rozwińzwiń

Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni: Prawo Sinestro

Okładka książki Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni: Prawo Sinestro Rafa Sandoval, Ethan Van Sciver, Robert Venditti
Okładka książki Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni: Prawo Sinestro
Rafa SandovalEthan Van Sciver Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni DC Rebirth (tom 1) Seria: Odrodzenie komiksy
156 str. 2 godz. 36 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni DC Rebirth (tom 1)
Seria:
Odrodzenie
Tytuł oryginału:
Hal Jordan and the Green Lantern Corps: Sinestro's Law
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2017-11-08
Data 1. wyd. pol.:
2017-11-08
Liczba stron:
156
Czas czytania
2 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328127753
Tłumacz:
Marek Starosta
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Green Lantern: Wojna z Korpusem Sinestro Dave Gibbons, Geoff Johns, Ivan Reis, Ethan Van Sciver
Ocena 7,4
Green Lantern:... Dave Gibbons, Geoff...
Okładka książki Flash: Odrodzenie Geoff Johns, Scott Kolins, Ethan Van Sciver
Ocena 6,8
Flash: Odrodzenie Geoff Johns, Scott ...
Okładka książki Green Lantern: Zemsta Green Lanternów Geoff Johns, Carlos Pacheco, Ivan Reis, Jim Starlin, Ethan Van Sciver, Len Wein
Ocena 6,9
Green Lantern:... Geoff Johns, Carlos...
Okładka książki Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni: Rozłam Rafa Sandoval, Jordi Tarragona, Ethan Van Sciver, Robert Venditti
Ocena 7,1
Hal Jordan i K... Rafa Sandoval, Jord...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Nightwing: Blüdhaven Tim Seeley, Marcus To
Ocena 7,1
Nightwing: Blü... Tim Seeley, Marcus ...
Okładka książki Batman: Gotham to ja David Finch, Mikel Janin, Tom King, Scott Snyder
Ocena 6,4
Batman: Gotham... David Finch, Mikel ...
Okładka książki Batman: Jestem samobójcą June Chung, Mitch Gerads, Mikel Janin, Tom King
Ocena 6,3
Batman: Jestem... June Chung, Mitch G...
Okładka książki Daredevil. Nieustraszony! Tom 2 Brian Michael Bendis, Alex Maleev
Ocena 8,2
Daredevil. Nie... Brian Michael Bendi...
Okładka książki Batman - Detective Comics: Powstanie Batmanów Eddy Barrows, Alvaro Martinez, James Tynion IV
Ocena 7,1
Batman - Detec... Eddy Barrows, Alvar...
Okładka książki Droga do Odrodzenia: Superman - Ostatnie dni Supermana Ed Benes, Dale Eaglesham, Scot Eaton, Mikel Janin, Jorge Jimenez, Doug Mahnke, Paul Pelletier, Peter J. Tomasi
Ocena 6,8
Droga do Odrod... Ed Benes, Dale Eagl...
Okładka książki Droga do Odrodzenia: Superman - Lois i Clark Neil Edwards, Dan Jurgens, Lee Weeks
Ocena 7,3
Droga do Odrod... Neil Edwards, Dan J...

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
49 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
10
10

Na półkach:

Zielone Latarnie nie są najbardziej rozpoznawalną grupą bohaterów w Polsce. Niemniej to właśnie ich losy śledziłem najpilniej, jeśli brać pod uwagę wszystkie organizacje, zrzeszające postaci DC w trakcie Rebirth. W odróżnieniu od, choćby Aquamana, „Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni” nie jest tak łagodnym wejściem w tę część uniwersum DC. To raczej skok na głęboką wodę. Ale skok dający bardzo przyjemny. Pozwalający – w dużej dawce, to fakt – przyswoić sobie to, kim są tutejsi strażnicy kosmicznego porządku.

Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni Tom 1. Prawo Sinestro, został wydany w Polsce przez Egmont 8 listopada 2017 roku. Zawartość tego tomu w Stanach pojawiła się między wrześniem a grudniem 2016 roku i składa się na nią komiks Hal Jordan and the Green Lantern Corps Rebirth oraz pierwsze siedem zeszytów serii Hal Jordan and the Green Lantern Corps. Autorem scenariusza jest Robert Venditti. Za rysunki odpowiada grupa artystów z Rafą Sandovalem na czele.

