Czwarty pokój

Okładka książki Czwarty pokój Monika B. Janowska
Okładka książki Czwarty pokój
Monika B. Janowska Wydawnictwo: Psychoskok literatura obyczajowa, romans
406 str. 6 godz. 46 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Psychoskok
Data wydania:
2019-04-22
Data 1. wyd. pol.:
2019-04-22
Liczba stron:
406
Czas czytania
6 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381194518
Tagi:
dawne sprawy z przeszłość kryminał książki romanse mroczne zagadki romans śledztwo tajemnicza zbrodnia wątek kryminalny zagadkowość
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
41 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
807
774

Na półkach: , , , , ,

@psychoskok
@wydawnictwopsychoskok

Dobrawa Tulewicz („Cóż za stare i przecudne, ale i rzadkie imię. Dobrawa. Niewiarygodne. Prawdziwe słowiańskie i pozytywnie i pozytywnie naznaczone” - takie komplementy serwował zachwycony nią sąsiad z parteru, Rafał Kloch. W przeciwieństwie do niego, narzeczona to już inny sort człowieka. Ona ani z uśmiechu ani z pozytywnego naznaczenia nie słynęła, a Dobrawę „paliła laserami” (swym wszystko mówiącym wzrokiem) – jak zazdrosna baba o swego Romea.
Ale wracamy do Dobrawy, która swojego imienia nie cierpiała. „(...)Jak można tak nazwać dziecko, które się kocha. A jednak. Ale mogło być gorzej. Taka Wyszeniega, Izbygniwa, Jarmiła, Więcesława, Mścisława, Dziaumiła, czy Strzeżysława to dopiero coś” - takie myśli zapychały jej umysł od wieków. Chociaż, gdyby popatrzyła na siebie nowoczesnym okiem, to pojęłaby piękno swego imienia. No, bo Dobrawa. Zdrobnienie – Dobrusia (Dobra Siusia). Mi kojarzy się z uśmiechniętą, ciemnowłosą dziewczynką z dwoma kitkami na głowie. Imię ważna sprawa, ale zostaje nadal zagdką kim ona jest? Kobietą – tak, matką, żoną, kochanką (swego męża, nie sąsiada z parteru). Mąż Arek i trójka dzieci – same chłopaki, które wiecznie są głodne i pochłaniają takie ilości jedzenia, że lodówka mogłaby być ich domem. A propos domu, to poznajemy Dobrawę podczas przeprowadzki do nowego mieszkania po ciotce. I tu zaczyna się nowe życie – dosłownie. Choć nie tyle życie ile nieżycie. Oto Dobrusia nasza pokorna widzi ducha. Szczypanie nie pomaga, szukanie ratunku też nie – duch jest i siedzi w graciarni, no – czasem stoi przy oknie. Nie wychodzi poza próg czwartego pokoju, który jest składowiskiem wszystkiego i niczego jednocześnie. On sam przypomina klamota, na widok którego Dobrawa krzykiem obudziła cały blok, po czym zemdlała (choć dama to „osuwa się na ziemię”). Bo to „Duch! Bandytaaaaaaaaaaaaaaaaa”.

Ona i duch. Ona - „krążownik” po całym domu (jak to z rodzicielką bywa, zwłaszcza z sygnowaną kurą-domową, choć Dobrawa akurat na gnieździe nie siedziała, jajek nie znosiła. Za kogutem też nie wypatrywała, ani tym bardziej za jego jajkami). Ona – łazi wszędzie, nos wsadza nawet w szparę w parkiecie, a palec w dziurę w ścianie. On – przeciwność (ale nie kogut!) - duch. Z czasem fajny facet – ba, elegancki, niczego sobie. Ale tkwiący tylko w tym okropnym pokoju. Jednak, kto powiedział, że człek i zjawa nie mogą ze sobą gadać? Rozmawiają ze sobą w obrębie całego M4, choć on tkwiąc u progu graciarni, swego „pokoju wisielca”. A co najlepsze – jest to pokój, w którym owa zmora odebrała sobie życie. To Antoni Szymański, lat 29. mieszkał tu od 1947 roku. Tfu, nadal mieszka... Ale dzięki Dobrusi może nadrobić „martwe lata” oglądając wiadomości w tym dziwnym pudle, zwanym tv. Telewizor wydziera się na full volume, nikt z ludzi (żyjących) go nie ogląda (duchy się nie liczą).
Dobrawa zaczyna podejrzewać u siebie chorobę psychiczną. I tu żaden lekarz nie pomoże, ani okulista okularami ze szkłami grubymi, jak denka od szklanych butelek. Wzrok mami, czy nie? A nerwy... Kobieta biedną jest. I mąż – ten to dopiero numer. Ale co tam mąż, on przynajmniej żyje.

