W obronie wypraw krzyżowych
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Prohibita
- Data wydania:
- 2019-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-01-01
- Liczba stron:
- 278
- Czas czytania
- 4 godz. 38 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365546500
- Tagi:
- Krucjaty Wyprawy krzyżowe Średniowiecze
O średniowiecznych krucjatach napisano wiele książek, w których aż roi się od jawnych i celowych kłamstw, mniej lub bardziej świadomych przeinaczeń oraz uprzedzeń, kompletnie nie oddających ducha idei krucjatowej. Wielotomowe publikacje specjalistów okazują się niewystarczająco pojemne, by obejmować rzeczywistość w sposób całościowy, przez co zostawiają miejsce ideologicznie zaangażowanym twórcom kultury na zapełnienia luk własnymi wyobrażeniami.
Książka, którą oddajemy do rąk czytelników, ma przyczynić się do odrzucenia usankcjonowanych polityczną poprawnością krucjatowych paradygmatów. Stanowi ona swoisty zbiór wątpliwości, z jakimi autor mierzył się niemalże od początku zainteresowania problematyką wypraw krzyżowych. Czy krucjaty rzeczywiście zaczęły się od wyprawy na Jerozolimę? Czy krzyżowcy faktycznie dokonali niesławnej rzezi? Czy Saladyn okazał miłosierdzie pokonanym łacinnikom?
Bartosz Ćwir (ur. w 1992 roku),absolwent historii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II w Lublinie. Laureat wielu konkursów literackich. Zadebiutował w styczniu 2013 na łamach e-zina „Fahrenheit” tekstem W cieniu templariuszy, podejmując po raz pierwszy problematykę wypraw krzyżowych. W dalszych latach publikował artykuły o tematyce historycznej w takich czasopismach, jak „QFant” czy „Libertas”. Aktywny publicysta. Prowadzi własny kanał na YouTube poświęcony tematyce gier wideo (GalzagGaming).
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 58
- 28
- 12
- 4
- 4
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Treść książki ciekawa. Odważna próba odkłamania wyoraw krzyżowych. Autor starał się przedstawić zagadnienie w sposób bardzo przystępny dla zwykłego czytelnika. "Minusem" z pewnością forma m.in. częste literówki w tekście.
Treść książki ciekawa. Odważna próba odkłamania wyoraw krzyżowych. Autor starał się przedstawić zagadnienie w sposób bardzo przystępny dla zwykłego czytelnika. "Minusem" z pewnością forma m.in. częste literówki w tekście.
Pokaż mimo toNiedobra książka. Autor pisze w emocjach, bez dystansu, który przystoi historykowi. Często używa słów niezgodnie z ich znaczeniem, stosuje niezręczne kolokwializmy, pisze niestylistycznie i chaotycznie, nie prowadzi spójnego, logicznego wywodu. Pełno literówek, niekiedy brak polskich znaków. Jeśli ktoś chce poznać przychylne, oczyszczone z oświeceniowych przesądów, ale solidnie uzasadnione naukowo spojrzenie na wyprawy krzyżowe, polecam raczej "Historię wypraw krzyżowych. Nowe ujęcie." Thomasa F. Maddena.
Niedobra książka. Autor pisze w emocjach, bez dystansu, który przystoi historykowi. Często używa słów niezgodnie z ich znaczeniem, stosuje niezręczne kolokwializmy, pisze niestylistycznie i chaotycznie, nie prowadzi spójnego, logicznego wywodu. Pełno literówek, niekiedy brak polskich znaków. Jeśli ktoś chce poznać przychylne, oczyszczone z oświeceniowych przesądów, ale...
więcej Pokaż mimo toIstotny i zasadny głos w sporze. Warto zapoznać się z takim postawieniem sprawy w myśl zasady "trzeba wysłuchać drugiej strony".
