rozwińzwiń

Polskie mięso, czyli jak zostałem weganinem i przestałem się bać

Okładka książki Polskie mięso, czyli jak zostałem weganinem i przestałem się bać Jaś Kapela
Okładka książki Polskie mięso, czyli jak zostałem weganinem i przestałem się bać
Jaś Kapela Wydawnictwo: Krytyka Polityczna Seria: Seria z morświnem publicystyka literacka, eseje
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Seria:
Seria z morświnem
Wydawnictwo:
Krytyka Polityczna
Data wydania:
2018-09-30
Data 1. wyd. pol.:
2018-09-30
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365853684
Tagi:
weganizm mięso drób
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
192 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
38
26

Na półkach:

Fatalna. Grafomania Kapeli - nic odkrywczego.

Fatalna. Grafomania Kapeli - nic odkrywczego.

Pokaż mimo to

avatar
639
547

Na półkach: , , , ,

To co my, jako ludzkość robimy zwierzętom jest absolutnie niewybaczalne. Kiedyś historia nas rozliczy.
Myślę, że po lekturze tej książki każdy, chociaż na chwilę lub odrobinę, zmieni swoje kulinarne upodobania...
Miałam obawy sięgając po książkę Kapeli (znam go z bardzo niepochlebnej działalności),ale jak się okazało, potrafi również być sprawnym dziennikarzem. Polecam.

To co my, jako ludzkość robimy zwierzętom jest absolutnie niewybaczalne. Kiedyś historia nas rozliczy.
Myślę, że po lekturze tej książki każdy, chociaż na chwilę lub odrobinę, zmieni swoje kulinarne upodobania...
Miałam obawy sięgając po książkę Kapeli (znam go z bardzo niepochlebnej działalności),ale jak się okazało, potrafi również być sprawnym dziennikarzem. Polecam.

więcej Pokaż mimo to

avatar
29
11

Na półkach:

Bardzo dobra chociaż wydaje mi się, że w części trzeciej mocno emocjonalna i "oceniająca" w kontekście do innych ludzi. Ale zrozumiała i bardzo sensowna. Przeczytałem jako wegetarianin. Dopinguję aby było nas i wegan więcej.

Bardzo dobra chociaż wydaje mi się, że w części trzeciej mocno emocjonalna i "oceniająca" w kontekście do innych ludzi. Ale zrozumiała i bardzo sensowna. Przeczytałem jako wegetarianin. Dopinguję aby było nas i wegan więcej.

Pokaż mimo to

avatar
5235
78

Na półkach: ,

Pojawiło się kilka ocen 1, zastanawiałem się dlaczego, nikt tego nie uzasadnił. Sam się długo zastanawiałem co postawić i jednak zdecydowałem się na 1 ale uzasadnię to.
W książce znalazło się sporo wulgaryzmów przykładowo:

"Ledwo się podniósł, a znowu się wyjebał na kury"
Skończyłem z siniakiem na nodze i rozbitą wargą , a ten kutas na pytanie", "Jednak najbardziej wkurwiła mnie paniusia", "Sytuacja wyglądała równie chujowo jak w kurniku"
i wiele innych.
Nie jestem przeciwnikiem używania takiego języka, ba wręcz czasami jest to wysoce wskazane, podkreśla to wypowiedz i uwiarygadnia uczucia bohatera, ale nie tu. Taką rozmowę Autor może prowadzić z kolegami pod budką z piwem a nie w takiej książce. To naprawdę tu nie pasuje i wskazuje na mocną niedojrzałość.
Pomimo tego, że Autor bardzo chciał pokazać złe warunki w ubojni (w przynajmniej tej, w której się zatrudnił) to moim zdaniem mu się to nie udało. Ale nie to najbardziej przesądziło na tę najniższą ocenę. W tekście jest mnóstwo pogardy dla mięsożerców - określenia w stylu kolega żywi się padliną są nieakceptowalne. Szacunek należy się zarówno naszym braciom mniejszym jaki i ludziom. Tu Autor poległ całkowicie. A po wypowiedzi " Ponieważ kury kwiliły jak niemowlaki , wyobrażałem sobie ze naprawdę nimi są ... brałem za nogi bobasy a następnie zanoszę do skrzynek... Trochę poprawiło mi to humor bo uważam, ze za dużo jest ludzi na świecie". Wskazuję na poważny problem Autora ze zdrowiem psychicznym.
Podsumowując - to nie jest dobra książka do tego aby promować i przekonać kogokolwiek do wegetarianizmu, a taki domyślam się, miał cel jej Autor.