Tak to w telegraficznym skrócie przedstawia się główna osnowa powieści. Nie będę zdradzać więcej, choć może się (mylnie) wydawać, że ujawniłam wszystko. A tu, guzik prawda. To tylko zarys (dosłownie) tego, co jest w tej 400-stronicowej powieści. Bo to skarb. To SEZAM fenomenalnej treści, stylu i pomysłu na nią. To nieustające czytanie, którego nie chce się przerywać. Swoboda pisania pani Moniki jest tak odczuwalna, jak powiew wiatru na twarzy (nawet facjaty ducha Antosia). Czuć lekkość pióra, niemalże zabawę nim. Jakby pisanie „Czwartego pokoju” sprawiało jej przyjemność,m jakby było wytchnieniem w zabieganej rzeczywistości.
W „Czwartym pokoju” jest świetny język, styl i fabuła. Świetne prowadzenie wątków i nieziemski humor. Czytasz – pochłaniasz dosłownie i rechotasz pod nosem. I z siebie i z tego, o czym czytasz. To recepta na zdrowie, na poprawę samopoczucia, nastroju i wzroku. Bo oto nagle dostrzegasz... ducha Antośka – faceta niczego sobie, acz...martwego.
Perełka w moim domu.

@psychoskok
@wydawnictwopsychoskok

Dobrawa Tulewicz („Cóż za stare i przecudne, ale i rzadkie imię. Dobrawa. Niewiarygodne. Prawdziwe słowiańskie i pozytywnie i pozytywnie naznaczone” - takie komplementy serwował zachwycony nią sąsiad z parteru, Rafał Kloch. W przeciwieństwie do niego, narzeczona to już inny sort człowieka. Ona ani z uśmiechu ani z pozytywnego naznaczenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
123

Na półkach: ,

Fajny pomysł na opowieść - główna bohaterka po przeprowadzce z rodziną do odziedziczonego mieszkania odkrywa lokatora "czwartego pokoju", czyli ducha Antoniego, którego widzi tylko ona, a który nie zazna wiecznego spokoju, dopóki nie odkryje, co się stało z jego ukochaną. Ta historia pakuje bohaterkę w różne kłopoty, ale też dzięki poszukiwaniom poznaje przyjaciółkę, odzyskuje przyjaciela z dzieciństwa i wreszcie poznaje historię własnej rodziny. Sama zagadka historyczna okazuje się zaskakująca, ale też smutna.
Książka jest ciekawa, ale akcja bardzo wolno się rozkręca i na jakieś jej zwroty trzeba się sporo naczekać. Jednak polecam, bo jest to fajna lektura.

Fajny pomysł na opowieść - główna bohaterka po przeprowadzce z rodziną do odziedziczonego mieszkania odkrywa lokatora "czwartego pokoju", czyli ducha Antoniego, którego widzi tylko ona, a który nie zazna wiecznego spokoju, dopóki nie odkryje, co się stało z jego ukochaną. Ta historia pakuje bohaterkę w różne kłopoty, ale też dzięki poszukiwaniom poznaje przyjaciółkę,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
33

Na półkach: , ,

Wciągająca historia podana w bardzo lekkiej formie. Prawdziwy wypoczynek z tą pozycją.

Wciągająca historia podana w bardzo lekkiej formie. Prawdziwy wypoczynek z tą pozycją.

