Aram znaczy Syria

Okładka książki Aram znaczy Syria Barbara Anna Hajjar
Okładka książki Aram znaczy Syria
Barbara Anna Hajjar Wydawnictwo: Pallottinum literatura podróżnicza
302 str. 5 godz. 2 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Pallottinum
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
302
Czas czytania
5 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
8386457007
Tagi:
Syria Bliski Wschód historia
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
33
16

Na półkach:

Liczyłem, że będzie to także przewodnik po świecie syriackim co trochę sugerował tytuł - nie tego oczekiwałem. Jednak to raczej przewodnik turystyczny, podróżniczy z perspektywy zainteresowań Polaków - po miejscach związanych głównie z chrześcijaństwem. Architektura (dość drobiazgowo opisywana, co nie każdego może interesować),zabytki, kościoły - w większości zrujnowane, ciekawostki, legendy, ikony, postacie świętych. Pewnym nowum dla mnie było przeczytanie o organizacji i obyczajach pierwszych kościołów chrześcijańskich domus ecclesiae - o nich jest jednak niewiele. Otóż pierwsze kościoły pochodzą z IIIw. Wcześniej z powodu prześladowań I-IIIw. spotykano się w prywatnych domach domus ecclesiae. Ale dowodem, że chrześcijaństwo było bardzo dobrze ugrunowane jest to, iż od III do VI w. powstało dosłownie tysiące kościołów w Syrii, nie powstałyby w takiej liczbie gdyby chrześcijaństwo w II i III w. nie było dobrze już ugruntowane. Ciekawy artykuł jest o Ebli -Tell Mardikh, otóż miasto to polożone na szlaku Abrahamowym, a raczej znalezione w tym mieście tabliczki klinowe z miastami Sodoma i Gomora świadczą o tym, że historia Abrahama między XIX a XVIII w p.n.e to nie bajki. Poza tym jeden z przewódców Ebli miał podobne imię do protoplasty hebrajczyków Ebera "Eberum" (słowo Iḇri określa "hebrajczyków"). Znajdują się tu także informacje, które można uznać za lapsusy - choć nie trzeba- takie, że język aramejski Maʕlūli to mieszanka syriackiego, hebrajskiego i arabskiego - hebrajskiego na pewno nie, nie ma rodzajnika hebrajskiego i końcówek hebrajskich - morfologicznie i składniowo zupełnie nie przypomina hebrajskiego, mimo podobieństw niektórych słów (čalmida w aramejskim, talmid w hebrajskim - w Maʕluli t przeszło w č - hebraizmów w aramejskim jest stosunkowo mało),określoność jest budowana na wzór aramejski rabb -nieokreślony, rappa określony albo przez przyrostek, lub wrostek "l" "il" po słowie nie przedrostkowo jak w hebrajskim i arabskim- typowa aramejska cząstka względna - zależności (najczęściej "który") czyli aramejskie di (w Maʕluli "ti" choć w pisowni di) w hebrajskim nie występuje. Mimo wpływu 10 typów koniugacji arabskiej, słowa zachowują aramejskie formy tworzone na wzór aramejski itp. nie w arabskim brzmieniu - z końcówkami i spółgloskami aramejskimi, choć trzeba przyznać, że język jest nieco zarabizowany (10 form nie 6 jak w typowym aramejskim). Ale "słownikowo" może być różnie - można przyjąć optykę, że to arabski jest zarameizowany (arabowie - nabatejczycy, mówili aramejskim nabatejskim, literackim językiem nabatejczyków był wyłącznie nabatejski aramejski - choć mogła istnieć dyglosia arabsko-aramejska - tylko kilka arabskich inskrypcji z setek czy tysięcy aramejskich nabatejskich) czyli jak już powiedziałem arabski "leksykalnie" może być zarameizowany. Naukowcy jednak boją się takiej optyki i najczęściej twierdzą, że to aramejski leksykalnie jest zarabizowany nie na odwrót - myślę, że przyjęło się tak twierdzić ze strachu, aby się nie narazić - arabski to przecież język Koranu. Najbezpieczniej jednak przyjąć postawę o wzajemnym wpływie (zarówno aramejski jest zarabizowany jak i arabski zarameizowany). Jeżeli jednak chcesz się trochę dowiedzieć o Aramejczykach i aramejskim to odradzam kupowanie tej książki - nie o tym ona jest. Jako przewodnik turystyczny po Syrii "dla Polaka" sprawdza się dobrze. Nie jest to jednak pozycja naukowa czy historyczna.