Pojawiło się kilka ocen 1, zastanawiałem się dlaczego, nikt tego nie uzasadnił. Sam się długo zastanawiałem co postawić i jednak zdecydowałem się na 1 ale uzasadnię to.
W książce znalazło się sporo wulgaryzmów przykładowo:

"Ledwo się podniósł, a znowu się wyjebał na kury"
Skończyłem z siniakiem na nodze i rozbitą wargą , a ten kutas na pytanie", "Jednak najbardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
333
256

Na półkach: , ,

W "Polskim mięsie" Jan Kapela stawia bardzo ważny krok, który ma otworzyć ludziom oczy na rzeczywistość, w jakiej żyjemy. Mięso na talerzu to dla konsumentów kotlecik, kiełbaska, wędlinka. A ile osób myśli o tym, że jego danie miało kiedyś oczy i robiło kupę? Kto zdaje sobie sprawę, że aby trafić do gara, musiało przejść piekielną drogę,od narodzin w niewoli, przez życie w męczarniach, aż po okrutną i bolesną śmierć?

Autor, po nawiązaniu kontaktu z przedstawicielami Otwartych Klatek, prężnie działającej organizacji prozwierzęcej, postanawia pomóc w demaskowaniu przemocowych zachowań, do których masowo dochodzi w przemysłowych fermach mięsnych czy mlecznych. Kilka dni spędzonych przy zawieszaniu za nóżki na haki żywych jeszcze kur, na długo pozostanie w jego pamięci. Zwierzęta, podwieszone do góry nogami, jadą pod nóż. Czasem jednak mają pecha i ostrze je omija. Wtedy kolejny krok, jakim jest zanurzanie we wrzątku w celu pozbawienia ich piór, odbywa się przy ich pełnej świadomości. Czy to ma coś wspólnego z humanitarnym traktowaniem zwierząt? Czy dopuszczane przez Unię Europejską rażenie czujących istot prądem lub penetracja bolcem, to działania mające na względzie ich dobrostan? Czy naprawdę cywilizowane społeczeństwo, za jakie się uważamy, ma zgodę na takie procedery?

A jeśli się okaże, że nie chodzi tu tylko o zwierzęta, a o Twoje zdrowie i bezpieczeństwo, o życie Twoich bliskich? Biorąc pod uwagę ilość dwutlenku węgla produkowaną przez przemysł mięsny, transport wydaje się być kropelką w morzu. A choroby, których związek z  jedzeniem produktów odzwierzęcych już od dawna wykazują naukowcy? Naprawdę jest Ci to obojętne?

Przekupieni workiem mięsa lekarze weterynarii, politycy, którzy za nic mają sobie bogactwo natury i bezkarnie niszczą lasy, wreszcie każdy, kto dla swojej przyjemności pozwala na niszczenie przyrody i zabijanie niewinnych istot, by położyć sobie ich ciało na talerzu - to gwoździe do trumny naszego świata. Przeczytaj tę książkę, obejrzyj kilka filmów z rzeźni lub z ferm mlecznych i powiedz, że Cię to nie rusza. Naprawdę, można żyć zdrowo i z przyjemnością napełniać brzuch kolorowym jedzeniem, które nie umierało w stresie i cierpieniu.

W "Polskim mięsie" Jan Kapela stawia bardzo ważny krok, który ma otworzyć ludziom oczy na rzeczywistość, w jakiej żyjemy. Mięso na talerzu to dla konsumentów kotlecik, kiełbaska, wędlinka. A ile osób myśli o tym, że jego danie miało kiedyś oczy i robiło kupę? Kto zdaje sobie sprawę, że aby trafić do gara, musiało przejść piekielną drogę,od narodzin w niewoli, przez życie w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3798
3739

Na półkach:

O tym, że temat mięsa dzieli, wiadomo od dawna, ale tu prócz niedoli zwierząt, jest mocno podkreślony aspekt ludzki.
Aby mięso było tanie dochodzi wyzysk pracowników, duży udział wypadków i chorób zawodowych itp. itd. Mocny reportaż z ferm, ubojni i innych, ukrytych przed postronnymi oczyma, miejsc.