To nie jest komiks o małym wycinku uniwersum. Nie skupia się na pojedynczym bohaterze i jego rozterkach. Absolutnie nie. Dostajemy w tym tomie niemal wszystko, czego potrzebujemy, aby na samym końcu mieć jako takie pojęcie na temat tego, kim de facto są Zielone Latarnie i o co chodzi w ich historii.

Poznajemy Hala Jordana, Jona Stewarta i Guya Gardnera – trzech zupełnie odmiennych bohaterów z całkowicie różnym podejściem do swojej roli Zielonej Latarni. Mamy okazję przyjrzeć się także samemu korpusowi, który choć jest dopiero na samym początku odbudowy, daje obietnicę naprawdę ciekawych przygód w przyszłości. Wreszcie spotykamy także Żółte Latarnie oraz dwójkę najważniejszych postaci tego korpusu – tak bardzo sobie przeciwstawnych Sinestro oraz jego córkę Soranik.
Konieczność skonfrontowania się Hala właśnie z Sinestro, jest też świetną okazją do zarysowania całej historii, łączącej tą dwójkę. A także zaprezentowania motywacji, stojącej za jednym z najważniejszych antagonistów Latarni, w dziejach ich istnienia.

Trochę brakowało mi tutaj szerszego przedstawienia samego kosmosu DC, poza tymi kilkoma miejscami, które mieliśmy okazję odwiedzić. Zdaję sobie jednak sprawę, że w obliczu skupienia na Halu, Guyu, Jonie i Sinestro – zwyczajnie nie byłoby na to przestrzeni w tym tomie. To jak galaktyka reaguje na powrót Zielonych jest jednak wątkiem, który przyciąga uwagę czytelnika. Podobnie jak konsekwencje, które wynikają z wydarzeń tych ośmiu zeszytów, które stanowiły ten tom.

Znów muszę ponarzekać trochę na rysunki. A konkretniej na sam fakt, że odpowiada za nie kilku artystów, co na przestrzeni jednego tomu mocno mi się gryzie i zaburza przyjemność z poznawania historii. Zdecydowanie wolałbym, aby całą historię ilustrował jeden rysownik. Zwłaszcza, że wciąż nie byłem w stanie sobie wyrobić klarownej opinii na temat Rafy Sandovala, do czego przydałaby się większą próbka jego pracy.

Mimo kilku minusów, pierwszy tom Hala Jordana I Korpusu Zielonych Latarni to naprawdę dobry komiks. Potrafiący nie tylko zainteresować, ale i utrzymać uwagę odbiorcy. Doskonale przedstawia nam trójkę głównych bohaterów a także problemy, z jakimi będę musieli się zmierzyć. Ode mnie mocna i w pełni zasłużona 7!

Zielone Latarnie nie są najbardziej rozpoznawalną grupą bohaterów w Polsce. Niemniej to właśnie ich losy śledziłem najpilniej, jeśli brać pod uwagę wszystkie organizacje, zrzeszające postaci DC w trakcie Rebirth. W odróżnieniu od, choćby Aquamana, „Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni” nie jest tak łagodnym wejściem w tę część uniwersum DC. To raczej skok na głęboką wodę....

więcej Pokaż mimo to

avatar
189
188

Na półkach: , , , ,

Album zawiera materiały zawarte w zeszytach: Hal Jordan and the Green Lantern Corps: Rebirth oraz Hal Jordan and the Green Lantern Corps #1-7 (2016).

Nowy początek Korpusu Zielonych Latarni może zachwycić, a to zasługa Venditti'iego, który kontynuuje swoją przygodę z Zielonymi i wychodzi mu to na tyle dobrze, co kiedyś p. Johnsowi... Hal Jordan stał się czystą wolą, co zagraża jego istnieniu, czego nie ułatwia posiadanie pewnej rękawicy, z którą nadszedł czas rozstania.

