Kolejna książka z serii "z założenia genialna, ale kiepsko się czyta". I dokładnie w taki sposób można scharakteryzować "Zagładę" Piotra Szewca. Jeśli miałbym wyrazić swoje zdanie z perspektywy tuż po ukończeniu książki, bez przetrawienia, to napisałbym same krytyczne słowa. Powolne i dokładne opisy autora przez kilka stron mogą się podobać, ale gdy okazuje się, że nie ma żadnej odskoczni od nich i taki styl ciągnie się do końca lektury, to bardzo szybko zaczyna się mieć dość. W klasykach, które posiadają przepiękne opisy możemy je docenić, gdy mamy od tego odskocznię - dialog, akcję, rozwój bohaterów. U Szewca tego nie znajdziemy, przez co lektura jego książki staje się męczarnią. Jednak po ukończeniu (jak dobrze, że "Zagłada" jest naprawdę krótką pozycją) możemy się zastanowić dlaczego autor napisał swoje dzieło w taki a nie inny sposób, czemu nazywał je "Zagłada" i dlaczego przez całą książkę przewija się motyw fotografii. I właśnie w tym momencie wychodzi genialne założenie - książka jest skonstruowana tak, jak gdybyśmy przeglądali album ze zdjęciami i powoli przypatrywali się każdej chwili, każdemu szczegółowi. Jest to spojrzenie na chociaż jeden dzień z perspektywy, gdybyśmy mogli zatrzymać czas i rzeczywistość, i docenić wszystko to, co nas otacza. Książka Szewca, pomimo swego groźnie brzmiącego tytułu, optymistycznie zaraża i pokazuje, że nasza rzeczywistość jest przepiękna i czas zacząć ją doceniać. Świetne założenie, uciążliwa treść, co wyniku sprawia, że raczej nie poleciłbym tej książki nikomu.

Kolejna książka z serii "z założenia genialna, ale kiepsko się czyta". I dokładnie w taki sposób można scharakteryzować "Zagładę" Piotra Szewca. Jeśli miałbym wyrazić swoje zdanie z perspektywy tuż po ukończeniu książki, bez przetrawienia, to napisałbym same krytyczne słowa. Powolne i dokładne opisy autora przez kilka stron mogą się podobać, ale gdy okazuje się, że nie ma...

Bardzo, ale to bardzo nie lubię takiej narracji.
Może, gdyby nie ona, moja ocena byłaby wyższa.

Bardzo, ale to bardzo nie lubię takiej narracji.
Może, gdyby nie ona, moja ocena byłaby wyższa.