Protektor

Okładka książki Protektor Jola Czemiel
Okładka książki Protektor
Jola Czemiel Wydawnictwo: Novae Res kryminał, sensacja, thriller
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Protektor
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2019-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2019-01-01
Język:
polski
ISBN:
9788381473002
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1508
1204

Na półkach: , , , ,

Moja przygoda z piórem Joli Czemiel zaczęła się od Oka Horusa, któremu miałam przyjemność patronować. Wówczas okazało się, że jest to jednak druga część Serii z Benedictem Rutherfordem. Nie było więc możliwości, bym nie zapoznała się z Protektorem, który ów serię rozpoczyna. I tak spędziłam ciekawy wieczór z detektywem i tym, w co został wplątany.

Autorka kolejny raz mnie zachwyciła. Pomysł na fabułę był naprawdę dobry i Jola Czemiel wykorzystała jego potencjał w stu procentach. Podobało mi się też bardzo to, że rozdziały były krótkie i przeplatały się różne wątki. Fajnie budowało to napięcie i dodawało aury tajemniczości całej historii. Oczywiście koniec końców wszystko splatało się w spójną całość.

To, co mnie zaciekawiło, to nawiązanie do historii Ameryki Południowej, a dokładniej artefaktów z tamtejszych rejonów. I cała otoczka zbudowana wokół tego, co zostało na tamtejszej ziemi wydobyte. Wzmianka o datowaniu radiowęglowym i procedurach, które towarzyszą nowym odkryciom archeologicznym, było również ciekawym dodatkiem w całej historii.
Do tego połączenie archeologii i pokrewnych dziedzin z iście sensacyjną nutą, która wprawiła to w ruch i nadawała tempa i klimatu.

Jola Czemiel pokazała kolejny raz, że słowem potrafi uczynić wiele. Ponownie mogłam przenieść się do świata przez nią wykreowanego i przeżywać wszystkie zwroty akcji, czy napięcie, jakie towarzyszyło bohaterów na różnych etapach tej historii.

W książce pojawia się też cała masa bohaterów. Każdy z nich odgrywa w tej historii jakąś rolę i bez niego ta układanka byłaby niepełna. Autorka wykreowała przeróżne osobowości, w dodatku ich obrazy nie są jednoznaczne, do końca bowiem nie wiadomo, kto jest przyjacielem a kto wrogiem. A nawet nie wiadomo, kto jest tak naprawdę kim. I to również sprawiało, że książkę pochłaniałam w ekspresowym tempie, bo zwyczajnie chciałam się dowiedzieć, jakie będzie finał i kto okaże się „tym dobrym”, a kto „tym złym”. I do samego końca autorka prowadzi grę z czytelnikiem.

Różnorodne tło wydarzeń, bohaterowie, którzy zaskakują do ostatniej strony i zwroty akcji, które każą uważniej zapoznawać się z treścią powieści oraz moje ulubione nawiązanie do przeszłości, tym razem wprost z Ameryki Południowej... to musiało się udać i się udało. Protektor to bardzo przyjemna powieść sensacyjna, od której nie będziecie mogli się oderwać.

Moja przygoda z piórem Joli Czemiel zaczęła się od Oka Horusa, któremu miałam przyjemność patronować. Wówczas okazało się, że jest to jednak druga część Serii z Benedictem Rutherfordem. Nie było więc możliwości, bym nie zapoznała się z Protektorem, który ów serię rozpoczyna. I tak spędziłam ciekawy wieczór z detektywem i tym, w co został wplątany.

Autorka kolejny raz mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
96
96

Na półkach:

Protektor" Jolanty Czemiel
Były najemnik Benedict Rutherford zostaje w Londynie prywatnym detektywem. Jego pierwsza sprawa polega na odnalezieniu notesu i przewiezieniu pewnych skrzyń dla rządu. W trakcie z pozoru prostej misji, okazuje się, że wielu agencjom zależy na tych przedmiotach, a on jeszcze bardziej wikła się w spisek, który może zdestabilizować sytuację polityczną na całym świecie. Równolegle na wykopaliskach w Ameryce Południowej, zostają znalezione trzy mumie i przetrasportowane na ekspertyzę do Polski. Międzynarodowy zespół badaczy, odkrywa coś nieprawdopodobnego, co sprowadza na nich płatnych zabójców i Benedicta oraz zmusza do ucieczki.
W mojej ocenie jest to powieść sensacyjna, przygodowa i szpiegowska w jednym. Świetnie zbudowana intryga, gdzie każdy jest podejrzany i nikt nie może być pewien nawet siebie. Akcja toczy się bardzo szybko. Czasem się w niej gubiłam z powodu wielości wątków, które ostatecznie prowadziły do jednego głównego i zaskakującego. Zakończenie jest otwarte i będę miała przyjemność poznać dalszego losy Benedicta i jego ekipy w kolejnej części. Polecam