Hal robi coś, co do tej pory było w mocy prawie wymarłych Strażników. Tworzy nowy pierścień, który stabilizuje jego moce, a zaraz potem do naszego świata wraca John Stewart i jego Latarnie. Szkopuł w tym, że kosmos nie lubi próżni. Gdy Zielone Latarnie zniknęły to ich miejsce od razu zajął Korpus Sinestra, szerząc na cały wszechświat strach. Ma to służyć budowie nowej super budowli, która ma zaprowadzić rządy Żółtych na wiele, wiele lat.

Przyjaciele muszą zatem stanąć do walki, ale mają też nieoczekiwanego sojusznika, który już działa w szeregach Sinestro. Czas konfrontacji niemiłosiernie się zbliża...

Pierwszy tom w wielu miejscach jest epicki, zaś ostateczne starcie ma swoją wagę i rozmach. W dodatku seria wygląda naprawdę dobrze. Ethan Van Sciver jest prawie tak ostry jak brzytwa i serwuje nam śliczne plansze, które momentami zapierają dech w piersiach, choć trzeba przyznać, że czasami twarze odstają od normy.

Dla mnie bomba, która zaciera niesmak po całym tym "Edge of Oblivion"...

Album zawiera materiały zawarte w zeszytach: Hal Jordan and the Green Lantern Corps: Rebirth oraz Hal Jordan and the Green Lantern Corps #1-7 (2016).

Nowy początek Korpusu Zielonych Latarni może zachwycić, a to zasługa Venditti'iego, który kontynuuje swoją przygodę z Zielonymi i wychodzi mu to na tyle dobrze, co kiedyś p. Johnsowi... Hal Jordan stał się czystą wolą, co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1266
995

Na półkach: ,

„DC Odrodzenie” przyniosło w Polsce taki wysyp komiksów superbohaterskich, jakiego do tej pory nie widziano. Egmont trochę niespodziewanie zdecydował się na wprowadzenie na rynek wielu serii, których albo jeszcze nie mieliśmy okazji czytać po polsku, albo były u nas nieobecne przez naprawdę długi czas. Do tej drugiej grupy należą przygody Korpusu Zielonych Latarni. Ostatnie zeszyty TM-Semic wydał jeszcze w latach dziewięćdziesiątych poprzedniego wieku, nic więc dziwnego, że od dłuższego czasu fani domagali się powrotu tytułu do łask. Nie stało się to co prawda w ramach „Nowego DC Comics”, ale kolejna inicjatywa amerykańskiego wydawnictwa już ten stan rzeczy zmienia.

Rodzinna planeta Zielonych Latarni, Oa, przestała istnieć. Na jej miejscu pojawił się Świat Wojny, potężna jednostka kierowana przez Korpus Sinestro, zaprzysięgłych wrogów Latarni, operujących żółtą mocą strachu. Na domiar złego dotychczasowi strażnicy pokoju we wszechświecie zniknęli, a Thaal Sinestro wprowadza własne porządki – kolejne planety zostają spętane terrorem, zaś idący za nim lęk jest paliwem dla sprzymierzonej z żółtymi parareligijnej sekty. Wydaje się, że nie ma już żadnej nadziei, jednak na scenę próbuje powrócić Hal Jordan, który najpierw musi odzyskać własne ciało. Ponadto, w odległym zakątku galaktyki pojawiają się sygnały świadczące o tym, że lada chwila do gry może włączyć się także reszta Green Lanternów.

Pierwszy tom nowej wersji „Green Lantern” pokazuje jak bardzo rozbudowany jest świat przedstawiony. Przez lata wydarzyło się w nim naprawdę wiele, kolejne postacie przechodziły metamorfozy, zmieniały strony, popełniały błędy i wracały do dawnych przekonań. To wszystko ominęło polskiego czytelnika, który ostatnią styczność z jakimkolwiek przedstawicielem tej kosmicznej formacji miał na łamach „Ligi Sprawiedliwości”, wydawanej w ramach „Nowego DC Comics”. Jeśli jednak ktoś tego cyklu nie czytał, a zapewne znajdzie się wielu takich odbiorców, wejście w „Prawo Sinestro” mogłoby stanowić pewien problem. Mamy tu kilka nawiązań do przeszłych wydarzeń, które wcale nie będą jasne dla nowych czytelników. Tutaj ratunkiem okazuje się wstęp do tego tomu, w którym Małgorzata Chudziak krótko, ale treściwie przedstawia, co zdarzyło się wcześniej, umiejętnie zbierając fakty i pomagając płynnie wejść w nową opowieść.

„Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni” to seria, która koncentruje się na wydarzeniach o kosmicznej skali, co jest całkiem odświeżające po lekturze innych tytułów z Uniwersum DC – te bowiem najczęściej rozgrywają się na Ziemi oraz dotyczą raczej lokalnych spraw i zagrożeń. Pozwala to na odcięcie się od głównej linii fabularnej „Odrodzenia”, co wydaje się dobrym wyborem. Robert Venditti zaproponował czytelnikowi zagłębienie się w konflikt, który może zmienić oblicze wszechświata, ale, co nieco zaskakuje, większość zeszytów wchodzących w skład tomu mówi o przygotowaniach obu stron sporu do ostatecznej konfrontacji, na czym cierpi spektakularność całości. Jednak im bliżej finału, tym wydarzenia nabierają coraz większego rozmachu. Na kolejnych kartach brakuje też nieco humoru, który mógłby rozładować czasami zbyt napiętą i napuszoną atmosferę.

Konflikt między bohaterami „Prawa Sinestro” ma swój początek w przeszłości, ale w pierwszym tomie serii nie ma to większego znaczenia, ponieważ Venditti stara się go opisać w taki sposób, by najistotniejsze było to, co dzieje się obecnie. Historia relacji między postaciami rzecz jasna też jest istotna, ale twórca wyszedł z założenia, że jeśli ktoś nie jest z nią zaznajomiony, to będzie musiał braki nadrobić na własną rękę. Jest to o tyle korzystne, że retrospekcje nie zdominowały fabuły, która nie traci dzięki temu zbytnio na intensywności. Starcie między Jordanem a Sinestro udało się zaprezentować w interesujący sposób, chociaż autor nie uniknął paru zbędnych momentów patosu. Ta wspomniana wcześniej podniosła atmosfera tyczy się zresztą postawy praktycznie każdego z bohaterów – mnie osobiście aż tak bardzo nie przeszkadzała, ale jest też na tyle widoczna, że dla niektórych odbiorców z pewnością będzie jednak wadą.

Wizualnie „Prawo Sinestro” prezentuje naprawdę wysoki poziom. Dalekie zakątki kosmosu są zaprezentowane niezwykle efektownie i kolorowo, dobrze pasują do konwencji space opery. Przy tym tytule pracowało dwóch artystów, obaj przyłożyli dużą wagę do szczegółów. Te są naprawdę bogate, a kolejne ilustracje często sprawiają, że ma się ochotę zawiesić na nich oko nieco dłużej niż zazwyczaj. Trudno mi wybrać, czyje rysunki sprawiają lepsze wrażenie. Zarówno Ethan van Sciver, jak i Rafa Sandoval prezentują bowiem prace wręcz spektakularne.

Powrót „Green Lantern” na polski rynek komiksowy okazał się całkiem udany. Wśród tytułów z DC Comics brakowało mi takiego, który koncentrowałby się na tym pozaziemskim aspekcie uniwersum, oferując czytelnikowi prawdziwie kosmiczną przygodę. „Korpusowi Sinestro” co prawda brakuje nieco luzu, ostatecznie jednak jawi się jako opowieść udana, w ciekawy sposób eksploatująca dalekie zakątki wszechświata. Robert Venditti dobrze czuje swoich bohaterów i potrafi ich odpowiednio poprowadzić. Miejmy nadzieję, że taki stan rzeczy utrzyma się także w kolejnych tomach, bo seria ma niezaprzeczalny potencjał.