Liczyłem, że będzie to także przewodnik po świecie syriackim co trochę sugerował tytuł - nie tego oczekiwałem. Jednak to raczej przewodnik turystyczny, podróżniczy z perspektywy zainteresowań Polaków - po miejscach związanych głównie z chrześcijaństwem. Architektura (dość drobiazgowo opisywana, co nie każdego może interesować),zabytki, kościoły - w większości zrujnowane,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
141
10

Na półkach:

"Aram znaczy Syria" Barbary Anny Hajjar - Polki mieszkającej na stałe w syryjskim Tartus, to opowieść o historii chrześcijaństwa w jego pierwszych wiekach a także historii Syrii - ziemi, która wraz z innymi terenami basenu Morza Śródziemnego stanowi kolebkę naszej cywilizacji. Rozdziały dzielą współczesną Syrię (z uwzględnieniem regionu Antiochii formalnie leżącego obecnie w Turcji) na poszczególne obszary, w których autorka przedstawia najciekawsze pozostałości czy ślady wczesnochrześcijańskie a także często żywe do dzisiaj legendy i obyczaje kultywowane przez wspólnoty współcześnie żyjących tam chrześcijan. Choć Pani Barbara koncentruje się na zabytkach i śladach starochrześcijańskich, co stanowi jej pasję, siłą rzeczy w tekście odnajdujemy sporo odwołań do przedchcrześcijańskiej kultury antycznej (rzymskiej oraz wcześniejszych) czy wypierających chrześcijan wpływów muzułmańskich. Książka ta jest bardzo bogato ozdobiona wspaniałymi fotografiami autorki co oprócz walorów estetycznych i poznawczych świadczy niezbicie, że Barbara Anna Hajjar nie tylko wykorzystała bogatą bibliografię zamieszczoną na końcu swej książki lecz odwiedziła osobiście każde opisywane miejsce. Świadczy też o tym sam tekst.

Ja odnajduję w tej książce pewien proces, który polega na następstwie kultur. Wydaje się, że z pewnym żalem autorka opisuje jak wiele bezcennych zabytków chrześcijaństwa posłużyło jako kamieniołom, budulec muzułmańskich osad. Lepiej kiedy zostały zamienione na meczety, gdzie wciąż można dopatrywać się śladów ich pierwotnych kształtów czy przeznaczenia. Często istnieją już tylko jako ruiny obudowywane czy adoptowane według potrzeb współczesnych pokoleń. Nierzadko są to bezimienne mury z przeszłości, których dawnej świetności oraz przeznaczenia nie są już świadomi współcześni ich mieszkańcy. Z drugiej strony dowiadujemy się, że opisywane świątynie chrześcijańskie bardzo często wznoszone były w miejscach wcześniejszego szczególnego kultu, na ruinach świątyń pogańskich zacierając ich ślady, wyniosłość, geniusz twórców czy pierwotne znaczenie...

Dla mnie książka ta ma dodatkową wartość sentymentalną. Wiele lat temu podróżując po Syrii zatrzymaliśmy się na kilka dni w nadmorskim mieście Tartus. Tam, spacerując uliczkami miasta żona dostrzegła tabliczkę informacyjną pediatry, na której przeczytaliśmy, że lekarz studiował na Warszawskiej Akademii Medycznej. Jako świeża absolwentka tej uczelni ustawiła się do pamiątkowego zdjęcia. Chwilę potem podszedł do nas mężczyzna i przedstawił się jako dr Hajjar - pediatra o którym informował szyld. Po krótkiej wymianie zdań zostaliśmy zaproszeni do jego domu, gdzie poznaliśmy żonę doktora... Panią Barbarę Hajjar. W trakcie miłej rozmowy dowidzieliśmy się, że właśnie złożyła do druku w wydawnictwie w Polsce książkę "Aram znaczy Syria", która ma się ukazać niebawem. Oczywiście po powrocie do kraju odnaleźliśmy ją w księgarni. Choć książkę kupiliśmy w Polsce jest dla nas jedną z cenniejszych pamiątek z tamtej wyprawy. Zdobi naszą biblioteczkę i od czasu do czasu z dużym sentymentem do niej sięgamy.

