Świat widziany oczami psa. Trudno powiedzieć, że szczeniaka, bo główny bohater, a zarazem narrator, jest nim jedynie przez kilka pierwszych rozdziałów. Autor więcej napisze o rodzinie, która przygarnęła Baileya, o okolicy, w której mieszkają. Doceniłam to, że pies jest zwyczajny, nie sili się na heroiczne czyny, a jego rozumienie otaczającego go świata jest ograniczone. Nie zawsze też potrafi odgadnąć, czego chce od niego człowiek. Przygody mogłyby być opisane trochę mniej telegraficznym stylem, czasami czytelnik odczuwa brać gawędziarskiego zacięcia u psiego narratora. Cóż, najwyraźniej te czworonogi są lakoniczne. Książka zaciekawiła mojego małoletniego słuchacza na tyle, że postanowił dokończyć ją samodzielnie nie czekając na kolejna wieczorną, głośną lekturę. Można przeczytać, lecz specjalnie zachęcać i namawiać nie będę.

Świat widziany oczami psa. Trudno powiedzieć, że szczeniaka, bo główny bohater, a zarazem narrator, jest nim jedynie przez kilka pierwszych rozdziałów. Autor więcej napisze o rodzinie, która przygarnęła Baileya, o okolicy, w której mieszkają. Doceniłam to, że pies jest zwyczajny, nie sili się na heroiczne czyny, a jego rozumienie otaczającego go świata jest ograniczone. Nie...

To, co trzeba wiedzieć to to, że jest to dosłownie kalka tego, co czytamy w „Był sobie pies”. Nie lubię czytać książek dwa razy, więc byłam trochę zawiedziona, ale zapominając o tym, historia Baileya jest rozczulająca. Czytając, dosłownie da się wyczuć ten szczenięcy mały móżdżek. Bardzo to urocze. Uroku dodają też ilustracje. Dla większych dzieciaków będzie to super historia.

To, co trzeba wiedzieć to to, że jest to dosłownie kalka tego, co czytamy w „Był sobie pies”. Nie lubię czytać książek dwa razy, więc byłam trochę zawiedziona, ale zapominając o tym, historia Baileya jest rozczulająca. Czytając, dosłownie da się wyczuć ten szczenięcy mały móżdżek. Bardzo to urocze. Uroku dodają też ilustracje. Dla większych dzieciaków będzie to super historia.

Czytaliście może książkę ,,Był sobie pies"?
Dla Baileya wczesne lata szczeniactwa zaczęły się mało wesoło, wręcz otarł się o śmierć. Uciekając z hodowli natknął się na miłego człowieka. Niestety pan poszedł sobie do sklepu zostawiając psa w samochodzie... Nie wnikając w szczegóły Bailey został uratowany i trafił do domu w którym mieszka kilku letni Ethan. Od tej pory pies i chłopiec stają się nierozłącznymi kumplami. Bailey poswiadomie czuję, że musi się opiekować chłopcem i chciałby mu towarzyszyć na każdym kroku żeby go chronić. Czy pies da radę uchronić Ethana kiedy przyjdzie czas?

I znowu książka z przekazem dla najmłodszych jakich zachowań unikać w stosunku do czworonożnych przyjaciół. Bardzo ważny rozdział o zostawianiu psów w samochodzie w czasie upałów. Ogólnie te książki są bardzo pouczające, stworzone prost dla małych miłośników psiaków. Bailey budzi sympatię już od pierwszych stron jako ciekawy wszystkiego ma dar do pakowania się w tarapaty. Może autor ma nazbyt tendencję do nadawania psom trochę ludzkich cech, wydają się aż za mądre, ale dzieciom to nie przeszkadza 😉

Czytaliście może książkę ,,Był sobie pies"?
Dla Baileya wczesne lata szczeniactwa zaczęły się mało wesoło, wręcz otarł się o śmierć. Uciekając z hodowli natknął się na miłego człowieka. Niestety pan poszedł sobie do sklepu zostawiając psa w samochodzie... Nie wnikając w szczegóły Bailey został uratowany i trafił do domu w którym mieszka kilku letni Ethan. Od tej pory pies...

Bardzo przyjemna książeczka dla dzieci ale i ich rodziców. Miłość do zwierząt powinna być przekazywana od najmłodszych lat. Książki Camerona robią bardzo dobrą robotę w tym kierunku.

Bardzo przyjemna książeczka dla dzieci ale i ich rodziców. Miłość do zwierząt powinna być przekazywana od najmłodszych lat. Książki Camerona robią bardzo dobrą robotę w tym kierunku.

Książka B. Camerona pod tytułem "Był sobie szczeniak. Bailey", ukazuje szczenięce lata (i nie tylko),głównego bohatera znanego nam już z powieści "był sobie pies".