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2018/03/hal-jordan-i-korpus-zielonych-latarni.html
oraz na łamach serwisu Szortal - http://szortal.com/node/13702

„DC Odrodzenie” przyniosło w Polsce taki wysyp komiksów superbohaterskich, jakiego do tej pory nie widziano. Egmont trochę niespodziewanie zdecydował się na wprowadzenie na rynek wielu serii, których albo jeszcze nie mieliśmy okazji czytać po polsku, albo były u nas nieobecne przez naprawdę długi czas. Do tej drugiej grupy należą przygody Korpusu Zielonych Latarni. Ostatnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7933
6788

Na półkach: , ,

TAKŻE DLA ZIELONYCH

Długo polscy czytelnicy musieli czekać na solowe przygody Green Lanterna, ale w końcu się doczekali. W latach 1992-1994 TM-Semic wydało 10 zeszytów regularnej serii, przybliżając nam genezę i kilka wydarzeń z życia Hala Jordana, potem zarówno on, jak i inni posiadacze kosmicznej mocy pojawiali się na kartach wielu komiksów, a w międzyczasie był też jeden album ramach „Wielkiej Kolekcji Komiksów DC”. Teraz znów wracają z własnym tytułem i zanosi się na to, że na dłużej zagoszczą na sklepowych półkach. I dobrze, bo to naprawdę niezłe komiksy zarówno dla miłośników postaci, jak i czytelników zupełnie… zielonych, jeśli chodzi o Green Lanterna.

Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/01/hal-jordan-i-korpus-zielonych-latarni-1.html

TAKŻE DLA ZIELONYCH

Długo polscy czytelnicy musieli czekać na solowe przygody Green Lanterna, ale w końcu się doczekali. W latach 1992-1994 TM-Semic wydało 10 zeszytów regularnej serii, przybliżając nam genezę i kilka wydarzeń z życia Hala Jordana, potem zarówno on, jak i inni posiadacze kosmicznej mocy pojawiali się na kartach wielu komiksów, a w międzyczasie był też...

więcej Pokaż mimo to

avatar
757
473

Na półkach: , ,

6/10 - DOBRY

Pierwszy tom przygód Hala Jordana i Korpusu Zielonych Latarni to całkiem przyzwoite czytadło, obfitujące w sporą dawkę akcji, ukazaną w postaci widowiskowych kosmicznych bitew toczonych za pomocą pierścieni mocy. Nie da się jednak ukryć, że „Prawu Sinestro” brakuje nieco bardziej skomplikowanej intrygi i niespodziewanych zwrotów akcji, a bohaterowie w nim występujący mają często więcej farta niż rozumu. Wygląda na to, że scenarzysta Robert Venditti chciał po prostu w możliwie najbardziej przystępny sposób przedstawić starcie dobra ze złem. Nawet mu się to udało. W dobie szerzącego się obecnie na rynku komiksów superbohaterskich namolnego efekciarstwa, należy docenić prostotę tego albumu. Venditti nie starał się zrobić z tego komiksu czegoś, czym on nie jest. Nie szarżował z wymyślaniem bzdurnych pomysłów i niedorzecznych rozwiązań, ale dał czytelnikowi coś, czego ten oczekuje. Wolną od irytujących absurdów, dobrą, niezobowiązującą rozrywkę. „Prawo Sinestro” to pierwszy wydany w Polsce komiks z cyklu „Odrodzenie”, który nie zawiódł moich oczekiwań. Trzeba przy tym zauważyć, że album ten nie byłby tak przyjemny w odbiorze, gdyby nie jego bardzo dobra szata graficzna.

Fabuła: 6 (dobry)
Ilustracje: 7 (bardzo dobry)
Jakość wydania + bonusy: 6 (dobry)

Więcej szczegółów: https://comicbookbastard.blogspot.com/2017/11/hal-jordan-i-korpus-zielonych-latarni.html

6/10 - DOBRY

Pierwszy tom przygód Hala Jordana i Korpusu Zielonych Latarni to całkiem przyzwoite czytadło, obfitujące w sporą dawkę akcji, ukazaną w postaci widowiskowych kosmicznych bitew toczonych za pomocą pierścieni mocy. Nie da się jednak ukryć, że „Prawu Sinestro” brakuje nieco bardziej skomplikowanej intrygi i niespodziewanych zwrotów akcji, a bohaterowie w nim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
544
540