Pokaż mimo to

avatar
1006
87

Na półkach: , , ,

Wyzwania Styczeń 2021 - Przeczytam Książkę z liczbą w tytule.

Wciągająca, lekka i miejscami zabawna opowieść, którą czyta się szybko i przyjemnie. Polubiłam Dobrawę i jej przyjaciół, natomiast rodzinka była strasznie irytująca ;)
To moje pierwsze spotkanie z Autorką i na pewno nie ostatnie. Do lektury zachęciła mnie dobra ocena książki oraz Wyzwanie Czytelnicze. Nie żałuję i polecam.

Wyzwania Styczeń 2021 - Przeczytam Książkę z liczbą w tytule.

Wciągająca, lekka i miejscami zabawna opowieść, którą czyta się szybko i przyjemnie. Polubiłam Dobrawę i jej przyjaciół, natomiast rodzinka była strasznie irytująca ;)
To moje pierwsze spotkanie z Autorką i na pewno nie ostatnie. Do lektury zachęciła mnie dobra ocena książki oraz Wyzwanie Czytelnicze. Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1206
573

Na półkach: , ,

Ależ mnie wciągnęła lektura tej książki.
Dobrawa wraz z mężem i trójką synów wprowadza się do odziedziczonego po ciotce mieszkania .
A co tam się wydarzy i w co wpląta się Dobrawa?
Powiem Wam tylko tyle że kobitka daje czadu ,jest wesoło,jest nerwowo i jest nostalgicznie .
Wkurzał mnie bardzo mąż Dobrawy i jej rodzeństwo,ale przy tych drugich to pod koniec wyjaśniło się dlaczego traktowali ją jak traktowali.
Dodam jeszcze że jeśli lubicie książki z wątkiem paranormalnym ,to książka tym bardziej jest dla Was .
Ja polecam ,a od Was zależy czy po nią sięgniecie :-)

Ależ mnie wciągnęła lektura tej książki.
Dobrawa wraz z mężem i trójką synów wprowadza się do odziedziczonego po ciotce mieszkania .
A co tam się wydarzy i w co wpląta się Dobrawa?
Powiem Wam tylko tyle że kobitka daje czadu ,jest wesoło,jest nerwowo i jest nostalgicznie .
Wkurzał mnie bardzo mąż Dobrawy i jej rodzeństwo,ale przy tych drugich to pod koniec wyjaśniło się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
900
698

Na półkach: , , ,

W jednym momencie wszystko może wywrócić się do góry nogami i stanąć na głowie. Od racjonalnego myślenia po zwyczajne rodzinne życie.
Dobrawa Tulewicz właśnie wprowadza się do odziedziczonego po ciotce mieszkania. Tutaj planuje rozpocząć nowe życie wraz z mężem i trójką synów. Dotychczasowe przeciwności losu muszą wreszcie odejść w zapomnienie.
Niestety, pierwszy dzień w nowym miejscu owocuje dość nieracjonalnym spotkaniem z... duchem Antonim. Od czasów powojennych zamieszkuje on czwarty pokój i nie zamierza zniknąć. Wręcz przeciwnie, wykorzystując Dobrawę, wciąga ją w intensywne śledztwo związane ze swoją tajemniczą śmiercią, niesamowite przygody i zaskakujące spotkania. A przy okazji wywróci do góry nogami całe życie kobiety i przyczyni się do odkrycia innych tajemnic.

W jednym momencie wszystko może wywrócić się do góry nogami i stanąć na głowie. Od racjonalnego myślenia po zwyczajne rodzinne życie.
Dobrawa Tulewicz właśnie wprowadza się do odziedziczonego po ciotce mieszkania. Tutaj planuje rozpocząć nowe życie wraz z mężem i trójką synów. Dotychczasowe przeciwności losu muszą wreszcie odejść w zapomnienie.
Niestety, pierwszy dzień w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1288
33

Na półkach:

Jest lekko, tak lekko, że myśl w czasie lektury ulatuje w każdym dowolnym kierunku, ale nie krąży wokół bohaterów.

Jest lekko, tak lekko, że myśl w czasie lektury ulatuje w każdym dowolnym kierunku, ale nie krąży wokół bohaterów.