Protektor" Jolanty Czemiel
Były najemnik Benedict Rutherford zostaje w Londynie prywatnym detektywem. Jego pierwsza sprawa polega na odnalezieniu notesu i przewiezieniu pewnych skrzyń dla rządu. W trakcie z pozoru prostej misji, okazuje się, że wielu agencjom zależy na tych przedmiotach, a on jeszcze bardziej wikła się w spisek, który może zdestabilizować sytuację...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
20

Na półkach:

Kiepska książka, pomieszanie z poplątaniem
Mnóstwo postaci, a żadnej nie da się nawet polubić, bo wszystkie pojawiają się i znikają + są bardzo słabo zarysowane
Nie mam pojęcia, o co chodziło w głównym wątku i jaka jest w sumie konkluzja... Ktoś coś ukradł, potem ktoś to kupił, ktoś kogoś wynajął, po czym nagle wszystko się urywa... Fabuła jest niezrozumiała i w ogóle mnie nie wciągnęła.
Styl również słaby, bardzo raziły mnie randomowo wrzucane zwroty po angielsku i mnóstwo stereotypów (choćby uduchowieni Chińczycy)
Szkoda czasu, lepiej sięgnąć po coś innego

Kiepska książka, pomieszanie z poplątaniem
Mnóstwo postaci, a żadnej nie da się nawet polubić, bo wszystkie pojawiają się i znikają + są bardzo słabo zarysowane
Nie mam pojęcia, o co chodziło w głównym wątku i jaka jest w sumie konkluzja... Ktoś coś ukradł, potem ktoś to kupił, ktoś kogoś wynajął, po czym nagle wszystko się urywa... Fabuła jest niezrozumiała i w ogóle mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
731
621

Na półkach: , ,

Moja przygoda z twórczością pani Jolanty zaczęła się w styczniu od powieści "Oko Horusa" drugiej części cyklu przygód Benedicta Ruherforda, recenzję możecie przeczytać tutaj... Zerknij tutaj
Dziś przyszła pora na tom pierwszy, czyli "Protektora".

Jestem pod ogromnym wrażeniem i bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę historię. Intrygująca i tajemnicza fabuła porywa od pierwszych stron, a akcja nie zwalnia nawet na sekundę. Napięcie i ciekawość rośnie z każdą przewróconą stroną, a wyjaśnienie tajemniczych i momentami bardzo mrocznych zdarzeń nie jest tak oczywiste, jakby się wydawało na pierwszy rzut oka.
Książka wymaga sporego skupienia- wielotorowość powieści, olbrzymia ilość bohaterów, szybkie tempo- mogą spowodować zagubienie i niezrozumienie niektórych zdarzeń- niejednokrotnie musiałam się cofnąć o kilka stron, ale dość szybko odnajdywałam główny wątek danego zdarzenia.
Autorka zabiera nas w kilka miejsc świata, takich jak Genewa czy Peru- fantastycznie oddając ich klimat, czytając opisy tych miejsc, łatwo jest się tam w wyobraźni przenieść. Zdradzę, że w książce pojawia się również motyw polski ;) i ma on spore znaczenie dla całej fabuły.
Bohaterowie to totalne indywidualności, każdy z nich jest inny, co sprawia, że z przyjemnością się ich poznaje i "rozgryza" ich charaktery. Każdy jest ważny i wnosi do powieści wiele, czasami wręcz zaskakujących emocji.