Na półkach: ,

Historie obrazkowe to część naszego świata, niepowtarzalny dowód rozwoju popkulturowej myśli cywilizacyjnej. To niepodważalna wzbogacona o szkic, wypełnienie kolorem i charakterystyczny tusz opowieść, która kołem się toczy , i co cudowne, wciąż trwa. Tak można by rzec o komiksowym świecie superbohaterów, który na przestrzeni lat stał się czymś ponadczasowym, czymś co po prostu musiało i wciąż musi być i już od blisko stu lat, jak okalająca opowiastka, niczym mgła wciąż otacza nas swą niesamowitością i nieprzerwanie trwa. Słowo, a nawet myśl czy wyobraźnia to siła sprawcza. W rękach Boga nabiera to wręcz namacalnych, materialnych kształtów. Jest po prostu czymś rzeczywistym, w żaden sposób niezaprzeczalnym. Czy nie jest tak, że twórcy komiksów są naszymi Bogami, protoplastami wspaniałej macierzy, osnutej wyjątkową grafiką, fabułą i komiksowymi dymkami? Historie zamknięte przeważnie w kilkudziesięciostronicowym zeszycie mają w sobie tą wielką wyjątkowość. Kreują swój niebywały wszechświat, który jak jądro wymiarów lub gęsty biały karzeł przyciąga nas do siebie. To właśnie jeden z takich światów momentalnie porwał moją wyobraźnię i zamiłowanie do kreślonych obrazem historii. "DC Odrodzenie – Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni; tom 1 – Prawo Sinestro" wyraźnie to potwierdza. Numer ten jest wyjątkiem, czymś czego od dawna nie doświadczyłem. Stanowi odejście od reguły i świeżość w nowej linii komiksowego odrodzenia Uniwersum DC. Losy jednego z herosów, będących trzonem Ligii Sprawiedliwości stawia zupełnie w nowym świetle i kreuje ją na jedną z najpotężniejszych komiksowych postaci z niniejszego wydawnictwa.

Z byciem superbohaterem wiąże się wielka odpowiedzialność. To określenie jest wyznaniem obowiązku i zadania wypływającego głęboko z świadomości nie tylko walczącego z niebotycznym zagrożeniem pojawiającym się z kosmosu bohatera, lecz z świadomości i potrzeb każdego z nas. Silna wola to potężny atrybut w starciu z każdym większym bądź mniejszym złem. Pomaga opanować paraliżujący strach, zgnieść go, stłamsić przez spektrum pozytywnego nastawienia. Mówi się, że tak jak silna jest twoja wola, tak silny jest twój duch. To człowiek dokonuje wyboru, a wybory mają kształtującą w sobie moc. Niepowstrzymany Hal Jordan – kiedyś pilot oblatywacz, komiksowa ponadczasowa postać. Teraz strażnik sektora 2814 – jednego z 7200 takich areałów. W tej fantastycznej macierzy, Amerykanin był pierwszym ziemianinem, który dostąpił ogromnego zaszczytu stania się "Green Lanternem". Dzierżył pierścień, dzięki któremu tworzył proto-materialne czysto energetyczne konstrukty. Było to niełatwe zadanie. Wymagało skupienia, nadludzkiej cierpliwości i wyparcia z siebie wszelkiego lęku. Tym cechował się Jordan, którego jak żywa zbiorowa świadomość – nieskażona energia Wszechświata, wybrała właśnie Hala. Powędrowała ku niemu wprost od Abin Sura, który konając, a znajdywał się wtedy na Ziemi, szukał swojego następcy.

Omawiając tak charakterystyczną, zawsze waleczną i mającą niesamowitą wewnętrzną motywację postać, jak Hal Jordan w roli „Green Lanterna”, nie sposób pominąć ogromną wartość przysięgi Korpusu Zielonych Latarni. Ma ona w sobie niemożliwy wręcz do określenia ładunek emocjonalny. Wypływa z niej czysta waleczność i odwaga. Żadnego strachu. Upór pierwotnej siły, nieskalanej potęgi, którą jako osobliwość wynurzoną z kipieli Wszechświata, ukształtowały pierwsze rozumne istoty: Srażnicy. Zatem otwórzmy umysł na te pełne patosu i wojowniczości słowa: ,,Przed mym spojrzeniem nie umknie żadne zło. Niechaj drżą ci co zła potęgę czczą. Czy w blasku dnia, czy w cieniu Nocy, strzeż się Zielonej Pierścienia Mocy”. Mogę czytać to wiele razy, powtarzać sobie niczym skupiony mnich będący w transie, na skraju ponadmaterialnego doznania. Instynktownie zamykam pięść, ale mam wrażenie, że czegoś mi tu brakuje, jakby do pełni szczęścia potrzebny był mi właśnie pierścień Hala Jordana. Tak oddziałuje na fana sfera komiksowej rzeczywistości, gdzie zastrzyk fabularnej świeżości i nieprawdopodobnego graficznego stylu w komiksie "DC Odrodzenie – Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni; tom 1 – Prawo Sinestro" szczególnie to ujmuje.

