zbudować dom, ożenić się i spłodzić syna, posadzić drzewo...
Michał czerpie radość z bycia singlem, bzykania wszystkiego co ma cycki i resztę otworów jak najbardziej na niego otwartych i na czego widok mu staje, zmienia kobiety jak skarpetki, kończy związki z tak durnych powodów, jak gruby tyłek partnerki, czy źle zrobiony lód..
Wlewa w siebie litry alkoholu, niczym smok wawelski i generalnie nie stroni od żadnych używek i rozrywek, chcąc tym zagłuszyć swoje sumienie i potyczki i wypełnić pustki w życiu, zabić samotność. Pytanie tylko jak długo tak można ? Unosić się na fali...
Typowo męska książka, spojrzenie męskim okiem na świat i pisana ręką mężczyzny i jak najbardziej obrazująca realia.

Jestem ciekawa kolejnej książki autora i pewnie po nią sięgnę. Do przeczytania
" Małych separacji " zapraszam i polecam.
Mnie się podobała, jest inna niż wszystkie, które dotąd czytałam, szybko się ją czyta, nie jest to trudna i ciężka lektura, a cztery h z nią spędzone uważam za udane :-)

Skusił mnie opis książki, miał być czarny humor i od groma ironii i sarkazmu i jest, miało być humorystycznie i jest, ale nie do końca, bo pomimo tego, że bohater był inteligentnym, zabawnym hedonistą, jego opowieść o własnym życiu daje również wiele do myślenia, do zastanowienia się nad własnym życiem i obranymi ścieżkami, do przeanalizowania swoich priorytetów i własnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
358
358

Na półkach:

× www.majuskula.blogspot.com ×

Muszę przyznać, że dopiero od pewnego czasu głębiej zapoznaję się z polskimi autorami. Miałam idiotyczne przeświadczenie, że na naszym rodzimym rynku nie znajdę nic interesujące. Ale, jak to mówią, „cudze chwalicie, swojego nie znacie” — w moim przypadku to porzekadło stuprocentowo się sprawdza. Tym razem natrafiłam na książkę Jakuba Potockiego. Szukałam o nim informacji w Internecie, lecz znalazłam tylko pustkę. Cóż, może Wam się uda! Pisarz pozostaje dla mnie w nadal anonimowy, więc mogę skupić uwagę wyłącznie na jego powieści. A zdradzę, że mam jakiś problem. Kojarzycie to uczucie, gdy fabuła oraz przekaz są naprawdę dobre, ale wykonanie średnie? Właśnie przeżywam tego typu konflikt. Sporo wyniosłam z lektury, a równocześnie mnie męczyła. Dość długo zastanawiałam się nad wystawieniem oceny, nad odpowiednią recenzją, jednak trochę trudno mi wypośrodkować emocje.

Książkę można uznać za monolog głównego bohatera, osoby o bardzo wnikliwym umyśle i dobrym zmyśle obserwacji. Potocki, poprzez fabułę, w interesujący sposób opisuje otoczenie współczesnych trzydziestolatków. Muszą mieć wszystko. Wspaniałą pracę, kochającego partnera, najlepiej dziecko, zbudowany dom, psa do kompletu. Ciągła presja, odrzucenie tych kanonów na rzecz „lekkich form spędzania wolnego czasu”. Tak, brak w tym koloryzowania, choć istnieją wyjątki od wspomnianych reguł. A ja te wyjątki niezwykle podziwiam. Wracając do meritum — lektura na samym początku może wydawać się kolejną lekką opowiastką. W rzeczywistości, „Małe separacje” mocno przytłaczają w swojej gorzkiej, chwilami cynicznej prawdzie.

Teraz pora na odrobinę dziegciu w beczce miodu (nie da za dużo dzisiaj przysłów?). Doskonale rozumiem, że stylistyka musiała być wulgarna. To świetnie komponuje się z treścią, trudno zaprzeczyć. Lecz po prostu opornie mi się czytało. Może jestem zbyt wrażliwa? Nieprzyzwyczajona? Ciężko mi stwierdzić. Chyba z tych samych powodów unikam prozy Bukowskiego, mimo sensu, który dostrzegam w jego twórczości. I ta kwestia w pewnym stopniu zmartwiła mnie w trakcie czytania „Małych separacji”. Choć naprawdę nie żałuję spędzonych nad książką chwil.