Pokaż mimo to

avatar
712
585

Na półkach: ,

Ten tydzień upłynął mi pod znakiem lektury lekkiej, zabawnej i bardzo przyjemnej, a to za sprawą między innymi „Czwartego pokoju” Moniki B. Janowskiej, która to okazała się miłą niespodzianką. Nie pierwszy to raz, kiedy, dzięki Sztukaterowi, trafiają do mnie książki niepozorne, ale zaskakująco dobre. Kiedy zamykam ostatnią stronę takiej książki, zastanawiam się, co można dla niej zrobić, żeby trafiła w ręce rzeszy czytelników zamiast szeroko promowanych pozycji wątpliwej jakości.
„Czwarty pokój” to historia opowiedziana z perspektywy Dobrawy – żony Arka i matki trójki chłopców, która przeprowadziła się do mieszkania odziedziczonego po zmarłej ciotce Celinie, by zacząć nowe życie i oderwać się od toksycznych relacji ze swoim rodzeństwem. Życie jej nie rozpieszczało, ani nadal nie jest usłane różami. Jej rodzice zginęli, kiedy była małą dziewczynką i wychowywała się pod opieką dużo starszego rodzeństwa, które przede wszystkim jej dokuczało. Kiedy wyszła za mąż i urodziła synów, zajmowała się domem i wychowywaniem dzieci, jednak w chwili, gdy najmłodszy syn zaczął chodzić do przedszkola, postanowiła poszukać pracy, by zyskać odrobinę niezależności i pewności siebie. Z upływem czasu Arek przestał być przykładnym mężem i zamiast słodkich słówek ma dla Dobrawy cierpkie, niesprawiedliwe słowa, które bolą coraz bardziej.
W momencie przeprowadzki do nowego lokum na Dobrawę spada jeszcze jeden problem – mianowicie duch zmarłego w tym mieszkaniu Antoniego. Mężczyzna nie wie do końca, jak zginął. Przeczuwa jednak, że kobieta, którą w czasach po zakończeniu wojny bardzo kochał, nadal żyje i tylko jej obecność w świecie doczesnym sprawia, że i on tu jest. Prosi więc Dobrawę o pomoc w jej odnalezieniu, a także odkryciu prawdy na temat swojej śmierci, ujawnieniu jego morderców oraz dokumentów, które zakopał lata temu w przyratuszowym ogrodzie.
Od tej pory Dobrawa zaczyna swoje śledztwo, które przecież musi pogodzić z dbaniem o rodzinę. Prowadzenie badań historycznych na zlecenie ducha to jednak nie jest coś, czym można się pochwalić przed rodziną bez ryzyka, że zostanie się posądzonym o chorobę psychiczną. Kobieta więc szuka rozwiązań, trochę kłamie, trochę bagatelizuje różne sprawy, z czego wynikają przezabawne historie i nieporozumienia. Przeżywa niezwykłe przygody, spotyka na swojej drodze niebanalnych ludzi, z którymi się zaprzyjaźnia, odnajduje przyjaciela z dzieciństwa, ale też naraża na realne niebezpieczeństwo. Ostatecznie, z pomocą przyjaciół, udaje jej się rozwikłać tą wielką tajemnicę, a przy okazji rozliczyć własną przeszłość i uporządkować sprawy z mężem.
Jestem pod wielkim wrażeniem tej lektury i uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Bardzo przystępna, inteligentna opowieść z nutką ironii, którą czyta się z autentycznym rozbawieniem. Dialogi między bohaterami tak często bywały komiczne, że z żalem rozstałam się z nimi, gdy zamykałam ostatnią stronę. A do tego wszystkiego książka wcale nie jest banalna, bo pokazuje, że w związki międzyludzkie to naprawdę trudna sprawa i wcale nie musi się w nich pojawiać przemoc, zdrada, czy inne namacalne czynniki, by uznać je za nieudane. Czasami ludzie krzywdzą się w całkiem inny, dyskretny sposób, odbierając sobie poczucie bezpieczeństwa, pewności siebie i ciągle dyskredytują drugą osobę w jej oczach. Jestem pełna podziwu dla autorki i już szukam innych jej powieści, bo koniecznie chcę je poznać, licząc na równie dobrą zabawę.

