Zgwałcony

Okładka książki Zgwałcony Raymond M. Douglas
Okładka książki Zgwałcony
Raymond M. Douglas Wydawnictwo: Media Rodzina reportaż
120 str. 2 godz. 0 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
On Being Raped
Wydawnictwo:
Media Rodzina
Data wydania:
2018-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2018-01-01
Liczba stron:
120
Czas czytania
2 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380083929
Tłumacz:
Krzysztof Puławski
Tagi:
gwałt
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
325
317

Na półkach: ,

Autobiograficzny esej? Wyznanie? Mężczyzny na temat dokonanego na nim gwałtu i tym co miało miejsce w związku z tym tragicznym wydarzeniem w późniejszym życiu. Dość dobry obraz grzechów Kościoła, szkód dokonanych przez sfiksowanych na punkcie homoseksualizmu psychiatrów, feministycznych terapeutek, oraz ogólnego otoczenia. Wyznania własnych problemów jakie miał autor po gwałcie, które pokazują jak bardzo szkodliwe jest to przeżycie. Ważna książka.

Autobiograficzny esej? Wyznanie? Mężczyzny na temat dokonanego na nim gwałtu i tym co miało miejsce w związku z tym tragicznym wydarzeniem w późniejszym życiu. Dość dobry obraz grzechów Kościoła, szkód dokonanych przez sfiksowanych na punkcie homoseksualizmu psychiatrów, feministycznych terapeutek, oraz ogólnego otoczenia. Wyznania własnych problemów jakie miał autor po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1182
1177

Na półkach: ,

Raymond M. Douglas - autor, główny bohater i ofiara zdarzeń opisanych w książce „Zgwałcony".

Ciężko jakkolwiek skomentować, a tym bardziej ustosunkować się do sytuacji, która jest niewyobrażalnie ciężka dla upokorzonego, jak i dla samego odbiorcy. Jedno jest pewne, ten temat, mimo że ostatnio jest na językach mediów społecznościowych, telewizji, nigdy nie był ugryziony z właściwej strony. Według Raymonda problem ranienia młodych nastoletnich, a nawet i dorosłych mężczyzn, jest bagatelizowany. Uważany, za MNIEJ WAŻNY.- co znaczy, że społeczeństwo staje się uodpornione na ludzką krzywdę.

Autor w wieku osiemnastu lat został brutalnie skrzywdzony przez katolickiego księdza. Minęło wiele lat, zanim zdecydował się na tak odważny krok, który był przełomem w jego życiu. Tuż po zaistniałej sytuacji jako młodzieniec wyjechał do Stanów Zjednoczonych i stał się uznanym historykiem.

Tej historii nie da się opisać, w kilku słowach, zdaniach, nawet w myślach ciężko jest złożyć jakąś logiczną wypowiedź na ten temat. Trzeba samemu doświadczyć, przeżyć tę książkę, zastanowić się nad życiem, nad tym, co ostatnio dzieje się na świecie i co tak naprawdę może się stać, jeśli ludzie nadal będą tacy, jakimi opisał ich w swojej książce Raymond M. Douglas.
Zuzia, lat 17
źródło: www.szkolnyklubrecenzenta.pl

Raymond M. Douglas - autor, główny bohater i ofiara zdarzeń opisanych w książce „Zgwałcony".

Ciężko jakkolwiek skomentować, a tym bardziej ustosunkować się do sytuacji, która jest niewyobrażalnie ciężka dla upokorzonego, jak i dla samego odbiorcy. Jedno jest pewne, ten temat, mimo że ostatnio jest na językach mediów społecznościowych, telewizji, nigdy nie był ugryziony z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
284
62

Na półkach: , ,

Odważna i niezwykła książka, której wartość trudno przecenić.
Autor na przykładzie własnej historii przestrzega przed niebezpieczeństwem, które czai się na nieświadome ofiary.
Opowiada jak wielkie spustoszenia w psychice i całym życiu powoduje doświadczenie zgwałcenia.
Odsłania tabu - mężczyźni również padają ofiarami gwałtu, a jeśli odważa się to wyjawić, spotykają się z wiktymizacja i niezrozumieniem.