Główną oś całości stanowi konflikt egzystencjalny Michała, naszego bohatera. Ciągle młody mężczyzna, przed trzydziestką, mający na koncie skończone małżeństwo, pragnie przeznaczyć każdą minutę swojego czasu na pracę. A bycie lekarzem wymaga ogromnego skupienia, poświęcenia, powinno też pomóc w zagłuszaniu natrętnych myśli o kiepskich perspektywach na udane życie prywatne. Tak się jednak nie dzieje. Michał trafia w sam środek dużych miast, pochłaniających go bez reszty. Przez karty powieści (i jego łóżko) przetacza się mnóstwo nowo poznanych kobiet, raczej ciężko byłoby spamiętać ich imiona. Ale to mało istotne — w clou mieści się próba odnalezienia siebie w rozrywce, szukanie w jednonocnych przygodach ułamka jakiejkolwiek bliskości.

Powieść Jakuba Potockiego daje do myślenia. Ile możemy znieść, byle oszukać pogoń za dorosłością? Albo lepiej od razu się poddać? Tak, zakończenie pozostawiło mnie z wieloma refleksjami, które muszę jeszcze przetrawić. Rekomenduję tę pozycję wszystkim osobom poszukującym „charakternej” lektury, nie boją się dosadnych komentarzy, aż ociekających ironią. Jednocześnie zaznaczając, iż to publikacja dla czytelników o mocnych nerwach. Jestem ciekawa, czy autor sprawdziłby się w fabułach nieco lżejszego kalibru. Będę obserwować jego dalszy rozwój.

× www.majuskula.blogspot.com ×

Muszę przyznać, że dopiero od pewnego czasu głębiej zapoznaję się z polskimi autorami. Miałam idiotyczne przeświadczenie, że na naszym rodzimym rynku nie znajdę nic interesujące. Ale, jak to mówią, „cudze chwalicie, swojego nie znacie” — w moim przypadku to porzekadło stuprocentowo się sprawdza. Tym razem natrafiłam na książkę Jakuba...