Ten tydzień upłynął mi pod znakiem lektury lekkiej, zabawnej i bardzo przyjemnej, a to za sprawą między innymi „Czwartego pokoju” Moniki B. Janowskiej, która to okazała się miłą niespodzianką. Nie pierwszy to raz, kiedy, dzięki Sztukaterowi, trafiają do mnie książki niepozorne, ale zaskakująco dobre. Kiedy zamykam ostatnią stronę takiej książki, zastanawiam się, co można...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1091
53

Na półkach:

Pełna fantastycznego humoru i optymizmu oraz przygód. Zaskoczyła mnie obecnością ducha, bo zaraz zapala się czerwona lampka, że to coś podejrzanego, ale okazało się ostatecznie, że miał on swoją rolę i autorce świetnie udało się ją poprowadzić. Dobrawa jako nietuzinkowa bohaterka urzekła mnie i dałam się wciągnąć w tę historię. Uwaga! Nie czytać na plaży w pełnym słońcu, bo można spiec boleśnie plecy i nogi, jak ja, gdy się wciągnęłam w książkę i zapomniałam gdzie jestem.

Pełna fantastycznego humoru i optymizmu oraz przygód. Zaskoczyła mnie obecnością ducha, bo zaraz zapala się czerwona lampka, że to coś podejrzanego, ale okazało się ostatecznie, że miał on swoją rolę i autorce świetnie udało się ją poprowadzić. Dobrawa jako nietuzinkowa bohaterka urzekła mnie i dałam się wciągnąć w tę historię. Uwaga! Nie czytać na plaży w pełnym słońcu, bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1040
904

Na półkach: , ,

Powieść „Czwarty Pokój“ to przykład bardzo dobrze napisanej historii, w której nie ma zbędnych słów, rozmów czy epizodów. Każdy z nich został przedstawiony w konkretnym celu, by znaleźć swoje miejsce w odpowiednim czasie. Nie ma w niej nagłych zwrotów akcji jakie można znaleźć w opowiadaniach sensacyjnych ale mimo to nie brakuje zaskakujących sytuacji, emocji, dynamicznej fabuły niebezpiecznych wątków. Poszczególne rozdziały noszą tytuł nawiązujący do motywu przewodniego danej części ale nie zdradzają szczegółów a jedynie rozbudzają ciekawość.

Pani Monika B. Janowska stworzyła bardzo spójną i wciągającą historię, w której nie chodzi jedynie o rozwiązanie zagadki z przeszłości lecz także o pokazanie zmagań z codziennymi problemami zwykłej kobiety. To opowieść o tym jak nie dać się natłokowi obowiązków, odnaleźć własną drogę i nie poddawać się w obliczu trudności. Poznając własną siłę i drzemiący w nas potencjał można poradzić sobie w każdej sytuacji, nawet jeżeli w naszym życiu pojawi się uroczy duch.

Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2019/06/476-czwarty-pokoj.html

Powieść „Czwarty Pokój“ to przykład bardzo dobrze napisanej historii, w której nie ma zbędnych słów, rozmów czy epizodów. Każdy z nich został przedstawiony w konkretnym celu, by znaleźć swoje miejsce w odpowiednim czasie. Nie ma w niej nagłych zwrotów akcji jakie można znaleźć w opowiadaniach sensacyjnych ale mimo to nie brakuje zaskakujących sytuacji, emocji, dynamicznej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    63
  • Przeczytane
    48
  • Posiadam
    7
  • 2019
    6
  • 2021
    3
  • Ulubione
    3
  • Literatura obyczajowa
    2
  • Ebooki
    2
  • Legimi
    2
  • Autorzy Polscy
    1

Cytaty

Więcej
Monika B. Janowska Czwarty pokój Zobacz więcej
Monika B. Janowska Czwarty pokój Zobacz więcej
Monika B. Janowska Czwarty pokój Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także