O takich doświadczeniach bardzo trudno jest mówić, tym bardziej pisać, gdyż na ofiarach ciąży strach przed wyśmianiem i niezrozumieniem.
Większość ofiar milczy, przez co ich problemy są dla świata niewidzialne. Dlatego takie świadectwa są niezwykle ważne, gdyż dają ofiarom nadzieję, pokazują drogę, są wsparciem dla osób które spotkały podobne doświadczenia.

Parę lat temu w naszym kraju została wydana bardzo podobna książka - "Pod skorupą milczenia". Jej Autora - Leslawa Juszczyszyna, jako małego chłopca spotkała ta sama krzywda ze strony księdza.
Nie znamy liczby takich ofiar, bo bardzo trudno jest przebić się im przez społeczne milczenie, przez tabu, które wciąż okrywa dramaty.
Świadectwem tego tabu jest wymowna okoliczność, z jak niewielkim rozgłosem spotkały się te dwie książki.

Odważna i niezwykła książka, której wartość trudno przecenić.
Autor na przykładzie własnej historii przestrzega przed niebezpieczeństwem, które czai się na nieświadome ofiary.
Opowiada jak wielkie spustoszenia w psychice i całym życiu powoduje doświadczenie zgwałcenia.
Odsłania tabu - mężczyźni również padają ofiarami gwałtu, a jeśli odważa się to wyjawić, spotykają się z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
706
197

Na półkach: ,

Trudna, przygnębiająca choć ważna książka autora, który jako dojrzały już mężczyzna postanawia w końcu wyrzucić z siebie traumatyczne przeżycie z dzieciństwa, które zaważylo na całym jego późniejszym dziecięcym i dorosłym życiu: gwałt dokonany na nim przez księdza.
W tym miejscu zaznaczam jednak, że to nie kolejna książka, której motywem przewodnim jest pedofilia w kościele. Tu autor skupia się nie tyle na osobie gwałciciela co na stosunku jakie społeczeństwo ma do gwałtu na mężczyźnie... niestety praktycznie nikt tego za gwałt nie uznaje a ofiarom niezmiernie ciężko jest zmierzyć się z własnym bólem, strachem i traumą gdy nie ma oparcia w nikim.

Trudna, przygnębiająca choć ważna książka autora, który jako dojrzały już mężczyzna postanawia w końcu wyrzucić z siebie traumatyczne przeżycie z dzieciństwa, które zaważylo na całym jego późniejszym dziecięcym i dorosłym życiu: gwałt dokonany na nim przez księdza.
W tym miejscu zaznaczam jednak, że to nie kolejna książka, której motywem przewodnim jest pedofilia w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1753
292

Na półkach: ,

Na całym świecie codziennie dokonuje się wiele gwałtów na mężczyznach...Niewiele się o tym jednak mówi i pisze. Dlatego warto przeczytać tę poruszająca opowieść człowieka, którego zgwałcił (nie uwiódł po kilku spotkaniach !) ksiądz z jego parafii.. To ważny głos w temacie, o którym zapominamy lub nie chcemy wiedzieć ..Mężczyźni też stają się ofiarami.....

Na całym świecie codziennie dokonuje się wiele gwałtów na mężczyznach...Niewiele się o tym jednak mówi i pisze. Dlatego warto przeczytać tę poruszająca opowieść człowieka, którego zgwałcił (nie uwiódł po kilku spotkaniach !) ksiądz z jego parafii.. To ważny głos w temacie, o którym zapominamy lub nie chcemy wiedzieć ..Mężczyźni też stają się ofiarami.....

Pokaż mimo to

avatar
2322
2322

Na półkach: , ,

Nie ma co udawać, że tego tematu NIE MA.