Chociaż przyznam się szczerze, że liczyłem na więcej, z pewnością Bartosz Ćwir nie próbował tematu wyczerpać, wręcz przeciwnie, skłonić do myślenia i dalszego poszukiwania. Przede wszystkim występuje on przeciw ukazywaniu wypraw krzyżowych jako wojny religijnej, a chce przenieść ciężar na wymiar strategiczno-ekonomiczny. Zadaje też kłam powszechnemu obrazowi "światłych i pokojowych muzułmanów oraz bezwzględnych i chciwych chrześcijan" w omawianym konflikcie.
Współcześnie ludzie zdają się w większości bezkrytycznie podchodzić do dzieł naukowych ślepo wierząc w uczciwość badaczy, zapominając, że są oni tylko ludźmi i nawet jeśli nie mają niecnych intencji, sami mogą nieświadomie ulegać swoim sympatiom i antypatiom opisując wydarzenia.
Tutaj autor przynajmniej nie kryje swoich uczuć.
Lekki wstęp do problemu opisywania Krucjat.
(str 259, 260, 262 umknęły korekcie, brak polskich znaków)
--------------------------------
"Millenarystyczne ruchy - przypominające omawiane wcześniej maniheizm, messalianizm, paulicjanizm i kataryzm - zyskiwały coraz większą popularność pośród czeskiego pospólstwa. Popularne hasła głosiły na przykład, że "nie będzie na ziemi żadnego ludzkiego królowania, ani panowania, ani poddaństwa, ustanie wszelka pańszczyzna i dań, [...], wszyscy będą równi, bracia i siostry". Manifest komunistyczny setki lat przed komunizmem? Coś w tym stylu.
Na takich właśnie ideałach zaczął rosnąć husytyzm. Poglądy Jana Husa szybko zepchnięto nieco na drugi plan, a na pierwszy wysunęła się czysta destrukcja i nihilizm. Dewastowano kościoły, palono wizerunki świętych, a duchownych mordowano. Ze względu na chłopski charakter husyckiej rewolucji, dostało się także możnowładcom, przez co bardzo szybko papiestwo połączyło siły z monarchią niemiecką..."
"Nie ulega przy tym wątpliwości, że wprowadzanie dychotomicznego podziału, gdzie Kościół katolicki i krzyżowcy postrzegani są jako obóz zła, a heretycy jako obóz dobra, prowadzi do całkowitego zakłamania rzeczywistości. Wynika to jednak z niezrozumienia znaczenia i faktycznych celów działalności większości heretyków, tj. zniszczenia kultury i istniejących w Europie struktur społecznych".
Istotny i zasadny głos w sporze. Warto zapoznać się z takim postawieniem sprawy w myśl zasady "trzeba wysłuchać drugiej strony".
więcej Pokaż mimo toChociaż przyznam się szczerze, że liczyłem na więcej, z pewnością Bartosz Ćwir nie próbował tematu wyczerpać, wręcz przeciwnie, skłonić do myślenia i dalszego poszukiwania. Przede wszystkim występuje on przeciw ukazywaniu wypraw krzyżowych jako...
Książka pisana w specyficzny sposób. Jest dość chaotyczna i niepoukladana. Warto do niej zajrzeć dopiero po kilku innych lekturach o krucjatach. Bardzo istotne jest, że autor zajął się definicją samych wypraw i ich kontekstem opisując liczne konflikty i ekspansję kalifatu. Dzięki temu duży entuzjazm przy powołaniu krucjat przestaje dziwić. Autor pokazuje swoją sympatię do cywilizacji łacińskiej, ale potrafi krytykować też postępowania z jej historii. Podkreślona też jest negatywna rola Bizancjum i Niemców, ale jest to całkowicie zrozumiałe skoro książka traktuje historie bardziej z perspektywy łacinników. Pokazuje więc konsekwencje gierek politycznych wychodzących przeciwko między innymi Stolicy Apostolskiej. Dobrze też że autor pokazuje jak krucjaty były opisywane u Runcimana bo uświadamia to, kto, jak i po co tak przeklamywal historię, co teraz wychodzi w pierwszej lepszej rozmowie o Kościele.
