Świetna książka. Bardzo lekkie pióro, do przeczytania w jeden wieczór. Odnosząc się do jednej z opinii - należy pamiętać, że jest to książka o perypetiach konia i jego właścicielki a nie podręcznik, jak należy postępować z koniem. I z takiej perspektywy należy tą książkę oceniać w mojej opinii. Są to z tego co zrozumiałam wpisy z bloga, które powstawały na bieżąco, więc były pisane w różnym czasie i na różnym etapie wiedzy i doświadczenia. Cały pomysł powstał z powodu frustracji właścicielki dość nieprzemyślanym końskim zakupem, a nie dlatego, że jest to autorytet jeździecki chcący się podzielić swoją bogatą wiedzą i jeszcze bogatszym doświadczeniem. I w ten sposób patrzę na tą książkę i z tej perspektywy mi się bardzo podoba. A opowieści z dzieciństwa dodają jej wyjątkowego 'smaczku'. Polecam!

Świetna książka. Bardzo lekkie pióro, do przeczytania w jeden wieczór. Odnosząc się do jednej z opinii - należy pamiętać, że jest to książka o perypetiach konia i jego właścicielki a nie podręcznik, jak należy postępować z koniem. I z takiej perspektywy należy tą książkę oceniać w mojej opinii. Są to z tego co zrozumiałam wpisy z bloga, które powstawały na bieżąco, więc...

Książka wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Oprócz na prawdę rewelacyjnych opowieści, które pozostawiają tytułowego konia na chwilę z boku, książka za często ukazuje obraz, jaki mogłabym porównać do rodzica, którego rozpieszczone i niewychowane dziecko zrzuca wszystko z półek sklepowych, kopie, gryzie, biega, krzyczy a rodzic reaguje głaszcząc oraz dając w "nagrodę" lizaka i TO ZA KAŻDYM RAZEM! Zaznaczanie takiej postawy jako prawidłowej, która jest obecna podczas czytania całej książki dla mnie jest mocno niepoprawna, a nawet może przyczynić się do powstania realnego zagrożenia dla odbiorców książki. W moim odczuciu zbyt dużo uczłowieczania i sylwetka autorki próbująca swoją bezsilność za bardzo przeobrazić w coś pozytywnego - trochę jak tłumaczenie sobie i innym, że zło jest dobre. Taka jest moja opinia, zachęcam do przeczytania ale z dozą ostrożności. Jestem koniarą z wieloletnim stażem, samej autorce życzę wszystkiego dobrego i zachęcam do zmiany nastawienia myślenia - nie ma rzeczy niemożliwych (niemożliwe jest tylko w naszych głowach)!

Książka wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Oprócz na prawdę rewelacyjnych opowieści, które pozostawiają tytułowego konia na chwilę z boku, książka za często ukazuje obraz, jaki mogłabym porównać do rodzica, którego rozpieszczone i niewychowane dziecko zrzuca wszystko z półek sklepowych, kopie, gryzie, biega, krzyczy a rodzic reaguje głaszcząc oraz dając w...

Świetna książka! Niesamowite historie, często mrożące krew w żyłach za sprawą końskiego-łobuza a jednak opowiedziane z wielkim humorem oraz dystansem do swoich i konia słabości. Gorąco polecam. Idealna książka na jesienne wieczory, nie tylko dla koniarzy - również na prezent dla znajomych i przyjaciół, którzy chcą poczuć, że nie tylko im świat kładzie pod nogi często same kłody ... lub czyjeś kopyta :-)

Świetna książka! Niesamowite historie, często mrożące krew w żyłach za sprawą końskiego-łobuza a jednak opowiedziane z wielkim humorem oraz dystansem do swoich i konia słabości. Gorąco polecam. Idealna książka na jesienne wieczory, nie tylko dla koniarzy - również na prezent dla znajomych i przyjaciół, którzy chcą poczuć, że nie tylko im świat kładzie pod nogi często same...