O tym, że temat mięsa dzieli, wiadomo od dawna, ale tu prócz niedoli zwierząt, jest mocno podkreślony aspekt ludzki.
Aby mięso było tanie dochodzi wyzysk pracowników, duży udział wypadków i chorób zawodowych itp. itd. Mocny reportaż z ferm, ubojni i innych, ukrytych przed postronnymi oczyma, miejsc.

Pokaż mimo to

avatar
164
50

Na półkach:

Z ciekawostek z książki można się dowiedzieć, że populacja orła bielika po wieloletnich staraniach osiągnęła liczbę około półtorej tysiąca osobników, natomiast w roku 2016 w Polsce wykluło się 1,1 miliarda piskląt, których celem życiowym jest wylądować na talerzu.

Połowę książki można przeczytać, ale całej nie trzeba. Kilka momentów jest drastycznych, więc to książka dla ludzi o mocnych nerwach? Z krojeniem mięsa na talerzu jakoś nikt nie wiąże specjalnych emocji, przyzwyczailiśmy się do krojenia innych istot.

Styl Kapeli nie zawsze mi odpowiada. Jednak to po spotkaniu z autorem wpadłem na pomysł, żeby może jednak spróbować jeść tylko rośliny – to wydarzenie miało na mnie zdecydowanie większy wpływ niż sama książka. Cieszę się jednak, że ją przeczytałem.

Z ciekawostek z książki można się dowiedzieć, że populacja orła bielika po wieloletnich staraniach osiągnęła liczbę około półtorej tysiąca osobników, natomiast w roku 2016 w Polsce wykluło się 1,1 miliarda piskląt, których celem życiowym jest wylądować na talerzu.

Połowę książki można przeczytać, ale całej nie trzeba. Kilka momentów jest drastycznych, więc to książka dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
202
67

Na półkach:

Smacznego kotlecika :)

Smacznego kotlecika :)

Pokaż mimo to

avatar
82
4

Na półkach:

Nie zrozumcie mnie źle - ale gdyby 1/4 tego co pisze autor było prawdą, to firma w której rzekomo pracował na czarno nigdy by się nie wypłaciła. Więcej tu fantazji niż rzeczywistych wypadków.

Nie zrozumcie mnie źle - ale gdyby 1/4 tego co pisze autor było prawdą, to firma w której rzekomo pracował na czarno nigdy by się nie wypłaciła. Więcej tu fantazji niż rzeczywistych wypadków.

Pokaż mimo to

avatar
569
337

Na półkach:

Książka, która z pewnością wstrząśnie nie tylko weganami, wegetarianami, ale i mięsożercami. Autor przeprowadza śledztwo, w którym zatrudnia się do pracy w fermie kurzej. Moim zdaniem warto przeczytać chociażby po to, by przekonać się, że małe rzeczy mają znaczenie tj. ograniczenie mięsa czy mleka a nawet całkowita z nich rezygnacja.

Książka, która z pewnością wstrząśnie nie tylko weganami, wegetarianami, ale i mięsożercami. Autor przeprowadza śledztwo, w którym zatrudnia się do pracy w fermie kurzej. Moim zdaniem warto przeczytać chociażby po to, by przekonać się, że małe rzeczy mają znaczenie tj. ograniczenie mięsa czy mleka a nawet całkowita z nich rezygnacja.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    267
  • Przeczytane
    235
  • Posiadam
    47
  • 2019
    16
  • 2018
    10
  • Legimi
    8
  • 2020
    6
  • Wege
    6
  • Teraz czytam
    5
  • 2021
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Polskie mięso, czyli jak zostałem weganinem i przestałem się bać


Podobne książki

Przeczytaj także