Książkę czyta się bardzo szybko. Nie wiem, czy jest to zasługa szybkiej akcji, czy chęci szybkiego rozwiązania zagadki związanej z tytułowym protektorem, ale jestem pewna, że nie żałuję nawet minuty poświęconej tej lekturze. Przyznam, że dużo lepiej podobał mi się "Protektor" niż "Oko Horusa" ale tak jak pisałam tamtą książkę, czytałam w trakcie choroby. Z wielką niecierpliwością czekam na tom trzeci, który już jest w przygotowaniu.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Wydaje mi się, że fascynacja najnowszymi technologiami, wielowątkowość, ogrom postaci, z których każda wnosi coś do powieści, stanie się symbolem rozpoznawczym pani Jolanty i niejednokrotnie jeszcze o niej usłyszymy.

POLECAM...

Moja przygoda z twórczością pani Jolanty zaczęła się w styczniu od powieści "Oko Horusa" drugiej części cyklu przygód Benedicta Ruherforda, recenzję możecie przeczytać tutaj... Zerknij tutaj
Dziś przyszła pora na tom pierwszy, czyli "Protektora".

Jestem pod ogromnym wrażeniem i bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę historię. Intrygująca i tajemnicza fabuła porywa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
23
13

Na półkach: ,

Wyobraź sobie intrygującą akcję, która toczy się równocześnie w Londynie, Warszawie, Limie, Nowym Yorku, Genewie, Pekinie i Białymstoku.
Wyobraź sobie prywatnego detektywa, który ma biuro na Baker Street w Londynie dziś. Nie nosi kraciastej czapki, sutego płaszcza i nie pali fajki.
Wyobraź sobie, co może łączyć trzy mumie, prywatnego detektywa, agentkę tajnych służb, zespół światowej klasy archeologów, brygadę amerykańskich specagentów i zielonego smoka?
Jeśli nie umiesz sobie tego wyobrazić, to jeszcze lepiej. Jola Czemiel puściła wodze fantazji i opisała to dla ciebie w swoim prozatorskim debiucie. Ta kryminalno - szpiegowska powieść toczy się rozpędem ekspresu od pierwszych kart książki. Każdy rozdział jest jak osobna nić przędna, która wraz z wieloma innymi nićmi, buduje misterną sieć intrygi.
To, co kocham w powieściach to warstwy. Znajdziesz ich tu kilka. Najbardziej interesującą dla mnie, jako czytelnika, jest ślad czasów, w których żyjemy czyli obrotu osi geopolitycznej świata z zachodu na wschód. Obie cywilizacje są reprezentowane przez gigantów - USA
i Wielką Brytanię z jednej strony oraz Chiny i Indie z drugiej.
Żyjemy na granicy epok, w punkcie przełomowych przetasowań na arenie geopolitycznej świata. I, co jest fascynujące, znajduje to odzwierciedlenie w literaturze.
Autorka wplotła w fabułę nitki miejsc cywilizacji chińskiej i kulturowe artefakty wschodu - filozofię konfucjańską, astrologię i tatuaże.
Pisarka wprowadza do akcji międzynarodową siatkę bohaterów z Chin, Indii, USA, Wielkiej Brytanii i Polski. Zajrzymy więc do sklepiku w stolicy państwa środka, do biura sekretarza generalnego ONZ w Nowym Yorku i do jej europejskiego odpowiednika w Genewie. Echo planów zniewolenia ludzkości, odbija się z cichych, tajnych gabinetów brytyjskiej Secret Intelligence Service, warszawskiej starówki oraz białostockiego Instytutu Antropologii. Wszystko osnute pajęczą nicią zaawansowanych technologii, w których istnienie nie chcemy wierzyć nawet dziś.
Jeśli lubisz tajemnice, odkrywane niczym puzzle, ta książka cię wciągnie.

Wyobraź sobie intrygującą akcję, która toczy się równocześnie w Londynie, Warszawie, Limie, Nowym Yorku, Genewie, Pekinie i Białymstoku.
Wyobraź sobie prywatnego detektywa, który ma biuro na Baker Street w Londynie dziś. Nie nosi kraciastej czapki, sutego płaszcza i nie pali fajki.
Wyobraź sobie, co może łączyć trzy mumie, prywatnego detektywa, agentkę tajnych służb,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3699
1547

Na półkach: , ,

Pierwszy raz o bardzo, bardzo dawna, przy wyborze książki zasugerowałam się przede wszystkim okładką książki, a nie jej opisem. Na moje szczęście fabuła też wydała mi się bardzo interesująca, więc ucieszona byłam jeszcze bardziej. Tą książką jest debiutancka powieść Joli Czemiel o jakże ciekawym tytule „Protektor”. Czy mój wybór okazał się satysfakcjonujący?