Tytuł jest wymowny... Aż nadto. Ma jednak większą nieco wymowę, jeśli przeczyta się (chociażby) opis książki - że o przeczytaniu samej książki nie wspomnę. Opowiada ona bowiem o akcie gwałtu dokonanym na mężczyźnie (dokładnie tak - oni też są ofiarami tego rodzaju przemocy) przez innego mężczyznę... W SUTANNIE... A to już podnosi tę książkę do zupełnie innej, szalenie ważnej, rangi... O tematach tabu trzeba bowiem mówić. Głośno.

Trudny temat. Bardzo. Zwłaszcza w Polsce... Zastanawiam się tak po cichu, czy dlatego właśnie - czy z tego właśnie powodu, że książka ta ukazała się w Polsce?... - czy z tego oto powodu, kiedy szukałem niedawno informacji na temat tej książki w sieci, nie zobaczyłem ani jednej wystawionej dla niej oceny? Ani jednej opinii na jej temat?... Aż tak boimy się w naszym kraju ruszania czegokolwiek związanego ze złem, które tkwi w Kościele? ... NAWET JEŚLI TO TYLKO KSIĄŻKA?... Smutny wniosek.... Mam nadzieję, że tylko przypadkowy, ale boję się, że w tym akurat temacie "przypadku" jest niewiele... A szkoda. Pachnie to bowiem po prostu HIPOKRYZJĄ. Wolę więc myśleć, że to tylko niewiedza czytelnicza na temat istnienia tej książki. Może, choć w małym stopniu, zmieni się to po zamieszczeniu tej recenzji w sieci (jako bodaj czy nie pierwszej...).

Książka ta jest autentyczną historią, która opisanymi w niej wydarzeniami jest, w rozumieniu usytuowania geograficznego, w ogóle z polskim Kościołem niezwiązana. Nie oznacza to jednak, że w polskim Kościele takie przypadki się nie zdarzają. ZDARZAJĄ SIĘ. Autor, Raymond M. Douglas, z Polską jako taką nie ma kompletnie nic wspólnego. Jego historia wydarzyła się w zupełnie innym kraju, w zupełnie innych realiach. Mimo terytorialnego oddalenia od naszego własnego podwórka myślę jednak, że tę historię warto przeczytać...

Nie jest ona, jak wspomniałem (i jak można się domyślać nawet bez moich uwag) łatwa. Jest okrutna w wydźwięku dotyczącym ofiary i zapierająca dech w piersiach jeśli chodzi o cynizm, wyrachowanie napastnika, a w pewnej (niestety, wcale nie budzącej zdziwienia...) konsekwencji, zapierająca dech z oburzenia także w kwestii dotyczącej hipokryzji i udawania, że "nie ma tematu", jeśli rzecz rozpatrywać pod kątem "reakcji" (czytaj: braku reakcji) instytucji kościelnych, którym napastnik podlega(ł) i które władne były (i są, w dalszym ciągu są - w obliczu wielu innych przypadków tego rodzaju) coś w tej sprawie uczynić.

To w pewnym sensie książka autobiograficzna. Autor doświadczył gwałtu, który przypłacił niezaprzeczalnym urazem psychicznym. Nieprzemijającą traumą, przez którą opuścił ojczyznę (autor jest obecnie profesorem historii w zupełnie innym państwie) i przeszedł przez piekło procesu "dochodzenia do siebie", z pomocą (i tą fachową, ale i tą totalnie nieprofesjonalną, merytorycznie nieprzygotowaną) wielu terapeutów i, rzecz jasna, bliskich sobie osób. Sfera przeżyć własnych, z poziomu przeżyć psychicznych, jest w "Zgwałconym" bardzo rozbudowana. Widać, że słowa spisane na temat tamtych wydarzeń przelano na papier po wielu latach, przez co (tak podejrzewam),dzięki dystansowi lat, w ogóle było to możliwe... Co wcale nie umniejsza traumy tamtych chwil. Przeciwnie - skoro bowiem dopiero po upływie lat autor był w stanie o tym wszystkim opowiedzieć, to jak wielkiego urazu przez to wszystko doświadczył? Można się tylko domyślać... Cóż bowiem może czuć ktoś, kto będąc nastolatkiem doznaje nie tylko zawodu, ale i brutalnej przemocy najgorszego możliwego rodzaju ze strony kogoś, kto był jego mentorem, duchowym przewodnikiem, W ŚWIETLE DOKTRYNY KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO - "PASTERZEM" (!...),przyjacielem nieomal, autorytetem? Dramat... a jednak dramat, który się wydarzył. Dlatego właśnie trzeba o tym mówić głośno.