więcej Pokaż mimo to

avatar
871
868

Na półkach: ,

Czasami młodych ludzi dotyka kryzys egzystencjalny. Poszukuje się sensu życia, powstaje problem i brak zdecydowania związanego z wyborem tej właściwej drogi życiowej. Pojawia się pytanie, w którą stronę zdążać, co jest moim celem w życiu, czy naprawdę tego oczekuję? Wybór trudny i niepewny. Trzeba się przełamać i zdecydować, przecież od tego zależy nasze szczęście w przyszłości …
Z takimi trudnymi dylematami zmierza się bohater powieści Małe separacje. Prawie trzydziestoletni Michał, lekarz, przyjeżdża do Krakowa, gdzie zamierza rozwijać się zawodowo. Topi smutki po nieudanym małżeństwie. Jego zamiary skupienia się na doskonaleniu zawodowym tracą rację bytu. Pochłania go piękny i tajemniczy Kraków, ze swoimi licznymi miejscami uciech. Michał czas spędza na poznawaniu nocnych krakowskich lokali, i szuka przygód i nowych znajomości, oczywiście najlepiej z przedstawicielkami płci pięknej. Oj, przewinie się ich co niemiara przez jego łóżko, aż momentami nie można nadążyć za jego podbojami. Wytrawny to zawodnik w bojach łóżkowych. Smutki bohater topi w hektolitrach wypitego alkoholu, często przy boku dopiero co poznanych panienek. W międzyczasie stara się pracować i kontynuować swój przewód doktorski. Ale czy jest szczęśliwy i spełniony? Czy brak stabilizacji może wróżyć coś dobrego? Nie da się żyć tylko pracą, nie mając do kogo wrócić po ciężkim dniu pracy. Hedonistyczne pojmowanie świata ma rację bytu na chwilę, na krótki czas. Z czasem oczekuje się od życia więcej, i więcej …
„A w życiu, jak to w życiu, nic się nie dzieje bez przyczyny, zazwyczaj bez sensu, ale bez przyczyny – nigdy. Moja codzienność, od kiedy byłem już całkiem ukształtowaną jednostką, podążała w myśl zasady trzech „P” - Pisać, Pić, Pierdolić. Proste do zapamiętania. „Pisać”, bo z czegoś trzeba żyć i się rozwijać. „Pić”, bo na trzeźwo ten świat jest nie do zniesienia oraz „Pierdolić”, bo po pijaku kiepsko z pisaniem. Czasami bardzo chcemy zapomnieć o tym, co sprawiło, że staliśmy się tym, czym jesteśmy teraz”.
Małe separacje Jakuba Potockiego to monolog wewnętrzny bohatera znudzonego życiem, nie mającego celu, spędzającego czas ma topieniu smutków w alkoholu i wyrywaniu kolejnych dziewczyn, często tylko na jedną noc. Ból trapi bohatera, rozczarowanie dotychczasowym życiem spędza mu sen z powiek. Bo tak naprawdę, ile czasu można spędzać w nocnych lokalach i budzić się co rano u boku innej kobiety? Smutny, ale bardzo realny obraz. Młodzi ludzie, wyczerpani zawodowo, zmęczeni codziennością nie mają siły, ale i ochoty na zakładanie rodzin, na stabilizację rodzinną. To nie dla nich. To ich męczy, dla nich liczy się własne „ja”, tu i teraz. Nie wiedzą, co jest w życiu ważne i istotne, co stanowi o sensie życia. Bujają się od od rana do wieczora, mijają tygodnie i miesiące, i gorycz rozrywa ich serca. Żal i smutek jest w nich obecny, ale nie potrafią się przyznać do porażek, uważają się za nieomylnych.
Ta powieść trąci ironią i sarkazmem, przemyślenia i dywagacje bohatera dają nam wiele do myślenia. Jego podejście do życia skłania do refleksji i zadumy. Pojawia się pytanie, a jakie jest moje życie? Czy jestem z niego w pełni zadowolony? Czy obrałem tę właściwą drogę życiową? Czy jednak może czegoś żałuję? Mnóstwo pytań się pojawia po tej lekturze, emocje nami miotają i buzują w nas. Zaczynamy rozmyślać, dywagować i myśleć na poważnie o przyszłości. Tej szczęśliwej i satysfakcjonującej. Tej dającej radość i spełnienie. Takiej, której nie będziemy żałować, i za jakiś czas będziemy mogli z ręką na sercu powiedzieć, że dobrze wybraliśmy.
Wydawać się może, że powieść lekka i przyjemna, ale tylko na pierwsze spojrzenie. Już po kilkunastu stronach zmienia się zdanie, zaczyna się odczuwać wagę i ciężar tej lektury. Ma w sobie drugie, niewidoczne dno, które się zauważa później, w trakcie czytania. Jej przekaz jest czytelny, ale wymaga skupienia i głębszej refleksji.
Polecam, zwłaszcza dla młodych wilków, goniących za życiem, nadal szukających sensu życia, dobrze się bawiących. Pozwoli spojrzeć na dotychczasowe życie z innej perspektywy, tej dotychczas niewidocznej, i tak obcej.
Momentami gorzka i ironiczna, trafnie diagnozująca choroby duszy niespełnionych trzydziestolatków. Długo będzie krążyć po przestworzach waszych umysłów, dopóki na dobre się w nich nie zadomowi. Polecam, warta zainteresowania!

Czasami młodych ludzi dotyka kryzys egzystencjalny. Poszukuje się sensu życia, powstaje problem i brak zdecydowania związanego z wyborem tej właściwej drogi życiowej. Pojawia się pytanie, w którą stronę zdążać, co jest moim celem w życiu, czy naprawdę tego oczekuję? Wybór trudny i niepewny. Trzeba się przełamać i zdecydować, przecież od tego zależy nasze szczęście w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1243
1243

Na półkach:

"MAŁE SEPARACJE" Jakub POTOCKI

Świetna, bardzo śmiała i prawdziwa książka.
Ma swój specyficzny styl i klimat.
Główny bohater to Michał - ma dwadzieścia dziewięć lat i mieszka w Gdańsku, Krakowie, Warszawie.
Jest lekarzem i pracuje w szpitalu.
Uznaję zasadę trzech "P" czyli Pisać,Pić, Pierdolić. "Pisać", bo z czegoś musi żyć, "Pić", bo na trzeźwo ten świat jest nie do zniesienia i "Pierdolić", bo po pijaku ciężko pisać.
Poznajemy miasto jego oczami - dużo tu alkoholu, dymu papierosowego, seksu i długich rozmów. To niejako monolog bohatera z samym sobą. Dowiadujemy się o jego podbojach, flirtach i przelotnych związkach. Towarzyszymy w rundkach po barach, restauracjach i klubach nocnych, gdzie alkohol płynie jak rzeka a ludzie udają,że są szczęśliwi. Razem z Michałem dochodzimy do siebie po kolejnym kacu i zastanawiamy się nad sensem życia, wyborami i tym co
Mamy bardzo wyraźny obraz samotnego, zagubionego i nieszczęśliwego mężczyzny, który właściwie powinien być zadowolony bo żyje jak chce, ma wykształcenie, pracę, znajomych i przelotne romanse. Czegoś jednak mu brakuje. Michał jest szczery do bólu w swych słowach i przemyśleniach. Ma słabość do małych, nieuchwytnych rzeczy i ulotnych chwil.
Zastanawiam się czy to jest typowy przedstawiciel dzisiejszych 30 latków czyli pokolenia Y tak zwanych milenialsów. Są oni bardzo pewni siebie i niecierpliwi, muszą się dopiero uczyć odpowiedzialności za swoje czyny. Nie szukają autorytetów.
Nasz bohater jest wielce rozczarowany życiem, nie szuka też w życiu uczuć ani ważnych wartość. Jest cyniczny i chamski.
Młodzieńczy bunt zastąpiła rezygnacja. Dla niego spokój jest najważniejszy.
Dużo tu ironii i śmieszności, która właściwie nie powinna śmieszyć. Uważa, że ludzie nie chcą prawdy lecz nadziei i złudzeń.

To książka nie dla każdego. Mi się podobała.

Ważne cytaty :
"Pisanie pod wpływem alkoholu, cechuje się wolnością. Jesteś w stu procentach szczery przed samym sobą. Ktoś może to docenić i wziąć takim, jakim jest. Bez pretensji, że jest czymś innym, co zalecał kiedyś tata. To jak wyjście przed publikę kiedy jesteś kompletnie nagi. Wszyscy mogą ocenić długość penisa, gdy wisi, fałdy na brzuchu, gdy go nie wciągasz, nieperfekcyjne mięśnie klatki piersiowej, pokryte zarostem, wątłe ramiona i barki. Posturę człowieka uniżonego przed własnymi lękami. Ale na tyle odważnego, że potrafi wyjść naprzeciw perfekcyjności świata urojonego. Bez makijażu i udawanego uśmiechu. Bycie prawdziwym w swych ograniczeniach jest najtrudniejszym z wyzwań we współczesnym, gładkim, rozświetlonym, ciepłym i wspaniałym świecie, który nie wybacza kompromisów".

"Czasami bardzo chcemy zapomnieć o tym, co sprawiło, że staliśmy się tym, czym jesteśmy teraz".

"Patrzę na wszystko dookoła. Na te niedorzeczne kształty. Niedopuszczalne formy. Braki treści. Nieostre kontrasty. Rozmyte aspiracje. Marne efekty. Jestem pomiędzy tym wszystkim i udaję, jak reszta, że mi to odpowiada. Że o to chodziło. W głębi serca umieram po raz kolejny z poczucia beznadziei i rozczarowania, że wszystko co miało się stać, stało się naprawdę, tylko o te kilka miejsc po przecinku inaczej".

"MAŁE SEPARACJE" Jakub POTOCKI

Świetna, bardzo śmiała i prawdziwa książka.
Ma swój specyficzny styl i klimat.
Główny bohater to Michał - ma dwadzieścia dziewięć lat i mieszka w Gdańsku, Krakowie, Warszawie.
Jest lekarzem i pracuje w szpitalu.
Uznaję zasadę trzech "P" czyli Pisać,Pić, Pierdolić. "Pisać", bo z czegoś musi żyć, "Pić", bo na trzeźwo ten świat jest nie do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    11
  • Przeczytane
    8
  • Posiadam
    2
  • 2020
    1
  • Recenzenckie
    1
  • EBook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Małe separacje


Podobne książki

Przeczytaj także