Baker Street, Londyn. To właśnie tutaj swoje biuro detektywistyczne otwiera zmęczony życiem najemnik – Benedict Rutherford. Pierwsze zadanie ma być łatwe, ale to tylko pozory. Pierwszy klient uświadamia mu bardzo szybko, że nie da się uciec od swojej przeszłości. Zadanie polega na odnalezieniu notesu i odebraniu kilku starych skrzyń. Czy może tu pójść coś nie tak? Oczywiście, że może. Benedict zostanie wplątany w grę, która może mieć tragiczne konsekwencje nie tylko dla niego, ale i dla całej ludzkości. W realizacji zlecenie pomagać mu będą piękna agentka Sara oraz grono przyjaciół, oczywiście wszyscy wplączą się nieświadomie w misternie uknutą intrygę. Co z tego wyniknie? Między innymi to, że będą śledzeni przez bezlitosnych zabójców. Jednocześnie śledzić będziemy poczynania profesora Granta, który bada dobrze zakonserwowane zwłoki bliżej nieokreślonych osób. Czy uda im się dotrzeć do osoby, która stoi za całą intrygą i czy wyjdą cało z tej niebezpiecznej misji? Jaką mroczną historię skrywają mumie sprzed kilku tysięcy lat? I kim jest tytułowy tajemniczy Protektor?

Jak już wspomniałam na samym początku tej recenzji, oprócz intrygującej okładki, skusił mnie też opis książki Czemiel. Miała być to książka, która jest połączeniem thrillera z kryminałem i sensacją i niestety dla mnie za dużo było tutaj tego wątku sensacyjnego. Akcja rozgrywa się bardzo, bardzo szybko i nie zwalnia nawet na sekundę. I to tempo niestety było dla mnie za szybkie, bo już na samym początku pogubiłam się w wątkach, ale także i w bohaterach. Długo nie mogłam dojść do tego, o czym tak naprawdę jest ta książka i o co tak właściwie chodzi. Wspomnieć trzeba, że z bohaterami odwiedzimy i Londyn, Genewę, Pekin, a także Białystok. Musiałam się zatem bardzo mocno skupić, bo znalezione informacje trudno mi było skleić w całość. To spowodowało, że niestety zniechęciłam się do tej książki, ale się nie poddałam i doczytałam do końca.

Zdecydowanie przeważa tu wątek sensacyjny, mimo że będą tu zagadki, intrygi i tajemnice, to jednak pościg wyznacza bardzo szybkie tempo. Książka mogłaby być idealnym materiałem na film, bo dzięki temu, że akcja co chwila przenosi nas w inne miejsce, a to do Pekinu, później do Londynu, to widząc rozgrywającą się fabułę, nie mielibyśmy problemu z jej zrozumieniem. Może dzięki temu wiedzielibyśmy, kto jest tym dobrym bohaterem, a komu nie powinniśmy ufać. Ja niestety się pogubiłam. Nie udało mi się także rozszyfrować, kto jest tytułowym Protektorem. Może Wam to się uda?

Choć książka nie do końca trafiła w mój czytelniczy gust, to jednak znalazłam tutaj w bardzo ciekawy sposób przedstawiony problem rozwoju technologii. Przekonajcie się sami, w jakim kierunku zmierza technologia i jakie niebezpieczeństwa ze sobą niesie. Choć w naszym świecie wirtualny świat jest dla większości dostępny na wyciągnięcie ręki, to czy na pewno jest dla nas bezpieczny? Na to pytanie powinniście odpowiedzieć sobie już sami.

Pierwszy raz o bardzo, bardzo dawna, przy wyborze książki zasugerowałam się przede wszystkim okładką książki, a nie jej opisem. Na moje szczęście fabuła też wydała mi się bardzo interesująca, więc ucieszona byłam jeszcze bardziej. Tą książką jest debiutancka powieść Joli Czemiel o jakże ciekawym tytule „Protektor”. Czy mój wybór okazał się satysfakcjonujący?