Książka pisana w specyficzny sposób. Jest dość chaotyczna i niepoukladana. Warto do niej zajrzeć dopiero po kilku innych lekturach o krucjatach. Bardzo istotne jest, że autor zajął się definicją samych wypraw i ich kontekstem opisując liczne konflikty i ekspansję kalifatu. Dzięki temu duży entuzjazm przy powołaniu krucjat przestaje dziwić. Autor pokazuje swoją sympatię do...
więcej Pokaż mimo toMiała być surowa rozprawa z pokutującymi w kręgach liberalnych mitami na temat krucjat, a skończyło się na przykładzie zacietrzewienia i popadania w drugą skrajność. Autor nawet nie stara się tonować swej niechęci do Cesarstwa Bizantyjskiego i Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Według książki "władze Cesarstwa Wschodniego robiły dosłownie wszystko, żeby zrazić do siebie niemalże cały świat łaciński", a cesarz Andronik Komnen żeniąc się z 12-letnią księżniczką łacińską, dopuszcza się na niej rzecz jasna gwałtu. Mam nadzieję, że Autor jest konsekwentny i tym samym słowem opisuje też noc poślubną Jagiełły i około 13-letniej Jadwigi. O ile Bizantyjczycy to w tej pracy wrogowie łacinników gorsi od muzułmanów, to Niemcy pełnią rolę "sabotażystów" wewnątrz obozu zachodniego. Autor odmawia Świętemu Cesarstwu Rzymskiemu wszelkiego udziału w I krucjacie (chociaż znaczny kontyngent wystawili Lotaryńczycy będący wasalami cesarskimi),a także uznaje zaangażowanie Niemców w tzw. krucjaty połabskie za wymówkę by nie wyprawiać się do Ziemi Świętej - argumentując to tym, że przecież Cesarstwo jest takie wielkie więc Wieleci czy Obodryci (którzy są tu nazywani nie wiedzieć czemu Wenedami) nie mogli zagrozić jego całości... Do tego mamy takie historyczne "byki" jak Wilhelma Zdobywcę panującego w Anglii w 1047 roku czy twierdzenie, że Normanowie południowoitalscy byli poganami.
Książka zawiera kilka ciekawych wzmianek i przemyśleń jednak giną one w otoczeniu niechlujnej korekty, stylu tak popularnego, że zabrakło miejsca na naukowy, oraz zwyczajnie błędnych informacji.
Do tego Autor na głównego przeciwnika i "chłopca do bicia" obrał sobie prace Runcimana jakby wciąż prezentowały one aktualne spojrzenie na krucjaty. Tak się jednak składa, że od czasów jego trylogii wyszedł już szereg wartościowych publikacji na tematy "krucjatowe", może więc sensowniej byłoby się odnieść do nich, zamiast do trącących myszką tez sprzed ponad pół wieku?
Miała być surowa rozprawa z pokutującymi w kręgach liberalnych mitami na temat krucjat, a skończyło się na przykładzie zacietrzewienia i popadania w drugą skrajność. Autor nawet nie stara się tonować swej niechęci do Cesarstwa Bizantyjskiego i Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Według książki "władze Cesarstwa Wschodniego robiły dosłownie wszystko, żeby zrazić do siebie...
więcej Pokaż mimo toStyl przyzwoity. Autor nie ukrywa swoich sympatii i antypatii co może być czasem męczące ale najczęściej jest uzasadnione. Książkę warto przeczytać zwłaszcza dla zrównoważenia powszechnej antykrucjatowej narracji.
Styl przyzwoity. Autor nie ukrywa swoich sympatii i antypatii co może być czasem męczące ale najczęściej jest uzasadnione. Książkę warto przeczytać zwłaszcza dla zrównoważenia powszechnej antykrucjatowej narracji.
Pokaż mimo to