Na koniec chciałbym zwrócić uwagę na jeden cytat. Nie jest związany z głównym tematem książki, przytaczam go gdyż przedstawia Syryjczyków dokładnie tak jak sam ich zapamiętałem.

"Rozbrajająca gościnność i niewymuszona serdeczność. Nie wiem jak się zrewanżować. Z gestem naturalnej serdeczności spotykam się tu bardzo często. Zastanawiam się, czy my, chrześcijanie, mieszkańcy Europy, potrafilibyśmy tak serdecznie , naturalnie, poświęcić komuś swój czas i wygodę. Obwarowani domofonami, wymyślnymi zamkami, kamerami oraz innymi wynalazkami wielkiej cywilizacji, jesteśmy przestraszeni, zalęknieni. Coraz trudniej się do nas dostać, a co dopiero liczyć na otwartość i serdeczny gest, przyjęcie. Zawsze więc jestem pełna podziwu dla tych prostych ludzi pozwalających wierzyć w dobro i w człowieka."

Nie wiem czy tak jest nadal, nie wiem też na ile książka "Aram znaczy Syria" pozostaje wciąż aktualna po tej okrutnej, wyniszczającej wojnie. Wierzę, że ślady kultur i ludów zamieszkujących ziemie, które na przestrzeni wieków przetrwały przecież potężne wstrząsy i różne zawirowania historii, również tym razem wyszły obronną ręką, choć bez wątpienia nie bez strat o czym słyszeliśmy choćby w odniesieniu do wspaniałej Palmyry.

"Aram znaczy Syria" Barbary Anny Hajjar - Polki mieszkającej na stałe w syryjskim Tartus, to opowieść o historii chrześcijaństwa w jego pierwszych wiekach a także historii Syrii - ziemi, która wraz z innymi terenami basenu Morza Śródziemnego stanowi kolebkę naszej cywilizacji. Rozdziały dzielą współczesną Syrię (z uwzględnieniem regionu Antiochii formalnie leżącego obecnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
518
518

Na półkach: ,

Może trochę przesadziłem, a może nie. Dawno nie czytałem takiej książki. Lubię takie pozycje - pisane z sercem. Autorka urządziła coś w rodzaju pielgrzymki śladami chrześcijaństwa w dzisiejszej i historycznej Syrii. Odwiedziła mnóstwo miejsc poczynając od części Martwych Miast z północy kraju - ok. 700 osad z I-VII wieku, przez najbardziej znane ośrodki jak Antiochia - Antakya, Damaszek, Homs, Aleppo etc. Po centrum i południe kraju. Stan sprzed 2011 roku. Świetna książka. Zawiera kilkaset kolorowych zdjęć. Dzięki niej zapoznałem się z takimi miejscami jak - bazylika z Fafertin z 372 roku. Aramejska wciąż Maaloula. Piękna bazylika z Kalb Luze (jej kopią jest katedra Matki Bożej w Lyonie),Behio. Ogromna katedra w Sergiopolis. Dura Europos, też wielka bazylika z Ruweiha. Bara, klasztor Deir Salib w Musief. Androna, klasztor Mar Jirjios, sanktuarium w Saidnaya, katedra Notre Dame de Tartous. Kościół Saida w Latakii. Monumentalna katedra - Okrągła w Bosra. Czy Shahba - Filipopolis - miejsce narodzin rzymskiego cesarza Filipa I Araba (panował ok. połowy III wieku) posądzanego o bycie chrześcijaninem. To on zorganizował obchody 1000-lecia istnienia Rzymu. Oczywiście nie są tu uwzględnione zniszczenia wojenne, w szczególności dokonane przez degeneratów z Daesh.

Może trochę przesadziłem, a może nie. Dawno nie czytałem takiej książki. Lubię takie pozycje - pisane z sercem. Autorka urządziła coś w rodzaju pielgrzymki śladami chrześcijaństwa w dzisiejszej i historycznej Syrii. Odwiedziła mnóstwo miejsc poczynając od części Martwych Miast z północy kraju - ok. 700 osad z I-VII wieku, przez najbardziej znane ośrodki jak Antiochia -...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    12
  • Przeczytane
    4
  • Posiadam
    1
  • Syria
    1
  • Arcydzieło
    1
  • Nie ma docer
    1

Cytaty

Więcej
Barbara Anna Hajjar Aram znaczy Syria Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także