Mam wielką nadzieję, że ta książka stanie się znana szerokiemu kręgowi publiczności, odbiorców, czytelników. Nie tylko z powodu, będącej trochę na czasie również za sprawą pewnego filmu w kinach (kryptoreklamy robić nie będę, wszyscy zapewne wiedzą o jakim filmie mówię),nie tylko z powodu kwestii piętnowania kościelnych nieprawości, ale po prostu z ludzkiego punktu widzenia. Mężczyźni bowiem, co jest totalnie przez ogół społeczeństwa ignorowane, także bywają ofiarami przemocy. Również tej w najgorszym możliwym wydaniu. Fakt dokonania aktu przemocy przez osobnika w koloratce nie ma zaś na celu stwierdzenia, że w Kościele panuje tylko i wyłącznie zło... otóż nie - ten fakt ma za zadanie podnieść w pewnej publicznej debacie (podkreślę raz jeszcze: RÓWNIEŻ W POLSCE) temat, który jest tematem tabu. Wytykanie zła w pewnej sferze nie jest twierdzeniem, że zła jest cała organizacja. To po prostu wskazywanie palcem zła, A TAKIE DZIAŁANIE JEST ZAWSZE CZYMŚ KONIECZNYM. Koniecznym w sposób niepodlegający ŻADNEJ dyskusji.

Odwołując się do - wspomnianego już - pewnego filmu, goszczącego od kilku dni w polskich kinach, można przywołać jakże właściwy cytat: "Kościół jest święty, ale tworzą go ludzie grzeszni". To święta prawda... Niektóre grzechy powinno się po prostu pokazywać. Wręcz wskazywać palcem. I to bardzo wyraźnie. Tak, żeby nie było żadnych wątpliwości, że zło jest złem. Przede wszystkim zaś trzeba słuchać pewnych głosów prawdy i poznawać pewne jej świadectwa - takie właśnie jak w tej książce.

Polecam. Dla świadomości własnej każdego z Was.

Jak dla mnie - LEKTURA OBOWIĄZKOWA.

Dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina za egzemplarz recenzencki.

Recenzja także na:
https://cosnapolce.blogspot.com/2018/09/zgwacony-raymond-m-douglas.html

Nie ma co udawać, że tego tematu NIE MA.

Tytuł jest wymowny... Aż nadto. Ma jednak większą nieco wymowę, jeśli przeczyta się (chociażby) opis książki - że o przeczytaniu samej książki nie wspomnę. Opowiada ona bowiem o akcie gwałtu dokonanym na mężczyźnie (dokładnie tak - oni też są ofiarami tego rodzaju przemocy) przez innego mężczyznę... W SUTANNIE... A to już podnosi tę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
309
99

Na półkach: ,

Zgwałcony. Trzy razy. Przez księdza, przez kościół, w końcu przez system. Lektura obowiązkowa.

Zgwałcony. Trzy razy. Przez księdza, przez kościół, w końcu przez system. Lektura obowiązkowa.

Pokaż mimo to

avatar
284
80

Na półkach:

Wstrząsająca.

Wstrząsająca.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    38
  • Przeczytane
    31
  • Posiadam
    7
  • 2018
    4
  • 2019
    2
  • Storia 14,07,2016
    1
  • 2021
    1
  • PRZECZYTANE 2018
    1
  • 2019
    1
  • Przeczytane w 2018
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zgwałcony


Podobne książki

Przeczytaj także