Można powiedzieć, że w tym tytule Bailey wrócił "na nowo", ale tylko w jednym wcieleniu - kiedy jest całe swoje pieskie życie przy Ethanie. To takie wgłębienie się jak funkcjonował Bailey za czasów gdy był przy Ethanie.

Takie książki, mają to do siebie, że część je lubi a część nie znosi. Ja osobiście raczej jestem po tej pierwszej stronie. Wiem jednak, że nie każdy lubi takie prequele. Cóż kwestia gustu. Miło z pewnością jest poznać Baileya bliżej, a przy tym go lepiej zrozumieć. To wspaniały psiak i jest tego warty.

Reasumując, jeśli ktoś chce się wgłębić w życie Baileya i Ethana bardziej, powinien sięgnąć po tą książkę. Według mnie warto : )

Książka B. Camerona pod tytułem "Był sobie szczeniak. Bailey", ukazuje szczenięce lata (i nie tylko),głównego bohatera znanego nam już z powieści "był sobie pies".

Można powiedzieć, że w tym tytule Bailey wrócił "na nowo", ale tylko w jednym wcieleniu - kiedy jest całe swoje pieskie życie przy Ethanie. To takie wgłębienie się jak funkcjonował Bailey za czasów gdy był...

Polecam.

Polecam.

Na wstępie powiem, że warto najpierw przeczytać „Był sobie pies”. Ja tego nie zrobiłam, ale oglądałam film, więc czytanie książki o szczenięctwie Baileya było dla mnie świetnym uzupełnieniem. 👌🏻A ponieważ znam całą historię tego psiaka, czytaniu o jego początkach, towarzyszyło stałe wzruszenie. Nie chciało mi się płakać, po prostu miałam ściśnięte serce. ❤️ Poza tym W. Bruce Cameron tak świetnie pisze jako psiak, że czuje się, jakby naprawdę wchodziło się w głowę pupila. I gdy czytałam przemyślenia Baileya jak był sam w domu, to było mi żal moich piesków. W ogóle wszystkie myśli Baileya były takie psie. 😅 Jego niepewność, niezrozumienie, a jednocześnie niezwykła bystrość w niektórych kwestiach, były takie prawdziwe! 😍
To książka kierowana bardziej dla dzieci, więc niektóre fragmenty, miałam wrażenie, że są specjalnie dość delikatne. Mimo to czytało się bardzo przyjemnie. 🥰 Podobały mi się wydarzenia. Wiele z nich bardzo poruszało, inne budziły stres. Nie brakowało emocji!
Warto przeczytać tę historię, szczególnie by uzupełnić sobie życie Baileya. ☺️

Na wstępie powiem, że warto najpierw przeczytać „Był sobie pies”. Ja tego nie zrobiłam, ale oglądałam film, więc czytanie książki o szczenięctwie Baileya było dla mnie świetnym uzupełnieniem. 👌🏻A ponieważ znam całą historię tego psiaka, czytaniu o jego początkach, towarzyszyło stałe wzruszenie. Nie chciało mi się płakać, po prostu miałam ściśnięte serce. ❤️ Poza tym W....

Uwielbiam serie książek o psie, więc i do tej byłam bardzo pozytywnie nastawiona. Jest to rozszerzona wersja Był sobie pies (część tylko o Bailey'u),skierowana do młodszych czytelników. Wiele scen pamiętam własnie z Był sobie pies, mimo to, ciągle mnie wzrusza.

Uwielbiam serie książek o psie, więc i do tej byłam bardzo pozytywnie nastawiona. Jest to rozszerzona wersja Był sobie pies (część tylko o Bailey'u),skierowana do młodszych czytelników. Wiele scen pamiętam własnie z Był sobie pies, mimo to, ciągle mnie wzrusza.

Książka bardzo fajna, wciągająca. Jest to opowieść z pierwszej części "Był sobie pies", czytając przygody Baileya cały czas ma się uśmiech na buzi. Co ten psiak wymyśla to aż nie do pomyślenia :) Szybko się ją czyta jest dosłownie na jeden wieczór. Bardzo ją polecam dla tych małych dzieci i tych większych...

Książka bardzo fajna, wciągająca. Jest to opowieść z pierwszej części "Był sobie pies", czytając przygody Baileya cały czas ma się uśmiech na buzi. Co ten psiak wymyśla to aż nie do pomyślenia :) Szybko się ją czyta jest dosłownie na jeden wieczór. Bardzo ją polecam dla tych małych dzieci i tych większych...

książka idealna dla tych którzy muszą się pod uczyć miłości do psów

książka idealna dla tych którzy muszą się pod uczyć miłości do psów