Na zakup niniejszego zeszytu wielu z nas zdecydowało się głównie ze względu na pojawiające się ostatnimi czasy ,,odświeżenia" dotyczące serii historii poszczególnych bohaterów uniwersum DC, których w polskim przekładzie i wydaniu ciężko jest w ogóle dostać. Regenerację przeżywają postacie takie jak: wspomniany wyżej "Green Lantern" i związany z nim Korpus Zielonych Latarni, "Green Arrow", "Batman", "Superman" ,grupy: "Suicide Squad" bądź "Justice League" i inni. W przypadku tej pierwszej było to udane wznowienie, a dla polskich nerdów i geeków: epokowe wydarzenie. "Prawo Sinestro" nie jest wałkowaną, równoległą czy w inny sposób wytłumaczoną opowieścią narodzin sylwetki Hala Jordana jako Green Lanterna. Nie ma oswajania się z pierścieniem Abin Sura i pytania się: dlaczego Ja? Bez przenoszenia potężnej energii mentalnej – siły woli w materialne formy. Ten komiks zaczyna się na prawdę na długo po tych wyjątkowych wydarzeniach. Thaal Sinestro - mentor i nauczyciel ziemianina oddał się w ręce fizycznej postaci strachu: Parallaxa - jego elektromagnetycznemu spectrum, egzystującego w żółtej, ognistej barwie. Thaal stworzył oddział przepełnionych negatywną siłą "Żółtych Latarni" i stał się ich pierwszym reprezentantem. Przeszedł na ścieżkę strachu nie jako zagubiona, pełni zwątpienia Istota, lecz jako wściekła napita nieufnością do prawych i prastarych obliczy strażników, sylwetka. Według niego przedwieczni twórcy "Zielonych Latarni" bezmyślnie kierowali zasobami planety Oa, a wyznaczając do ponad 7000 sektorów Wszechświata po jednym z "lanternów", niczego nie osiągnęli. Ład nie został zaprowadzony. Tylko strach może przywrócić porządek. Nastały ciężkie czasy. Autorytarny Sinestro zmienił jakże tętniący życiem kosmos. Pozbawił go barwy; zrobił jednostajnym, surowym, drżącym. Wszechświat stanął dla niego otworem, a jego centrum był "Świat Wojny".

Pozytywne zaskoczenie. Piękna graficzna świata. Dokładność rysunku, cieni, tuszu i kolorów oddających emocje odczuwane przez postacie. Od pierwszych do ostatnich stron niniejszego komiksu czułem się jakbym oglądał film animowany zredukowany do obrazkowych, cudownych historii. Wzrastające napięcie, i to bez żadnych stagnacji w fabularnym przekazie komiksu. Zmieniające się jako miejsca akcji sektory – począwszy od zerowego, w którym "Oa" nie istnieje, a w jej miejscu unosi się potężny gargantuiczny świat Sinestro, przez 563-ty i 2682-gi a skończywszy np. na 2828. Zielone zmieniające się z żółtymi prostokątne dymki, które wyrażały potęgę świadomego energetycznego spektrum, odpowiedniego dla danych emocji. To wydaje się nieprawdopodobne, jak bardzo w tym komiksie pokierowano losami "Korpusu Zielonych Latarni". Pierwsze strony komiksu, do góry nogami wywracają moje pojęcie o postaci Hala Jordana. Ziemianin w pewnym momencie, w targanym przez konflikty Wszechświecie zostaje oskarżony o zdradę, a mający zaprowadzić ,,porządek” Oddział Yellow Lanternów postanawia wydać na nim wyrok. Hal kradnie potężny artefakt: rękawicę Krona i ucieka. To tylko tymczasowo. Planuje zebrać siły i przygotować swój oddział do walki z zastępami swojego byłego mistrza Sinestro. Momentalnie wszystko wymyka się spod kontroli. Rękawica staje się tak potężna, że zaburza moce Jordana, a on traci nad nimi kontrolę. Zmienia się i staje się wyrażoną w energetycznym bycie wolą, „czystą niekontrolowaną myślą” – tak ujął to scenarzysta Robert Venditti, a cóż tu dużo mówić: zrobił to genialnie. Scenopis został dostosowany do charakteru wszystkich postaci, a prawie w 100% byli to dzierżyciele pierścieni. Nie sposób tego nie spostrzec chociażby po Sinestro, który po raz ostatni ,,prosi” parallaxa o : wszystko. Kruche ciało, które posiadał zastąpił młodym, naładowanym nieskończonym spektrum strachu.