Baker Street,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
50
13

Na półkach: ,

Znacie to stwierdzenie, że jak coś ewidentnie podnosi Wam ciśnienie, to kawa nie będzie konieczna? Takie emocje towarzyszył mi przy czytaniu „Protektora”. Przyznam, że dość sceptycznie i ze straszliwie sprzecznymi uczuciami podchodziłam do tej pozycji. Jednak ciekawość jak pisze koleżanka „po piórze” i czysta uprzejmość a także nieco przekory, zdecydowały, że wreszcie się zabrałam za lekturę. Opinie jakie do mnie docierały były naprawdę różne i kolejny raz przekonałam się, że po książkę trzeba samemu sięgnąć i przeczytać, by wyrobić sobie o niej zdanie.
Fabuła „Protektora” żywo przypominała mi zawiły labirynt. Wiecie jak to jest? Kluczy się po ścieżkach i zakamarkach, i nigdy nie wie, co się czai za kolejnym zakrętem. Kogo spotkasz? Co zrobić? Dokąd teraz?
Emocje, ale i frustracja to narastają, to słabną i kiedy wydawało mi się, że już wiem, o co chodzi kolejny rozdział przekonał mnie, że jednak nic nie wiem, a wszystkie moje domysły trafił szlag! Akcja toczy się wartko, niczym u Dana Browna. Czasami naprawdę bolała mnie głowa od myślenia i kombinowania o co w tym chodzi i jak to się skończy? Nie wiedziałam komu kibicować. Kto jest dobry, a kto zły. Śledziłam zawiłe ścieżki bohaterów, ich wybory i motywacje którymi się kierowali. Istna krzyżówka, gdzie żadne z haseł nie pasuje, a jednocześnie pasują wszystkie. Jedyne, co mnie rozczarowało, to zakończenie. Choć trzeba przyznać, że jest niczym otwarta furtka. Więc mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec przygód Bena i że Jola nas zaskoczy w kolejnej książce na którą czekam! Jolu – dobra robota! Gratuluję! I polecam serdecznie fanom mocnych wrażeń!

Znacie to stwierdzenie, że jak coś ewidentnie podnosi Wam ciśnienie, to kawa nie będzie konieczna? Takie emocje towarzyszył mi przy czytaniu „Protektora”. Przyznam, że dość sceptycznie i ze straszliwie sprzecznymi uczuciami podchodziłam do tej pozycji. Jednak ciekawość jak pisze koleżanka „po piórze” i czysta uprzejmość a także nieco przekory, zdecydowały, że wreszcie się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
550
38

Na półkach:

Recenzja:Nie wiem jak wam ale dla mnie ten kryminał zmroził mi krew w żyłach bardzo intrygująca i wciągająca fabuła,fajny mroczny klimat także dobra robota pisarska Pani Jolanty także naprawdę serdecznie polecam :D

Recenzja:Nie wiem jak wam ale dla mnie ten kryminał zmroził mi krew w żyłach bardzo intrygująca i wciągająca fabuła,fajny mroczny klimat także dobra robota pisarska Pani Jolanty także naprawdę serdecznie polecam :D

Pokaż mimo to

avatar
323
79

Na półkach:

Zbyt dużo wątków, jakby poucinanych, sposób pisania jak dla mnie męczący, strata czasu w mojej ocenie

Zbyt dużo wątków, jakby poucinanych, sposób pisania jak dla mnie męczący, strata czasu w mojej ocenie

Pokaż mimo to

avatar
6
6

Na półkach:

Uwielbiam detektywa. Uwiodły mnie jego przygody. Czekałam na drugi tom. Obecnie oczekuję trzeciego. Kto kocha sensacje, ten się nie zawiedzie.

Uwielbiam detektywa. Uwiodły mnie jego przygody. Czekałam na drugi tom. Obecnie oczekuję trzeciego. Kto kocha sensacje, ten się nie zawiedzie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    50
  • Chcę przeczytać
    26
  • Posiadam
    8
  • 2019
    2
  • Recenzenckie
    2
  • 2018
    1
  • 2021
    1
  • Biblioteka/Dar
    1
  • Polscy autorzy
    1
  • Ulubione
    1

Cytaty

Więcej
Jola Czemiel Protektor Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także