W komiksie przewinęli się wszyscy najbardziej znani "Green Lanterni". Nie zginęli jak początkowo mogłoby się wydawać, lecz zaginęli gdzieś w pustce Wszechświata. Wykucie pierścienia przez zredukowanego do czystej mocy Woli Hala, spowodowało jego materialny powrót. Jordan się przebudził, a wraz z nim przebudziła się reszta "Lanternów". Koniec tomu 1-ego zapowiada się obiecująco, w kontekście ukazania dalszej potyczki Hala z Sinestro. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że "DC Odrodzenie" wykreuje najsłynniejszą ziemską "Zieloną Latarnię" na jedną z najpotężniejszych postaci W Uniwersum DC.

Historie obrazkowe to część naszego świata, niepowtarzalny dowód rozwoju popkulturowej myśli cywilizacyjnej. To niepodważalna wzbogacona o szkic, wypełnienie kolorem i charakterystyczny tusz opowieść, która kołem się toczy , i co cudowne, wciąż trwa. Tak można by rzec o komiksowym świecie superbohaterów, który na przestrzeni lat stał się czymś ponadczasowym, czymś co po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
134
28

Na półkach: ,

Świetny, czyta się jednym tchem :-) Minus za farbę i papier na którym jest wydrukowany - po prostu śmierdzi i jest bardzo intensywny.

Świetny, czyta się jednym tchem :-) Minus za farbę i papier na którym jest wydrukowany - po prostu śmierdzi i jest bardzo intensywny.

Pokaż mimo to

avatar
206
204

Na półkach: , ,

Jest pomysł, jest akcja, jest napięcie - fajny komiks otwierający nowe przygody Green Lanternów z ciekawą akcją i przyjemnymi rysunkami. Czekam na więcej!

Jest pomysł, jest akcja, jest napięcie - fajny komiks otwierający nowe przygody Green Lanternów z ciekawą akcją i przyjemnymi rysunkami. Czekam na więcej!

Pokaż mimo to

avatar
271
26

Na półkach:

Po angielsku.

Po angielsku.

Pokaż mimo to

avatar
426
254

Na półkach: , ,

Uwielbiam przygody Green Lanternów, w szczególności Hala Jordana. Zapowiada się fajnie, klasycznym pojedynkiem z odwiecznym wrogiem czyli Sinestro. Już sięgam po kolejny tom.

Uwielbiam przygody Green Lanternów, w szczególności Hala Jordana. Zapowiada się fajnie, klasycznym pojedynkiem z odwiecznym wrogiem czyli Sinestro. Już sięgam po kolejny tom.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    62
  • Posiadam
    27
  • Komiksy
    18
  • Chcę przeczytać
    13
  • Ulubione
    3
  • Komiksy DC
    2
  • Odrodzenie
    2
  • DC Comics - Odrodzenie
    2
  • DC Comics
    2
  • DC Rebirth
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni: Prawo Sinestro


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...
Okładka książki Świat Akwilonu: Magowie: Eragan. Tom 02 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 6,5
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...

Przeczytaj także